Szczyt z Polskiej Korony. Wycieczka na Łysicę

W sobotnie popołudnie korzystając ze słonecznej, pięknej pogody wybraliśmy się na wycieczkę na liczącą 612 metrów wysokości Łysicę, najwyższy szczyt Gór Świętokrzyskich. Góra zaliczana jest do grupy szczytów tworzących Koronę Polski. Wbrew swej nazwie Góry Świętokrzyskie, nie mają jednak charakteru górskiego, są łatwo dostępne do zwiedzania. Najkrótsze wejście na szczyt prowadzi ze Świętej Katarzyny.

Tam też się udaliśmy. Dojazd z Szydłowca do odległej o 45 km świętokrzyskiej miejscowości zajmuje niecałą godzinę. Ze Świętej Katarzyny, mijając kaplicę Świętego Franciszka, z wypływającym w tym miejscu źródłem wody, a także pomniki polskiej martyrologii, w ciągu godziny weszliśmy na szczyt Łysicy. Wieńczy go dębowy krzyż z 1930 roku, na którym umocowana jest tabliczka z napisem „ Nieśmiertelnemu Królowi Wieków Jezusowi Chrystusowi Głosi Cześć i Chwałę Puszcza Jodłowa”. Pod szczytem od strony północnej znajdują się gołoborza, rumowiska głazów skalnych. Piękno porastającej Górę Puszczy Jodłowej i ustawione tutaj ławki, zachęcają do odpoczynku i refleksji i pozostania w tym miejscu nieco dłuższy.

Idąc dalej na drugi wierzchołek Łysicy zwany Agatą (608 m npm), minęliśmy odległy o kilkadziesiąt metrów na północ od ścieżki szczyt, który tworzy charakterystyczna wznosząca się na wysokość 5 metrów, 100 metrowa grzęda kwarcytowa. Następny postój to Przełączka Świętego Mikołaja (535 m npm). Stoi tutaj kapliczka z figurą tego Świętego. Wybudowano ją tutaj po raz pierwszy w 1876 roku. Stara kapliczka spłonęła niestety w 1998 roku na skutek podpalenia. Kapliczkę odbudowano i w dniu Imienin Św. Mikołaja, w 2008 roku ustawiono nową figurę Patrona podróżnych, słynącego z dobroczynności i miłosierdzia. Tutaj także przygotowane jest miejsce do odpoczynku i zadumy, ustawione są ławki i stoły.

Idąc za szlakiem dalej, po półgodzinnym marszu doszliśmy do zabudowań wsi Kakonin, gdzie na skraju stoi zabytkowa chałupa z początków XIX wieku. Obecnie przy zabytku, będącego przykładem budownictwa regionu świętokrzyskiego, prowadzone są prace budowlane związane z tworzeniem infrastruktury turystycznej wokół Świętego Krzyża. Zabytkową chałupę jak głosi napis na tablicy ustawionej przy zabytku wybudował Wojciech Samiec, który w 1820 roku poślubił mieszkankę Kakonina Teklę Iwanównę i objął średniorolne gospodarstwo po rodzicach panny młodej. Budynek ma amfiladowy układ pomieszczeń: sień, Izba, komora i nakryta jest czterospadowym dachem. Z Kakonina wróciliśmy tą sama drogą na Święty Krzyż, zatrzymując się w kilku miejscach i pijąc wodę ze źródła Św. Franiczka, która ma charakterystyczny smak, temperaturę 7 stopni C. i według opinii miejscowej ludności leczy choroby oczu. Razem w tę i z powrotem, z postojami spacer zajął nam około 5 godzin.

Stefan Żeromski o Puszczy Jodłowej napisał takie słowa, które najlepiej oddają jej urodę: „ W uszach moich trwa szum twój, lesie dzieciństwa i młodości - choć tyle już lat nie dano mi go słyszeć na jawie! Przebiegam w marzeniu wyniosłe góry: Łysicę, Łysiec, Strawczaną, Bukową, Klonową, Stróżnę - góry moje domowe - Radostową i Kamień - oraz wszystkie dalekie siostrzyce. Nie ja to już, człowiek dzisiejszy, wciągam zdrowymi płucami tameczne powietrze, kryształ niewidzialny, niezmierzone, nieskazitelne, przeczyste dobro - zimne, nie skalane oddechem, zgnilizną, brudem, pyłem - lecz ktoś inny, kogo już dawno nie ma, młodzieniec, który niegdyś w mym jestestwie przebywał.” Zapraszam do obejrzenia zdjęć, z tych pięknych miejsc.


Dodaj Komentarz