W Pałacu Prezydenckim o języku kazań

W przeddzień Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego, obchodzonego 21 lutego, w Pałacu Prezydenckim w Warszawie odbyła się debata pt. „Czy język urzędowy może być przyjazny obywatelom?”. Zaproszeni językoznawcy i urzędnicy dyskutowali o tym, co zrobić, aby język urzędowy, a także język kościelny, były bardziej zrozumiałe. Spotkanie odbywało się w obszarze FDP „Twórczość, dziedzictwo kulturowe i przyrodnicze bogactwem Polski”. Podczas forum, w którym uczestniczyli m.in. profesorowie Walery Pisarek, Jerzy Bralczyk, Andrzej Markowski oraz przedstawiciele parlamentu RP i Unii Europejskiej, podkreślano, że niezrozumiały polski język urzędowy staje się często powodem wykluczenia społecznego, niepokoju czy poczucia krzywdy przez obywateli.

Dyrektor Narodowego Centrum Kultury Krzysztof Dudek nawiązał w dyskusji do języka sakralnego, używanego przez księży podczas kazań, który również bywa niezrozumiały. Przytoczył w związku z tym anegdotę o rozmowie dwóch parafianek. Jedna z nich powiedziała, że było bardzo mądre kazanie w kościele. O czym mówił kaznodzieja? – zapytała druga. Nie wiem, ponieważ było bardzo mądre – padła odpowiedź. Nad językiem religijnym zastanawiali się pod koniec ub. roku językoznawcy oraz teologowie podczas konferencji „Język religijny dawniej i dziś”, która odbywała się w Wyższym Seminarium Duchownym w Paradyżu. Prelegenci oprócz wysłuchania referatów dotyczących języka religijnego przestrzegali przed infantylizacją treści i upraszczaniem tekstów medialnych. „Praca nad językiem religijnym wychodzi naprzeciw nowej ewangelizacji, która stoi przed Kościołem jako szczególnie ważne zadanie”. ”Patrzymy na słowa pieśni religijnych, na język kazań, homilii, na twórczość literacką, na sposób przekazywania prawd religijnych w katechezie, na poezję, sztukę religijną, na język reklam, audycji religijnych i telewizyjnych, widzimy wiele rzeczy nowych” – mówił wtedy ordynariusz diecezji zielonogórsko–gorzowskiej bp Stefan Regmunt.

Podczas debaty w Pałacu Prezydenckim językoznawcy zauważyli, że język polski jest trudny nie tylko w wersji stosowanej w urzędach i czasem w kościołach. Można te trudności podzielić w związku z tym na "juryzmy" (język prawniczy), "scjentyzmy" (naukowy), "kancelaryzmy" czy "brukselizmy". Ludzie piszą odwołania do Rzecznika Praw Obywatelskich czasem zupełnie niepotrzebnie, a wynika to tylko z niezrozumienia urzędowego języka, w którym stosowane są specyficzne określenia czy zwroty. Najbardziej chyba niezrozumiały jest język prawniczy – uważają językoznawcy. Prelegenci zwracali także uwagę na to, że urzędnicy często korzystają z gotowych wzorów pism. Żeby język urzędniczy był przyjazny, przede wszystkim przyjazny musi być urzędnik – powtarzali wielokrotnie.


„Miesięcznik Egzorcysta”: Dlaczego miliony osób nie wychodzą z domu bez czerwonej nitki?

Myliłby się ten, kto by uważał, że zjawiska fetyszyzmu religijnego to w naszych czasach pozostałości występujące tylko w głębokiej egzotyce. Wystarczy rozejrzeć się wkoło, w biurze, na stacji benzynowej, w kawiarni – wyznawców „cywilizowanego” fetyszyzmu nie brakuje. Co więcej, im wyższą pozycję społeczną ktoś osiąga, tym częściej zakłada taki czy inny amulet lub talizman, choćby wspomnieć tylko o Pierścieniu Atlantów, czerwonej nitce czy oku Horusa – pisze we wstępie do najnowszego, lutowego wydania „Miesięcznika Egzorcysta” redaktor naczelny, Artur Winiarczyk. Numer ten właśnie trafił do sprzedaży.

Tematem przewodnim bieżącego wydania są amulety i wiążące się z ich użytkowaniem zagrożenia. Skąd pochodzą popularne, współczesne talizmany? Do jakiej symboliki nawiązują? Skąd wzięła się ich popularność? I, przede wszystkim, czym grozi wiara w ich moc? Na te i inne nurtujące pytania odpowiadają autorzy kolejnych artykułów. Janusz Dorszw artykule „Władca pierścienia” przedstawia Czytelnikom legendę Atlantydy i jej mieszkańców. Historia ta stanowi ilustrację dla narodzin, przybliżanego w tekście, mitu o nadprzyrodzonych mocach pierścienia Atlantów. Autor wyjaśnia między innymi skąd wzięła się jego ogromna popularność. W artykule nie brakuje również historii ludzi, którzy ulegli modzie na noszenie pierścienia i doświadczyli jego zgubnego wpływu. Ks. dr hab. Aleksander Posacki wyjaśnia natomiast symbolikę zawartą w pierścieniu Atlantów i przestrzega: „wszystkie składowe elementy Pierścienia Atlantów mają otworzyć osobę noszącą ten talizman na demoniczne działanie Szatana. Jest to znak duchowej przynależności. Wszystkie zawarte w nim wzory są w ten wyrafinowany sposób celowo zaprojektowane”. Wiara w talizmany i amulety jest sprzeczna z wiarą w Boga – dodaje ks. dr Andrzej Wołpiuk. Na tytułowe pytanie artykułu „Nosić czy nie nosić?”, którego jest autorem, odpowiada stanowczo: - We wszystkich epokach dziejów chrześcijaństwa osąd Kościoła na temat magicznych praktyk pozostał niezmieniony – należą one do kategorii praktyk bałwochwalczych.

W bieżącym numerze „Miesięcznika Egzorcysta” znalazły się również teksty wykraczające poza wspomnianą tematykę amuletów. Jednym z nich jest artykuł Grzegorza Górnego poświęcony anoreksji, chorobie skutkującej najwyższą śmiertelnością spośród wszystkich chorób psychicznych. Autor ukazuje tu interesującą zależność. Otóż wśród projektantów mody lansujących zagłodzony model kobiecości (dziś statystyczna modelka waży mniej niż 50 kg) „bardzo wpływowi są zadeklarowani geje. Homoseksualistami byli lub są tacy dyktatorzy mody jak: Yves Saint Laurent, Gianni Versace, Valentino Garavani, Jean Paul Gaultier, Tom Ford czy Domenico Dolce i Stefano Gabana. Preferują oni efebiczny, chłopięcy ideał urody: małe piersi, brak bioder, płaski brzuch”. We wstępie do lutowego numeru Artur Winiarczyk pyta: - Czym różni się golas z liśćmi palmy na pupie, dmuchający w piszczałkę, od szanownego prezesa-biznesmena w szykownym garniturze z czerwoną nitką na ręku? Jeden i drugi przywołuje ochronne siły, w które obaj święcie wierzą. A który z nich postępuje bardziej racjonalnie? Warto dodać, że w marcowym numerze ukaże się przeprowadzony specjalnie dla „Miesięcznika Egzorcysta” wywiad z Tomaszem Adamkiem.


Tagi: , ,

Orońsko. Ksiądz kanonik Zbigniew Marian Zasoń nie żyje

Informujemy, że w dniu 20 lutego br. zmarł ks. kan. Zbigniew Zasoń, emerytowany proboszcz w parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Orońsku. Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się eksportą do kościoła parafialnego i Mszą św. w piątek 22 lutego br. o godz. 15.00. Następnie w sobotę, 23 lutego br., Msza św. w intencji zmarłego Kapłana o godz. 11.00.

Ks. kan. Zbigniew Zasoń urodził się 26 sierpnia 1934 r. w Ostrowcu Świętokrzyskim. Był synem przedwojennego policjanta, który zamordowany został w 1940 roku przez Sowietów.

W 1952 roku ukończył naukę w Liceum Ogólnokształcącym im. Joachima Chreptowicza w Ostrowcu Świętokrzyskim. W 1957 ukończył studia w Wyższym Seminarium Duchownym w Sandomierzu i 29 września tego roku przyjął święcenia kapłańskie. Po święceniach pracował na stanowisku wikariusza w parafiach: Skrzyńsko, Szydłowiec, Końskie – św. Mikołaja, Radom – św. Jana.