Dworcowa szansa
Przejęcie nieruchomości od PKP, modernizacja i przebudowa w celu poprawienia infrastruktury połączeniowej, bezpieczeństwa i wygody podróżnych - to zamierzenia wobec budynku szydłowieckiego Dworca PKP, do realizacji których z uporem dąży Andrzej Bracha radny powiatowy, przewodniczący Zarządu Wspólnoty Gruntowej w Gąsawach Rządowych.

– Od kiedy prowadzi pan działania zmierzające do przejęcia budynku dworca?
– Sprawą zacząłem się zajmować w grudniu, ponieważ istniejący problem dworca nie dawał mi spokoju. Czekając na pociąg na dworcu nie ma gdzie się ukryć, budynek jest zamknięty, nie ma poczekalni, więc zaproponowałem postawienie wiaty. W tym celu rozmawiałem z naczelnikiem Fijałkowskim, który zarządza na tym terenie nieruchomościami kolejowymi. Następnie problem ten nagłośniłem na sesji Rady Powiatu, później zaś rozmawiałem ze starostą szydłowieckim, który pozytywnie odniósł się do propozycji przejęcia budynku dworca PKP. Również w tym zakresie prowadziłem rozmowy z burmistrzem i zastępcą burmistrza i tutaj także uzyskałem poparcie na uregulowanie tej sprawy oraz zapewnienie, że jeżeli dojdzie do rozmów Urząd Miejski się w nie włączy.
– Czy to wszystkie działania, jakie do tej pory uzyskało się panu przeprowadzić?
– To nie wszystko. Na początku stycznia odbyło się w tej sprawie spotkanie w Starostwie, w którym uczestniczyli: starosta, przedstawiciel PKP z Radomia oraz moja osoba. Podczas rozmowy uzyskaliśmy zgodę na otrzymanie map nieruchomości w celu rozpoznania doprowadzonych mediów, rozmieszczenia pomieszczeń, czy choćby kubatury tych pomieszczeń. Rozmawialiśmy również z przedstawicielami PKP z Warszawy, których zaprosiliśmy do spotkania w sprawie przekazania budynku Starostwu powiatowemu.
– Co tak na dobrą sprawę spowodowało, że zajął się pan tą sprawą?
– Od dłuższego czasu problem szydłowieckiego dworca powracał i nikogo on nie obchodził, dlatego postanowiłem spróbować swoich sił, aby go rozwiązać. Starosta i burmistrz oddali mi jak gdyby pole i zaproponowali, aby przedstawiać w tej kwestii rozwiązania. Wobec uzyskanej aprobaty obu panów przedstawiłem trzy propozycje. Może jak na razie nie będę zdradzał jakie one były, ale mogę powiedzieć, że jedna z nich nie uzyskała aprobaty, natomiast dwie pozostałe zostały przyjęte.
– Dobrze, chce pan spróbować swoich sił a nie obawia się pan, że sprawa dworca to typowa „mina”?
– Obawy zawsze towarzyszą człowiekowi, gdy czegoś się podejmuje, ale na prawdę warto spróbować. Tym bardziej, że 29 października 2010 r. weszła w życie ustawa o zmianie ustawy komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego Polskich Kolei Państwowych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 247, poz. 1651), która od 11 stycznia 2011 roku umożliwia jednostkom samorządu terytorialnego przejmowanie na własność, albo uzyskanie prawa użytkownika wieczystego nieruchomości wraz z usytuowanymi na niej budynkami. W związku z tym przejęcie dworca przez nasz samorząd może spowodować, że poprawi się sytuacja tego terenu, a jeżeli nasze zamierzenia pójdą pomyślnie, zwiększy się bezpieczeństwo i wygoda podróżujących.
– Wspomniał pan o rozmowach z warszawskimi przedstawicielami PKP w związku ze spotkaniem. Kiedy ono się odbędzie?
– Jak na razie jeszcze nie wiemy, dlatego przygotowaliśmy w imieniu Starostwa oficjalne pismo, w którym zwracamy się z prośbą o określenie stanowiska w sprawie dworca PKP w Szydłowcu. Pismo zostanie niebawem skierowane do dyrektor Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami Polskich Kolei Państwowych w Warszawie Haliny Laskowskiej.
– Czyli można wywnioskować, że jeżeli dojdzie do rozmów i PKP będzie zgodne przekazać nieruchomość, Starostwo wzbogaci się o budynek i przyległy teren?
– Tak, przy czym do kwestii przejęcia budynku dochodzi jeszcze jedna rzecz. Mianowicie po otrzymaniu map geodezyjnych stwierdziliśmy, że droga biegnąca wzdłuż stacji kolejowej, łącząca miejscowości Sadek, Gąsawy jest w całości na terenie kolejowym. Czyli inaczej ujmując, droga powiatowa jest usytuowana w pasie kolejowym, w związku z tym zaproponowałem przejęcie również jej. Zakładając, że PKP przekaże budynek powiatowi, może dojść do tego, że np. zimą będziemy zmuszeni egzekwować od właściciela terenu odśnieżania drogi, lub w przypadku konieczności wykonania ewentualnego udrażniania przepustów czy innych prac, będziemy musieli uzyskać od niego zgodę. Dlatego chcemy za jednym razem uregulować stan własności, aby na przyszłość nie było kłopotów.
– Mówi pan z takim przekonaniem o przejęciu własności PKP jakby była już w posiadaniu powiatu. Jakie są właściwie szanse na to?
– Szanse są bardzo duże, ponieważ władze PKP są bardzo chętne, przekazać ten teren. Póki co nie wiemy jeszcze jakie warunki przekazania wobec nas PKP wystosuje.
Spodobał Ci się ten artykuł? Kliknij
Chcesz być informowany o najnowszych artykułach? Zasubskrybuj ten serwis
Lubisz szelest papieru? Wydrukuj ten artykuł
Dodaj Komentarz