Modlitwa w 80. rocznicę wybuchu II Wojny Światowej

W rocznicę wybuchu II wojny światowej - 1 września, zwyczajem od wielu, wielu lat pielęgnowanym w parafii św. Zygmunta, aktualnie przy współudziale samorządu miejskiego. Kapłani wraz z wiernymi po wieczornej mszy świętej koncelebrowanej w intencji pokoju i ofiar wojny. Przeszli z modlitwą na kwatery żołnierskie cmentarza parafialnego w Szydłowcu.

Nad mogiłami wojennymi ksiądz proboszcz Marek Kucharski odmówił modlitwę za poległych żołnierzy. Wspomniał przy tym osobę zasłużonego dla Ziemi Szydłowieckiej kpt. Gustawa Krolla uczestnika I i II wojny światowej, kleberczyka, oficera Armii Krajowej, więźnia obozów koncentracyjnych. Aresztowanego w ramach represji komunistycznych w styczniu 1948 roku i wiezionego w stalinowskich więźniach. Kapitana Krolla upamiętniono na tablicy w Farze, dedykowanej komendantom V Podobwodu Armii Krajowej Szydłowiec: „WIERNYM BOGU I OJCZYŹNIE/ W 60 ROCZNICĘ POWSTANIA/ POLSKIEGO PAŃSTWA PODZIEMNEGO. Po złożeniu wiązanek kwiatów i zapaleniu zniczy przez delegacje i mieszkańców Szydłowca. W słowie przemówienia burmistrz Szydłowca odniósł się do wydarzeń z przed 80 lat, podkreślając znaczenia znaczenie pamięci historycznej. Ceremonia na cmentarzu była jedynym patriotycznym akcentem związanym z 80 rocznicą napaści Niemiec hitlerowskich na Polskę. Pierwszy dzień wojny, we wspomnieniach Mansweta Misztala, był jeszcze w miarę spokojny, jednak nie było już lekcji szkolnych: „Pierwszego września, po ukończeniu szkoły powszechnej i wakacjach, miałem rozpocząć naukę w zasadniczej szkole technicznej przy Zakładach Metalowych w Radomiu. W tych zakładach pracował mój brat. Jednak wybuch wojny przekreślił tę możliwość. Rano nad Szydłowcem pojawiły się samoloty, najpierw jedna potem druga fala. Ludzie nie mieli radia (aparatów radiowych), nie było ich na to stać. Mieli tylko słuchawki – takie radia na kryształki. Wysłuchali z tych słuchawek, że o 5 rano Niemcy przekroczyli granice Polski i wybuchła wojna. W mieście uformowała się służba obywatelska, która zajęła się utrzymaniem porządku. Wojna jednak szybko zbliżyła się do Szydłowca. Drogi zapełniły się cywilnymi uciekinierami, którzy zmierzali na wschód. W nocy z 7 na 8 września słychać było huk armat, a 8 września w pobliżu Szydłowca, pod Barakiem rozegrała się krwawa bitwa. Niemcy rozpoczęli okupacje miasta, w czasie której życie straciło ponad 8 tysięcy jego mieszkańców. Większość z nich to byli obywatele polscy narodowości żydowskiej.
Wojna zniszczyła dopiero co odzyskane i odbudowane państwo. Pod niemiecką okupacja, doszło do morderstw na masową, nieznaną dotąd skalę. Układ zawarty i współdziałanie miedzy dwoma totalitarnymi najeźdźcami: Niemcami i Związkiem Sowieckim, doprowadziły do rozbioru Polski, ogromu zniszczeń, cierpień i krzywd oraz zmian mających historyczne konsekwencje.


Tagi: ,

Szydłowieckie obchody 99. rocznicy Bitwy Warszawskiej

Burmistrz Szydłowca Artur Ludew oraz Rada Miejska w Szydłowcu byli organiatoramiuroczystości miejskich z okazji 99. rocznicy Bitwy Warszawskiej i Święta Wojska Polskiego. Tradycyjnie już po mszy świetej w szydłowieeckiej farze, uczestnicy wraz z Miejska Orjiestrą Dętą przemaszerowali ulicą Radomską i Widok na skwer Marszałka Józefa Piłsudskiego. Tutaj po modlitwie za obrońców Ojczyzny, którą poprowadził ks. kan. Adam Radzimirski. Przemówienia wygłosili: burmistrz Artur Ludew, poseł Leszek Ruszczyk oraz osoby reprezentujące zaproszonych parlamentarzystów. .

Uroczystość zakończyło złożenie wiązanek kwiatów pod pomnikiem Marszałka Polski. Spotkać się można z opinią, że te wszystkie obchody służą przede wszystkim dwóm celom - pokazania się władzy, lokalnych celebrytów i zanudzeniu ludzi, a w trakcie roku szkolnego przypędzonych siłą uczniów powtarzającą się co roku przy każdej okazji jednostajnością i fasadowością. Brakuje odwoływania do postaci zasłużonych bohaterów związanych z Ziemią Szydłowiecką. Warto wspomnieć choćby kapitana Gustawa Krolla, który wojnie polsko-bolszewickiej, w latach 1919-1921 jako strzelec walczył w 3 pułku piechoty Legionów. W 1939 roku jako kapitan walczył w kampanii wrześniowej i broń złożył dopiero 5.10.1939 roku, w Woli Gułowskiej. W maju 1940 roku wstąpił do Związku Walki Zbrojnej. Od maja 1940 do marca 1944 pełnił funkcje dowódcy Podobwodu Szydłowiec Armii Krajowej. Był więziony w niemieckich obozach koncentracyjnych i więzieniach Polski Ludowej. Piękną sylwetkę bohaterskiego żołnierza wojny 1920 i II wojny światowej, prezentuje przez walkę złączony z Szydłowcem płk Przemysław Nakoniecznikoff-Klukowski. Warto wspomnieć kpt. Kazimierza Soborowskiego, takich postaci jest więcej niestety są one praktycznie w Szydłowcu nieznane.


Tagi: ,

Festiwal Body po raz trzeci w Szydłowcu

W Boże Ciało 20 czerwca, wieczorem odbyło się radosne uwielbienie Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Organizatorami tego wydarzenia były: Fundacja: Strefa JP 2 i Parafia Św. Zygmunta w Szydłowcu. Centrum festiwalu znajdowało się w Rynku Wielkim i na placu przykościelnym. W rozpoczynającej festiwal procesji, która wyruszyła na Rynek z kościoła św. Zygmunta, szli młodzi wolontariusze, wspierający organizację festiwalu.

Na scenie wystąpiły zespoły: MDN (Młodzi do Nieba) oraz iGramy z Pokusą. Gościem specjalnym była aktorka Małgorzata Kożuchowska, grająca między innymi w serialach i filmach. Opowiadała o roli kobiety, bowiem hasłem przewodnim tegorocznej edycji festiwalu była rola kobiety w Kościele. Aktorka często nawiązywała do swojej rodziny zaznaczała, że z domu wyniosła silną wiarę katolicką. Małgorzata Kożuchowska wspominała także osobę papieża Jana Pawła II, który był i jest dla niej wielkim autorytetem i który w czasie swojej młodości też był aktorem w teatrze. Na zakończenie miał miejsce Apel Jasnogórski i adoracja Chrystusa w Eucharystii. Wywiad z Aktorka przeprowadził Przemysław Michał Duda, który sprawdził się także w tej roli. Głównym akcentem wydarzenia był Apel Jasnogórski i adoracja Jezusa Eucharystycznego na Rynku Wiekiem. Na zakończenie Najświętszym Sakramentem pobłogosławił uczestników wydarzenia ks. bp Piotr Turzyński. Eucharystia jest pokarmem życia dla wszystkich, którzy słyszą Jezusowe wołanie: „Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a ja Was pokrzepię" Organizacja festiwali spotkała się z życzliwą pomocą wielu osób i instytucji.


Śp. Krzysztof Bernatek. W ostatniej drodze, pożegnali go: kapłani, bliscy, przyjaciele, koledzy i znajomi

W Sadku i Szydłowcu 9 czerwca w Niedzielę Zesłania Ducha Świętego, odbyły się ceremonie pogrzebowe śp. Krzysztofa Bernatka, długoletniego sekretarza Powiatu Szydłowieckiego, jednego z liderów koalicji powiatowej oraz przez wiele lat nauczyciela i pedagoga w Zespole Szkół im. KOP i Zespole Doradców Metodycznych w Szydłowcu. Zmarł mając 58 lat.

Mszy świętej żałobnej, przewodniczył ks. Piotr Klepaczewski, koncelebrowało ją wraz z nim 5. kapłanów, w tym szydłowiecki dziekan ks. kan. Adam Radzimirski. Ceremonie przy trumnie i na cmentarzu w Szydłowcu, gdzie złożono doczesne szczątki do grobu, poprowadził proboszcz parafii MB Bolesnej ks. Zenon Ociesa. W tych żałobnych ceremoniach towarzyszyły rodzinie zmarłego Krzysztofa, liczne osoby: koledzy i koleżanki że Starostwa Powiatowego, ze Szkoły i Ośrodka Doradztwa Metodycznego, przedstawiciele samorządów, sąsiedzi, znajomi z Sadku, Końskich, Radomia i wielu, bardzo wielu życzliwych i współczujących ludzi. Chrześcijańska nadzieja pełna jest nieśmiertelności i ma moc nadania cierpieniom i bólowi, nadprzyrodzonego sensu. Śp. Krzysztof Bernatek, jak wspominają go przyjaciele, był człowiekiem różnorodnych pasji, wielu życiowych planów, społecznikiem zaangażowanym w życie społeczności lokalnej i jednocześnie oddanym swojej rodzinie, kochającym mężem, i ojcem. Wyróżniony został tytułem "Zasłużony dla Ziemi Odrowążów". W to stowarzyszenia samorządów powiatowych obejmujące cztery powiaty, był w ostatnich latach szczególnie zaangażowany.

We wspomnieniu ks. prałat Wojciech Gorlicki napisał "Wierzę, że u kresu tej przerwanej ziemskiej drogi zaczęła się dla Krzysztofa piękna niebieska autostrada u boku Chrystusa, któremu Go polecam. Dziękuję Krzysiu za dar spotkania i do zobaczenia w Niebie..." Składamy wyrazy współczucia dla Najbliższych i wszystkich dotkniętych bólem rozstania, z modlitwą: Odpoczywaj w pokoju wiecznym z Chrystusem. R.I.P.


Władysław Pochylski 1929-2019. Wspomnienie

W ciepły czerwcowy dzień 4 czerwca 2019 roku, odbył się pogrzeb śp. Władysława Pochylskiego. W szydłowieckiej farze Mszę świętą za Zmarłego, celebrował ks. dziekan Adam Radzimirski. W kondukcie żałobnym na szydłowiecki cmentarz, wraz z kapłanem i rodziną Zmarłego, odprowadzili jego doczesne szczątki także sąsiedzi, znajomi, rzemieślnicy, strażacy i kombatanci ze Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego. Nad grobem wybrzmiały słowa modlitwy. Trębacz zagrał legionową, marszową melodię „My Pierwsza Brygada” i dźwięki pieśni religijnej. Pochyliły się sztandary Cechu Rzemiosł Róznych, OSP Szydłowiec i Związku Więźniów Politycznych. Władysław Pochylski urodził się 6 września 1929 roku, zmarł 31 maja 2019 roku. Blisko 90 lat swego życia przeżył w duchu wartości zaczerpniętych z domu rodzinnego, ze szkoły, opartej na przedwojennych tradycjach wychowawczych i niepodległościowych, harcerstwa, w szacunku do pracy i wartości religijnych. We wrażliwości na sprawy społeczne i potrzeby innych.

Śp. Władysław Pochylski od 1973 roku prowadził zakład betoniarski, gospodarczą działalność zakończył mając już blisko 90 lat. Wytwarzał przez ponad 45 lat betonową galanterie budowlaną, w swoim zakładzie przy ulicy Różanej w Szydłowcu. Był najstarszym przedsiębiorcą działającym w powiecie szydłowieckim. Zasłużony dla Rzemiosła, wielokrotnie odznaczany, ostatnio 9 maja 2019 decyzją Kapituły przy Związku Rzemiosła Polskiego, został wyróżniony nadaniem najwyższego odznaczenie Rzemiosła Polskiego: Szabli Pułkownika Jana Kilińskiego. Odznaczenie to planowano wręczyć 27 czerwca b.r. Niestety śmierć zabrała go wcześniej z tego świata. Władysław Pochylski pochodzi z rodziny inteligenckiej. Ojciec był przedwojennym nauczycielem, pracował w Borkach powiat kozienicki. Był działaczem PPS. Władysław był zuchem i harcerzem, od 1946 drużynowym. W okresie powojennym prowadził działalność skierowana przeciwko ówczesnej rzeczywistości społeczno-politycznej, opartej na wzorcach narzuconych przez ZSRR. Aparat bezpieczeństwa Polski Ludowej, doprowadził do uwiezienia go 29 maja 1950 roku. Miał wtedy niespełna 20 lat i był uczniem Technikum Budowlanego Radomiu. Skazany na 6 lat więzienia za kolportaż ulotek „szkalujących ustrój nawoływanie przeciwko sojuszowi z ZSRR”, jako więzień pracował w kopalni. Ostatecznie zwolniony na mocy amnestii, wyszedł na wolność 29 listopada 1953 roku. Z Szydłowcem związał się zawodowo, a miał uprawnienia budowlane, po utworzeniu Powiatu Szydłowieckiego w 1954 roku. W roku 1985 ówczesne władze były przychylne utworzeniu w Szydłowcu Cechu Rzemiosł. Od 1948 roku, kiedy to zarządzeniem Wojewody Kieleckiego cech nielegalnie zlikwidowano, szydłowieccy rzemieślnicy podporządkowani byli administracyjnie Cechowi Rzemiosł w Radomiu. Władysław Pochylski widząc potrzeby szydłowieckich firm rzemieślniczych zainicjował i wraz z Marianem Orzechowskim zajął się reaktywowaniem Cechu. W Szydłowcu było wtedy około 40. zakładów rzemieślniczych, a w całym powiecie w sumie 120. Po ciężkich staraniach Cech Rzemiosł Różnych, zaczął działać 16 grudnia 1984 roku. Podczas pierwszych wyborów, jak wspominał kilka lat temu W. Pochylski - wybrano go na członka zarządu, a potem na sekretarza cechu. W następnych latach zorganizowana została spółdzielnia rzemieślnicza, której Pan Władysław został prezesem, wtedy też zrezygnował z pracy w cechu. W władzach Spółdzielni działał przez 10 lat. Kilkanaście lat temu Walne Zgromadzenie Spółdzielni doceniło jego pracę tytułem „Honorowy Prezes Spółdzielni Rzemieślniczej” . Społecznie przez większość swojego życia działał także w Ochotniczej Straży Pożarnej. W latach 90. Sprzeciwił się planom likwidacji orkiestry, która obecnie działa jako Miejska Orkiestra Dęta. Władysław Pochylski otrzymał wiele wyróżnień za swoją działalność, m.in za zaangażowanie i prace - od Izby Rzemieślniczej, za postawy społeczne i zaangażowanie w sprawy miasta i gminy Szydłowiec - od Towarzystwa Miłośników Ziemi Szydłowieckiej, za pomoc przy odnowie zabytkowych nagrobków na cmentarzu parafialnym od Burmistrza Miasta. Odznaczony również: - Odznaką Weterana Walk o Niepodległość, - Krzyżem Więźnia Politycznego, - Srebrnym Medalem - Opiekun Miejsc Pamięci Narodowej, - Złotym Medalem za zasługi dla pożarnictwa, - Platynowym medalem im. Jana Kilińskiego za zasługi dla Rzemiosła Polskiego. - Ryngrafem Żołnierze Wyklęci Ostatnio zaś 9 maja podjęto decyzją w Związku Rzemiosła Polskiego, o przyznaniu Szabli Jana Kilińskiego. Największym tytułem dla człowieka jest zawsze ślad szlachetności, dobra i piękna, które po sobie zostawia na ziemi. Niech jego dobre czyny idą za nim do Boga Trójedynego. Miłosiernego Dawcy wszelkiego dobra i życia, które nie zna kresu ani zmierzchu. Niech odpoczywa w pokoju!


Tagi: , ,

Dziękczynienie za 27 lat pracy duszpasterskiej w Szydłowcu ks. proboszcza Adama Radzimirskiego

Obchodzona w niedzielę 2 czerwca Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego, w parafii św. Zygmunta w Szydłowcu. W czasie uroczystej Sumy koncelebrowanej pod przewodnictwem metropolity częstochowskiego abp. Wacława Depo, modlono się i wspominano 27 lat pracy duszpasterskiej ks. kan. Adama Radzimirskiego, proboszcza szydłowieckiego.

Ksiądz Arcybiskup nawiązując do Słowa Bożego, mówił Chrystus po swym zmartwychwstaniu ukazywał się uczniom, po czterdziestu dniach na ich oczach wzniósł się do nieba z Góry Oliwnej. Nawiązując do Ewangelii z dnia według św. Łukasza mówił „Jezus podniósłszy ręce błogosławił apostołów, mamy prawo powiedzieć że nie tylko ich ale i cały świat, i nas samych, a więc wszystkich, którzy dzięki przepowiadaniu Ewangelii w Kościele będą wierzyć w Jezusa jako swego pana i Zbawiciela. Chrystusowe ręce są wciąż wzniesione nad nami pokazuje jedyne z dążeń ludzkiego serca , które pozostanie niespokojne dopóki nie spocznie w Bogu. Jezusowe ręce się nie męczą, kiedy poprzez posługę biskupów i kapłanów, w imię Trójcy Przenajświętszej, rozgrzeszają nas z naszych grzechów i słabości. To Jezus sprawuje ten sakrament a kapłani będąc tylko ludźmi, wspomagają nas w dźwiganiu z naszych błędów i grzechów. Jezusowe ręce się nie męczą kiedy poprzez biskupów i kapłanów sam Jezus bierze chleb przemienia w Swoje Ciało a wino w swoja Krew Odkupienia i unosi je nad nami abyśmy mieli życie.” Arcybiskup Depo w homilii nawiązał także do osoby św. Jana Pawła II w przypadającą dziś 40 rocznicę jego pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny. Przypomniał także że po ukończeniu Liceum w Radomiu, podjął trud formację do kapłaństwa, o służbie wojskowej w jednostkach kleryckich. Kapłańską drogę Ks. Proboszcz rozpoczął przyjmując święcenia w sandomierskiej katedrze 12 czerwca 1971 roku. Kapłaństwo naznaczone było licznymi wyzwaniami i trudami. Metropolita Wacław mówił „W Szydłowcu są liczne ślady tej duszpasterskiej pracy, zawierzenia Bogu i służby Ewangelii, w porę i nie w porę, szafarstwa sakramentów świętach i posługi w konfesjonale. Materialne dzieła jak choćby remont fary od szczytu, i stropu aż po fundamenty. Odnowy jej zabytków i prezbiterium. Utworzenie kaplicy przedpogrzebowej, trudna kwestia cmentarza czy choćby ostatnie dzieło, które będzie służyć strudzonym kapłanom - Dom Seniora. Wdzięczność i zobowiązanie to słowa zapisane na pomniku Jana Pawła II przed radomskim Seminarium. To motyw nie tylko dla kleryków, ale dla nas wszystkich, aby być wiernym świadkiem Chrystusa we współczesnym świecie. Szczególnie odnosimy te dwa słowa postawy wdzięczności Bogu za dar osoby i posługi do księdza prałata Adama jak również zobowiązanie do dalszej pamięci przed Bogiem. (…) Trzymajmy się niewzruszonej nadziei, którą wyznajemy w Chrystusie, na czas ziemskiego pielgrzymowania i na wieczność. Amen”

Nawiązując do tajemnicy Wniebowstąpienia: z Góry Oliwnej, gdzie rozpoczęła się męka Chrystusa, ma początek także Jego chwała. W tym świetle trzeba patrzeć na różne koleje życia. Proboszczowska posługa księdza Adama, wedle jego zapowiedzi zbliża się do końca, bowiem w liście skierowanym do ordynariusza radomskiego księdza biskupa Henryka Tomasika, prosił o zwolnienie z tego obowiązku z dniem 30 czerwca 2019 roku. Póki co jednak nie znamy następcy, a nawiązując do słów metropolity częstochowskiego ks. abp. Wacława Depo, na te decyzje możliwe że będzie trzeba jeszcze poczekać. Tak więc życzymy księdzu Adamowi jeszcze kolejnych tygodni, czy miesięcy duszpasterzowania zanim zmieni swoje zaangażowanie na posługę księdza seniora. Dzisiejsza msza święta była okazja podziękowań i życzeń z okazji z okazji długoletniej posługi i 48 rocznicy święceń kapłańskich.
Ksiądz prałat Adam Radzimirski, dziekan Dekanatu Szydłowieckiego, od dwudziestu siedmiu lat, z wielkim zaangażowaniem, pełni posługą duszpasterską. Sprawnie organizuje działalność parafii p.w. św. Zygmunta w Szydłowcu. Jest oddanym duszpasterzem, powiatowym kapelanem strażaków i rzemiosła, opiekunem Zespołu Parafialnego „Caritas”, aktywnym uczestnikiem różnych ważnych wydarzeń, które swą głębię czerpią z liturgii Kościoła. Był przez te lata kustosz szydłowieckiej fary, w której przez wieki, zgromadzono wiele obiektów kultury sakralnej i polskiego dziedzictwa narodowego. Ksiądz proboszcz Adam Radzimirski, przeprowadził konserwację zabytkowych elementów świątyni: ołtarzy, modrzewiowego stropu z niespotykaną polichromią, będącą przykładem rzadkiej architektury sakralnej, także witraży, pięknej grupy rzeźb Chrystusa Ukrzyżowanego, w otoczeniu czterech aniołów, kasetonów pod chórem kościelnym, dzwonnicy, także stropu i pokrycia dachowego. Podejmuje się również, z uporem i konsekwencją, wielu innych zadań, z myślą o utrwalaniu wielowiekowego dziedzictwa kulturowego. Z inicjatywy lub przy wsparciu księdza Adama Radzimirskiego w parafii działa wielu grup i wspólnot i organizowana jest pomoc charytatywna dla potrzebujących. Za swoje zaangażowanie na rzecz wspólnoty parafialnej, ksiądz Adam Radzimirski został uhonorowany wieloma odznaczeniami i medalami. Są to: Srebrny Krzyż Zasługi – nadany 18 sierpnia 2005 r. za zasługi dla obywateli, ofiarną działalność publiczną, działalność charytatywną; Złoty Medal im. Jana Kilińskiego za zasługi dla rzemiosła – nadany 19 maja 2011 r., Medal Pamiątkowy „Pro Masovia” Marszałka Województwa Mazowieckiego będący wyróżnieniem za działalność, która wybitnie przyczyniła się do gospodarczego, kulturalnego lub społecznego rozwoju Mazowsza – nadany 16 czerwca 2011 r. i nadany uchwala Rady Powiatu, w styczniu 2014 roku, jako wyraz szczególnego uznania i uhonorowania za zasługi na rzecz Powiatu Szydłowieckiego - tytuł honorowy „Zasłużony dla Powiatu Szydłowieckiego”.


Tagi: ,

Maryjny maj

Maj, to miesiąc szczególnie poświęcony Matce Bożej. Nabożeństwa majowe, podczas których odmawiana lub śpiewana jest Litania Loretańska odbywają się w kościołach, przy kapliczkach czy figurach przydrożnych. Litania do Najświętszej Maryi Panny, nazywana popularnie Litanią Loretańską to modlitwa błagalna. Składająca się z szeregu wezwań-inwokacji, po których następuje stała odpowiedź, „Módl się za nami”. Pierwsze wezwania tej litanii powstały w XII wieku. Kolejne dołączane były przez stulecia aż do obecnych czasów. Ostatnich latach dodano wezwanie Matko Miłosierdzia

W czasie Majówki odmawia się także starożytną modlitwę Kościóła, skierowaną do Matki Bożej "Pod Twoją obronę". Początków nabożeństwa majowego, można szukać już w pieśniach sławiących Maryję Pannę znanych na Wschodzie w V wieku. Na Zachodzie poświęcenie majowego miesiąca Matce Bożej pojawiło się dopiero na przełomie XIII i XIV w., dzięki hiszpańskiemu królowi Alfonsowi X. Zachęcał on by wieczorami gromadzić się na wspólnej modlitwie przed figurami Bożej Rodzicielki.Nabożeństwo majowe bardzo szybko stało się popularne w całej chrześcijańskiej Europie. Dominikanin bł. Henryk Suzo, w swoich tekstach wspomina, że jeszcze jako dziecko w maju zbierał na łąkach kwiaty i zanosił je Maryi. W XVI w. upowszechnieniu nabożeństwa sprzyjał wynalazek druku. Po raz pierwszy maj został nazwany miesiącem Maryi w wydanej w 1549 r. w Niemczech książeczce „Maj duchowy”, która była odpowiedzią na Reformację. W wielu żywotach świętych oraz kronikach zakonnych można wyczytać o majowym kulcie Maryi Panny. W Polsce pierwsze odnotowane nabożeństwa majowe zostały wprowadzone w 1838 r. przez jezuitów w Tarnopolu. W połowie XIX w. „majówki” odprawiane już były w wielu miastach, m.in. w Warszawie w kościele Św. Krzyża, w Krakowie, Płocku, Toruniu, Nowym Sączu, Lwowie i Włocławku.