Tagi:

„Śmieciowe rozmowy”

We wtorek 12 marca w sali Zamku odbyło się spotkanie szydłowieckich władz miejskich m. in z Rady Miasta, z lokalnymi przedsiębiorcami i przedstawicielami społeczności lokalnej. Tematem ożywionej dyskusji była kontrowersyjna „ustawa śmieciowa”, a konkretnie będąca pokłosiem tejże budząca jeszcze większe emocje uchwała Rady Miasta regulująca nowy sposób naliczania opłat i wysokości stawek za wywóz nieczystości stałych, czyli praktycznie nowego lokalnego podatku od śmieci.

Warto przypomnieć, że od 1 lipca br. gospodarstwa domowe obowiązywać będzie opłata miesięczna w wysokości 8 zł (posegregowane odpady) lub 13, 5 zł (nieposegregowane) od osoby, niezależnie od ilości wytwarzanych odpadów. Przewidywane rozwiązanie bardzo mocno uderzy również w szydłowieckich przedsiębiorców, dla których wzrost cen za wywóz śmieci wynosić będzie ponad 300%!

W czasie dyskusji ci ostatni zwracali uwagę, że tak skandalicznie wysokie opłaty – wprowadzane przez rzekomo przyjazną im gminę – pośrednio wpłyną na ich politykę zatrudnienia, ponieważ wzrastające w takiej skali koszty wywozu śmieci zmuszą ich do cięcia kosztów i szukania oszczędności. Problematyka zatrudnienia jak wiadomo jest w naszym regionie tematem szczególnie wrażliwym. Przedstawiciele społeczności lokalnych, niejako reprezentujący gospodarstwa domowe również nie kryli swojego oburzenia, wynikającego z horrendalnie wysokich opłat. Pytali m.in. na jakiej podstawie uchwalono takie stawki, jakie przyjęto założenia w wyliczeniach. Ciekawym pytaniami, praktycznie pozostającymi bez satysfakcjonujących odpowiedzi były, – co z mieszkańcami zameldowanymi na terenie Gminy, a pracującymi, na co dzień w delegacji krajowej bądź zagranicznej? Jakie rozwiązania osłonowe proponuje Gmina dla rodzin wielodzietnych?

Przedstawiciele władz samorządowych nie byli w stanie sensownie odpowiedzieć na większość stawianych im pytań i zgłaszanych wątpliwości. Nie udzielili także satysfakcjonującej odpowiedzi na zarzut, dlaczego w Gminie Szydłowiec opłaty za śmieci są relatywnie wyższe o kilkadziesiąt procent od tych naliczanych mieszkańcom gmin takich jak sąsiednie Chlewiska, Orońsko czy Końskie. Bez wątpienia proponowane rozwiązanie najbardziej uderza w biedniejszych mieszkańców Gminy. Z bardzo prostego powodu: otóż mieszkańcy ubożsi, z założenia realnie mniej konsumujący wytwarzają proporcjonalnie mniej odpadów od tych lepiej sytuowanych.

Trudno także oprzeć się wrażeniu, że jesteśmy oto świadkami narodzin nowej, świeckiej tradycji, – w której to przedstawiciele władz samorządowych, trzeba dodać wypełniając obowiązek nakreślony sejmową i unijną ustawą, najpierw wprowadzają konkretne rozwiązanie bezpośrednio dotyczące każdego mieszkańca Gminy (na marginesie rozwiązanie bardzo szkodliwe, nieprzemyślane i nieodpowiedzialne, żeby nie powiedzieć głupie), a następnie decydują się na przeprowadzenie spotkania ( pod naciskiem opinii publicznej), przypominającego wypaczoną formę konsultacji społecznych.


Dodaj Komentarz