Modlitwy w intencji powstańców styczniowych pod krzyżem Romualda Traugutta

W Warszawie 21 stycznia, z udziałem wojska oraz parlamentarzystów odbył się capstrzyk styczniowy dla uczczenia 150. rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego. Na stokach Cytadeli Warszawskiej, pod krzyżem znajdującym się w prawdopodobnym miejscu stracenia, ostatniego dyktatora Powstania Romualda Traugutta oraz pięciu jego towarzyszy odmówione zostały modlitwy ekumeniczne, odczytany został apel poległych, złożone kwiaty i zapalono znicze.

Powstanie Styczniowe było wielkim zrywem ku niepodległości. Kolejnym potwierdzeniem, że Polacy nigdy nie zrezygnują z własnego państwa - powiedział podczas uroczystości minister Tomasz Siemoniak. Szef resortu obrony podkreślił, że capstrzyk styczniowy jest oddaniem hołdu tym, "którzy są symbolami patriotyzmu i poświęcenia dla Ojczyzny". - Dziś z czcią przypominamy blisko 200 tysięcy powstańców,. Z odwagą wystąpili przeciw największej w Europie armii. I walczyli z nią skutecznie przez prawie dwa lata. Co więcej – potrafili zorganizować dobrze funkcjonujące państwo podziemne i zjednoczyć wokół tej idei miliony rodaków. To właśnie było ich największym zwycięstwem - dodał minister Siemoniak.

Minister ON podkreślił, że oddając cześć uczestnikom Powstania, powinno sie myśleć także o ich spadkobiercach - współczesnych żołnierzach. - Ich służba, pełniona często z dala od kraju, ma to samo źródło - patriotyzm i obowiązek - podkreślił.


150 lat temu powstańcy Czachowskiego, zwyciężyli pod Stefankowem

Dziś 22 kwietnia przypada 150 rocznica zwycięskiej bitwy powstańców styczniowych dowodzonych przez pułkownika Dionizego Czachowskiego z wojskami rosyjskimi, dowodzonymi przez majora Dońca-Chmielnickiego. Wydarzenie rozegrało się nieopodal osady Stefanków, położonej w pobliżu Chlewisk, w obecnym powiecie szydłowieckim. Oddział rosyjski liczył według różnych źródeł od 220 do 500 piechurów plus oddział Kozakóww sile . Powstańców było łącznie z oficerami 438, w tym 46 kawalerzystów.

W bitwie według źródeł polskich zginęło sześciu powstańców, w tym kochany przez swoich powstańczych żołnierzy dzielny i waleczny kpt. Stanisław Dobrogojski. Rany odnieśli major Andrzej Łopacki, kapitan kosynierów Olszewski, dowódca II kompanii strzelców kapitan Stanisław Tabaczyński, oraz czterech szeregowych.

Straty rosyjskie według źródeł polskich wynosiły 60 poległych. Strona rosyjska twierdziła, że zginęło ich tylko 14. W ręce polskie dostało się 8 (inne źródła podają 11) jeńców, u których znaleziono 11 tysięcy złotych polskich. Zdobyto trzy fury z żywnością, jeden furgon amunicji, 65 karabinów i 80 ładownic. Bitwa pod Stefankowem , była dużym sukcesem oddziału Czachowskiego. Udało się rozbić duży oddział regularny armii carskiej, zadawszy mu dotkliwe straty.


Mszą św. w katedrze polowej uczczono pamięć powstańców styczniowych

Mszą św. w katedrze polowej w Warszawie, uczczono pamięć uczestników Powstania Styczniowego. Eucharystii przewodniczył ks. kmdr Janusz Bąk, kapelan ordynariatu polowego. W homilii zachęcał, aby pielęgnować pamięć o bohaterach zrywów narodowych. W tym roku przypada 152 rocznica wybuchu Powstania Styczniowego.

W homilii ks. Bąk podkreślił, że w trudnych chwilach historii ujawniają się wielkie charaktery ludzkie. - Tak było w wieku XIX, zwłaszcza w drugiej jego połowie, podczas Powstania Styczniowego i w okresie popowstaniowym. W tym trudnym czasie ucisku, prześladowań i męczeństwa rodziły się wielkie osobowości ludzkie, ale rodziła się też świadomość poczucia narodowego we wszystkich warstwach społeczeństwa. Te czasy wydały wspaniałych ludzi, a wielu z nich Kościół wyniósł na ołtarze, to plon trudnej walki, po ludzku przegranej, ale w kontekście historii, zwycięskiej - powiedział.

Kapelan przywołał bohaterów związanych z Powstaniem Styczniowym. Przypomniał postacie św. br. Alberta Chmielowskiego, św. o. Rafała Kalinowskiego oraz niezłomną postawę ówczesnego metropolity warszawskiego, św. abp. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego, skazanego na wygnanie za bezkompromisową postawę wobec zaborcy. Ks. Bąk przypomniał także sylwetkę Romualda Traugutta, ostatniego dyktatora powstania, straconego wraz z czterema towarzyszami na stokach warszawskiej Cytadeli, 5 sierpnia 1864 r.


Zakończył się Marsz Szlakiem Powstania Styczniowego

Szydłowiec, Suchedniów, Mostki, Michniów, Bodzentyn, Wąchock – to główne etapy marszu z okazji 152. rocznicy powstania styczniowego. Trzydniowy marsz trwał od piątku 23 stycznia do niedzieli 25 stycznia. Zakończył się w Wąchocku. Organizatorem marszu był Związek Strzelecki i Federacja Kapituła Równość – Wolność – Niepodległość. W wydarzeniu uczestniczyło kilkaset osób, w tym grupy rekonstrukcyjne i orkiestry dęte. Kielecczyzna była miejscem ponad 250 bitew i potyczek podczas powstania.

W piątek 23 stycznia uczestnicy marszu w Szydłowcu złożyli kwiaty na grobach żołnierzy oraz przy tablicach upamiętniających wydarzenia powstańcze. W kościele farnym św. Zygmunta odprawiana została Msza święta za powstańców. W szydłowieckim zamku odbyły się natomiast uroczystości towarzyszące obchodom. W sobotę uczestnicy marszu wyruszyli do Suchedniowa, gdzie przyjechali „Strzelcy” z całego kraju. Tam obchody rocznicowe rozpoczęła Msza św. w suchedniowskim kościele św. Andrzeja oraz spotkanie przy krzyżu powstańczym. Po drodze do Bodzentyna, uczestnicy marszu zatrzymali się w Michniowie, gdzie zwiedzili Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich. Na kolejnym przystanku we Wzdole Rządowym, odbył się wspólny opłatek, a uczniowie miejscowej szkoły wystawili jasełka. Odbyło się tam także uroczyste posiedzenie Kapituły Marszu. Do przemarszu w godzinach popołudniowych dołączył także „Oddział Powstańczy” – Stowarzyszenie Siekierno Nasza Ojczyzna, by wspólnie udać się do Bodzentyna, gdzie na Górnym Rynku przy akompaniamencie tamtejszej Orkiestry Dętej odbyła się defilada i prezentacja oddziału Rekonstrukcji Historycznej „Pułk Żuawów Śmierci” z Buska - Zdroju. Na zakończenie sobotnich uroczystości przy Organistówce złożono kwiaty przy tablicy upamiętniającej wydarzenia styczniowe 1863 roku.

W niedzielę, 25 stycznia do Wąchocka dotarli także uczestnicy marszu, którego organizatorem był Związek Strzelecki oddział Szydłowiec. Wyruszył on w sobotę o godz. 9 z Szydłowca. Uczestnicy po drodze uczestniczyli w obchodach 152 rocznicy Wybuchu Powstania Styczniowego przy mogile powstańczej w Kierzu Niedźwiedzim. Komendantem tego marszu był insp. ZS Roman Burek.


Warszawa. Modlitwa za powstańców warszawskih.

W wieczór poprzedzający 71 rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, na Placu Krasińskich w Warszawie, uczczono pamięć uczestników Powstania. Pod pomnik Powstania Warszawskiego przybyli przedstawiciele władz państwowych z prezydentem RP Bronisławem Komorowskim i prezydentem - elektem Andrzejem Dudą. Obecna była także premier Ewa Kopacz, marszałkowie i wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, prezydent miasta stołecznego Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz oraz Beata Szydło, kandydatka PiS na premiera. Mszę św. koncelebrował abp Henryk Hoser, biskup diecezji warszawsko-praskiej, bp Michał Janocha, biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej i bp Bronisław Dembowski, emerytowany biskup diecezji włocławskiej oraz kapelani wojskowi i duchowni obydwu warszawskich diecezji.

Biskup Polowy WP Józef Guzdek w wygłoszonym kazaniu powiedział. Z perspektywy 71 lat jakie mijają od wybuchu Powstania Warszawskiego bardziej rozumiemy i doceniamy zbrojny czyn mieszkańców stolicy. - Wszyscy oni: dorośli i młodzież, duchowni i świeccy, ludność cywilna, wojsko i harcerze zespolili się razem, aby oznajmić światu: „Jeszcze Polska nie zginęła!”. Swoją postawą i zaangażowaniem głosili, że wolność jest wartością tak cenną, że należy w jej obronie razem walczyć, razem przelewać krew a nawet ofiarować życie.

Biskup polowy przypomniał, że wielu z Powstańców Warszawskich, po zakończeniu wojny musiało stawić czoła kolejnym prześladowaniom. - Powstańcy, którzy przeszli przez piekło wojny, również po jej zakończeniu ponownie byli wtrącani w otchłań cierpienia, prześladowań i śmierci. Próbowano nawet zabić pamięć o bohaterach narodowych, grzebiąc ich w bezimiennych dołach śmierci. Jednak ci, którzy ocaleli dawali i nadal dają świadectwo prawdzie - powiedział.


Obchody 153 rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego

W piątkowe popołudnie 22 stycznia, odbył się w Szydłowcu pierwszy etap uroczystości, związanych z obchodami 153 rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego. Uroczystości są kontynuowane w Suchedniowie, w Bodzentynie, a także w Kierzu Niedźwiedzim, Zbijowie Małym i Mircu. W niedzielę 24 stycznia stycznia, zwieńczy je patriotyczne religijna manifestacja w Wąchocku. W Szydłowcu uczestnicy obchodów spotkali się na Rynku Wielkim, skąd przy dźwiękach Miejskiej Orkiestry Dętej, przeszli do fary św. Zygmunta ma Mszę świętą w intencji powstańców i Ojczyzny. Koncelebrowali ją dziekan szydłowiecki ks. kanonik Adam Radzimirski i kapelan strzelców ks. Daniel Struczyk.

W kazaniu ks. A. Radzimirski przywołał pamięć proboszcza szydłowieckiego ks. Aleksandra Malanowicza, który był członkiem organizacji narodowej. Podczas powstania styczniowego na jego plebania była ostoją dla wielu przywódców powstańczych. W ocenie władz rosyjskich należał do inspiratorów i kierowników ruchu powstańczego. W nocy z 22 na 23 stycznia 1863 roku powstańcy wyparli z miasta Rosjan. Niestety wkrótce powrócili, biorąc do niewoli kilkudziesięciu powstańców i zabijając 36 mieszkańców. Ks. Malanowicz został aresztowany i więziony w Radomiu, potem w twierdzy dęblińskiej. Dzięki wstawiennictwu ks. bp. Juszyńskiego został zwolniony z twierdzy i uniknął zesłania. Władze rosyjskie pozbawiły go jednak na wiele lat tytułu kanonika, nie otrzymał też zgody na pełnienie funkcji dziekana dekanatu. Ogrom ofiary złożonej przez Polaków w tamtym czasie na ołtarzu jest wezwaniem do pamięci i modlitwy za naszych bohaterów.

Po mszy świętej, którą uświetniła oprawa muzyczna Miejskiej Orkiestry Dętej, władze miasta i powiatu oraz samorządowcy i kombatanci, złożyli wiązanki kwiatów przy grobie proboszcza ks. Aleksandra Malanowicza (1816-1893). Wiązanki kwiatów złożone zostały, przy asyście strzelców Związku Strzeleckiego , na mogile powstańczej na cmentarzu parafialnym. Jednym ze składających kwiaty był poseł Marek Suski. Kwiaty złożono także przy upamiętniającej Powstanie Styczniowe, figurce na skrzyżowaniu ulicy Sowińskiego i Narutowicza.


W Szydłowcu uczczono pamięć powstańców styczniowych

W Szydłowcu, w piątek 20 stycznia rozpoczęły się centralne obchody 154 Rocznicy Wybuchu Powstania Styczniowego. Na Rynku Wielkim odbyła się uroczystość powitania gości i uczestników obchodów. Uczestnicy złożyli kwiaty przy tablicy nagrobnej ks. Aleksandra Malanowicza, na mogile powstańców na cmentarzu oraz przy tablicach: nagrobnej ks. Aleksandra Malanowicza i przy figurce z 1863 roku, na zbiegu ulic Narutowicza i Kąpielowej. W kościele farnym św. Zygmunta odprawiana została Msza święta za powstańców, w czasie której kazanie wygłosił ks. kan. Adam Radzimirski. Uroczystość uświetniła Miejska Orkiestra Dęta. Artystycznym zwieńczeniem szydłowieckich obchodów 154 rocznicy Wybuchu Powstania Styczniowego był spektakl pt. "Godzina Spisku", w wykonaniu Teatr "U Radziwiłła". W trakcie spotkania na Zamku burmistrz Szydłowca Artur Ludew został wyrózniony przez st. insp. Daniela Wosia, Honorowym Zlotym Kotylionem Powstań Narodowych.

W ramach centralnych obchodów, uroczystości organizowane są także w Suchedniowie, Mostkach, Bodzentynie, Kierzu Niedźwiedzim, Mircu i Wąchocku. Dziś w sobotę w Suchedniowie miał swój początek marsz organizowany przez Związek Strzelecki Strzelec, szlakiem powstańczym z Suchedniowa do Wąchocka. Komendantem tego Marszu jest st. insp. ZS Daniel Woś. Do Wąchocka idą także uczestnicy marszu, którego organizatorem jest Związek Strzelecki Oddział Szydłowiec. Uczestnicy po drodze uczestniczyli w obchodach 154 rocznicy Wybuchu Powstania Styczniowego przy mogile powstańczej w Kierzu Niedźwiedzim. Komendantem tego marszu jest st. insp. ZS Roman Burek.

Uroczystości tradycyjnie zakońcża się w Wąchocku, gdzie przed 154 laty funkcjonowała jakis czas Republika Powstańcza. W wąchockim opactwie Cystersów, utworzono muzeum „Walk narodowo-wyzwoleńczych”.