Pamięci Majora Hubala i biskupa Tadeusza Płoskiego

Tegoroczne obchody 71. Rocznicy Śmierci Majora Henryka Dobrzańskiego Hubala odbyły się dziś 21 maja 2011 roku. Przy Szańcu Hubala koło miejscowości Studzianna w powiecie opoczyńskim. Mszę świętą polową wraz z gronem kapłanów koncelebrował ordynariusz diecezji polowej Wojska bp Józef Guzdek.

W kazaniu Biskup Polowy nawiązując do słów mjr. Henryka Dobrzańskiego, wypowiedzianych, w obliczu klęski militarnej jaka spotkała II Rzeczpospolitą, we wrześniu 1939 roku, że munduru nie zdejmie i broni nie złoży oraz ewangelicznej lekcji, mówił o postawie cechującej pasterza, gotowego bronić swej owczarni. Cechuje go postawa odpowiedzialności za powierzone owce, aż do narażenie samego siebie nawet na utratę życia.

Przeciwieństwem jest postawa najemnika, który przychodzi aby niszczyć, grabić i uzyskać korzyść własną.

Postawa Hubala, który troszczył sie o niepodległy byt Ojczyzny - mówił bp J. Guzdek, niech będzie dla nas zachętą do trwania w wierności przy Bogu i na służbie najwyższym wartościom, a do nich należy honor i ojczyzna.

Po zakończeniu mszy świętej ordynariusz wojskowy poświęcił obelisk upamiętniający uczestnika uroczystości hubalowych generała broni ks. bpa Tadeusza Płoskiego. Wzywając opieki Matki Bożej Hetmanki Żołnierza Polskiego i św. Judy Tadeusza modlił się aby "wszyscy, których ten znak bedzie jednoczył stawali się wspólnota pokoju i stałej gotowości do niesienia pomocy innym".

W uroczystości wziął udział brat ks. bp. gen. broni T. Płoskiego, Jan Płoski z rodziną. Przybyli kombatanci z bryg. "Burzą", posłowie Ziemi Opoczyńskiej i łódzkiej.

Uroczystości w Anielinie zorganizowało Starostwo Powiatowe w Opocznie i 25 Batalion Dowodzenia im. Majora Henryka Dobrzańskiego Hubala z Tomaszowa Mazowieckiego.

Mjr Henryk Dobrzański, kawaler Krzyża Orderu Virtuti Militari i czterokrotnie Krzyża Walecznych, był zastępcą dowódcy 110. pułku ułanów. Po 17 września 1939 r. na czele 180 żołnierzy 102 przebijał się do oblężonej Warszawy. Gdy dowiedział się o kapitulacji stolicy, chciał przedrzeć się na Węgry. Po ciężkich walkach i dotarciu w Góry Świętokrzyskie zmienił zamiar i rozpoczął działania partyzanckie. Jednostkę swoją nazwał Oddziałem Wydzielonym Wojska Polskiego, a sam przybrał pseudonim "Hubal". Nie podporządkował się rozkazom dowództwa ZWZ nakazującym przerwanie walki. Niebawem Niemcy nazwali go "Szalonym Majorem" i wysyłali przeciwko niemu duży oddział. 30 kwietnia 1940r. nad ranem udało im się zaskoczyć partyzantów koło wsi Anielin. Oddział wyrwał się z okrążenia, ale mjr "Hubal" poległ. Dotąd nie wiadomo, gdzie znajduje się jego grób. Są przypuszczenia, że Niemcy spalili lub w inny sposób zniszczyli całkowicie ciało, aby miejsce pochówku nie stało się obiektem czci. Działalność "Hubala" zyskała duży rozgłos w kraju i za granicą. Miała duży wydźwięk moralny i polityczny, podtrzymywała Polaków na duchu, przyczyniła się do otrząśnięcia się po klęsce wrześniowej.


Dodaj Komentarz