W Szydłowcu 26 września odbyły się obchody 75 rocznicy powstania polskiego państwa podziemnego. Jedynej tego typu organizacji państwowej, w zniewolonej przez okupacyjne wojska niemieckie Europie. Uroczystości rozpoczęły się w szydłowieckiej farze. Mszę świętą w intencji osób zaangażowanych w działalność podziemnych struktur państwowych odprawił i kazanie wygłosił ks. kan. Bogusław Mleczkowski.
W Eucharystii wziął udział wicewojewoda mazowiecki Dariusz Piątek oraz przedstawiciele władz samorządowych powiatu i gminy z przewodniczącym Rady Powiatu Markiem Sokołowskim i wiceburmistrzem Szydłowca Krzysztofem Ziółkowskim.
W trakcie obchodów przy obelisku dedykowanym poległym z rąk okupanta Polakom w Parku Niepodległości, modlitwę za Ojczyznę i jej obrońców odmówił ks. Krzysztof Nowosielski. Następnie głos zabrała Zofia Pawlak, przewodnicząca szydłowieckiego koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Przewodnicząca Pawlak przypomniała słowa z Testamentu Polski Walczącej: „Od września 1939 roku naród polski toczy śmiertelny bój o swój biologiczny byt i o swe ideały historyczne. Stał on zawsze na gruncie pokoju i wolności, poszanowania praw jednostki religijnej. Rozdarty przez mocarstwa zaborcze, niszczony systematycznie przez 150 lat, nie złożył broni, walcząc wszędzie i nieprzerwanie z systemem gwałtu, pod hasłami: "wolni z wolnymi i równi z równymi", oraz "za wolność waszą i naszą".
Do licznie zgromadzonych uczestników uroczystości, w tym dzieci i młodzieży szkolnej przemówił także wicewojewoda D. Piątek.
W letnie ciepłe przedpołudnie spotkaliśmy się na rozmowie z najstarszym, ale nadal czynnym rzemieślnikiem - 85 letnim Władysławem Pochylskim prowadzącym przedsiębiorstwo usługowo-handlowe na ul. Różanej w Szydłowcu. Pan Władysław, pracujący w swoim zawodzie już ponad 40 lat, jest mistrzem w swoim fachu – jak mówi – będzie pracował ile mu sił jeszcze starczy.
Władysław Pochylski jest najstarszym przedsiębiorcą działającym w naszym powiecie.
Pochodzi z rodziny inteligenckiej. Z szóstki rodzeństwa pozostał tylko Pan Władysław i najmłodszy brat Robert. Ojciec był przedwojennym działaczem PPS, był z zawodu nauczycielem i pracował w szkole. Brat, który żyje podjął naukę w szkole żeglugi śródlądowej. Natomiast pan Władysław od najmłodszych lat działa aktywnie w różnych dziedzinach. Jego biografia jak sam podaje jest potwierdzona przez IPN. Od 1973 roku prowadzi przedsiębiorstwo usługowo-produkcyjno-handlowe, które zajmuje się przede wszystkim wyrobami betonowymi o charakterze budowlanym.
- Zajmuje się wyrobem od pustaków ściennych, pustaków stropowych, aż po elementy lastryka, schodów, płytek. Prowadzę działalność sam, szykuję też przyjęcie nowego pracownika do pomocy w pracy - tłumaczy Pan Władysław.
Działał od najmłodszych lat
- Byłem zuchem od najmłodszych lat, potem była okupacja, następnie wstąpiłem do harcerstwa i do 1948 roku prowadziłem drużynę harcerską, przeszliśmy potem do podziemia, tam redagowałem ulotki i od tamtego czasu prowadziłem działania polityczne - opowiada pan Władysław.
Zanim rozpoczął własną działalność...
- W latach 80' a szczególnie w roku 1985 na terenie Szydłowca rozpoczął się rozwój rzemiosła i ówczesne władze były przychylne do utworzenia u nas Cechu Rzemiosł. Będąc na jednym ze spotkań Cechu w Radomiu przedstawiłem wniosek, że nie możemy takich składek płacić jak dotychczas, ponieważ chcemy reaktywować Cech w Szydłowcu, który w 1948 roku był nielegalnie zlikwidowany. Wracając tego dnia z Radomia spotkałem się na dworcu PKS z Marianem Orzechowskim przedstawiłem mu pomysł i sytuacje a on szybciutko podchwycił pomysł, żebyśmy zajęli się tworzeniem tego cechu. Pan Marian miał za zadanie zawiadomić poszczególnych rzemieślników, że taka jest inicjatywa przywrócenia cechu szydłowieckiego. Ja zająłem się sprawami administracyjnymi, umówiłem się na spotkanie z Heleną Dadej z ówczesną kierownik Rzemiosła i Handlu, aby ustalić ile w poszczególnych gminach mamy rzemieślników. W Szydłowcu mieliśmy około 40 w sumie 120. Starszy cechu w Radomiu doradził mi, żeby opracować cały proces finansowy, składki, harmonogram prac organizacyjnych. Po ciężkich staraniach Cech Rzemiosł zaczął działać 16 grudnia 1984 roku. Podczas pierwszych wyborów zostałem wybrany na członka zarządu a potem na sekretarza cechu - opowiada Pan Pochylski.
W następnych latach zorganizowana została spółdzielnia, której Pan Władysław został prezesem i zrezygnował z pracy w cechu na rzecz spółdzielni. Działał tam 10 lat. Obecnie jest honorowym prezesem spółdzielni.
- Społecznie działałem również przez większość swojego życia w Ochotniczej Straży Pożarnej. W latach 90' działałem przeciw likwidacji orkiestry - dodaje Pan Władysław.
Pan Władysław Pochylski otrzymał wiele wyróżnień za swoją działalność, m.in za zaangażowanie i prace - od Izby Rzemieślniczej, za postawy społeczne i zaangażowanie w sprawy miasta i gminy Szydłowiec - od Towarzystwa Miłośników Ziemi Szydłowieckiej, za pomoc przy odnowie zabytkowych nagrobków na cmentarzu parafialnym - od Burmistrza Miasta.
Odznaczony również:
- Odznaką Weterana Walk o Niepodległość,
- Krzyżem Więźnia Politycznego,
- Srebrnym Medalem - Opiekun Miejsc Pamięci Narodowej,
- Złotym Medalem za zasługi dla pożarnictwa,
- Platynowym medalem im. Jana Kilińskiego za zasługi dla rzemiosła polskiego.
- Największym dla mnie i najważniejszym odznaczeniem za moje działania jest Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, który otrzymałem 16 grudnia 1992 roku od Prezydenta RP - dodaje Pan Władysław.
Za niecały miesiąc 6 września pan Władysław Pochylski skończy 85 lat, życzymy więc zdrowia i wytrwałości w działaniach.
22 września komisja powiatowa odebrała zrealizowany I etap prac modernizacji drogi powiatowej Sadek - Barak. W odbiorze uczestniczył także proboszcz parafii Matki Bożej Bolesnej ks. Zenon Ociesa, który poświęcił nowo wybudowany chodnik i zatokę parkingową przy cmentarzu parafialnym w Sadku.
W odbiorze uczestniczyli radni powiatowi: przewodniczący Rady Powiatu Marek Sokołowski, członek Zarządu Powiatu Barbara Majewska, Józef Czerwiak, Artur Ludew i Adam Wlazło,
W zrealizowanym etapie prac wykonano: ponad 400 metrów chodnika, zatokę postojową przy cmentarzu, poszerzenie jezdni przy chodniku, wbudowanie krawężników, regulacje rowów otwartych, budowę przepustu przelewowego pod koroną drogi, uzupełnienia nawierzchni bitumicznej. Budowę zrealizowało Przedsiębiorstwo Gres z Szydłowca. I etap prac kosztował ponad 180 tysięcy złotych. W planach powiatu na 2015 rok, jest kontynuacja prac związanych z budową chodnika na kolejnym odcinku drogi Sadek Komorniki- Sadek Duży.
Budowa odcinkowych rowów krytych i modernizacja nawierzchni drogi, to ewentualny kolejny etap powiatowej inwestycji. Już teraz mieszkańcy Sadku są zadowoleni z częściowej poprawy bezpieczeństwa. Montaż oświetlenia ulicznego ucieszyłby mieszkańców i przyczynił się do poprawy warunków korzystania z drogi. Oświetlenie drogi, to zadanie, które należy do Gminy Szydłowiec. W odbiorze prac na drodze, uczestniczył radny miejski Tadeusz Rut, który obiecał podjęcie starań w zakresie budowy oświetlenia drogi.
Mszą św. w katedrze polowej 6 września w Warszawie funkcjonariusze i pracownicy Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej zainaugurowali obchody 10. rocznicy utworzenia oddziału. Eucharystii przewodniczył ks. płk Zbigniew Kępa, dziekan Straży Granicznej. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele powiatu szydłowieckiego, od 2007 roku współpracującego z NwOSG w ramach zawartego porozumienia: nauczyciele ppłk. rez Roman Rejczak i Jolanta Kubik oraz uczniowie z pocztu sztandarowego Zespołu Szkół im. KOP oraz przewodniczący Rady Powiatu Marek Sokołowski.
W katedrze polowej w obecności pocztów sztandarowych modlili się funkcjonariusze i pracownicy Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej wraz z komendantem płk. SG Mariusze Piętką, i jego zastępcami, byli oficerowie i pracownicy oddziału, przedstawiciele wojska, Komendy Głównej Policji, Warszawskiej Straży Miejskiej, Państwowej Straży Pożarnej, Służby Więziennej i Służby Celnej, weterani i kombatanci, a także wychowawcy i młodzież z zaprzyjaźnionych szkół patronackich.
W homilii ks. płk Zbigniew Kępa podkreślał, że każda rocznica jest okazją do wspomnień, do dziękczynienia i do podejmowania planów na przyszłość. - Myślę dzisiaj z wdzięcznością o komendantach emerytach tegoż oddziału, o zastępcach komendanta oddziału, naczelnikach wydziału o wielu funkcjonariuszach i pracownikach cywilnych – mówił. - Czynili to co dobre, oddali swe siły, zdolności i talenty na służbę Ojczyźnie, wiernie wypełnili swoje obowiązki dlatego żyją teraz spokojnie i nie obawiają się, że pewnego dnia ktoś zastuka do ich drzwi, aby zapytać o wydarzenia z przeszłości. Dziś są razem z nami, aby cieszyć się osiągnięciami oddziału – dodał ks. Kępa.
W roku 70 Jerozolima została zdobyta i zburzona przez Rzymian. Nastały wielkie prześladowania religii chrześcijańskiej trwające prawie 300 lat. Dopiero po ustaniu prześladowań matka cesarza rzymskiego Konstantyna, św. Helena, około 320 roku kazała szukać Krzyża, na którym umarł Pan Jezus. Po długich poszukiwaniach Krzyż znaleziono 14 września 320 r. W związku z tym wydarzeniem wybudowano w Jerozolimie na Golgocie dwie bazyliki: męczenników (lub Krzyża) i Zmartwychwstania. Gdy w 614 r. na Ziemię Świętą napadli Persowie, zburzyli wszystkie kościoły – także i kościół Bożego Grobu, ale ponieważ wiedzieli, jak wielkiej czci doznaje Krzyż Pana Jezusa, zabrali go ze sobą. Cały świat modlił się o jego odzyskanie. Po zwycięstwie cesarza Herakliusza nad królem perskim Krzyż uroczyście wrócił do rąk chrześcijan.
Tradycja podaje, że cesarz postanowił sam na ramionach zanieść Krzyż na Kalwarię, ale nie mógł go udźwignąć. Wtedy biskup Jerozolimy doradził nieść go bez szat królewskich i boso, jak go niósł Pan Jezus. Cesarz posłuchał rady biskupa i Krzyż zaniósł. Na tę pamiątkę ustanowiono święto Podwyższenia Krzyża Świętego.
za: brewiarz.pl
Apel z ceremoniałem wojskowym przygotowali nauczyciele i uczniowie Zespołu Szkół im Korpusu Ochrony Pogranicza. Odbył się z udziałem Kompanii Reprezentacyjnej Straży Granicznej i Orkiestry Reprezentacyjnej SG. Żołnierzy Września 1939 uczczono potrójną salwą honorową i polecano Bogu w modlitwie, którą poprowadzili ks. ppłk SG Ryszard Preuss. Modlitwę o pokój na świecie odmówił ks. dziekan Adam Radzimirski.
Delegacje kombatantów, weteranów, Straży Granicznej, Powiatu Szydłowieckiego i Gminy Szydłowiec złożyły wieńce pod pomnikiem poległych Żołnierzy.
W drugim dniu uroczystości rano 8 września, w czasie Święta Patronalnego Zespołu Szkól im. KOP, w obecności zastępcy Komendanta Głównego gen. bryg. Jacka Bajgera, na placu apelowym Szkoły został odsłonięty i poświęcony Pomnik ku czci żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza. Umieszczono na nim napis „Żołnierzom Korpusu Ochrony Pogranicza. Obrońcom Polskich Granic 1924-1939”. Pomnik zaprojektował szydłowiecki artysta Jarosław Pajek. Fundatorem Obelisku jest Powiat Szydłowiecki.
Starosta Włodzimierz Górlicki w okolicznościowym przemówieniu wyraził radość, że pomnik "Patrona Szkoły" stanął na placu apelowym Zespołu Szkół im. KOP. „Myślę, że wybór tego miejsca jest najwłaściwszy” – mówił Starosta. Szkoła realizuje program kształcenia kandydatów do służby w Straży Granicznej.
W podstawie pomnika umieszczona została ziemia z pól bitewnych i mogił żołnierskich. Pomnik odsłonili: Włodzimierz Górlicki - starosta szydłowiecki, Marek Sokołowski – przewodniczącego Rady Powiatu w Szydłowcu oraz Maria Rubas – wiceprezes Stowarzyszenia Weteranów Polskich Formacji Granicznych.
Ksiądz prałat płk Zbigniew Kępa, delegat Biskup Polowego odmówił okolicznościową modlitwę i poświęcił pomnik. W ceremonii poświęcenia uczestniczyli także: ks. dziekan A. Radzimirski i ks. ppłk SG Ryszard Preuss kapelan Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Delegację Straży Granicznej, Weteranów, Powiatu Szydłowieckiego i Miasta Szydłowca z burmistrzem Andrzejem Jarzyńskim złożyły wiązanki kwiatów.