Szydłowiec w ogniu..

W ostatnich dniach pożary traw stały się prawdziwa zmorą. Strażacy gaszą po kilkadziesiąt takich pożarów dziennie. Na nic zdają się apele o rozsądek i przestrzeganie prawa. Trawy płoną dalej! Mało tego w sobotę w wyniku takiego pożaru traw, śmiertelnemu poparzeniu uległ młody strażak z OSP Pawłów. To już nie zabaw to tragedia, która dotknęła nasze środowisko, a szczególnie rodzinę i kolegów zmarłego.

Niestety wiele wskazuje na to, że tego typu pożarów nie będzie ubywać. Szydłowiec otaczają bowiem zakrzaczone nieużytki. Tam gdzie kiedyś były pola orne, dziś są zdziczałe łaki z krzakami. Podpalenie takich nieużytków, może spowodować tragiczne konsekwencje. Pożary obejmuje duże przestrzenie zagrażając ludziom i zabudowaniom.

Tak było w sobotę choćby na osiedlu nad Zalewem. Dymy unosiły się nad Szydłowcem! Sprawa nie może być pozostawiona tylko samym strażakom. Owszem oni muszą gasić takie pożary, ale akcja edukacyjna i prewencja to dziedziny, w której nie mogą być osamotnieni.

Pożary łąk i nieużytków powodują degradację środowiska roślinnego. Za rok na obecnie płonących dzikich łąkach, znów będą rosły chwasty i dzikie trawy i pewnie znów będą płonąć. Podpalenia takich nieużytków to chyba jakiś narodowy nałóg, niosący niestety tragiczne skutki, jak choćby ten sobotni pożar, w wynku którego śmierć poniosł młody strażak ochotnik. Wypada zaapelować o opamiętanie..


Dodaj Komentarz