Tagi:                                    

Życzenia od władz miejskich na nadchodzące Święta Zmartwychwstania Pańskiego

Pełnych pokoju i nadziei płynącej ze Zmartwychwstania Pańskiego a także zdrowia i radości płynącej z wiosennego odrodzenia życia oraz serdecznych spotkań w gronie rodziny i przyjaciół życzą naszym czytelnikom Burmistrz Andrzej Jarzyński i wiceprzewodnicząca Krystyna Bednarczyk.


Tagi:                                    

Prawda chrześcijaństwa

Święta okresu Wielkanocy przeżywamy przede najpierw jako święta ofiarniczej miłości Chrystusa odkupującego na krzyżu rodzaj ludzki, a następnie jako święto zmartwychwstania. Święto radości, w przezwyciężenie śmierci i wiary w odkupienie poświadczone zmartwychwstaniem naszego Pana. Ten charakter tych świąt podkreśla w naszej strefie klimatycznej powracająca do życia przyroda, obudowana tradycją i obyczajem podkreślającym powrót życia. Ta bogata kulturowa i obyczajowa strona przeżywania tych świąt, trochę na margines spycha inny wymiar tych świąt. A mianowicie prawdę o Bożej i ludzkiej rzeczywistości. Bo choć powszechnie wierzymy w Zmartwychwstanie Chrystusa i wierzymy w prawdy wiary podawane przez Kościół, to jednak także polski katolicyzm jest coraz silniej poddawany ciśnieniu wątpliwości, erozji wiary, jej redukcji do wymiaru tylko do wymiaru kulturowo-obyczajowego.

A tym czasem, zasadnicze pytanie brzmi, czy to wszystko co podają Ewangelie, to tylko opis życia człowieka, czy też Jezus jest Bogiem. Dziś już nikt nie kwestionuje historyczności Jezusa, jak to mieli w zwyczaju dawni „uczeni” marksistowscy. Dziś wątpliwości się szerzą, czy Jezus jest Chrystusem. To jest fundamentalne pytanie dla współczesnego świata. Bo jeżeli był tylko człowieki4em, to jak pisze Pismo SW „próżna jest nasza wiara” Taka wiara może wyznaczać nawet wzór postępowania, ale nie jest w stanie odpowiedzieć na najbardziej fundamentalne pytania egzystencjalne o sens życia, o sens cierpienia i sens śmierci. Bo jeżeli Jezus nie jest Chrystusem, to cała życiowa orientacja traci sens, a człowiek zaczyna się gubić we współczesnym świecie. I rzeczywiście znaczna część ludzkości przestając wierzyć w prawdę zmartwychwstania Chrystusa zaczyna nie tylko tracić życiową busolę, a przykłady mordowania dzieci nienarodzonych, mordowanie ludzi starych i chorych ,manipulacje genetyczne, pokazują, że człowiek bez Boga zaczyna zagrażać samemu sobie, zaczyna tworzyć samemu sobie piekło na ziemi. Ale popadanie w aberację we współczesnym świecie, jeszcze nie tłumaczy do końca tego, co każdego człowieka najgłębiej obchodzi i motywuje, czyli jaka jest prawda? Odpowiedz na to pytanie , także znajdujemy w Ewangeliach, a zwłaszcza w zachowaniach apostołów. Z naszej perspektywy przyzwyczailiśmy się patrzeć na apostołów, jako na gigantów ducha, jako światków Chrystusa, którzy swoim życiem poświadczyli prawdę o Chrystusie opisane w Ewangeliach. A tym czasem apostołowie, to prości ludzie, to zwykli pracownicy fizyczni, to ich powołał Chrystus, tak jak powołuje każdego z nas. Apostołowie to nie wybitni intelektualiści, osoby o jakiś nadzwyczajnych intelektualnych, czy moralnych kwalifikacjach, to ludzie, którzy choć uwierzyli Jezusowi nie byli wolni od ludzkich słabości. To jak święty Piotr, porządni, ale tchórzliwi wyznawcy .A po ukrzyżowaniu przestraszeni, gotowi się rozproszyć i zniknąć, a prawdę o Jezusowym przesłaniu zatrzymać tylko dla siebie. Apostołowie Wielkiej Soboty to ludzie przegrani., to nie materiał na męczenników i heroicznych świadków Chrystusa. Ich wiara była taka, jak często jest nasza wiara. Widzieli cuda, słyszeli nauki, nawet wierzyli i gotowi byli mieczem bronić Jezusa przed zatrzymaniem, ale śmierć krzyżowa sparaliżowała ich wiarę. Oto ich całe szlachetne zawierzenie Jezusowi okazało się ludzką porażką. Trzeba teraz wrócić do domu, wrócić do łowienia ryb, czy innych ciężkich zajęć by utrzymać rodzinę. Wielka Sobota apostołów to częsty stan naszej wiary. Jest ona nawet piekna, i być może czasami porywająca, ale nieżyciowa, ani nie praktyczna. Jest tylko szlachetnym złudzeniem, które nawet można w sobie pielęgnować, ale, przecież nie można takim złudzeniem żyć na co dzień.. Bo to w co tak mocno wierzyli, było piękne, ale nie było przecież prawdą. I co się stało, że ci mali, tchórzliwi ludzie, zamykający się w obawie przed aresztowaniem i posądzeniem, że są współtowarzyszami zamęczonego Jezusa, stają się heroicznymi głosicielami Dobrej Nowiny, że wychodzą z ukrycia, idą na place i ulicę i głoszą prawdę o Zmartwychwstaniu. Ze kamienowania, ukrzyżowania, ścięcia nie tylko nie powstrzymują ich od głoszenia słowa Bożego, ale krew męczenników staje się zasiewem pod dynamiczny rozwój Kościoła. Co się stało, że tchórze staja się bohaterskimi męczennikami, a ludzka małość i słabości przeradza się w mądrość i determinację. Przecież nie złudzenie, którym się rozczarowało, może człowieka motywować do poświęcenia i heroizmu. Tym faktem, który przemienił życie apostołów był fakt Zmartwychwstania. To nie był dla nich fakt o którym czytali, ale namacalnie doświadczony przez wielu, nie tylko przez apostołów. To nie doświadczenie mistyczne pojedynczej osoby, którego nie sposób zweryfikować, a tylko można uwierzyc , ale fakt potwierdzony przez licznych świadków Zmartwychwstałego. Oto to wszystko, czego uczył Jezus, to nie były tylko piękne i szlachetne nauki, ale Zmartwyxhstanie potwierdziło, że to była najgłębsza prawda o ludzkiej kondycji, że ta nauka to nie szlachetne złudzenie, ale nie dostrzegana przez wielu rzeczywistość najbardziej podstawowa dla ludzkiego życia. To doświadczenie tej prawdy, utwierdzone darami Ducha Sw przemieniło tych prostych współtowarzyszy Jezusowego nauczania w gigantów ducha. To tylko doświadczenie prawdy, a nie nawet najpiękniejszych, czy najszlachetniejszych teorii może tak gruntownie przemienić człowieka.” Poznajcie prawdę i prawda was wyzwoli” mówi Pismo św. Ta prawda wyzwoliła apostołów ze strachu, niepewrności, zwątpienia, niewiary , ta prawda przemieniła ich życie, dla niej oddali swe życie. Dziś żaden historyk nie kwestionuje prawdy faktograficznej opisanej w Ewangeliach, nawet jeżeli znajdują się tacy, którzy kwestionują Zmartwychwstanie. Ale oni nie są w stanie wyjaśnić tej metamorfozy apostołów. Dlaczego ci prości i bojaźliwi ludzie stali się nagle heroicznymi wyznawcami Chrystusa? Nie da się tej przemiany wyjaśnić inaczej, niż poprzez poznanie i potwierdzenie w Zmartwychwstaniu prawdy o l Bożym odkupieniu człowieka. To przeżycie tej prawdy stało się wyznacznikiem ich postępowania i ich odwagi. Bez tej prawdy wróciliby do domu, do pracy, a ich wiedza o Jezusie najoprawdopodobnie nawet nie znalazłaby małej wzmianki w historycznych kronikach. Natomiast ich świadectwo, ich postawa i odwaga w głoszeniu Ewangelii jest poświadczeniem tej Prawdy, której siła przemieniła dzieje ludzkości Dziś gdy współczesny świat znajduje się w narastającym chaosie irracjonalizmu i relatywizmu, gdy zagrożone są same fundamenty współczesnej cywilizacji, gdy współczesny człowiek zaczyna się gubić i tracić sens własnego życia i gdy współczesna kultura wszystko podważa i kwestionuje powrót do prawdy to odnalezienie solidnego fundamentu, na którym można odnaleźć siebie i sens swego istnienia. I tą prawdą jest prawda zmartwychwstania, prawda, której osobiście doświadczyli apostołowie i która odmieniła ich życie. Ale ta prawda jest także możliwa do poznania i przeżycia także przez nas współczesnych. To ona odpowie na nasze wątpliwości, wyprowadzi nas z tego współczesnego chaosu , wyznaczy sens naszego istnienia., to ona nas wyzwoli. To ta sama prawda, która wyzwoliła apostołów ze zwątpienia i niewiary jest odpowiedzią na nasze pytania o sens naszego życia. I taka także płynie nauka z przeżywania Wielkanocy.

Marian Piłka


Tagi:                                    

Najpierw program, potem wyborcy

Na ostatnim kongresie PIS odkrył całkowicie swoją strategię, którą z mniejszym, czy większym powodzeniem starał się realizować już od wyborów w 2005 roku. Otóż strategia ta zakładała nie tylko połknięcie przystawek, ale także zasadnicze przesunięcie do centrum, przy stałym pilnowaniu, aby nie odrodziła się żadna alternatywa polityczna po prawej stronie sceny politycznej.

Koncepcja zwrotu ku centrum zakładała także zakamuflowaną współpracę z SLD w zduszeniu poparcia społecznego dla Platformy. Ale zasadniczą treścią tego pomysłu było systematyczne przejmowanie programu swego głównego konkurenta. Tuż po wyborach w 2005 r .zrezygnowano natychmiast z realizacji własnego programu polityki zdrowotnej, zakładającej współfinansowanie z budżetu, na rzecz propozycji PO reprezentowanych przez ówczesnego ministra Religę. Później PIS przejmował platformerski program w polityce europejskiej negocjując traktat lizboński, ogłoszonego jako „wielki sukces”. Także storpedowanie przez Jarosława Kaczyńskiego konstytucyjnych poprawek o ochronie życia ludzkiego odbywało się przy cichej współpracy z Platformą. Zamiast realizacji własnego programu polityki budownictwa mieszkaniowego rząd PISu przyjął rozwiązania wspierające grupy kapitałowe, a nie obywateli pragnących nabyć własne mieszkania. W zakresie polityki gospodarczej próba realizacji własnego programu gospodarczego zakończyła się szybko zwolnieniem jego autora i nominacją na stanowisko ministra finansów i wicepremiera odpowiedzialnego za sprawy gospodarcze, głównego eksperta ekonomicznego Platformy Zyty Gilowskiej. Gilowska z zapałem rozpoczęła wcielanie w życie programu Platformy poprzez różne działania prowadzące do obniżenia dochodów budżetowych, zwłaszcza na rzecz najzamożniejszych. Praktycznym wymiarem tego „uplatformienia” polityki gospodarczej stały się milionowe uposażenia i milionowe odprawy dla pisowskich nominatów w państwowych spółkach. Jednak w okresie rządu Kaczyńskiego liberalna twarz tej partii, jak pokazuje przykład chwalenia się ówczesnego premiera w Brukseli homoseksualistami we własnym rządzie, rezerwowana była wyłącznie dla zagranicy. Dlatego teraz ten „gospodarczy” zwrot dokonany na ostatnim kongresie , nie jest zjawiskiem nowym, choć do tej pory nie był społecznie zauważalny. To co jest nowe, to sytuacja kryzysu gospodarczego, przejęcie platformerskiego stylu „polityki miłości” i publiczne demonstrowanie tego zwrotu, który wcześniej był dość skrywany ze względu na obawę utraty prawicowych wyborców. Ta sytuacja oznacza jednak, że Kaczyński nie boi się już groźby powstania prawicowej alternatywy. A gdyby się wyłoniła, to zawsze jest w stanie uruchomić we własnej partii, jakieś pseudoprawicowe fantomy, które miałyby świadczyć przed opinią publiczną istnienie w Pisie „nurtu katolickiego i prawicowego”. Podobny mechanizm manipulacji miał miejsce w czasie uzupełniających wyborów senackich na Podkarpaciu, gdy powołano w tej partii specjalną grupę do spraw moratorium na wykonywanie aborcji, w skład której wchodził kandydat na senatora. Grupa ta po wygranych wyborach zmarła śmiercią naturalną. Natomiast zmiana stylu politycznego zachowania, to nauka z przegranych wyborów (co prawda ta nauka trwała trochę długo).Jarosław Kaczyński, wzorem Tuska postanowił zachowywać się w sposób miły , zrównoważony, merytoryczny. Jednym słowem siła spokoju to nowy pisowski wizerunek. W kąt poszły hasła walki z korupcją, z układem, postulat „taniego państwa”, a Zbigniew Ziobro w drodze łaski zostaje zesłany do Brukseli. Jedyne, co dziś różni Kaczyńskiego od Tuska to metoda walki z kryzysem. Kaczyński proponuje wzrost wydatków budżetowych, ale tylko dlatego, że jest w opozycji, bo doświadczenie wskazuje, że gdy znajdzie się u władzy, to w pełni przyswoi sobie platformerski program. Po za tym dziś już nic nie różni PISu od PO. W ten sposób, Kaczyński korzystając z kryzysu chce ucieleśnić w sobie i swojej partii wszystkie społeczne nadzieje, jakie parę lat temu pokładano w PO-PISie.Po przejęciu programu swego głównego „konkurenta”, czas na przejęcie jego wyborców, aż wreście i samej władzy. Ale czy ta wielka operacja programowo-medialna, jaka kryje się za strategią wizerunkową PISu się uda? Czy wyborcy mając do wyboru orginał i plagiat wybiorą plagiat, to tylko pokaże czas. Jedno jest jednak pewne, że tej strategii brakuje jednego, ale fundamentalnego czynnika – wiarygodności.

Marian Piłka


Tagi:                                    

Polska: Emigracja to porażka

"Młoda Polska emigracja to nie ludzie sukcesu, lecz pokolenie przegranych – wynika z najnowszych, jeszcze niepublikowanych badań Instytutu Studiów Społecznych UW i Centrum Stosunków Międzynarodowych, do których dotarła „Polska”.

Gdy rówieśnicy emigrantów zdobywali w rodzinnym kraju zawodowe doświadczenie i nawiązywali kontakty, oni stali za barem, pracowali na zmywaku albo opiekowali się dziećmi u irlandzkich rodzin. Co gorsze, wcale się na tym nie dorobili. Ponad połowa tych, którzy wrócili do kraju z odłożoną gotówką, nie ma własnego mieszkania i żyje na średnim albo nawet skromnym poziomie. Co czwarty przyznaje, że wyjazd na saksy okazał się klęską". –Ci ludzie nie odnaleźli się na emigracji, a w Polsce już czują się obco – mówi prof. Krystyna Iglicka, specjalista ds.migracji i demografii. Młodzi, którzy wyjechali, wpadli w pułapkę. Na początku wydawali się zwycięzcami, ale w perspektywie długoterminowej najwięcej stracą.


Tagi:                                    

Burmistrz i Dyrektor SCK ZAMEK apelują!

Szanowni Państwo! Zwracamy się do Państwa z prośbą o pomoc w tworzeniu Pracowni Historii Szydłowca, która powstanie w Szydłowieckim Centrum Kultury – Zamek. Prosimy o wypożyczenie lub darowanie pamiątek rodzinnych, dokumentów, starych fotografii, drobnych elementów wyposażenia domów i mieszkań, przedmiotów codziennego użytku, przedmiotów związanych z historią szydłowieckich rodzin, organizacji, urzędów, cechów itp. obiektów. Interesują nas też opowiadania osób pamiętających ważne wydarzenia z historii Szydłowca. Spisane i nagrane wspomnienia będą wykorzystane do pracy dydaktyczno-oświatowej Pracowni. Najciekawsze umieścimy na stronie internetowej i w punktach odsłuchowych na stałej wystawie historycznej.

Zapraszamy do współpracy wolontariuszy pragnących wesprzeć nas swoją pracą w poszukiwaniu obiektów, zbieraniu wiadomości, prowadzeniu wywiadów itp. działaniach. Prosimy o przekazywanie eksponatów do Szydłowieckiego Centrum Kultury – Zamek, ul. Sowińskiego 2, sekretariat I piętro.Sekretariat SCK – Zamek jest czynny w dni powszednie w godzinach od 9.00 do 15.00. Eksponaty można także przekazać oraz w każdym uzgodnionym terminie. Wolontariuszy prosimy o zgłaszanie się do SCK-Zamek.
Dyrektor SCK – Zamek Burmistrz Szydłowca Małgorzata Bernatek Andrzej Jarzyński

Pracownia Historii Szydłowca powstanie w Szydłowieckim Centrum Kultury – Zamek. O potrzebie realizacji takiego projektu zdecydowała Rada Miejska w Szydłowcu na uroczystej sesji z okazji 580 - lecia lokacji miasta dwa lata temu. W bieżącym roku burmistrz Andrzej Jarzyński powołał Zespól Projektowy Pracowni Historii Szydłowca. Rozpoczęto działania w zakresie lokalizacji Pracowni i pozyskania eksponatów. Ulotki z apelem o przekazywanie pamiątek z domowych archiwów do Pracowni Historii Szydłowca dotrą wkrótce do mieszkańców miasta i gminy. Do akcji zbierania eksponatów zostanie włączona młodzież. Na kolejnym spotkaniu zespołu projektowego, które odbyło się w szydłowieckim zamku 17 marca br., ustalono między innymi, że ulotki otrzymają uczniowie wszystkich szkół na terenie gminy. Ks. dziekan Adam Radzimirski przychylił się do prośby o pomoc księży proboszczów dekanatu szydłowieckiego w rozpowszechnieniu apelu wśród mieszkańców. Ulotki znajdą się również w miejscach użyteczności publicznej; instytucjach, urzędach, punktach usługowych, punktach sprzedaży, w lokalach gastronomicznych. Eksponaty przyjmowane będą w Szydłowieckim Centrum Kultury – Zamek. Kontakt: Szydłowieckie Centrum Kultury – Zamek tel. 048/617 10 29,
e-mail: sekretariat@sckzamek.pl.