Nie zapłacimy abonamentu – bp Mering odpowiada prezesowi TVP

„Jeżeli nie doczekamy się spełnienia naszych oczekiwań pozostanie nam tylko «obywatelskie nieposłuszeństwo» dotyczące abonamentu. Proponowała je publicznie Partia, która Pana Prezesa rekomendowała.

My zrobimy to z bezsilności, z braku innych możliwości: z chrześcijanami władze nie zwykły się liczyć. A ponieważ, jak Pan pisze, abonament to «tylko 12 proc. ogólnych wpływów TVP» – pewnie nie odczujecie tego Państwo nadmiernie" – pisze bp włocławski Wiesław Mering do prezesa TVP Juliusza Brauna.

Przewodniczący Rady KEP ds. Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego odpowiedział na list Brauna w sprawie współpracy drugiego programu TVP z Adamem Darskim – Nergala. Ordynariusz włocławski zaznaczył, że pisze „w imieniu wielu, bardzo wielu polskich obywateli, chrześcijan, którym komercja – jaką jest promowanie Nergala – stosowana przez publiczną Telewizję, jest nie tylko niemiła, ale stanowi naruszenie ładu i pokoju społecznego; dla których darcie Biblii i nazywanie jej „gównem” jest hańbą i postępowaniem niedopuszczalnym!”. „Wychowuje się przecież nie tylko słowem i treścią, lecz także obrazem i przykładem. Nergal nie chce być przykładem DOBRA. A chrześcijanin nie może akceptować wątków, słów i zachowań wątpliwego „autorytetu”. Nie sądzę, by ktoś normalny uważał za „autorytet” człowieka głoszącego przemoc, bluźnierstwo, zło, wychwalającego zbrodnię...” – stwierdził stanowczo bp Mering.


Bp Mering: nie brońmy „Nergala”, lecz Chrystusa

W dniach od 28 do 30 września br., w trzech grupach z rejonu włocławskiego, konińskiego i sieradzkiego do włocławskiej katedry z racji jej jubileuszu 600-lecia konsekracji pielgrzymowali gimnazjaliści z klas trzecich oraz młodzież przygotowująca się do przyjęcia sakramentu bierzmowania. Odnosząc się do głośnej sprawy „Nergala” bp Mering tłumaczył młodzieży, że to nie „Tergal” jest dziś zagrożony, lecz Chrystus.

W słowie skierowanym do młodych rejonu sieradzkiego bp Wiesław Mering zaapelował, by zawsze mieli Chrystusa w sercu i odniósł się do aktualnych problemów związanych z życiem Kościoła w Polsce. „Pierwszy raz chyba w historii naszego kraju i naszego narodu zdarzyło się, że publicznie, demonstracyjnie zostało pohańbione Pismo Święte, o którym wierzymy, że jest Słowem samego Boga. Sposób, w jaki pseudoartysta wyrażał swoje artystyczne zdolności albo raczej ich brak, jest znieważeniem naszych religijnych uczuć. Dlatego protestujemy. My nie chcemy czynić nic złego panu Darskiemu, nie o to nam chodzi. Nie chcemy tylko, żeby samym skojarzeniem przypominał nam swoje niegodne i obrzydliwe zachowanie na scenie w Gdyni” – powiedział bp Mering.

Następnie bp Mering szeroko odniósł się do protestu przeciwko promocji osoby „Nergala” w telewizji publicznej. „Musiałem jako biskup Kościoła zareagować na profanację Pisma, które dla mnie jest święte, które towarzyszy mi od dzieciństwa i które, mam nadzieję, będzie ze mną do końca moich dni. Musiałem jako biskup zareagować na tych, którzy wykrętnymi bardzo sposobami usiłowali wmówić, że ‘Nergal’, który podeptał i obrzydliwie nazwał Pismo Święte, to nie jest ten sam ‘Nergal’, który teraz występuje w programie publicznej telewizji; bo mi się wydaje, że jest to rodzaj schizofrenii. A najlepszym dowodem na to, że tak było, były telefony i pytania wiernych, czy ksiądz może bronić ‘Nergala’? Może gdyby chodziło o skazanie na śmierć, niechby go bronił, żeby dać mu czas na nawrócenie i zmianę. Ale przy osądzaniu tego konkretnego czynu i zachowania ‘Nergalowi’ nie potrzeba naszej obrony, nie potrzeba parasola, jaki otwiera nad nim taki czy inny ksiądz. Bo to nie ‘Nergal’ jest dzisiaj zagrożony, to Chrystus w naszych sercach jest zagrożony – i przez nas samych, przez nasz brak gorliwości, i przez najrozmaitsze ataki złego”.