Śp. Krzysztof Bernatek. W ostatniej drodze, pożegnali go: kapłani, bliscy, przyjaciele, koledzy i znajomi

W Sadku i Szydłowcu 9 czerwca w Niedzielę Zesłania Ducha Świętego, odbyły się ceremonie pogrzebowe śp. Krzysztofa Bernatka, długoletniego sekretarza Powiatu Szydłowieckiego, jednego z liderów koalicji powiatowej oraz przez wiele lat nauczyciela i pedagoga w Zespole Szkół im. KOP i Zespole Doradców Metodycznych w Szydłowcu. Zmarł mając 58 lat.

Mszy świętej żałobnej, przewodniczył ks. Piotr Klepaczewski, koncelebrowało ją wraz z nim 5. kapłanów, w tym szydłowiecki dziekan ks. kan. Adam Radzimirski. Ceremonie przy trumnie i na cmentarzu w Szydłowcu, gdzie złożono doczesne szczątki do grobu, poprowadził proboszcz parafii MB Bolesnej ks. Zenon Ociesa. W tych żałobnych ceremoniach towarzyszyły rodzinie zmarłego Krzysztofa, liczne osoby: koledzy i koleżanki że Starostwa Powiatowego, ze Szkoły i Ośrodka Doradztwa Metodycznego, przedstawiciele samorządów, sąsiedzi, znajomi z Sadku, Końskich, Radomia i wielu, bardzo wielu życzliwych i współczujących ludzi. Chrześcijańska nadzieja pełna jest nieśmiertelności i ma moc nadania cierpieniom i bólowi, nadprzyrodzonego sensu. Śp. Krzysztof Bernatek, jak wspominają go przyjaciele, był człowiekiem różnorodnych pasji, wielu życiowych planów, społecznikiem zaangażowanym w życie społeczności lokalnej i jednocześnie oddanym swojej rodzinie, kochającym mężem, i ojcem. Wyróżniony został tytułem "Zasłużony dla Ziemi Odrowążów". W to stowarzyszenia samorządów powiatowych obejmujące cztery powiaty, był w ostatnich latach szczególnie zaangażowany.

We wspomnieniu ks. prałat Wojciech Gorlicki napisał "Wierzę, że u kresu tej przerwanej ziemskiej drogi zaczęła się dla Krzysztofa piękna niebieska autostrada u boku Chrystusa, któremu Go polecam. Dziękuję Krzysiu za dar spotkania i do zobaczenia w Niebie..." Składamy wyrazy współczucia dla Najbliższych i wszystkich dotkniętych bólem rozstania, z modlitwą: Odpoczywaj w pokoju wiecznym z Chrystusem. R.I.P.


Władysław Pochylski 1929-2019. Wspomnienie

W ciepły czerwcowy dzień 4 czerwca 2019 roku, odbył się pogrzeb śp. Władysława Pochylskiego. W szydłowieckiej farze Mszę świętą za Zmarłego, celebrował ks. dziekan Adam Radzimirski. W kondukcie żałobnym na szydłowiecki cmentarz, wraz z kapłanem i rodziną Zmarłego, odprowadzili jego doczesne szczątki także sąsiedzi, znajomi, rzemieślnicy, strażacy i kombatanci ze Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego. Nad grobem wybrzmiały słowa modlitwy. Trębacz zagrał legionową, marszową melodię „My Pierwsza Brygada” i dźwięki pieśni religijnej. Pochyliły się sztandary Cechu Rzemiosł Róznych, OSP Szydłowiec i Związku Więźniów Politycznych. Władysław Pochylski urodził się 6 września 1929 roku, zmarł 31 maja 2019 roku. Blisko 90 lat swego życia przeżył w duchu wartości zaczerpniętych z domu rodzinnego, ze szkoły, opartej na przedwojennych tradycjach wychowawczych i niepodległościowych, harcerstwa, w szacunku do pracy i wartości religijnych. We wrażliwości na sprawy społeczne i potrzeby innych.

Śp. Władysław Pochylski od 1973 roku prowadził zakład betoniarski, gospodarczą działalność zakończył mając już blisko 90 lat. Wytwarzał przez ponad 45 lat betonową galanterie budowlaną, w swoim zakładzie przy ulicy Różanej w Szydłowcu. Był najstarszym przedsiębiorcą działającym w powiecie szydłowieckim. Zasłużony dla Rzemiosła, wielokrotnie odznaczany, ostatnio 9 maja 2019 decyzją Kapituły przy Związku Rzemiosła Polskiego, został wyróżniony nadaniem najwyższego odznaczenie Rzemiosła Polskiego: Szabli Pułkownika Jana Kilińskiego. Odznaczenie to planowano wręczyć 27 czerwca b.r. Niestety śmierć zabrała go wcześniej z tego świata. Władysław Pochylski pochodzi z rodziny inteligenckiej. Ojciec był przedwojennym nauczycielem, pracował w Borkach powiat kozienicki. Był działaczem PPS. Władysław był zuchem i harcerzem, od 1946 drużynowym. W okresie powojennym prowadził działalność skierowana przeciwko ówczesnej rzeczywistości społeczno-politycznej, opartej na wzorcach narzuconych przez ZSRR. Aparat bezpieczeństwa Polski Ludowej, doprowadził do uwiezienia go 29 maja 1950 roku. Miał wtedy niespełna 20 lat i był uczniem Technikum Budowlanego Radomiu. Skazany na 6 lat więzienia za kolportaż ulotek „szkalujących ustrój nawoływanie przeciwko sojuszowi z ZSRR”, jako więzień pracował w kopalni. Ostatecznie zwolniony na mocy amnestii, wyszedł na wolność 29 listopada 1953 roku. Z Szydłowcem związał się zawodowo, a miał uprawnienia budowlane, po utworzeniu Powiatu Szydłowieckiego w 1954 roku. W roku 1985 ówczesne władze były przychylne utworzeniu w Szydłowcu Cechu Rzemiosł. Od 1948 roku, kiedy to zarządzeniem Wojewody Kieleckiego cech nielegalnie zlikwidowano, szydłowieccy rzemieślnicy podporządkowani byli administracyjnie Cechowi Rzemiosł w Radomiu. Władysław Pochylski widząc potrzeby szydłowieckich firm rzemieślniczych zainicjował i wraz z Marianem Orzechowskim zajął się reaktywowaniem Cechu. W Szydłowcu było wtedy około 40. zakładów rzemieślniczych, a w całym powiecie w sumie 120. Po ciężkich staraniach Cech Rzemiosł Różnych, zaczął działać 16 grudnia 1984 roku. Podczas pierwszych wyborów, jak wspominał kilka lat temu W. Pochylski - wybrano go na członka zarządu, a potem na sekretarza cechu. W następnych latach zorganizowana została spółdzielnia rzemieślnicza, której Pan Władysław został prezesem, wtedy też zrezygnował z pracy w cechu. W władzach Spółdzielni działał przez 10 lat. Kilkanaście lat temu Walne Zgromadzenie Spółdzielni doceniło jego pracę tytułem „Honorowy Prezes Spółdzielni Rzemieślniczej” . Społecznie przez większość swojego życia działał także w Ochotniczej Straży Pożarnej. W latach 90. Sprzeciwił się planom likwidacji orkiestry, która obecnie działa jako Miejska Orkiestra Dęta. Władysław Pochylski otrzymał wiele wyróżnień za swoją działalność, m.in za zaangażowanie i prace - od Izby Rzemieślniczej, za postawy społeczne i zaangażowanie w sprawy miasta i gminy Szydłowiec - od Towarzystwa Miłośników Ziemi Szydłowieckiej, za pomoc przy odnowie zabytkowych nagrobków na cmentarzu parafialnym od Burmistrza Miasta. Odznaczony również: - Odznaką Weterana Walk o Niepodległość, - Krzyżem Więźnia Politycznego, - Srebrnym Medalem - Opiekun Miejsc Pamięci Narodowej, - Złotym Medalem za zasługi dla pożarnictwa, - Platynowym medalem im. Jana Kilińskiego za zasługi dla Rzemiosła Polskiego. - Ryngrafem Żołnierze Wyklęci Ostatnio zaś 9 maja podjęto decyzją w Związku Rzemiosła Polskiego, o przyznaniu Szabli Jana Kilińskiego. Największym tytułem dla człowieka jest zawsze ślad szlachetności, dobra i piękna, które po sobie zostawia na ziemi. Niech jego dobre czyny idą za nim do Boga Trójedynego. Miłosiernego Dawcy wszelkiego dobra i życia, które nie zna kresu ani zmierzchu. Niech odpoczywa w pokoju!


Tagi:

Pomnik Żołnierzy Wojska Polskiego, Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich oraz cywiknych ofiar II wojny światowej odsłonięto w Orońsku

Po wielu latach zabiegów, prowadzonych przez kpt. Wojska Polskiego Adama Muchę, sfinalizowano w Orońsku dzieło wzniesienia pomnika ofiar II Wojny Światowej, z terenów tej gminy. Uroczyste odsłonięcie pomnika odbyło się 2 czerwca 2019 roku. Uroczystość rozpoczęła się Mszą Świętą, celebrowaną przez proboszcza, ks. kan. Bolesława Mikruta, w kościele Wniebowzięcia NMP w Orońsku. Następnie przy Pomniku w centrum Orońska, odbyła się patriotyczna uroczystość odsłonięcia Pomnika z tablica upamiętniającą Żołnierzy Wojska Polskiego, Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich oraz Cywilów poległych, i zamordowanych przez Niemców i Sowietów.

Po Mszy poczty sztandarowe, kombatanci, radni, zaproszeni goście i inni uczestnicy uroczystości, przy dźwiękach Miejskiej Orkiestry Dętej z Szydłowca oraz wielu przeszli pod Pomnik. Po złożeniem meldunku przez dowódcę uroczystości – dh. Mariusza Stańczyka - kpt. Adamowi Musze, następnie wciągnięto flagę państwową na maszt i odegrano narodowy hymn. Wójt Henryk Nosowski powitał gości i uczestników uroczystości, i wygłosił okolicznościowe przemówienie. Po tym pomnik odsłonili: H. Nosowski, Adam Mucha i Andrzej Stefański. Monument poświęcił proboszcz parafii Orońsko ks. B. Mikrut, po czym kwiaty złożyli przedstawiciele wielu środowisk m.in.: władze gminy kombatanci, wojskowi, strażacy, radni, uczniowie i nauczyciele. Wartę honorową przed pomnikiem zaciągnęli harcerze z drużyny „Płomień”, działającej pod kierunkiem dh. Elżbiety Białas przy Publicznej Szkole Podstawowej w Guzowie. Część artystyczną przedstawili uczniowie PSP im. Józefa Brandta w Orońsku, przygotowani przez nauczycielkę Halinę Kulikowską. Oficjalny list Marszałka Mazowsza – Adama Struzika – przesłany z okazji uroczystości, odczytał przewodniczący Rady Gminy – Sylwester Różycki. Przewodniczący w swoim imieniu także przekazał kilka słów od siebie, mówiąc "Reprezentuję pokolenie 89-tego roku. Represję znam tylko z historii i relacji świadków, ale z tego miejsca mam okazję zadać pytania, na które każdy z nas powinien sam sobie odpowiedzieć. Czy wystarczająco dbam o odziedziczoną wolność? Czy wykorzystuję w pełni jej przywileje? Czy wystarczająco jestem zaangażowany w tworzenie rzeczywistości, która mnie otacza? Pragnę również przypomnieć słowa Jana Pawła II: „wymagajcie od siebie choćby inni od Was nie wymagali”. Wymagajmy od siebie samych, kreujmy i twórzmy naszą wspólną rzeczywistość. O to walczyli nasi przodkowie i tu obecni, dbajmy o to dziedzictwo." Po zakończeniu części oficjalnej uczestnicy zostali zaproszeni na koncert orkiestry dętej oraz piknik integracyjny. W zamierzeniu organizatorów uroczystość, w trakcie której wspominano osoby, które poniosły śmierć w wyniku wojny i okupacji Ojczyzny, miała budować historyczną tożsamość i wspólnotę lokalną oraz więzy dobrosąsiedzkie w obecnym pokoleniu mieszkańców Gminy.


Tagi: , ,

Dziękczynienie za 27 lat pracy duszpasterskiej w Szydłowcu ks. proboszcza Adama Radzimirskiego

Obchodzona w niedzielę 2 czerwca Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego, w parafii św. Zygmunta w Szydłowcu. W czasie uroczystej Sumy koncelebrowanej pod przewodnictwem metropolity częstochowskiego abp. Wacława Depo, modlono się i wspominano 27 lat pracy duszpasterskiej ks. kan. Adama Radzimirskiego, proboszcza szydłowieckiego.

Ksiądz Arcybiskup nawiązując do Słowa Bożego, mówił Chrystus po swym zmartwychwstaniu ukazywał się uczniom, po czterdziestu dniach na ich oczach wzniósł się do nieba z Góry Oliwnej. Nawiązując do Ewangelii z dnia według św. Łukasza mówił „Jezus podniósłszy ręce błogosławił apostołów, mamy prawo powiedzieć że nie tylko ich ale i cały świat, i nas samych, a więc wszystkich, którzy dzięki przepowiadaniu Ewangelii w Kościele będą wierzyć w Jezusa jako swego pana i Zbawiciela. Chrystusowe ręce są wciąż wzniesione nad nami pokazuje jedyne z dążeń ludzkiego serca , które pozostanie niespokojne dopóki nie spocznie w Bogu. Jezusowe ręce się nie męczą, kiedy poprzez posługę biskupów i kapłanów, w imię Trójcy Przenajświętszej, rozgrzeszają nas z naszych grzechów i słabości. To Jezus sprawuje ten sakrament a kapłani będąc tylko ludźmi, wspomagają nas w dźwiganiu z naszych błędów i grzechów. Jezusowe ręce się nie męczą kiedy poprzez biskupów i kapłanów sam Jezus bierze chleb przemienia w Swoje Ciało a wino w swoja Krew Odkupienia i unosi je nad nami abyśmy mieli życie.” Arcybiskup Depo w homilii nawiązał także do osoby św. Jana Pawła II w przypadającą dziś 40 rocznicę jego pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny. Przypomniał także że po ukończeniu Liceum w Radomiu, podjął trud formację do kapłaństwa, o służbie wojskowej w jednostkach kleryckich. Kapłańską drogę Ks. Proboszcz rozpoczął przyjmując święcenia w sandomierskiej katedrze 12 czerwca 1971 roku. Kapłaństwo naznaczone było licznymi wyzwaniami i trudami. Metropolita Wacław mówił „W Szydłowcu są liczne ślady tej duszpasterskiej pracy, zawierzenia Bogu i służby Ewangelii, w porę i nie w porę, szafarstwa sakramentów świętach i posługi w konfesjonale. Materialne dzieła jak choćby remont fary od szczytu, i stropu aż po fundamenty. Odnowy jej zabytków i prezbiterium. Utworzenie kaplicy przedpogrzebowej, trudna kwestia cmentarza czy choćby ostatnie dzieło, które będzie służyć strudzonym kapłanom - Dom Seniora. Wdzięczność i zobowiązanie to słowa zapisane na pomniku Jana Pawła II przed radomskim Seminarium. To motyw nie tylko dla kleryków, ale dla nas wszystkich, aby być wiernym świadkiem Chrystusa we współczesnym świecie. Szczególnie odnosimy te dwa słowa postawy wdzięczności Bogu za dar osoby i posługi do księdza prałata Adama jak również zobowiązanie do dalszej pamięci przed Bogiem. (…) Trzymajmy się niewzruszonej nadziei, którą wyznajemy w Chrystusie, na czas ziemskiego pielgrzymowania i na wieczność. Amen”

Nawiązując do tajemnicy Wniebowstąpienia: z Góry Oliwnej, gdzie rozpoczęła się męka Chrystusa, ma początek także Jego chwała. W tym świetle trzeba patrzeć na różne koleje życia. Proboszczowska posługa księdza Adama, wedle jego zapowiedzi zbliża się do końca, bowiem w liście skierowanym do ordynariusza radomskiego księdza biskupa Henryka Tomasika, prosił o zwolnienie z tego obowiązku z dniem 30 czerwca 2019 roku. Póki co jednak nie znamy następcy, a nawiązując do słów metropolity częstochowskiego ks. abp. Wacława Depo, na te decyzje możliwe że będzie trzeba jeszcze poczekać. Tak więc życzymy księdzu Adamowi jeszcze kolejnych tygodni, czy miesięcy duszpasterzowania zanim zmieni swoje zaangażowanie na posługę księdza seniora. Dzisiejsza msza święta była okazja podziękowań i życzeń z okazji z okazji długoletniej posługi i 48 rocznicy święceń kapłańskich.
Ksiądz prałat Adam Radzimirski, dziekan Dekanatu Szydłowieckiego, od dwudziestu siedmiu lat, z wielkim zaangażowaniem, pełni posługą duszpasterską. Sprawnie organizuje działalność parafii p.w. św. Zygmunta w Szydłowcu. Jest oddanym duszpasterzem, powiatowym kapelanem strażaków i rzemiosła, opiekunem Zespołu Parafialnego „Caritas”, aktywnym uczestnikiem różnych ważnych wydarzeń, które swą głębię czerpią z liturgii Kościoła. Był przez te lata kustosz szydłowieckiej fary, w której przez wieki, zgromadzono wiele obiektów kultury sakralnej i polskiego dziedzictwa narodowego. Ksiądz proboszcz Adam Radzimirski, przeprowadził konserwację zabytkowych elementów świątyni: ołtarzy, modrzewiowego stropu z niespotykaną polichromią, będącą przykładem rzadkiej architektury sakralnej, także witraży, pięknej grupy rzeźb Chrystusa Ukrzyżowanego, w otoczeniu czterech aniołów, kasetonów pod chórem kościelnym, dzwonnicy, także stropu i pokrycia dachowego. Podejmuje się również, z uporem i konsekwencją, wielu innych zadań, z myślą o utrwalaniu wielowiekowego dziedzictwa kulturowego. Z inicjatywy lub przy wsparciu księdza Adama Radzimirskiego w parafii działa wielu grup i wspólnot i organizowana jest pomoc charytatywna dla potrzebujących. Za swoje zaangażowanie na rzecz wspólnoty parafialnej, ksiądz Adam Radzimirski został uhonorowany wieloma odznaczeniami i medalami. Są to: Srebrny Krzyż Zasługi – nadany 18 sierpnia 2005 r. za zasługi dla obywateli, ofiarną działalność publiczną, działalność charytatywną; Złoty Medal im. Jana Kilińskiego za zasługi dla rzemiosła – nadany 19 maja 2011 r., Medal Pamiątkowy „Pro Masovia” Marszałka Województwa Mazowieckiego będący wyróżnieniem za działalność, która wybitnie przyczyniła się do gospodarczego, kulturalnego lub społecznego rozwoju Mazowsza – nadany 16 czerwca 2011 r. i nadany uchwala Rady Powiatu, w styczniu 2014 roku, jako wyraz szczególnego uznania i uhonorowania za zasługi na rzecz Powiatu Szydłowieckiego - tytuł honorowy „Zasłużony dla Powiatu Szydłowieckiego”.


Tagi: ,

Maryjny maj

Maj, to miesiąc szczególnie poświęcony Matce Bożej. Nabożeństwa majowe, podczas których odmawiana lub śpiewana jest Litania Loretańska odbywają się w kościołach, przy kapliczkach czy figurach przydrożnych. Litania do Najświętszej Maryi Panny, nazywana popularnie Litanią Loretańską to modlitwa błagalna. Składająca się z szeregu wezwań-inwokacji, po których następuje stała odpowiedź, „Módl się za nami”. Pierwsze wezwania tej litanii powstały w XII wieku. Kolejne dołączane były przez stulecia aż do obecnych czasów. Ostatnich latach dodano wezwanie Matko Miłosierdzia

W czasie Majówki odmawia się także starożytną modlitwę Kościóła, skierowaną do Matki Bożej "Pod Twoją obronę". Początków nabożeństwa majowego, można szukać już w pieśniach sławiących Maryję Pannę znanych na Wschodzie w V wieku. Na Zachodzie poświęcenie majowego miesiąca Matce Bożej pojawiło się dopiero na przełomie XIII i XIV w., dzięki hiszpańskiemu królowi Alfonsowi X. Zachęcał on by wieczorami gromadzić się na wspólnej modlitwie przed figurami Bożej Rodzicielki.Nabożeństwo majowe bardzo szybko stało się popularne w całej chrześcijańskiej Europie. Dominikanin bł. Henryk Suzo, w swoich tekstach wspomina, że jeszcze jako dziecko w maju zbierał na łąkach kwiaty i zanosił je Maryi. W XVI w. upowszechnieniu nabożeństwa sprzyjał wynalazek druku. Po raz pierwszy maj został nazwany miesiącem Maryi w wydanej w 1549 r. w Niemczech książeczce „Maj duchowy”, która była odpowiedzią na Reformację. W wielu żywotach świętych oraz kronikach zakonnych można wyczytać o majowym kulcie Maryi Panny. W Polsce pierwsze odnotowane nabożeństwa majowe zostały wprowadzone w 1838 r. przez jezuitów w Tarnopolu. W połowie XIX w. „majówki” odprawiane już były w wielu miastach, m.in. w Warszawie w kościele Św. Krzyża, w Krakowie, Płocku, Toruniu, Nowym Sączu, Lwowie i Włocławku.


Domek dóżnika z Orońska po generalnym remoncie

W latach 1833-34 wybudowano bitą drogę z Radomia przez Szydłowiec Kielce do Krakowa. Z tamtego okresy pochodzi domek dróżnika, który stoi przy ulicy Radomskiej 2 w Orońsku. Aktualnie po remoncie, obiekt ma pełnić funkcję mieszkania chronionego, dla usamodzielniajacych się wychowanków z placówek opiekuńczo-wychowawczych powiatu szydłowieckiego. Generalny remont zabytkowej dróżniczówki wykonała firma Remar z Orońska. Pracę rozpoczęte w październiku 2017 roku, zakończono ostatecznie po dwukrotnym aneksowaniu, we wrześniu 2018 roku.

Koszt robót budowalnych przekroczył 500 tysięcy złotych. Finansowego bezzwrotnego wsparcia Powiatowi udzielił Bank Gospodarstwa Krajowego, który wspomógł inwestycję kwotą 212 405 złotych. Od czasu ukończenia prac budynek jednak stoi pusty. Ze środków Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie jest obecnie wyposażany. Czy i kiedy będzie zamieszkany, tego póki co nikt nie wie. Budynek ogrzewa nowoczesna Pompa Ciepła. Niestety na budynku widać usterki i miejscowe ślady zagrzybienia. Powodem tego są prawdopodobnie okna bez systemu mikrowentylacji i sposób ich obsadzenia w murze. Wokół zabytkowej dróżniczówki, niestety znajduje się zaniedbany, nieuporządkowany teren i rozwalające się ogrodzenie z siatki. Stan realizacji inwestycji był 30 kwietnia, tematem wyjazdowego posiedzenia Komisji Rewizyjnej Rady Powiatu, której przewodniczył Cezary Sierawski.

Warto nadmienić, że w 1819 roku, w czasach Królestwa Polskiego, powołano do życia Dyrekcję Jeneralną Dróg i Mostów. Był to pierwszy polski organ zajmujący się budową, utrzymaniem i administracją traktów drogowych. Pierwszym Dyrektorem Jeneralnym Dróg i Mostów został Franciszek Ksawery Christiani. Urodzony 4 listopada 1772 roku w Dukli na Podkarpaciu. Związany w dalszych latach życia z Orońskiem. Orońska dróżniczówka, jak i dróżniczówka z Szydłowca, to zabytki przypominające tego zasłużonego budowniczego dróg w Polsce. Christiani był bardzo sprawnym organizatorem i dobrym inżynierem. W pierwszym roku działalności Dyrekcji Jeneralnej Dróg i Mostów wydał „Prawidła do ułożenia i sprawdzania Anszlayów (kosztorysów) na budować się mające drogi bite, groble, mosty, itp.”. W 1820 roku opracował: „Przepisy względem odrabiania szarawarków zatwierdzone przez Komisję Spraw Wewnętrznych i Policji”, „Wzory do instrukcji systematu rachunkowego tak szarwarku in natura, jako i funduszów szarwarkowych” a także podręcznik budowy dróg bitych „Początkowa nauka praktyczna dla konduktorów drogowych z ogólnego systemu budowy i instrukcji dla drogownictwa w Królestwie Polskim, z litografowanym planem i skalą robót przez Jeneralną Dyrekcję Dróg i Mostów”. Dyrekcja w 1820 roku miała 18 inżynierów, a trzy lata później 21 inżynierów, 4 nadkonduktorów, 14 konduktorów, 6 elewów oraz kompanię rzemieślniczą składającą się z 30 osób.


Zakończyły się uroczystości pogrzebowe, malarza śp. Ryszarda Ciereszki

Ryszard Ciereszko zmarł po ciężkiej chorobie 26 kwietnia 2019 roku w Szydłowcu. Urodził się 19 marca 1932 roku w Bazarach. Wileńszczyzna i obecna Białoruś, były jego rodzinnymi stronami, które musiał opuścić po II wojnie światowej. Przeżył 87 lat. Pogrzeb Ryszarda Ciereszko odbył się 27 kwietnia, w kościele św. Zygmunta w Szydłowcu. Mszę świętą żałobną koncelebrowali kapłani: ks. Paweł Górowski i ks. Marian Rączka. W modlitewnym odprowadzeniu ciała na szydłowiecki cmentarz, uczestniczył ks. proboszcz Adam Radzimirski. Zmarłego żegnali: najbliższa rodzina, w tym wnuk Mateusz kapłan Kościoła Starokatolickiego Mariawitów w RP oraz bliscy, znajomi, sąsiedzi i inni liczni uczestnicy żałobnej liturgii.

Świętej pamięci Ryszard Ciereszko był z zawodu elektronikiem. Jednak głównie znany był ze swej twórczości malarskiej. Malarstwo było jego pasją, zaczął malować już w okresie szkoły podstawowej. Wypracował własny, specyficzny styl. Obrazy charakteryzują się bajkowo-sielankowym klimatem. Zawierał w nich odbicie swej artystycznej wrażliwości. Malował bowiem z pietyzmem, z potrzeby serca. Tworzył olejne pejzaże, w dużych formatach, oddające piękno rodzinnych stron, wiernie wręcz drobiazgowo, odwzorowujące szczegóły. Malował także reminiscencje zapamiętanych krajobrazów i nastrojów. Pozostawił wiele prac, będących jego dorobkiem twórczym. Miał wiele wystaw, zarówno indywidualnych jak i zbiorowych, miedzy innymi pokonkursowych wystawach w Centrum Kultury – Zamek, a także udział w zbiorowych wystawach plastyki nieprofesjonalnej w Szydłowcu i Radomiu. Brał wiele razy udział w plenerach szydłowieckich, a przy okazji Kiermaszów: Wielkanocnego i Zygmuntowskiego. Mieszkańcy i turyści mogli zakupić jego prace. Długie życie upłynęło śp. Ryszardowi pośród pracy i licznych obowiązków. Lubił majsterkowanie, podróże, malowanie. Cieszyło go życie. W ostatnim czasie znosił z cierpliwością ciężka chorobę. Zmarł w Oktawie Zmartwychwstania Pańskiego. Wielkanoc przewraca wszystko. Wszystko zmienia: radość, smutek, śmierć, życie. Od poranka Zmartwychwstania ani śmierć, ani życie nie są już tym czym były. Kamień od grobu odwalony. Śmierć i życie w niezwykłym starły się boju. Na Kalwarii wydawało się, że zwyciężyła ludzka logika, że wszystko jest jak było. W Wielkanocny Poranek jasno pokazuje, że zwycięża miłość i przebaczenie. Chrystus przeżył swą Paschę, umarł i zmartwychwstał aby rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno i aby przynieść na świat miłość Boga, który jet Ojcem życia i miłości.

Z żalem żegnając dziś śp. Ryszarda Ciereszko, artystę, plastyka, pejzażystę i składając Rodzinie Zmarłego, wyrazy ludzkiej solidarności w bólu rozstania. Życzymy im także nadziei i radości z obietnic Pańskich, które są wypełnieniem pragnień ludzkiego serca.