Warszawa. Modlitwa za powstańców warszawskih.

W wieczór poprzedzający 71 rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, na Placu Krasińskich w Warszawie, uczczono pamięć uczestników Powstania. Pod pomnik Powstania Warszawskiego przybyli przedstawiciele władz państwowych z prezydentem RP Bronisławem Komorowskim i prezydentem - elektem Andrzejem Dudą. Obecna była także premier Ewa Kopacz, marszałkowie i wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, prezydent miasta stołecznego Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz oraz Beata Szydło, kandydatka PiS na premiera. Mszę św. koncelebrował abp Henryk Hoser, biskup diecezji warszawsko-praskiej, bp Michał Janocha, biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej i bp Bronisław Dembowski, emerytowany biskup diecezji włocławskiej oraz kapelani wojskowi i duchowni obydwu warszawskich diecezji.

Biskup Polowy WP Józef Guzdek w wygłoszonym kazaniu powiedział. Z perspektywy 71 lat jakie mijają od wybuchu Powstania Warszawskiego bardziej rozumiemy i doceniamy zbrojny czyn mieszkańców stolicy. - Wszyscy oni: dorośli i młodzież, duchowni i świeccy, ludność cywilna, wojsko i harcerze zespolili się razem, aby oznajmić światu: „Jeszcze Polska nie zginęła!”. Swoją postawą i zaangażowaniem głosili, że wolność jest wartością tak cenną, że należy w jej obronie razem walczyć, razem przelewać krew a nawet ofiarować życie.

Biskup polowy przypomniał, że wielu z Powstańców Warszawskich, po zakończeniu wojny musiało stawić czoła kolejnym prześladowaniom. - Powstańcy, którzy przeszli przez piekło wojny, również po jej zakończeniu ponownie byli wtrącani w otchłań cierpienia, prześladowań i śmierci. Próbowano nawet zabić pamięć o bohaterach narodowych, grzebiąc ich w bezimiennych dołach śmierci. Jednak ci, którzy ocaleli dawali i nadal dają świadectwo prawdzie - powiedział.