Szydłowiecka pasterka i refleksje na Gody
O północy w Uroczystość Narodzenia Pańskiego, w farze św. Zygmunta koncelebrowana była msza święta pasterska. Koncelebrze przewodniczył ks. kan. Adam Radzimirski. Kazanie głosił ks. Bogusław Mleczkowski. Eucharystię poprzedziło czuwanie poprowadzone przez młodzież ze strefy JP II. Pasterka to pierwsza Msza Święta w Święta, ale jednocześnie przedłużenie i dopełnienie Wigilii, która w kulturze polskiej jest szczególnym czasem, nocą w której ludzie jednoczą się w osobliwym związku serc, którego znakiem są kulturowe symbole: dobre życzenia, łamanie się opłatkiem, puste miejsce przy stole, a nawet wigilijne potrawy.
Cały okres świąteczny, który dawniej trwał aż do Święta Trzech Króli, nazywany staropolskim obyczajem Godami, to czas niezwykłego nastroju, promieniującej radości i ciepła. Tajemniczego oczekiwania, prezentów i życzliwości. Uroku dodają udekorowane domy, ulice i sklepy migoczące światełkami choinek.
Zygmunt Gloger w Encyklopedii staropolskiej ilustrowanej tak opisuje te „Gody” i wyjaśnia ich nazwę: „ Lata ery chrześcijańskiej liczyły się od dnia narodzin Jezusa Chrystusa. W dniu Bożego Narodzenia „styka się” rok stary z nowym, czyli w mowie dawnych Słowian dwa „gody”. Stąd powstała nazwa pierwszego miesiąca po tych godach „styczeń” i nazywanie Świąt Bożego Narodzenia „Godami”. Jakoż naród polski przez długie wieki inaczej świat tych nie nazywał, a choć klasy wyższe i literaci zaniechali używania tej nazwy w XVIII wieku, to jednak naród polski, jako największy konserwatysta w rzeczach narodowej mowy i obyczaju, dotąd Boże Narodzenie tylko Godami mianuje. {…} U ludu naszego „Gody” znaczą czas Bożego Narodzenia do Trzech Króli, w których wszystkie wieczory nazywano „świętemi”, wystrzegając się podczas tychże wszelakiej pracy, a tylko spędzając czas na wzajemnych odwiedzinach, ugaszczaniu i śpiewaniu prastarych pieśni, które duchowieństwo postarało się zastąpić jasełkami i kolędami o narodzeniu Jezusa Chrystusa. {…} Ponieważ dwie takie uroczystości, jak Boże Narodzenie i rozpoczęcie Nowego roku, uczyniły Gody najweselszą uroczystością doroczną, ucztowanie to zatem nazywano od godów „godowaniem”, a wyraz „gody” stał si e synonimem każdej biesiadnej uczty, zwłaszcza weselnej.