24 marca na Rynku Wielkim w Szydłowcu, miał miejsce XI Kiermasz Wielkanocny. Patronowali tej imprezie wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski, marszałek Mazowsza Adam Struzik i ordynariusz radomski ks. biskup Henryk Tomasik.
Rozpoczęcie kiermaszu obyło się o godz. 9: 00 i pomimo mroźnej pogody wystawcy chętnie i sprawnie rozstawili swoje stoiska. Na przybyłych gości czekało wiele atrakcji; można było zakupić swojskie wyroby wędliniarskie, smaczny chleb, palmy wielkanocne, dekoracje świąteczne, pisanki.
Kiermasz Wielkanocny w Niedzielę Palmową, to już tradycja w naszym mieście. O godz. 11.50 na Rynku Wielkim odbył się, obrzęd poświęcenia palm i procesja do kościoła z figurą Pana Jezusa na osiołku. O godz. 12 w farze św. Zygmunta, odprawiono uroczystą Mszę Świętą z udziałem chóru „Gaudium Canti”.
Na scenie przed Ratuszem wystąpiły zespoły ludowe: Zespół „Rodziny z Korzyc”, „Zdziechowianki” ze Zdziechowa, „Kumosie” z Sadku, „Zespół z Chustek”, „Broniowianki” z Broniowa, „Niezapominajki” ze Zbijowa, „Ostałki” z Ostałówka i „Gasawianki” z Gąsaw Rządowych. Wśród publiczności zgromadzonej na Rynku rozegrał sie plebiscyt na „Najpiękniejsza Palmę Kiermaszu”. Wyłoniono dwa miejsca: I- Zespół „Zdziechowianki”, II Siostra Małgorzata Rojek.
Procesja z palmami i figurą Chrystusa na osiołku, towarzyszyła dzisiejszym obchodom Niedzieli Palmowej, w parafii św. Zygmunta w Szydłowcu. Uroczystość religijną na Rynku Wielkim, rozpoczął modlitwą poświęcenia palm ks. prob. Adam Radzimirski. Następnie ks. Witold Witasek odczytał fragment Ewangelii wg św. Łukasza, opisujący radosny wjazd Jezusa do Jerozolimy.
Ponad dwumetrową figurę Chrystusa na osiołku, umocowaną na sosnowym wózku, ciągnęli w tym roku przedstawiciele służb mundurowych.
W kościele farnym mszę świętą koncelebrowali: ks. A. Radzimirski, ks. W. Witasek i ks. Krzysztof Nowosielski. W czasie mszy świętej odczytana została Ewangelia Męki Pańskiej. Pieśni pasyjne w czasie Mszy z wielkim artyzmem śpiewał Chór Miasta Szydłowca.
Szydłowiecka Rzeźba Chrystusa na osiołku jest kopią pochodzącej z naszego miasta figury, będącej obecnie w w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie. Kopię tę wykonał ludowy artysta Jerzy Krześniak.
Oryginalna rzeźba osiołka palmowego z Szydłowca, datowana jest na 1460 rok. Została wykonana techniką snycerską. Figura, będąca własnością rodziny Radziwiłłów, znajdowała się w szydłowieckiej farze. Po śmierci zmarłego w 1903 roku księcia Michała Radziwiłła z Nieborowa, wdowa po nim podarowała ją krakowskiemu Muzeum.
Figura jest jednym z najcenniejszych przykładów polskiej rzeźby późnogotyckiej. Jej autor jest nieznany, ale istnieje pogląd, że może ona pochodzić z warsztatu Stanisława Stwosza, syna słynnego autora wielkiego ołtarza w Kościele Mariackim w Krakowie Wita Stwosza.
Jezus wjeżdża do Jerozolimy. Towarzyszy mu świętujący tłum uczniów, przed nim rozłożone płaszcze, ludzie wspominają o dokonanych przez niego cudach, skandują okrzyk uwielbienia: „Błogosławiony Król, który przychodzi w imię Pańskie” (Łk 19, 38).
Tłum, święto, uwielbienie, błogosławieństwo, pokój: oddycha się atmosferą radości. Jezus rozbudził w sercu wiele nadziei, zwłaszcza wśród ludzi pokornych, prostych, biednych, zapomnianych, tych mało znaczących w oczach świata. On rozumiał ludzkie biedy, ukazał oblicze miłosierdzia Bożego, pochylał się, by uzdrowić ciało i duszę. To jest Jezus. To jest Jego serce, które dostrzega każdego z nas, nasze choroby i nasze grzechy. Wielka jest miłość Jezusa. W taki sposób wkracza do Miasta Świętego, z tą (wielką) miłością i dostrzegającą każdego z nas! To jest piękna scena: pełna światła – światła miłości Jezusa – radości i wesela.
Na początku Mszy świętej i my również powtórzyliśmy tę scenę. Wymachiwaliśmy naszymi palmami. I my także przyjęliśmy Jezusa. I my także wyraziliśmy radość, że możemy Mu towarzyszyć, że możemy mieć Go obecnego w nas i pośród nas, jaka przyjaciela, brata, także jako króla, to znaczy jako światło oświecające nasze życie. Jezus jest Bogiem, ale uniżył się, by iść wraz z nami. On jest naszym przyjacielem, naszym bratem. W tym nas oświeca w naszej wędrówce. I takiego właśnie dzisiaj Go przyjęliśmy. I dlatego, pierwsze słowo, które pragnę skierować do was, to radość! Nigdy nie bądźcie ludźmi smutnymi: chrześcijanin nigdy nie może być smutny! Nie poddawajcie się zniechęceniu! Nasza radość nie podchodzi z posiadania wielu rzeczy, ale ze spotkania Osoby: Jezusa, który jest pośród nas. Radość nasza pochodzi z tego, że wiemy, iż będąc z Nim, nigdy nie jesteśmy sami, nawet w chwilach trudnych, nawet na drodze życia napotykamy problemy czy trudności, które wydają się nie do pokonania, a jest ich tak wiele! Wówczas przychodzi nieprzyjaciel, przychodzi diabeł, niekiedy ubrany za anioła i podstępnie szepcze nam do ucha. Nie słuchajmy go! Idźmy za Jezusem, towarzyszmy Mu, naśladujmy Jezusa, ale przede wszystkim wiedzmy, że to On nam towarzyszy i bierze nas na Swoje ramiona. To jest powód do naszej radości, nadziei, którą musimy wnosić w nasz świat. Nieśmy wszystkim radość wiary! I proszę was, nie pozwólcie aby odebrano wam nadzieję! Tę nadzieję, którą daje Jezus.