Tagi:                                    

Dziennik Polski: Kresowianie chcą skarżyć Ukrainę

Przez aklamację przyjęli wczoraj posłowie uchwałę dotyczącą tragicznego losu Polaków na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej. Jest w niej mowa o dokonanych przez UPA masowych mordach „o charakterze czystki etnicznej i znamionach ludobójczych”. To postęp, choć politykom zabrakło odwagi, by nazwać rzeź ludobójstwem – wskazuje Ewa Siemaszko, współautorka słynnej monografii o zbrodniach na Wołyniu.

Uchwała, nawet jeśli dla Kresowian daleka od ideału – ma swą rangę. Zwłaszcza że w ubiegłym roku, gdy mijała okrągła 65. rocznica rzezi na Wołyniu, Sejm nie zdobył się na zabranie głosu w tej sprawie. czytamy. – Marszałek schował wtedy proponowany tekst uchwały do szuflady. Nie było woli przyjęcia czegokolwiek – mówi ksiądz Tadeusz Isakowicz–Zaleski, który zaangażował się w walkę o upamiętnienie ofiar rzezi. Kapłan jest zadowolony, że w uchwale sprawców – Organizację Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińską Powstańczą Armię – nazwano po imieniu. Cieszy się też, iż posłowie dostrzegli, że masowe mordy dotknęły obywateli II Rzeczypospolitej różnych narodowości, nie tylko Polaków, oraz, że oddano sprawiedliwość tym Ukraińcom, którzy – czasem z narażeniem życia – Polaków wówczas ratowali. – Ksiądz Isakowicz–Zaleski wskazuje też na błąd w uchwale. Zbrodnie nie rozpoczęły się 11 lipca 1943 r., ale znacznie wcześniej. Wspomniany dzień, zwany Krwawą Niedzielą, był apogeum, a nie początkiem rzezi.


Dodaj Komentarz