Bp Mering: nie brońmy „Nergala”, lecz Chrystusa

W dniach od 28 do 30 września br., w trzech grupach z rejonu włocławskiego, konińskiego i sieradzkiego do włocławskiej katedry z racji jej jubileuszu 600-lecia konsekracji pielgrzymowali gimnazjaliści z klas trzecich oraz młodzież przygotowująca się do przyjęcia sakramentu bierzmowania. Odnosząc się do głośnej sprawy „Nergala” bp Mering tłumaczył młodzieży, że to nie „Tergal” jest dziś zagrożony, lecz Chrystus.

W słowie skierowanym do młodych rejonu sieradzkiego bp Wiesław Mering zaapelował, by zawsze mieli Chrystusa w sercu i odniósł się do aktualnych problemów związanych z życiem Kościoła w Polsce. „Pierwszy raz chyba w historii naszego kraju i naszego narodu zdarzyło się, że publicznie, demonstracyjnie zostało pohańbione Pismo Święte, o którym wierzymy, że jest Słowem samego Boga. Sposób, w jaki pseudoartysta wyrażał swoje artystyczne zdolności albo raczej ich brak, jest znieważeniem naszych religijnych uczuć. Dlatego protestujemy. My nie chcemy czynić nic złego panu Darskiemu, nie o to nam chodzi. Nie chcemy tylko, żeby samym skojarzeniem przypominał nam swoje niegodne i obrzydliwe zachowanie na scenie w Gdyni” – powiedział bp Mering.

Następnie bp Mering szeroko odniósł się do protestu przeciwko promocji osoby „Nergala” w telewizji publicznej. „Musiałem jako biskup Kościoła zareagować na profanację Pisma, które dla mnie jest święte, które towarzyszy mi od dzieciństwa i które, mam nadzieję, będzie ze mną do końca moich dni. Musiałem jako biskup zareagować na tych, którzy wykrętnymi bardzo sposobami usiłowali wmówić, że ‘Nergal’, który podeptał i obrzydliwie nazwał Pismo Święte, to nie jest ten sam ‘Nergal’, który teraz występuje w programie publicznej telewizji; bo mi się wydaje, że jest to rodzaj schizofrenii. A najlepszym dowodem na to, że tak było, były telefony i pytania wiernych, czy ksiądz może bronić ‘Nergala’? Może gdyby chodziło o skazanie na śmierć, niechby go bronił, żeby dać mu czas na nawrócenie i zmianę. Ale przy osądzaniu tego konkretnego czynu i zachowania ‘Nergalowi’ nie potrzeba naszej obrony, nie potrzeba parasola, jaki otwiera nad nim taki czy inny ksiądz. Bo to nie ‘Nergal’ jest dzisiaj zagrożony, to Chrystus w naszych sercach jest zagrożony – i przez nas samych, przez nasz brak gorliwości, i przez najrozmaitsze ataki złego”.


Tagi: ,

Rzeczpospolita: Polska w obronie wiary

Katarzyna Zuchowicz pisze w "Rzeczpospolitej" o sprzeciwie polskiego MSZ wobec planowanej w Iranie egzekucji pastora Jusufa Naderkhaniego. Protestancki pastor na chrześcijaństwo przeszedł 13 lat temu, za co w 2009 roku trafił do więzienia i rok później usłyszał wyrok kary śmierci.

Wyrok ma zostać wykonany w najbliższych dniach. W odpowiedzi polski MSZ wezwał ambasadora Iranu. – Samad Ali Lakizadeh usłyszał od wiceministra Jerzego Pomianowskiego żądanie niewykonywania wyroku i przestrzegania praw mniejszości religijnych, zwłaszcza chrześcijan – mówi „Rz” rzecznik MSZ Marcin Bosacki.

Jak czytamy, obrona chrześcijan na świecie od ponad roku jest jednym z priorytetów polskiej polityki zagranicznej, a ostatnio również polskiej prezydencji. – Uważamy, że Europa nie powinna odcinać się od korzeni. A jeśli w tej części świata Europa nie będzie bronić chrześcijan, to nikt ich nie będzie bronił – mówi Bosacki. "Rzeczpospolita" przypomina, że każdego dnia na całym świecie prześladowanych jest ok. 300 mln wyznawców Chrystusa. Wszystkie polskie placówki za granicą otrzymały też polecenie stałego monitorowania sytuacji chrześcijan, a także reagowania na przypadki prześladowań.