Kard. Nycz: ks. Popiełuszko nie może zniknąć z naszej pamięci

Bł. ks. Jerzy Popiełuszko nigdy nie powinien zginąć z naszej pamięci, bo jest znakiem tego, co kapłan katolicki chce dla dobra braci i jaką jest gotów za to zapłacić cenę - powiedział kard. Kazimierz Nycz podczas uroczystości w kościele św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu 19 października, w liturgiczne wspomnienie błogosławionego.

Metropolita warszawski wzywał też do odważnego głoszenia Chrystusa także wobec tych, którzy chcą zamknąć Kościół w getcie. Kard. Nycz podkreślił, że błogosławiony ks. Jerzy przede wszystkim konsekwentnie głosił Ewangelię. Całe jego duszpasterstwo - ludzi pracy, sztuki, czy kultury - to było przede wszystkim sprawowanie Eucharystii i głoszenie Słowa Bożego. Powtarzał, byśmy zło dobrem zwyciężali. - Kościół i my, chrześcijanie, jesteśmy powołani do tego, by być znakiem sprzeciwu - mówił kard. Nycz, wskazując na pokolenia męczenników. - Wiele razy próbowano zamknąć Kościołowi usta, schować go, ograniczyć do getta, tak jak za czasów ks. Jerzego, gdy władze wprowadzały komunistyczną zasadę rozdziału państwa od Kościoła, ale ks. Popiełuszko wiedział, że nie można zamknąć Kościołowi ust na głoszenie Ewangelii miłości - zaznaczył metropolita warszawski. Kardynał mówił, że dzisiaj także niektórzy próbują stworzyć dla Kościoła nowe getto, sprywatyzować wiarę i religię. Apelował, by nie lękać się "tego getta, które chce dla nas zbudować świat", ponieważ Kościół już wielokrotnie sobie z takimi próbami radził. - Obyśmy tylko sami nie budowali getta dla siebie, nie wykluczali tych, do których Chrystus nas posyła. Musimy iść i głosić Ewangelię - podkreślał kard. Nycz. Kardynał dziękował też tym, którzy odważnie bronili i bronią znaków chrześcijańskich w przestrzeni publicznej. Przypomniał, że krzyż jest nie tylko znakiem religijnym, ale również znakiem tożsamości kulturowej i narodowej. -Idźmy z ufnoscią głosić Chrystusa, bronić ludzkiej godności od poczęcia po naturalną śmierć, idźmy zwyciężać zło dobrem - zaapelował kard. Nycz.

Mszę św. w kościele św. Stanisława Kostki, przy którym znajduje się grób bł. ks. Jerzego Popiełuszki i który od ubiegłego roku jest sanktuarium tego błogosławionego, koncelebrował biskup-nominat diecezji warszawsko-praskiej Marek Solarczyk oraz wielu księży. Obecna była Marianna Popiełuszko z rodziną oraz delegacje, poczty sztandarowe, przedstawiciele władz i parlamentarzyści oraz licznie zgromadzeni wierni. Na zakończenie uroczystości metropolita warszawski otworzył i poświęcił Ośrodek Dokumentacji Życia i Kultu Błogosławionego Jerzego Popiełuszki. Zgodnie z dekretem kard. Kazimierza Nycza, w liturgiczne wspomnienie błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki uzyskać można w żoliborskim sanktuarium odpust zupełny.


Oddali cześć Patronowi

Dziś szydłowiecka Solidarność oddała cześć patronowi Związku bł. Ks. Jerzemu Popiełuszce. Mszy świętej koncelebrowanej we wspomnienie Błogosławionego przewodniczył ks. Andrzej Kania. Uroczystość uświetniły poczty sztandarowe NSZZ Solidarność z Szydłowca, Armii Krajowej Szydłowiec, Gminy Szydłowiec i Powiatu Szydłowieckiego. W kruchcie fary św. Zygmunta pod tablicą upamiętniająca błogosławionego kapelana Solidarności, delegacje: NSZZ Solidarność i Powiatu Szydłowieckiego złożyły kwiaty.

Jerzy Popiełuszko urodził się 14 września 1947 r. na Podlasiu we wsi Okopy, w parafii Suchowola, z rodziców Władysława i Marianny. W dwa dni po urodzeniu, 16 września, został ochrzczony w parafialnym kościele pod wezwaniem świętych Apostołów Piotra i Pawła w Suchowoli. 17 czerwca 1956 r. przyjął bierzmowanie z rąk biskupa Władysława Suszyńskiego. Wybrał sobie wówczas imię patrona archidiecezji wileńskiej - Kazimierza.

W latach 1954-1965 uczęszczał do Szkoły Podstawowej oraz Liceum Ogólnokształcącego w Suchowoli. W kościele parafialnym, odległym od domu o kilka kilometrów, od 11. roku życia był ministrantem i służył do Mszy św. codziennie przed lekcjami w szkole. Uzyskawszy świadectwo maturalne, zgłosił się 24 czerwca 1965 r. do Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego św. Jana Chrzciciela w Warszawie, gdzie przez siedem lat przygotowywał się intelektualnie i duchowo do przyjęcia święceń kapłańskich. Podczas tych studiów musiał odbyć dwuletnią służbę wojskową w specjalnej jednostce dla kleryków w Bartoszycach. Z tego okresu znany jest fakt mężnej postawy alumna Popiełuszki, który nie pozwolił odebrać sobie medalika i różańca, za co był szykanowany przez tamtejsze władze wojskowe. Celem tych szykan i obostrzeń w służbie było zniechęcanie żołnierzy-kleryków do kontynuowania drogi powołania kapłańskiego.


Tagi: ,

Jerzy Kowalczyk (1938-2015). Milośnik gór, pasjonat polskiej historii

Jerzy Kowalczyk, był przez lata przewodnikiem beskidzkim. W Szydłowcu znaliśmy go bardziej jednak z jego pasji historią Powstania Styczniowego. Od 2004 roku, aż do śmierci, prowadził bowiem stronę internetową poświęconą Powstaniu Styczniowemu 1863, na której opisał 322 miejscowości, opracował kilkaset biografii i indeks 1857 nazwisk powstańców, umieścił około 5 tysięcy zdjęć mogił, pomników i tablic upamiętniających powstanie styczniowe (http://www.powstanie1863.muzeumhistoriikielc.pl). Wśród opisanych miejsc były i te związane z Szydłowcem i jego okolicami.

Biografia: Jerzy Kowalczyk urodził się 1.IX. 1938 w Skarżysku Kamiennej, gdzie upłynęły mu lata dzieciństwa, szkolne i młodzieńcze. Czasy studenckie to ukochany Kraków, Beskidy, Tatry, wyprawy jaskiniowe i wieloletnie studiowanie na AGH.

W latach 1959 -69 uczestniczył i organizował rajdy, złazy turystyczne krakowskich studentów m.in. czterokrotnie Rajd Kulczyckiego, Rajd z Marzanną, Złaz bez celu i inne. Przez wiele lat prowadził bazę studencką w Krościenku nad Dunajcem i Klub Turystyczny "Wibram". Był przodownikiem GOT, instruktorem i przewodnikiem beskidzkim (blacha numer 9), był również prezesem SKPG w 1963 roku. Jako absolwent wydziału elektrotechniki AGH w Krakowie w latach 1968 – 70 pracował w Zakładach Azotowych w Tarnowie a później w „Elektromontażu” Kielce. Był pomysłodawcą przekształcenia szkoły przyzakładowej w Zespół Szkół Informatycznych im. gen. Józefa Hauke Bosaka w Kielcach i jej wieloletnim dyrektorem.


Tagi: ,

Laudacja. Jerzy Jedliński nestor szydłowieckiego rzemiosła

29 czerwca bylismy świadkami podniosłej ceremonii. Prezes Związku Rzemiosła Polskiego, odznaczył Jerzego Jedlińskiego, najwyższym odznaczeniem Rzemiosła Polskiego, Szablą Kilińskiego. Kapituła ZRP przyznala to honorowe i cennne odznaczenie za wybitne zasługi dla rozwoju Rzemiosła Polskiego i propagowanie jego osiągnięć w kraju i za granicą. Nestor szydłowieckiego rzemiosła Jerzy Jedliński, był to pierwszym Starszy Cechu, odrodzonego w 1985 roku, a swymi korzeniami siegającego 1620 roku. Pan Jerzy Jedliński w 2006 roku uhonorowany był także tytułem założyciela Spółdzielni Rzemieślniczej Rzemiosł Róznych w Szydłowcu.

Jerzy Jedliński czynnym był rzemieślnikiem był ponad 42 lata. Po przejściu na emeryturę w 1999 roku, ciągle jednak jeszcze kontynuowała w ograniczonym zakresie swoja działalność. Jego zakład wykonywał usługi dla ludności, głównie dla rolnictwa a także instalacje grzewcze i wodno-kanalizacyjne. To było bardzo potrzebne w latach niedoborów i centralnej gospodarki. Kooperował i świadczył usługi dla przedsiębiorstw: Rozmet, Spółdzielnia Inwalidów, cementownia Wierzbica i Małogoszcz. Realizował zadania dla różnych instytucji w tym szpitali, czy straży pożarnych. Przez wiele lat szkolił uczniów w zawodach: ślusarz i obróbka skrawaniem. Pracował także jako nauczyciel rysunku technicznego i nauczyciel zawodu w Technikum Mechanicznym w Kłodzku oraz w Zasadniczej Szkole Zawodowej i Technikum im. WOP w Szydłowcu. Był od powstania Cechu do zakończenia działalności gospodarczej, był członkiem Cechu Rzemiosł Różnych. Obecnie nadal zasiada w Radzie Nadzorczej i przewodniczy Komisji Rewizyjnej, w naszej Spółdzielni Rzemieślniczej. Był przez te lata inicjatorem wielu działań. Po powstaniu cechu tworzył organizacyjne i materialne podwaliny jego działania. Uczestniczył w tworzeniu Spółdzielni i współtworzy jej teraźniejszość.

Działalność Pana Jerzego Jedlińsiego była i jest zakorzeniona głęboko w tradycje rodzinne. Warsztat przejął po ojcu Zygmuncie, który był znanym szydłowieckim rzemieślnikiem i mocno wpisał się w historie naszej społeczności. Działał w związkach rzemieślniczych, szkolił uczniów, co jest do udokumentowane w księgach cechowych, przechowywanych w szydłowieckim Cechu Rzemiosł Różnych. Był przed wojną współorganizatorem fantowych zabaw charytatywnych. Współfundował sztandary cechowe z 1921 i 1948 roku. Ten z kolei podjął działalność po swoim ojcu a dziadku Antonim. Udokumentowane tradycje rzemieślnicze rodziny Jedlińskich sięgają więc połowy XIX wieku. Warto dodać także bogate tradycje patriotyczne rodziny. Dziadkowie Aleksy i Marcjanna Jedlińscy mieszkali początkowo w Starej Wsi, pod lasem. W okresie powstania styczniowego ich dom dawał schronienie, wyżywienie i wszelką pomoc powstańcom. Byli za to represjonowani, często musieli się ukrywać przed wojskami rosyjskimi w lesie. Ojciec Kawalera Szabli Kilińskiego - Zygmunt Jedliński, walczył w wojnie polsko-bolszewickiej, a w czasie II wojny światowej nocami naprawiał partyzancką broń. Przyrodni brat Ryszard walczył w szeregach AK, WiN w oddziale partyzanckim „Igły” Tadeusza Zielińskiego, za co po II wojnie światowej był represjonowany i siedział w więzieniu.