Tagi:                                    

PIEŚNI POLSKIE - Żeby Polska była Polską

„Bohaterszczyzna” to termin, który został wyprodukowany przez tzw. ludzi „światłych” i „postępowych” PRL-u i oznaczał bezsensowną i romantyczną walkę Polaków w antyrosyjskich powstaniach narodowowyzwoleńczych. Nie wolno było mówić o nich wprost, więc ukuto szyderczy ów termin, zastępując go czasem innym – „kozietulszczyzna”. Dobitne piętnowanie „bohaterszczyzny” miało przeorientowywać, tłumić buntowniczą mentalność sarmacką, kreować mentalność niewolniczą, wybijać z gorących głów wszelką myśl o antysowieckim zrywie. Byłby bowiem identycznie samobójczy jak XVIII- tudzież XIX-wieczne zrywy wyzwoleńcze – nie dałyby nic prócz kolejnego stosu polskich trupów. Ludzie ci i dziś wyśmiewają „bohaterszczyznę” i martyrologię insurekcyjną jako „nie służącą sprawie polskiej”, a których Waldemar Łysiak zwie jednym słowem – Salon. A przecież każde z tych powstań kształtowało i umacniało antyniewolniczą tożsamość narodową, dowodziło ich niezbędności, nawet za tak straszną cenę jak Niagary krwi i tysiące Sybirów. Były konieczne dla wyposażenia wielu pokoleń Polaków w poczucie godności. Każde z tych „samobójstw” przedłużało nam życie – każde było tym słowem „Nie !” , o którym starożytni Grecy powiadali, że „tylko człowiek, który umie mówić: nie !, jest naprawdę wolny”. O wolności mówił Jan Paweł II z wysokości Jasnej Góry w 1983 roku: - „Naród jest prawdziwie wolny, kiedy może kształtować się jako wspólnota określona przez jedność kultury, języka i historii. Państwo jest istotnie suwerenne, gdy zezwala Narodowi realizować właściwą mu podmiotowość, właściwą tożsamość”. Inny wielki nasz rodak, Prymas Tysiąclecia zrobił więcej niż jakikolwiek inny Polak po wojnie dla budzenia i obrony polskiego patriotyzmu, piętnowania zniesławiaczy polskiego narodu i polskiej historii. I to wielkie, jakże aktualne przesłanie narodowe kardynała Stefana Wyszyńskiego jest ciągle w zbyt małym stopniu spopularyzowane wśród dzisiejszych pokoleń Polaków. Wypowiedziane w 1958 roku, na kilkanaście lat przed powstaniem pieśni Jana Pietrzaka Żeby Polska była Polską, słowa Prymasa Polski dodawały ducha Polakom w jednym z najgorszych dla polskości okresów. W czasie gdy po dziesięcioleciu niszczenia patriotyzmu w dobie stalinowskiej znowu rozpoczynano kampanię ataków na polskie tradycje narodowe, atakując polską „bohaterszczyznę” w partyjnych mediach, wydawnictwach i kinematografii, zniesławiając główne idee polskich dziejów. To dzięki Prymasowi Tysiąclecia Kościół konsekwentnie pozostawał "ostatnią warownią polskości". Mówiąc o jakże silnych tysiącletnich związkach Kościoła z narodem polskim, podkreślał, że właśnie Kościół polski na każdym kroku "staje w obronie narodowej racji stanu". W kazaniu wygłoszonym w Jędrzejowie 30 sierpnia 1964 r. powiedział: Dzisiaj często spotykamy się ze zjawiskiem "opluwania własnego gniazda". Ludzie, zwłaszcza niezbyt wykształceni, natrząsają się z naszej przeszłości historycznej, nie doceniają wielkiej ofiary, każdej kropli krwi wylanej za Naród czy każdej kropli potu z czoła rolnika, która wsiąkła w ziemię ojczystą. To wszystko wskazuje na wielką potrzebę wołania o szacunek dla dziejów narodowych, dla trudów pokoleń, które minęły, dla ich ofiarnej krwi wylanej w powstaniach, w walce o wolność ojczyzny, na wszystkich kontynentach, czy w ostatnim Powstaniu Warszawskim. Chociaż wiele zrywów było nieudanych, jednakże zawdzięczamy im to, że sumieniu międzynarodowemu przypominały o naszym Narodzie. Ich praca, trud i ofiarne poświęcenie dało taki rezultat, że obecnie jesteśmy. W innym kazaniu, wygłoszonym w Warszawie 25 maja 1972 r. kard. Wyszyński stwierdził: Naród bez przeszłości jest godny współczucia. Naród, który odcina się od historii, który się jej wstydzi, który wychowuje młode pokolenie bez powiązań historycznych - to naród renegatów! Taki naród skazuje się dobrowolnie na śmierć, podcina korzenie własnego istnienia. Taki naród w pewnym sensie „wypiera” się własnej Ojczyzny, a przecież Ojczyzna jest miejscem życia narodu, który ma swoją historię, o której Bp polowy Wojska Polskiego – Tadeusz Płoski powiedział: Ojczyzna jest związana z ojcem, który tworzy dom – to ojcowizna. Człowiek bez domu jest bezdomny, jest samotny. Człowiek bez Ojczyzny jest sam, szuka łaski, domaga się praw. Człowiek wypędzony z Ojczyzny jest banitą, oderwany jest od swoich, skazany jest na samotność, na tęsknotę, pozostaje na obczyźnie. Jest obcy, marzy o powrocie, ale tylko może marzyć... Nie wszyscy jednak tylko marzyli, niektórzy próbowali wskrzesić Ją słowem, czynnym oporem lub „wyrąbać” szablą: Zrzucał uczeń portret cara, Ksiądz Ściegienny wznosił modły, Opatrywał wóz Drzymała, Dumne wiersze pisał Norwid. I kto szablę mógł utrzymać Ten formował legion, wojsko. Żeby Polska, żeby Polska..... W tym samym kazaniu Bp Płoski mówi dalej: Ojczyzna to bezpieczeństwo. W Ojczyźnie jest się u siebie, w domu. Ojczyzna jest, chociażby była w niewoli. Może być zniewolona, tratowana przez obce wojska – ale jest. W Ojczyźnie owoce mają inny smak, a chleb ma swój niepowtarzalny zapach. Można mówić różnymi językami, ale pieśni miłości śpiewa się w języku ojczystym. Tylko w języku ojczystym człowiek potrafi się modlić. W Ojczyźnie słychać radość ze zwycięstw i płacz z porażek. Tu stoją pomniki, tu jest jedyna na świecie ziemia, która kryje szczątki przodków. Jan Pietrzak pytany o swój utwór powiedział, że „powstała w 1976 roku, a po czterech latach poznał ją cały świat. Kiedy pisałem jej słowa, byłem pełen goryczy, załamany, w dołku. Był to czas w Polsce tak dramatyczny, że wtedy po prostu straciłem poczucie humoru”. Mamy wolną Polskę, a patriotyzm dalej jest wyszydzany, wyśmiewany, wmawia się, że to nie jest „trendy”, że to jest dobre dla „ciemnogrodu”, a nie dla ludzi „postępowych”, „europejczyków”. Mimo to zaczyna się coś zmieniać w tym kierunku i może tylko cieszyć wypowiedź młodej studentki, którą opublikowała w internecie: „Za każdym razem ilekroć gdzieś usłyszę, albo zobaczę Jana Pietrzaka, który śpiewa: Żeby Polska była Polską coś przebiega mi po plecach. Widziałam taki film w internecie, fragment z Opola, kiedy Jan Pietrzak śpiewał stwarzając taką patetyczną atmosferę, a cały amfiteatr opolski stał na baczność i śpiewał razem z nim: "Żeby Polska, żeby Polska, żeby Polska była Polską..." Zawsze robi to na mnie wielkie wrażenie, to jest piękne. Brakuje mi teraz takiego patriotyzmu w TV, w radiu, wszędzie prawie”. Wyśmiewana tubami Salonu „bohaterszczyzna” naszych przodków, w końcowym rezultacie wskrzesiła Polskę, bo przez sto kilkadziesiąt lat naszej niebytności na mapach – żelazem i ołowiem regenerowała polskość. Matki, żony w mrocznych izbach Wyszywały na sztandarach Hasło: "Honor i Ojczyzna" I ruszała w pole wiara. I ruszała wiara w pole Od Chicago do Tobolska. Żeby Polska, żeby Polska....

Opracowała R.G.


Tagi:                                    

Papież przypomina powołanie rodziny do odkrywania Boga

Najbardziej prawdziwym i najgłębszym powołaniem rodziny jest towarzyszenie każdemu jej członkowi na drodze odkrywania Boga i jego planu wobec nich - powiedział Benedykt XVI w rozważaniach przed modlitwą Anioł Pański 31 grudnia. Nawiązując do obchodzonej w tym dniu Niedzieli Świętej Rodziny Papież podkreślił, że rodzina z Nazaretu jest prawdziwie "[HTML_REMOVED]prototypem[HTML_REMOVED] każdej rodziny chrześcijańskiej, która złączona w sakramencie małżeństwa oraz karmiona Słowem i Eucharystią, jest powołana do wypełniania cudownego powołania i posłannictwa bycia żywą komórką nie tylko społeczeństwa, ale także Kościoła, znakiem i narzędziem jedności dla całego rodzaju ludzkiego". Po wygłoszeniu rozważań i odmówieniu ze zgromadzonymi na Placu św. Piotra pielgrzymami i wiernymi Ojciec Święty udzielił im błogosławieństwa apostolskiego, a następnie pozdrowił przybyłych w różnych językach, m.in. po polsku. W naszym języku powiedział: "Pozdrawiam wszystkich Polaków. Dziękujemy Bogu za miniony rok i otrzymane dobro, a szczególnie za pielgrzymkę do Polski. Wspominam wędrówkę po śladach Sługi Bożego Jana Pawła II i wasze świadectwo wiary. Dzisiaj, w Niedzielę Świętej Rodziny modlę się, aby wasze rodziny były godnym miejscem wychowania dzieci i młodzieży. Niech Bóg wam błogosławi!".

KAI (kg //mr)


Tagi:                                    

Nazaret jest szkołą życia małżeńskiego i rodzinnego.

Wpatrując się w Świętą Rodzinę z Nazaretu chciejcie podjąć troskę o wzrost miłości do Chrystusa i do siebie nawzajem ” – zachęcają biskupi polscy w tegorocznym liście do wiernych na Niedzielę Świętej Rodziny. Żeby rodzina była źródłem bogatego człowieczeństwa biskupi zalecają pielęgnowanie zwyczaju modlitwy wspólnej. „Tylko wówczas gdy będziecie się modlić, polecając Ojcu, który jest w niebie, radości i bóle, nadzieje i smutki waszego życia rodzinnego - będziecie wprowadzać dzieci w wyjątkową zażyłość z Bogiem” – czytamy w liście. Wielką rolę w budowaniu więzów rodzinnych odgrywa zdaniem biskupów właściwe przeżywanie niedzieli, ze Mszą św. jako najważniejszym wydarzeniem tego dnia. „Brońcie świętości niedzieli i przyczyniajcie się swoim świadectwem do tego, aby wszyscy mogli ją przeżywać religijnie, bez przymusu do pracy, np. w handlu. Niech w tym dniu nie braknie czasu dla dzieci, ale także dla niesienia miłości innym” – apelują biskupi do wiernych. Brak czasu dla dzieci budzi niepokój Episkopatu. Rodzice coraz mniej rozmawiają ze swoimi dziećmi. Tymczasem wzajemne bycie razem i dialog miłości spajają rodzinę, a w niektórych domach dzieci są pozostawione same sobie. „Starajcie się każdego dnia mieć czas na rozmowy. Im więcej czasu im poświęcicie, tym wasze dzieci zyskają większe bogactwo duchowe” – przypominają hierarchowie w swoim liście. Osobny rozdział listu poświęcony został wzrastaniu wiernych w miłości małżeńskiej. „Gdy w Waszym życiu pojawiają się czasem trudne dni i bolesne doświadczenia, które wymagają cierpliwości i ofiarności, Chrystus chce być dla Was źródłem siły, mobilizacji i nadziei na całe życie” – piszą biskupi do małżonków. Kiedy papież Benedykt XV w 1921 roku ustanowił święto Najświętszej Rodziny, upowszechnił nabożeństwo, które było już znane w całym świecie katolickim. "Kult czci zwrócony ku Rodzinie Świętej" zaaprobował papież Leon XIII, który 20 listopada 1890 r. wydał odpowiedni dekret. Zaś papież Leon XIII w swoich pismach, m.in. w Neminem fugit (z 14 czerwca 1892 r.) niejeden raz zachęcał do naśladowania Najświętszej Rodziny. W Liście Episkopatu Polski do wiernych z dnia 23 października 1968 roku można przeczytać: "Dziś ma miejsce święto przedziwne; Jest to święto Najświętszej Rodziny - ale jednocześnie święto każdej rodziny. Każda rodzina pochodzi od Boga i do Boga prowadzi". Niedziela Świętej Rodziny obchodzona jest w pierwszą niedzielę po Bożym Narodzeniu. W tym roku 31 grudnia, w ostatni dzień roku.

(jr/ md [HTML_REMOVED] Biuro Prasowe KEP 2006)


Tagi:                                    

Choinka dla dzieci

Pięknie udekorowana choinka, Mikołaj z prezentami, nastrojowa muzyka – w takiej scenerii bawiły się dzieci na przygotowanej specjalnie dla nich zabawie choinkowej. Prezentami obdarowanych zostało 200 dzieci. Zabawa odbyła się 27 grudnia w Zespole Szkół w Szydłowcu. Zorganizowało ją Szydłowieckie Stowarzyszenie Pomocy Osobom Najuboższym. W holu szkoły na dzieci czekał Mikołaj, który rozdał im paczki z łakociami, później odbyła się zabawa choinkowa. Przygrywał zespół panów Bialików. Zabawę z grami i konkursami prowadzili pracownicy SCK Zamek Agnieszka Klepaczewska i Cezary Słoń. Organizatorzy przygotowali również słodki poczęstunek – ciasta, pączki i napoje. Życzenia udanej zabawy i wszelkiej pomyślności w Nowym Roku złożyli dzieciom Przewodniczący Rady Miejskiej Marek Zdziech, Wiceprzewodnicząca Krystyna Bednarczyk, radna Grażyna Rycerska oraz Sekretarz Gminy Bolesław Boruszewski. Zorganizowanie przedsięwzięcia dla tak dużej grupy dzieci zarówno z miasta jak i gminy Szydłowiec było możliwe dzięki dotacji Samorządu Województwa Mazowieckiego. Stowarzyszenie otrzymało ją na przygotowany przez siebie projekt „Magia świąt – świąteczna pomoc dla dzieci z rodzin najuboższych”. Jak powiedział przewodniczący Zarządu Stowarzyszenia Józef Czerwiak impreza była bardzo udana, a dzieci wyszły z niej uśmiechnięte i zadowolone.

Urząd Miejski Promocja


Tagi:                                    

Jasełka w Przedszkolu Samorządowym nr 2 z Oddziałami Integracyjnymi w Szydłowcu.

Jasełka mają wieloletnią tradycję, a w wykonaniu przedszkolaków nabierają szczególnego wdzięku. W naszym przedszkolu na tę wyjątkową uroczystość dzieci z wszystkich grup wiekowych przygotowały „Wieczór wigilijny” połączony z przedstawieniem jasełek, w których uczestniczyli rodzice oraz personel przedszkola. W tym dniu z wielkiego zabiegania, zamieszania przenieśliśmy się w atmosferę, która była przepełniona miłością i spokojem. Było to cudowne przeżycie, gdy dzieci oznajmiły nam wszystkim , że oto przyszedł Zbawiciel. Uczestnicząc w tym wydarzeniu poczuliśmy się jak jedna wielka rodzina. Widok maleńkich pastuszków przynoszących swe dary do szopki, aniołków, dzieci z serduszkami na dłoni i królów, był bardzo wzruszający. Sama uroczystość, stroje małych aktorów i Jasełka w wykonaniu dzieci sprawiły, że są to niezapomniane chwile. Kolejną atrakcją był Kiermasz Bożonarodzeniowy, w trakcie którego można było nabyć karty, stroiki świąteczne i ozdoby wykonane przez dzieci i nauczycielki a także degustacja pierników wykonanych przez dzieci. Wspólne śpiewanie kolęd nadało uroczystości świąteczny nastrój. T.M.


Tagi:                                    

Roczny bilans

Z pewnością większość Polaków spędziła Święta Bożego Narodzenia po Bożemu. W naszych rodzinach, już w wigilijny wieczór było więcej radości i życzliwości. Dobro, które w tym błogosławionym czasie napełnia nam serca sprawia, iż wyciszają się kłótnie i awantury. Gest przebaczenia przynosi ulgę i pojednanie. W tych dniach, przed „sylwestrem”, tak jak w przedsiębiorstwach, sporządzamy osobisty „bilans”, zestawienie aktywów i pasywów, swoisty rachunek zysków i strat. Pamięcią sięgamy do lat poprzednich i ważymy nasze dokonania i przegrane. Praca sumienia w tych dniach jest bardzo konieczna, aby bożonarodzeniowa radość trwała w nas jak najdłużej. Politycy związani z rządem uważają, że mijający rok był najlepszy od chwili upadku PRL-u, a więc od siedemnastu lat. Jest rozwój gospodarczy, wysoka wartość polskiej złotówki i dobra sytuacja w eksporcie. Są jednak też i mniej pocieszające fakty: nadal znaczne bezrobocie i wyjazdy setek tysięcy ludzi do pracy za granicę, wzrastające spożycie alkoholu, także wśród kierowców, nieposzanowanie świętości niedzieli, szczególnie przez świąteczny handel w wielkich marketach. Tych i wielu innych problemów nie da się z dnia na dzień zbilansować; pozostają one jako długoterminowe zobowiązania. A to, jak będzie wyglądała nasza Ojczyzna za rok, zależy nie tylko od aktualnie stanowiących prawa i rządzących nami, ale także od każdego z nas. Jan Rejczak


Tagi:                                    

Błogosławionych Świąt!

Wszystkim Internautom, którzy zagadają na stronę „Domu na Skale”, życzymy Świąt Narodzenia Pańskiego, pełnych pokoju i radości. Dzieciątko Jezus, niech wyprasza dobroć i mądrość serca, prostotę ducha i dar zawierzenia i ufności Bogu - pośród przeciwności życia - na wzór Świętego Józefa i Maryi. Szczególne życzenia składamy księdzu Adamowi Radzimirskiemu, proboszczowi szydłowieckiej parafii i kustoszowi fary św. Zygmunta. Niech Bóg dodaje sił i zdrowia, wspiera w gorliwej posłudze duszpasterskiej. W trudzie odnowy zabytkowej świątyni, w posłudze na rzecz licznych środowisk parafii i dekanatu. Błogosławionych Świąt! M. Sokołowski i zespół redakcyjny.


Tagi:                                    

Wigilia w Domu Pomocy Społecznej w Łaziskach

Przy wieczerzy wigilijnej 23 grudnia w DPS "Dom Kombatanta" w Łaziskach zgromadziłi się mieszkańcy domu, pracownicy i zaproszeni goście. Stół wigilijny pobłogosławił i życzenia domownikom złożył ks. kanonik Stanisław Pałkiewicz. W Domu Pomocy Społecznej, zlokalizowana jest kaplica, którą obsługują kapłani z parafii św. Stanisława Kostki z Miniszka. Z mieszkańcami domu i pracownikami, opłatkiem przełamali się także przedstawiciele zarządu i rady powiatu. Dom Pomocy Społecznej w Łaziskach jest bowiem jednostką organizacyjną powiatu szydłowieckiego. Mieszka w nim obecnie 68 mieszkańców. Dom posiada bardzo dobre warunki, także do rehabilitacji i może w nim zamieszkać do 90 osób. W słowach mieszkańców było wiele słów podziękowań za dobre warunki, w jakich mogą spędzać czas niedomagań spowodowanych czy to wiekiem czy też chorobą. Świąteczny nastrój, udzielił się wszystkim, goście obdarowani zostali pięknymi aniołkami wykonanymi z masy solnej przez pensjonariuszy. Radość z Narodzenia Pańskiego, wzmacniał wspólny śpiew pięknych polskich kolęd. msk


Tagi:                                    

Czas świątecznych życzeń

Na spotkaniu opłatkowym w Starostwie spotkali się radni, kierownicy jednostek powiatowych oraz zaproszeni goście. Wszystkich zebranych powitał przewodniczący RP Marek Sokołowski i starosta Włodzimierz Górlicki. Miłym akcentem był udział w opłatku Burmistrza Andrzeja Jarzyńskiego i przewodniczącego Rady Miejskiej Marka Zdziecha. Z Chlewisk przybyli, wójt Krzysztof Adamczyk i przewodniczący Rady Gminy Jerzy Górlicki. Słowa życzeń do wszystkich obecnych na spotkaniu skierował burmistrz Andrzej Jarzyński. Gościem specjalnym władz powiatu był ks. Dariusz Maciejczyk, który poprowadził modlitwę i pobłogosławił stół wigilijny, opłatki oraz zebranych. Ksiądz Dariusz przekazał także życzenia od księdza dziekana Adama Radzimirskiego i kapłanów pracujących w parafii św. Zygmunta.

Podobne spotkanie opłatkowe odbyło się dziś także w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych im WOP w Szydłowcu. Zebranych nauczycieli powitała wicedyrektor Dorota Sokołowska. Życzenia gronu pedagogicznemu i uczniom złożyła dyrektor Maria Michajłow. Uczniowie przygotowali montaż słowno-muzyczny, dotyczacy tematyki związanej z Bożym Narodzeniem. W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele władz powiatu szydłowieckiego.


Tagi:                                    

Zapomniane karty historii Polski. Bitwa pod Łowczówkiem

W czasie I wojny światowej, Polacy walczyli po różnych stronach frontu. Staraniem Józefa Piłsudskiego, władze austryjackie zgodziły się na uformowanie Legionów Polskich. Legiony były pierwszymi polskimi oddziałami wojskowymi od okresu Powstania Styczniowego. Bitwa pod Łowczówkiem nieopodal Tarnowa była jedną z większych bitew, w której samodzielną rolę odegrali legioniści Józefa Piłsudskiego.

20 grudnia 1914 r. do I Brygady Legionów Polskich, wypoczywającej w Nowym Sączu po ciężkiej kampanii, nadszedł rozkaz dowództwa austriackiego natychmiastowego wyruszenia pod Łowczówek, gdzie Rosjanie przerwali front i zagrozili wojskom austriackim okrążeniem. Już następnego dnia legioniści dotarli w rejon bitwy, pod nieobecność Józefa Piłsudskiego, który wyjechał do Wiednia na spotkanie z przedstawicielami Naczelnego Komitetu Narodowego, dowództwo sprawował szef sztabu Brygady – podpułkownik Kazimierz Sosnkowski. Nie chcąc dać Rosjanom czasu na umocnienie na zdobytych pozycjach, zdecydowano się o jak najszybszym rozpoczęciu natarcia. Mjr Śmigły miał przeprowadzić atak dwoma batalionami 1 pułku piechoty na wzgórze 360 (koło Łowczówka), a kpt. Rylski z V batalionem uderzyć na wzgórze nr 342 (koło Łowczowa), artyleria miała ustawić się przy Mesznie Szlacheckiej, reszta brygady pozostała w odwodzie. 22 grudnia żołnierze polscy ruszyli do ataku. 1 pułk piechoty legionów zdobył po ciężkich walkach wzgórze 360. Jednak natarcie V batalionu na wzgórzu 342 w zakończyło się niepowodzeniem. Dopiero następnego dnia kolejny atak zepchnął Rosjan z zajętego terenu. W przeddzień wigilii 1914 roku pas wzgórz został opanowany przez żołnierzy I Brygady Legionów.


Tagi:                                    

Opłatek środowisk sportowych

Władze Szydłowianki z prezesem Jerzym Jurczakiem w środowy przedświąteczny wieczór 20 grudnia, zoorganizowały opłatek środowisk sportowych, na który przybyło wiele osób związanych z klubem Szydłowianka. W czasie spotkania okolicznościowymi pucharami nagrodzono Jedenastkę Marzeń, wyłonioną w plebiscycie Tygodnika Szydłowieckiego. Słowa podziękowań skierowano także do kończącego po 24 latach gry, karierę sportową Mariusza Sasala. Przedstawiciel okręgowego Związku Piłki Nożnej Władysław Kramczuk, przekazał życzenia zebranym, szczególne podziękowania skierował do władz Szydłowca, za poczynione inwestycje sportowe. Brmistrzowi Andrzejowi Jarzyńskiemu przekazał odznakę Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej.

W spotkaniu opłatkowym uczestniczył także ks. Dariusz Szambor z parafii św. Zygmunta, sponsorzy i przedstawiciele samorządu powiatowego wraz z starostą Włodzimierzem Górlickim i przewodniczącym Rady Markiem Sokołowskim. www.sokolowski.net.pl


Tagi:                                    

Słowa solidarności z arcybiskupem Stanisławem Wielgusem

W związku z oskarżeniami wysuwanymi przez polskie media pod adresem Księdza Arcybiskupa Stanisława Wielgusa, Prezydium Konferencji Episkopatu Polski zwraca uwagę na publiczne naruszenie przez nie prawa do dobrego imienia konkretnej osoby. Zaistniała sytuacja budzi tym większy niepokój, że staje się jaskrawym przykładem „dzikiej lustracji”. Jest ona szczególnie krzywdząca w przypadku duchownego, bowiem sam fakt rozmowy księdza z pracownikami komunistycznych służb bezpieczeństwa nie może świadczyć o niemoralnej współpracy, jako że niejednokrotnie miała ona charakter urzędowy, bądź też musiała być podjęta z racji naukowych czy duszpasterskich za zgodą jego biskupa. Apelujemy zatem o uszanowanie decyzji Ojca Świętego Benedykta XVI, który okazał zaufanie Nominatowi, powierzając mu urząd Arcybiskupa Metropolity Warszawskiego. Wyrażając słowa solidarności z księdzem arcybiskupem Stanisławem, polecamy Bogu jego osobę i powierzoną mu nową posługę. Ufamy, że wywołany zamęt medialny nie zakłóci religijnej i rodzinnej atmosfery, towarzyszącej Świętom Bożego Narodzenia

abp Józef Michalik, przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki, zastępca przewodniczącego KEP bp Piotr Libera, sekretarz generalny KEP sekretariat KEP


Tagi:                                    

Słowa solidarności z arcybiskupem Stanisławem Wielgusem

W związku z oskarżeniami wysuwanymi przez polskie media pod adresem Księdza Arcybiskupa Stanisława Wielgusa, Prezydium Konferencji Episkopatu Polski zwraca uwagę na publiczne naruszenie przez nie prawa do dobrego imienia konkretnej osoby. Zaistniała sytuacja budzi tym większy niepokój, że staje się jaskrawym przykładem „dzikiej lustracji”. Jest ona szczególnie krzywdząca w przypadku duchownego, bowiem sam fakt rozmowy księdza z pracownikami komunistycznych służb bezpieczeństwa nie może świadczyć o niemoralnej współpracy, jako że niejednokrotnie miała ona charakter urzędowy, bądź też musiała być podjęta z racji naukowych czy duszpasterskich za zgodą jego biskupa. Apelujemy zatem o uszanowanie decyzji Ojca Świętego Benedykta XVI, który okazał zaufanie Nominatowi, powierzając mu urząd Arcybiskupa Metropolity Warszawskiego. Wyrażając słowa solidarności z Księdzem Arcybiskupem Stanisławem, polecamy Bogu jego osobę i powierzoną mu nową posługę. Ufamy, że wywołany zamęt medialny nie zakłóci religijnej i rodzinnej atmosfery, towarzyszącej Świętom Bożego Narodzenia

abp Józef Michalik, przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki, zastępca przewodniczącego KEP bp Piotr Libera, sekretarz generalny KEP Warszawa, dnia 20 grudnia 2006 r. Sekretariat KEP


Tagi:                                    

Przedświąteczne sprzątanie partyjnych szeregów

Najważniejszym problemem każdej partii są kadry. Dotyczy to zarówno tych, które aktualnie rządzą, jaki i tych, które chcą rządzić w przyszłości. Do partii zapisują się różni ludzie, z różnych pobudek. Wśród członków i kandydatów są osoby uczciwe, moralne i kompetentne, które szczerze pragną służyć innym i odpowiedzialnie pomnażać wspólne dobro. Życie ukazuje nam jednak i drugie, mniej czytelne oblicze partyjnych elit. Głośne w ostatnich dniach afery obnażają wielu prominentnych polityków, którzy okazują się pospolitymi karierowiczami, cwaniakami, o których można powiedzieć, że z „moralnością” nie mieli dotychczas nic wspólnego. W okresach politycznych napięć partie oczyszczają swoje szeregi i pozbywają się skompromitowanych członków. Decyzje partyjnych liderów są, jak sami o tym mówią „nieodwołalne i ostateczne”. Wyrzucony członek ma oczywiście prawo się odwołać i wyjaśnić motywy swojego postępowania. Nie znam jednak przypadku, aby ktoś wykluczony z partii publicznie przeprosił osoby, które skrzywdził i obiecał zadośćuczynienie. Zwykle skompromitowani działacze bardzo szybko odnajdą się w innej partii. To smutne, ale wybór mają duży. Nadal przecież na scenie politycznej funkcjonują „sprawnie” zorganizowane grupy i ich przywódcy, dla których postawa moralna członków, ich przeszłość - nawet przestępcza, nie mają najmniejszego znaczenia. Jan Rejczak


Tagi:                                    

Wigilia dla bezdomnych i samotnych w Szydłowcu

18 grudnia w Publicznej Szkole Podstawowej Nr 1 im. Jana III Sobieskiego w Szydłowcu odbyła się trzecie już z kolei spotkanie wigilijne dla osób samotnych i bezdomnych z miasta i gminy Szydłowiec. Inicjatorem i organizatorem Wigilii dla tych, którzy z różnych powodów nie mogą spędzać jej w domowej, rodzinnej atmosferze, podobnie jak w ubiegłych latach był Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Szydłowcu we współpracy z burmistrzem Szydłowca. W wigilijnej kolacji, na którą przyszło ponad 60 gości, uczestniczyli także ks. dziekan Adam Radzimirski, burmistrz Andrzej Jarzyński, przewodniczący R.M. Marek Zdziech, wiceprzewodnicząca Krystyna Bednarczyk i dyrektor MOPS Józef Czerwiak. Uczniowie PSP Nr 1 wystąpili w 40 minutowym widowisku jasełkowym „O Narodzeniu Chrystusa”. Dzielenie się opłatkiem, tradycyjne potrawy wigilijne – barszcz z grzybami, ryba, słodycze, wspólnie śpiewane kolędy przy choince sprawiły, że atmosfera zbliżających się najpiękniejszych polskich świąt, ciepło i życzliwość udzieliły się wszystkim uczestnikom spotkania. Następnego dnia po wspólnej wigilii, każdy jej uczestnik otrzymał paczkę ze świątecznymi prezentami. um_promocja


Tagi:                                    

Rekolekcje adwentowe

W III niedzielę Adwentu 17 grudnia, w naszej wspólnocie parafialnej św. Zygmunta, rozpoczęły się rekolekcje adewntowe. W czasie mszy świętych kazania rekolekcyjne głosił ks. dr Albert Warso. W dniach powszednich, od 18-20 grudnia, nauki rekolekcyjne głoszone będą na mszach świętych o godz. 7.00 (Roraty), 9.00 i 18.00. Rekolekcjonista spotka się także czasie rekolekcji z młodzieżą i dziećmi. Czwartek 21 grudnia, będzie dniem spowiedzi świętej w naszej parafii. Rekolekcjonista ksiądz dr Albert Warso święcenia kapańskie przyjął w 1997 roku. Ukończył studia w zakresie historii Kościoła i archiwistyki. msk


Tagi:                                    

Ś.P. Henryk Jost (1921-2006)

2 grudnia zmarł w Zakopanem dr inż. Henryk Jost, Ojciec naszej koleżanki, członkini Zarządu Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Szydłowca i Chóru Miasta Szydłowca, Marii Jost –Prześlakowskiej. Jak powiedzieli na na pogrzebie Zmarłego ks.prałat Stanisław Szyszka i senator Franciszek Bachleda – Księdzularz, Henryk Jost – jego przygarbiona sylwetka i zawsze życzliwy, łagodny uśmiech - jest i pozostanie ikoną Zakopanego dla wszystkich, którzy są z tym miejscem związani.

Henryk Jost urodził się w Zakopanem w 1921 r., był synem zasłużonego dla Podhala inżyniera drogomistrza Alojzego Josta, zamiłowanego regionalisty, narciarza, działacza społecznego, budowniczego drogi do Morskiego Oka i Matyldy Jostowej - nauczycielki, organizatorki konspiracyjnego szkolnictwa na terenie Zakopanego w czasie wojny; a także siostrzeńcem Juliana Nowaka – lekarza, długoletniego profesora i rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego, ministra religii, wyznań i oświecenia publicznego, Premiera Rządu II RP w roku 1922, świadka zamachu na Prezydenta Gabriela Narutowicza.


Tagi:                                    

II sesja Rady Miejskiej 12 grudnia 2006

W dniu 12 grudnia 2006 odbyło się drugie posiedzenie II sesji Rady Miejskiej w Szydłowcu V kadencji. Radni kontynuowali porządek obrad przyjęty na pierwszym posiedzeniu w dniu 5 grudnia. Po przyjęciu protokołu z poprzedniej, uroczystej I sesji nowej kadencji, burmistrz Andrzej Jarzyński złożył informację o wprowadzeniu zmian w budżecie gminy w trybie art. 188 ustawy o finansach publicznych. Radni nie podjęli przewidzianej porządkiem sesji uchwały o wygaśnięciu mandatu radnego Krzysztofa Mamli, wybranego w okręgu wyborczym Nr 1, odraczając jej podjęcie na następną sesję - do czasu zaopiniowania projektu uchwały przez wszystkie stałe komisje Rady Miejskiej. Następnie Rada przyjęła kompleks uchwał podatkowych, określających wysokość stawek podatków gminnych na rok 2007: uchwałę w sprawie obniżenia ceny skupu żyta do celów podatku rolnego, w sprawie stawek podatku od nieruchomości, stawek podatku od środków transportowych i od posiadania psów, a także uchwałę w sprawie poboru podatku od nieruchomości, rolnego i leśnego od osób fizycznych w drodze inkasa oraz określenia inkasentów, terminów płatności dla inkasentów i wynagrodzenia za inkaso. Cena skupu żyta została ustalona na jednym z najniższych poziomów w ościennych gminach i wynosi 28 zł (w stosunku do 35 zł stawki ustalonej przez Ministra Rolnictwa) za 1 dt (decytonę). W podatku od nieruchomości utrzymano na poziomie ubiegłego roku stawkę podatki dotyczącego budynków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej. Wzrosła natomiast o 1 grosz za 1 m kwadratowy stawka gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej oraz tzw. gruntów pozostałych. W podatku transportowym utrzymano na poziomie ubiegłego roku wysokość stawek dotyczących autobusów, natomiast stawka od pozostałych pojazdów wzrosła o 5% w stosunku do roku ubiegłego. Zostało to spowodowane wzrostem cen towarów i usług za trzy kwartały roku 2006 w stosunku do analogicznego okresu roku 2005, ogłoszonym przez prezesa Głównego Urzędu Statystycznego.

W sprawach różnych Rada Miejska w Szydłowcu przyjęła stanowisko dotyczące 25 rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Radni oddali w uchwale hołd bohaterom tamtych dni – więzionym, internowanym bez wyroku i przyczyny, mordowanym w niewyjaśnionych okolicznościach, siłą zmuszanych do opuszczenia kraju i wszystkim bezimiennym patriotom i ofiarom totalitarnego ustroju, na których losach stan wojenny odcisnął swoje piętno. W swoim stanowisku Rada Miejska zwraca uwagę na fakt, że wprowadzenie stanu wojennego było niezgodne nie tylko z duchem demokracji i wolności, ale nawet z obowiązującym wtedy stanem prawnym. Pamięć o ofiarach stanu wojennego radni i goście sesji uczcili minutą ciszy. Przeciw podjęciu przez Radę takiego stanowiska zagłosowało dwóch radnych reprezentujących komitet wyborczy „Wspólna Szansa”. opr. wg inf. UM


Tagi:                                    

Kto produkuje bezrobotnych? Polemika z red. Barańskim

11 grudnia w Tygodniku Szydłowieckim ukazał się artykuł pt.„Chybiona edukacja” z podtytułem, „Kto produkuje bezrobotnych?”. Autor, Marek Barański oskarża w nim władze powiatowe, dyrektorów lokalnych szkół ponadgimnazjalnych, a przede wszystkim jakieś kuriozalne lobby nauczycieli przedmiotów humanistycznych o produkcję bezrobotnych w szydłowieckich placówkach oświatowych. Szanowny Panie! Artykuł Pana przede wszystkim nie jest trafiony w czasie. Trzeba było zainteresować się ofertą kształceniową szydłowieckich szkół wiosną 2006 roku i zauważyć ogromną gamę zawodów proponowanych przez ZSP Nr2 popartą współpracą z Centrum Kształcenia Praktycznego. Były to specjalności: stolarz, ślusarz, mechanik – monter maszyn i urządzeń, operator obrabiarek skrawających, monter – elektronik, elektromechanik, a ponadto sprzedawca, kucharz i wiele innych w systemie tzw. klas wielozawodowych. Oprócz tego ZSP Nr2 zapraszał młodzież do techników: elektronicznego, drzewnego, ekonomicznego i rolniczego (specjalność: żywienie) oraz do klas liceum ogólnokształcącego. Licea profilowane, wprowadzone w reformie szkolnictwa, wcale w ofercie nie występowały. Zawody mechaniczne, o których Pan pisze jako o poszukiwanych, nie cieszyły się wzięciem. Można to sprawdzić w dokumentach komisji rekrutacyjnej. Bardzo, więc rozmija się Pan z prawdą pisząc, że tylko „oficjalnym powodem jest brak chętnych”. Nie można nikogo zmusić do podjęcia nauki w szkole zawodowej żadnej specjalności, a mimo to w roku szkolnym 2006/07 utworzono dwie pierwsze klasy stolarskie, jedną klasę wielozawodową, jedną o specjalności sprzedawca/kucharz dwie klasy technikalne (elektroniczną i rolniczą) oraz dwie klasy licealne. Gdzie widzi Pan wyniki działania „humanistycznego lobby”? W jednym tylko można się z Panem zgodzić – nie było w ofercie ZSP zawodów budowlanych, ale nie, dlatego, że poloniści, angliści, historycy, czy inni humaniści nie chcą uczyć budowlańców. Uzasadnienie jest bardzo prozaiczne. Nie ma ani kadry, ani zaplecza szkoleniowego do nauczania w takich zawodach. Szkoła jednak rozważa to zagadnienie i potrzebuje czasu i środków by podjąć takie wyzwanie. Działania w kierunku uatrakcyjniania oferty bywają kosztowne i niestety z powodów finansowych kończą się czasem fiaskiem, czego przykładem jest specjalność mechanik samochodowy. Kierunek, mimo zainteresowania zamknięto, ponieważ Kuratorium zarzuciło brak wystarczającej bazy dydaktycznej. Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych Nr2 w swej historii wiele lat nosił nazwę Zespołu Szkół Zawodowych i tej tradycji chce się trzymać. Nie ucieka od kształcenia zawodowego także, dlatego, że wyniki nauczania uzyskiwane przez sporą grupę młodzieży gimnazjalnej dobiegają od poziomu wymaganego w liceach ogólnokształcących. Ta młodzież powinna znaleźć swoje miejsce w systemie szkolnictwa i tylko trzeba jej i jej rodzicom pomóc sobie to uświadomić. Pisałam o tym problemie we wrześniowym numerze „Domu na Skale”. Druga szydłowiecka szkoła ponadgimnazjalna to tradycyjnie Liceum im. H. Sienkiewicza. Trudno chyba wymagać od tej placówki by po latach pomyślnej działalności zaczęła przekształcać się w szkołę zawodową, zresztą próby wprowadzania liceum profilowanego nie przyniosły pozytywnych rezultatów kształceniowych. Oczywiście, że nam nauczycielom, jak wszystkim, zależy na pracy i dlatego co roku wkładamy mnóstwo energii w promocję szkół i szeroko prowadzoną rekrutację. Chcemy by kształciła się tu młodzież ze wszystkich gimnazjów powiatu szydłowieckiego i potrzebujemy rozwiązania problemu sprawnego dojazdu młodzieży do Szydlowca. Chcemy by szydłowieccy gimnazjaliści wybierali tutejsze szkoły, bo są to placówki dobre i bezpieczne. Jeśli ktoś tego nie widzi, to chyba tylko, dlatego, że nie chce i szuka tzw. dziury w całym, albo jest klasycznym potwierdzeniem powiedzenia „cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie”. JP-D


Tagi:                                    

Wspomnienie. 13 grudnia 1981 roku..

  • Jak może się czuć matka, kiedy zatrzymują jej syna i wyrzucają z domu jak psa - mówi w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce Zofia Rejczak, matka Jana Rejczaka, byłego członka Prymasowskiej Rady Społecznej, a obecnie przewodniczącego Klubu Inteligencji Katolickiej w Radomiu, który był internowany 13 grudnia 1981 roku.
  • Weszli przez okno, potłukli szyby, bo nie wpuściłam ich do domu przez drzwi - wspomina wydarzenia sprzed 25 lat Zofia Rejczak. - Zaczęli mnie wyzywać, opryskali mnie jakimś gazem, cały przełyk mi poparzyli, przez wiele lat miałam z tym problemy zdrowotne - dodaje. Jan Rejczak przypomina, że wyciągnięto go z mieszkania na łańcuchu. - Znalazłem się w samochodzie wśród uzbrojonych cywili, którzy wyzywali mnie. Następnie odwieziono mnie do aresztu na Tybla, widziałem innych działaczy solidarnościwoych, których również zatrzymano. Po kilku dniach gdzieś nas wywieziono skutych w kajdanki - wspomina. Dopiero poźniej dowiedział się, że był internowany w Kielcach. Do domu wrócił po Wielkanocy. 25 lat temu, 13 grudnia 1981 roku, Rada Państwa wprowadziła w Polsce stan wojenny. Było to posunięcie ówczesnych komunistycznych władz zależnych od decydentów w Moskwie, które miało stłumić solidarnościowy ruch społeczny. Stan Wojenny oznaczał przede wszystkim ograniczenia swobód obywatelskich, a także represje i liczne internowania opozycyjnych działaczy. Z okazji 25. rocznicy wprowadzenia Stanu Wojennego przy pomniku Ludzi Skrzywdzonych u zbiegu ulic Żeromskiego i 25 czerwca odbędzie się 13 grudnia o godzinie 12.00 uroczystość wzmurowania tablicy upamiętniącej tamte wydarzenia. rm/radio plus

W obchodach wmurowania tablicy pamiatkowej weżmie udział delegacja powiatu szydłowieckiego, wraz z przedstawicielami TKK Solidarność z Szydłowca.


Tagi:                                    

Zbrodnia stanu wojennego

Jednym z najboleśniejszych problemów społecznych jest bezrobocie. Dotknęło ono miliony polskich rodzin. Liczba bezrobotnych w końcu listopada 2006 wyniosła blisko 2 miliony 300 tys. osób. Pewnym znakiem nadziei na poprawę tego stanu jest to, że od początku roku liczba ta spadła o prawie pół miliona. W okresie totalitarnych rządów też byli ludzie bez pracy, ale zjawisko bezrobocia w powszechnym odczuciu nie było tak dotkliwe i masowe. Dziś coraz mniej Polaków zna z własnego doświadczenia prawdę o „ukrytym bezrobociu” i głodowych zarobkach w PRL-u. To one doprowadzały do dramatycznych protestów robotniczych w Poznaniu, na Wybrzeżu, także w Radomiu. Jutro przeżyjemy 25 rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. „Solidarność”, do której w 1981 roku włączyło się 10 milionów ludzi pracy, była szansą na pokojowe i ewolucyjne naprawienie Polski i jej gospodarki. Komuniści przestraszyli się jednak woli narodu i w miejsce dialogu społecznego na ulice i do zakładów pracy wprowadzili wojsko i czołgi. Tysiące ludzi aresztowano, były ofiary śmiertelne. Przez kolejne 10 lat rządzący doprowadzili ojczyznę do zapaści i ruiny. Zburzyć jest łatwo, odbudować znacznie trudniej. Dziś - efektem tamtej zbrodniczej działalność i bezprawia, jest pazerność wielu prywatnych pracodawców, często zwykłych hochsztaplerów i ogrom bezrobocia, z którym tak mozolnie walczą niektóre regiony, także Ziemia Radomska. Jan Rejczak


Tagi:                                    

Modlitwa w imieniny patrona klubu "Gryf"

Miłośnicy broni dawnej i fechtunku z klubu „ Gryf”, działającego przy Gminnym Ośrodku Kultury w Chlewiskach, spotkali się w niedzielę 10 grudnia na modlitwie w farze św. Zygmunta. Mszę świętą celebrował ks. Dariusz Maciejczyk. Rycerze z „Gryfa”, w czasie modlitwy wspominali swego patrona Mikołaja Szydłowieckiego i polecali Bogu działania szydłowieckiego klubu rycerskiego. Ubrani w stroje z epoki i akcesoria rycerskie, stanęli przy ołtarzu, zaś przy nagrobku Mikołaja Szydłowieckiego honorowa straż zaciągnął poczet z proporcem klubu. Po zakończeniu uroczystości Piotr Czyż rzecznik klubu, powiedział, że członkowie klubu chcą corocznie modlić się we wspomnienie św. Mikołaja, patrona Mikołaja Szydłowieckiego, swoimi działaniami nawiązywać chcą, bowiem do tradycji rycerskich, które uosabiał Mikołaj Szydłowiecki. Niestety mówił Piotr Czyż, nie jest znana dokładna data urodzin i śmierci, Mikołaja Szydłowieckiego, dlatego postanowiliśmy czcić jego pamięć w dniu imienin. Marian Wesołowski nawiązał w rozmowie do faktu ze dzięki uprzejmości gminy Chlewiska, członkowie klubu mogą spotykać się i ćwiczyć szermierkę i fechtunek w Gminnym Ośrodku Kultury w Chlewiskach. Klub tworzą mieszkańcy Szydłowca, szkoda, więc że pomimo licznych sukcesów i utrwalaniu tradycji miasta, brak dla nich miejsca w Szydłowcu. Dobrze, że w szydłowieckiej farze, w której znajduje się nagrobek ich patrona mogą czuć się jak u siebie. Warto przypomnieć, że Mikołaj Szydłowiecki położył wielkie zasługi w podniesienie znaczenia gospodarczego Szydłowca. Zmarł w roku 1532 a jego życzeniem było, aby został pochowany blisko ołtarza i Eucharystii w kościele św. Zygmunta.


Tagi:                                    

Nowy metropolita warszawski

„Mam nadzieję, że Pan Bóg doda mi sił zarówno tych fizycznych jak i duchowych, żeby udźwignąć ten obowiązek” – powiedział Radiu Watykańskiemu abp Stanisław Wielgus (dotychczasowy biuskup płocki), który został nowym metropolitą warszawskim. Benedykt XVI przyjął rezygnację z pasterskiego zarządzania Archidiecezją Warszawską, złożoną zgodnie z prawem kanonicznym przez kardynała Józefa Glempa. Nowym metropolitą warszawskim Papież minował dotychczasowego biskupa płockiego, Stanisława Wielgusa. „Nominację przyjmuję z lękiem, ale i poczuciem olbrzymiej odpowiedzialności za tę nową służbę w pięknej i ważnej archidiecezji, choć równocześnie trudnej od strony duszpasterskiej” – powiedział Radiu Watykańskiemu abp Wielgus. Data ingresu do Archikatedry Warszawskiej nie jest jeszcze oficjalnie ustalona. Jeśli nie będzie przeszkód nowy metropolita chciałby, aby nastąpił on w niedzielę Chrztu Pańskiego, 7 stycznia. Abp Wielgus zwrócił się z ogromnym apelem o współpracę do wszystkich osób duchownych i świeckich, z którymi Opatrzność zetknie go w ciągu pracy duszpasterskiej w Warszawie. „Kościołem jesteśmy wszyscy i Kościół to jest nasze wspólne, bardzo ważne zadanie. Powinniśmy uczynić wszystko, aby w naszej archidiecezji zapanowała życzliwość, miłość chrześcijańska, gdyż ona jest absolutnie najważniejsza” – mówił abp Wielgus. Podkreślił, że „jest dużo zła we współczesnym świecie. Nie można tego ukrywać, niemniej jednak nie można również tego zła demonizować. Jestem przekonany, że dobra jest więcej. Dobrych ludzi jest bez porównania więcej niż tych, którzy błądzą, którzy grzeszą i którzy krzywdzą. Chodzi o to by ten potencjał dobra w archidiecezji warszawskiej rósł, żeby to dzieło Boże się wzmacniało. To będzie nasze wspólne zadanie” – powiedział nowy metropolita warszawski. Abp Stanisław Wielgus ur. 23.04.1939 r. w Wierzchowiskach, k. Janowa Lubelskiego. Jest kapłanem archidiecezji lubelskiej, wyświęconym w 1962 r. Początkowo pracował jako wikariusz na trzech parafiach, kontynuując równocześnie studia specjalizacyjne. Od roku 1969 do 1999 całkowicie poświęcił się pracy naukowej na Wydziale Filozoficznym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Doktorat z filozofii uzyskał w roku 1972, habilitację osiem lat później, a tytuł naukowy profesora w 1988 r. Mianowany biskupem płockim sakrę przyjął 1 sierpnia 1999 r.

Abp Stanisław Wielgus jest członkiem Rady Stałej Episkopatu Polski. Współprzewodniczy rządowo-kościelnej Komisji Mieszanej. Kieruje Radą Naukową episkopatu. Jest również konsultorem watykańskiej Kongregacji do spraw Wychowania Katolickiego.


Tagi:                                    

Nieposzlakowana opinia

Każda osoba publiczna powinna cieszyć się nieposzlakowaną opinią. W wielu zapisach prawa, stanowionego przez parlament, na przykład w ustawie o służbie cywilnej dotyczącej urzędników państwowych, „nieposzlakowana opinia” oznacza, że ktoś jest nieskazitelnego charakteru i swym dotychczasowym zachowaniem daje rękojmię prawidłowego wykonywania powierzonych mu zadań. Oczywiście, wykonywanie mandatu posła, senatora czy nawet radnego jest szczególnym zadaniem i tym bardziej nie jest możliwe realizowanie go z zaszarganą opinią. Szlaka jest groźnym dla środowiska naturalnego odpadem spalania różnych materiałów. Szlaka brudzi, źle wygląda i szkodzi. Są wprawdzie gminy, gdzie nadal używa się szlaki, a ich gospodarze niewiele sobie robią z obowiązującego prawa. Jest to jednak działanie przestępcze i niedopuszczalne. Wracając do nieposzlakowanej opinii warto także podkreślić, że ma ona aspekt moralny. Składają się na to oczywiste wartości, powszechnie akceptowane w społeczeństwie, takie jak uczciwość, rzetelność, przyzwoitość, prawdomówność. Osobie publicznej nie wolno sprzeniewierzyć się tym wartościom. Nie można być przecież zarazem i sprawnym politykiem i „niewinnym” uczestnikiem skandalu obyczajowego, lub seksualnej afery. Ktoś, kto w wyniku ujawnionych faktów traci nieposzlakowaną opinię powinien raz na zawsze i jak najszybciej zniknąć z publicznego życia. Jan Rejczak


Tagi:                                    

… Wszystko idzie za mądrym wychowaniem młodzieży

W XIX wieku Friedrich Nietzsche proklamował, że stwórcą i prawodawcą wartości jest człowiek. Podobnie za naszych czasów Jean Paul Sartre głosił, że człowiek sam stwarza wartości. Ten relatywizm wartości odnaleźć można dzisiaj w modnych hasłach w rodzaju: „luz”, „róbta, co chceta”, „nie to dobre, co dobre, ale co ja lubię” itp. Kartezjusz (1596 – 1650) jednak twierdził, że wartości są wieczne, że człowiek nie jest ich autorem, lecz że tylko je odkrywa. Nawoływał, by nie lękać się „zapewniać i głosić wszędzie, że te prawa ustanowił Bóg w naturze, tak jak król ustanawia prawa w swoim państwie”. Gdybyśmy śladem Nitzschego i Sartra przyjęli, że wartości są względne i zmienne, zależne od ludzkiej samowoli, straciłyby one swoją moc obowiązującą, byłyby śmiertelne. Ale gdy uznamy, że ich źródłem jest Boży autorytet, zapewnimy im autentyzm i trwałość. W naszych czasach młody człowiek nie zawsze jest przekonany, gdzie tkwią autentyczne wartości. Niejednokrotnie daje się uwodzić propagandzie, kapryśnej modzie, demagogicznym hasłom fałszywych proroków i idoli, by stać się niewolnikiem iluzji o łatwym szczęściu. Niektórzy młodzi stawiają sobie w prawdzie pytania o sens życia, ale zadawalają się cząstkowymi lub błędnymi odpowiedziami. Dla przykładu sądzą, że sensem ich życia jest być młodym, zdrowym i bogatym. Nie zdają sobie sprawy, że taka logika myślenia blokuje ich rozwój i budowanie wartościowej przyszłości. Jest to bowiem logika, która redukuje przyszłość do wyboru zawodu, do zdobywania pieniędzy i posiadania określonych rzeczy, do zaspokojenia potrzeb cielesnych oraz szukania dobrego nastroju emocjonalnego za wszelką cenę. Taki człowiek może coraz więcej mieć, ale coraz mniej jest. Coraz mniej jest uczciwym, wolnym, kochającym, coraz mniej jest człowiekiem. W czerwcu 1980 r. Jan Paweł II skierował do młodych Francuzów słowa ostrzeżenia: „ Demaskujcie slogany, pozorne wartości, ułudy, drogi do nikąd. W przeciwnym przypadku człowiek przestanie być sobą”. Wypracowanie i ukształtowanie właściwej i trwałej hierarchii wartości jest niezbędne do świadomego życia, podejmowania odpowiedzialnych decyzji, do rozwoju duchowego, do zgłębiania wszystkich wymiarów tajemnicy człowieka. Prawda, miłość, dobro, piękno, wiara, nadzieja, sprawiedliwość, uczciwość, wolność, odpowiedzialność, to te wartości, przez które człowiek odnosi się do człowieka. Postępując zgodnie z nimi człowiek zdaje się stopniowo odnajdywać i realizować swoje człowieczeństwo. Wg Władysława Stróżewskiego „idea człowieczeństwa zakłada (…), że człowiek jest bytem stojącym wobec wartości i na realizację tych wartości niejako skazanym – jeśli tylko naprawdę chce być człowiekiem”. Stąd też szczególnie istotne jest, aby we współczesnym świecie, gdzie stykają się ze sobą i kłócą odmienne światopoglądy i idee, już od najmłodszych lat pomagać młodym ludziom odkrywać prawdziwe wartości, wskazywać, że to one są najlepszym i najtrwalszym fundamentem pod przyszłe dojrzałe życie. O tym, że tak jest, z wielką prostotą, a jednak wnikliwą mądrością, przekonuje poniższe opowiadanie: „Z ludźmi teraz dzieje się tak, że są podobni często do słupa ogłoszeniowego lub do drzewka zasadzonego nieopodal słupa. Słup ogłoszeniowy jest bardzo „na czasie” z tym, co głosi, wyznaje, obwieszcza, do czego nakłania, czym chce zbulwersować, zwrócić na siebie uwagę. Jest bardzo kolorowy i atrakcyjny w swych barwach, ale ponad wszystko jest nowoczesny i światowy, jest „trendy”. Gdyby miał coś w rodzaju duszy, to na pewno z pogardą spoglądałby na drzewko obok, które jest tak staroświeckie, tak nierozgadane, tak głupio przywiązane do niezmiennych swoich kolorów, kształtów gałęzi i liści. „Czy ono wie na jakim świecie żyje? – myślałby . – Tamten świat, świat drzewek, jednolitych kolorów i wierności ziemi i niebu już dawno się skończył. Dla takich jak ono nie ma już miejsca we współczesnej rzeczywistości. I dalej, jeszcze krzykliwiej i agresywniej reklamowałby swoje (?) poglądy z całego świata. A drzewko? Nic tylko rośnie w głąb i wzwyż, zasłuchane w prawdę ziemi i nieba, i w tę swoją prawdę, tak bardzo od tamtej zależną i wspólną wszystkiemu, co żyje. Mijają tygodnie i miesiące. Słup dawno zapomniał, co głosił i wyznawał, wciąż zajęty wszystkim, co modne i przebojowe. Drzewo nosi tylko ślady czyichś „miłości, które niemiłosiernie pocięły jego korę, ale od najgłębszego korzonka do najwyższej gałązki jest sobą, według odwiecznej prawdy drzewa, ziemi, nieba. Któregoś dnia pyszny słup się przechyla i wywraca, pokazując ukrywaną pustkę i płytkość fundamentu. To rozrastające się korzenie drzewa podważyły ów fundament, wywracając słup. A ptaki w gałęziach drzewa zaczęły zakładać gniazda i śpiewać o tym, o czym słup zapomniał, a do czego zaczęło się garnąć wszystko co żywe, wierne i prawdziwe.”

Puentą tego opowiadania niech będą słowa jednego z wielkich polskich pedagogów końca XVIII w. – Adama Naruszewicza, który tak pisał do króla Stanisława Augusta: „Wszystko idzie za mądrym wychowaniem młodzi: Dobre nasienie płonnych chwastów nie wywodzi. Jaki grunt, taki na nim gmach niechybnie stanie; Na słabym najwspanialsze padnie budowanie." („Jako gdy z śnieżnych Arktów”).


Tagi:                                    

Powyborcze układanki

Od wyborów samorządowych minęło już kilkanaście dni. W wielu gminach i miastach gospodarze nadal dobierają sobie najbliższych współpracowników. Nie zawsze, o tym kto zostaje sekretarzem, skarbnikiem, zastępcą wójta, prezydenta, starosty czy nawet marszałka, decyduje interes wspólnoty samorządowej. Trwają tak zwane koalicyjne rozmowy. Do tych rozmów włączają się politycy. Oni przecież mają największe „doświadczenie samorządowe”, wyniesione z parlamentu i politycznych salonów. Decydują więc, lub chcą decydować o tym, kto w gminie, w której często nigdy nie byli, powinien zostać powołany lub zamieniony. Oczywiście takie ingerencje z zewnątrz nie zawsze wyjdą na korzyść lokalnym społecznością, ale są faktem. Nie po to, oświadczają z powagą, kandydat tej czy innej partii wygrał lokalne wybory, żeby dzielić się władzą z innymi. Jakąś korzyścią z takich układanek być może jest to, że w samorządach pojawiają się nowe osoby. Niekiedy znamy je z mediów, jako dziennikarzy, także sportowych, mniej zaś z działalności samorządowej. Ale pamiętajmy: o tym jak będą wyglądały nasze gminy i jak będzie się nam żyło po tym „wyborczym rozdaniu”, przekonamy się wkrótce. Z pewnością swej oceny nie będziemy kształtować wyłącznie na podstawie tego co przekażą nam specjaliści od reklamy w środkach publicznego przekazu. Wystarczy, że wyjrzymy za okno, przejdziemy się po drogach, ulicach, porozmawiamy z sąsiadami i znajomymi. To będzie prawdziwy obraz, bez retuszu i propagandy.

Jan Rejczak


Tagi:                                    

Burmistrz zaprzysiężony

Krótki przebieg miała II sesja rady miasta Szydłowca. Z licznych punktów programu zrealizowano jedynie ustalenie porządku obrad i zaprzysiężenie burmistrza Andrzeja Jarzyńskiego. Słowa przysięgi: Obejmując urząd burmistrza miasta, uroczyście ślubuję, że dochowam wierności prawu, a powierzony mi urząd sprawować będę tylko dla dobra publicznego i pomyślności mieszkańców gminy", odczytał przewodniczącego rady. Burmistrz potwiedził ja słowami: "Tak mi dopomóż Bóg. Ślubuję.” Zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym, objęcie obowiązków przez burmistrza następuje z chwilą złożenia wobec rady gminy ślubowania.

Po ślubowaniu A. Jarzyński podziękował za wybór na kolejną kadencję. W swoim przemówieniu zapowiedział kontynuowanie dotychczasowej polityki i wezwał do współpracy z burmistrzem radnych, a także inne jednostki samorządowe.


Tagi:                                    

Andrzejkowa zabawa na Lodownii

To była niezapomniana debeściarska zabawa. Przeciętna wieku 17/18 lat. Kto nie był nie uwierzy, że młodzież może się tak bawić bez dopingu: alkoholu i papierosów. O 19.00 markowe limuzyny zwoziły na Lodownię wygłodniałych młodych chrześcijan , spragnionych dobrej zabawy. I nie zawiedli się. Czekały ich nie tylko stoły zastawione pysznymi daniami i sympatyczną obsługą ale również najlepsi didżeje ( Furman i Kwiaciu ) w Europie. Zaserwowali nam wspaniałą muzykę z lat 60, 70, 80 i trochę nowoczesności. Sala szalała do samego rana, bawilibyśmy się i dłużej ale Szef z Góry powiedział, że rozpoczął się Adwent i dalsza część zabawy odbędzie się w karnawale. Kto tyle wytrzyma? Dla takiej zabawy warto poczekać. Nasze spotkanie rozpoczęliśmy wspólną modlitwą przed posiłkiem , prosząc jednocześnie by Bóg pobłogosławił naszą zabawę. Czuliśmy, że Pan był z nami i dlatego zabawa się tak udała. Nasze ostatki urozmaicone były różnorodnymi konkursami. Ogromną popularnością cieszyło się pompowanie baloników a także przedmuchiwanie banknotu na tacy z zasłoniętymi oczami. Zwycięzców nagrodzono gromkimi brawami publiczności i pyszną porcją lodów, w końcu bawiliśmy się w „Lodowni”. Po raz kolejny szydłowiecka młodzież udowodniła jak wspaniale potrafi się bawić bez używek. Gorące podziękowania składamy ks. Wincentemu z podjęcie się trudu zorganizowania i nadzorowania całej imprezy, Michałowi Kwiatkowi i Pawłowi Furmaniakowi za przygotowanie fantastycznej muzyki, a także naszym wspaniałym dziewczynom za pomoc: Karinie G., Asi Z., Agacie M., Zuzi G., Paulinie K., i Marcie M. Asia i Karina www.swzygmunt.pl


Tagi:                                    

Strzeleckie konsultacje

W Szydłowcu 26 listopada w budynku Spółdzielni Rzemieślniczej, spotkali się przedstawiciele Związku Strzeleckiego i Drużyn Strzeleckich „Strzelec”. W czasie spotkania omawiano sprawy związane z możliwością współpracy obu organizacji w zakresie kształcenia i wychowania swoich członków, szkolenia obronnego. Analizowano także sytuację w ruchu strzeleckim. Ze strony Związku Strzeleckiego w spotkaniu wzięli udział: komendant mł. insp. Dariusz Nowiński, pchor. ZS Grzegorz Filipek, st. sierż. ZS Roman Burek, sierż. ZS Michał Janasik. Drużyny Strzeleckie „Strzelec” reprezentowali: komendant kpt. DS. Tadeusz Mika, st. sierż. DS. Marcin Zych, sierż. DS. Rafał Stępień. W przerwie obrad strzelcy wzięli udział we mszy świętej w kościele św. Zygmunta, modląc się w intencji rozwoju ruchu strzeleckiego i wzrostu wartości patriotycznych wśród młodego pokolenia Polaków. msk

Felieton "Powyborcze krajobrazy" na stronie: www.sokolowski.net.pl


Tagi:                                    

Polecamy

W dziale Polecamy, opublikowaliśmy nowy artykuł księdza proboszcza Adama Radzimirskiego, dotyczący Adwentu. Warto zapoznać się z refleksyjnym tekstem poruszającym ważny aspekt, dostrzegania prawdziwego sensu czasu, tak aby nie zatracić życia, a raczej otwierać się codziennie na prawdę o wiecznym przeznaczeniu człowieka, do przyjażni z Bogiem. msk


Tagi:                                    

„Zbliża się nasze odkupienie” Adwent 2006

W kościele można zauważyć w tym czasie kilka zmian. Msze św. odprawiane są w szatach koloru fioletowego. Oznacza on powagę i tęsknotę. W centralnym miejscu, na wysokim świeczniku, stoi świeca ozdobiona białą długą wstęgą-kokardą, z zielonym wiankiem. To roratka. Zapala się ją tylko raz dziennie, podczas mszy roratniej, odprawianej zazwyczaj o świcie. Msza ta gromadzi dużo więcej ludzi niż zwykle. W kościołach wierni uczestniczą także w rekolekcjach adwentowych, a później licznie przystępują do spowiedzi i Komunii świętej.

Po co to wszystko? Bo zbliża się nasze odkupienie. Już pierwszego dnia swego życia, chcąc nie chcąc, weszliśmy w ten ostatni adwent, rozumiany jako oczekiwanie na powtórne przyjście Chrystusa przy końcu świata. Jesteśmy ludźmi adwentu, a tak wielu o tym zapomina. I nam zagraża ta bardzo niebezpieczna pokusa, zaniku wieczności jako perspektywy ostatecznego spełnienia się życia ludzkiego. Mówiąc prościej, zapominamy że jesteśmy przeznaczeni do nieba. Ulegając tej pokusie, przestajemy czekać na to coś, co ma nastąpić dopiero po śmierci. Uważamy, że wszystko, co najpiękniejsze i najważniejsze, dokonuje się tu i teraz – w doczesności. Z takiego myślenia pochodzi chyba znane powiedzenie „ hulaj dusza, piekła nie ma! Może i nieba nie ma? Może nic nie ma? A skoro tak, to budujmy raj tu, na ziemi. Czy tak nie rozumowali marksiści, czy tak nie rozumuje niejeden z nas? Adwent przypomina nam wszystkim, że takie myślenie trzeba odrzucić. Ostateczne, definitywne zamknięcie dziejów świata jest przesądzone, choć nastąpi dopiero w przyszłości. Już w I niedzielę adwentu Słowo Boże sprawę wieczności stawia bardzo jasno:” wtedy ujrzą Syna Człowieczego przychodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą”. Ta chwila nadejdzie, chociaż jej czas nie jest nam znany. Spekulacje na ten temat nie mają żadnego sensu. To Świadkowie Jehowy, co pewien czas wyznaczają takie daty a później się z nich wycofują, wyznaczając nowe. Chwilę tę potocznie nazywamy „końcem świata”. Jego zapowiedź budzi grozę i strach, ale Objawienie Boże i wiara podpowiada, że treścią końca historii świata, nie jest jego totalne zniszczenie i unicestwienie, ale odkupienie. A odkupienie to urzeczywistnienie wszystkich dobrych tęsknot i pragnień, które dzisiaj w sobie nosimy. Nie musimy się więc tego końca świata obawiać. Liturgia katolickiego pogrzebu niesie tyle ukojenia i optymizmu. Choćby w tych słowach; „błagamy Cię zatem miłosierny Boże, abyś wprowadził zmarłego doTwojego królestwa, gdzie nie będzie już smutku, ani narzekania, ani bólu, lecz pokój i radośc”. Należy więc tylko wykorzystać adwent jako szkołę życia ludzi pielgrzymujących przez ziemię, do chwały nieba. Odważnie też należy spojrzeć na chwilę definitywnego końca życia każdego z nas. Ucieczka od tej prawdy może zaowocować złudzeniem, że wszystko w życiu można powtórzyć, niczym w kasecie video, którą można odtwarzać wiele razy. W konsekwencji słabnie odpowiedzialność za swoje postępowanie moralne. Tymczasem każdy z nas ma tylko jedno życie. A jakie życie taka wieczność, mówi stare porzekadło. Stąd adwent staje się również wezwaniem do intensywnej pracy, by nasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, jak mówi Biblia. Niech zatem ADWENT 2006 będzie czasem refleksji, wyciszenia, lepszej modlitwy, poukładania na nowo swego życia, aby było piękne, życzliwe ludziom i miłe Bogu. Niech będzie czasem radosnego oczekiwania, nie tylko na Święta Bożego Narodzenia, ale również na spotkanie z Nim, Sędzią sprawiedliwym, przy końcu świata – a dużo wcześniej, przy końcu naszego życia. Warto podjąć adwentowy trud, ponieważ z każdym dniem naszego życia, z każdą jego chwilą, zbliża się nasze odkupienie. Oby stało się naszym udziałem. Tego sobie i wszystkim parafianom parafii św. Zygmunta, z serca życzę. Ks. Adam.


Tagi:                                    

Trochę statystyki

W listopadzie statystyki strony internetowej "Domu na Skale", odnotowały 3239 odwiedzin internautów. Rekord oglądalności odnotowaliśmy 13 listopada 2006, w tym dniu odwiedzono stronę 380 razy. Dziękujemy za życzliwość i zapraszamy do współpracy w zakresie aktualizowania strony i przesyłania informacji z naszej parafii i miasta. msk