Rodzinny festyn w Zdziechowie

W niedzielne popołudnie 29 maja na plac szkolny w Zdziechowie, przybyli bliscy 80 dzieci uczących się w tej szkole. Byli sąsiedzi i wielu mieszkańców Zdziechowa i Chustek. Nauczyciele, rodzice i dzieci, razem zorganizowali rodzinny festyn, mający integrować społeczność tych miejscowości ze zdziechowską Publiczną Szkołą Podstawową.

W trakcie tej sympatycznej imprezy można było zakupić produkty spożywcze, ciasta, napoje, kiełbaski, frytki, a także nabyć losy i wygrać, w tym nawet telefon komórkowy. Wiele dzieci i nie tylko bawiło się na urządzeniach do zabawy, huśtawkach, karuzeli, zjeżdżalni, trampolinie. Korzystano z boiska, i takich nietypowych atrakcji jak malowanie ciała.

Uczniowie z PSP w Zdziechowie, przedstawili program artystyczny związany z tematyka szkolną. Śpiewali piosenki, recytowali wiersze.

Z programem kabaretowym zatytułowanym „ Samorząd uczniowski, czyli jak byśmy szkołą rządzili”, wystąpili uczniowie klasy szóstej. Zaprezentowali na wesoło swoją wizję rządów szkolnych. Ich młodsi koledzy i koleżanki z klas od Zerowej do Trzeciej - jeszcze władzy jeszcze w szkole mieć nie chcieli, ale chcieli już święta dziecka, więc śpiewali o tym z całych sił.

Na scenie przy PSP w Zdziechowie, wystąpiły także dorosłe zespoły ludowe: Zespół biesiadny z Chustek, którego występ podbił serca publiczności. {Panie z zespołu wyśpiewały drugi ważny cel festynu: „Szkole wsparcia dziś potrzeba nie żałujcie grosza nań”.)

Wystąpił także Zespół Zdziechowianki, gdzie pięknie prezentujące się i śpiewające panie, na harmonii nożnej i bębnie wspomagali dwaj panowie. Bardzo ładnie widać to na zdjęciach!

W Zdziechowie na festynie, zauważyć można było także szydłowieckie władze miejskie. Czujne oko burmistrza Andrzeja Jarzyńskiego i przewodniczącej Krystyny Bednarczyk, pewnie wypatrzyło że w tej małej szkole, jest wielki duch.
Szkoła ma duże szanse na sukces, bo i całkiem liczne grono uczniów i zaangażowanych przy tym, w pracę i pomoc szkole nauczycieli i rodziców.

Na szkole tablica wieści liczne już lata jej działalności, niech te kolejne przyniosą jej rozbudowę, bo dzieci na Zdziechowie przybywa.., a jak śpiewały panie z Chustek "do Wysokiej też nie zajrzę, po co miałbym chodzić tam...". Na razie z braku miejsca w Zdziechowie, część z nich do szydłowieckich szkół uczęszcza.


Dodaj Komentarz