Sondaż "Niedzieli":
Dla polskich katolików sakrament pokuty i pojednania nie jest pustym rytuałem, ale ważnym elementem życia religijnego - wynika z sondażu nt. spowiedzi przeprowadzonego na zlecenie tygodnika katolickiego "Niedziela". Badania na 686-osobowej grupie katolików, wierzących i praktykujących przeprowadził Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego (ISKK).
Z sondażu wynika, że katolicy w Polsce poważnie traktują spowiedź. 51,7 proc. respondentów spowiada się kilka razy w ciągu roku, 46,5 proc. spowiada się raz w miesiącu, a jedynie 1,7 proc. spowiada się raz w roku. Przeważnie penitenci robią rachunek sumienia z pamięci - 49,6 proc., z modlitewnika korzysta 34,1 proc., natomiast 15,6 proc. korzysta z innej formy przygotowania do sakramentu pokuty.
W piątek, 28 lutego w Publicznej Szkole Podstawowej Nr 1 z Oddziałami Integracyjnymi im. Jana III Sobieskiego z okazji Światowego Dnia Chorego odbyło się uroczyste spotkanie dzieci niepełnosprawnych z miasta i gminy Szydłowiec. Spotkanie zorganizowała dyrekcja szkoły z Gminną Komisją Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Dzieci, ich rodziców i nauczycieli przywitała Ewa Walczak, naczelnik Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego. Spotkanie poprowadziła insp. ds. osób niepełnosprawnych Jadwiga Kopycka. Z dziećmi spotkała się także dr Irena Świątkiewicz-Woda, przewodnicząca Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
Dzieci z klas integracyjnych Ic, III d, z klasy specjalnej, uczniowie z koła artystycznego i zespołu wokalnego przygotowały występ artystyczny. Oprócz słodkiego poczęstunku wszystkie dzieci otrzymały upominki. KP
Tegoroczne rekolekcje wielkopostne dla uczniów szydłowieckich szkół ponadgimnazjalnych odbywają się pod hasłem: „Bądźmy uczniami Chrystusa”. Pierwszego dnia uwaga młodzieży, licznie zebranej na przedpołudniowym nabożeństwie, została skierowana na zagrożenia naszej wiary, płynące ze strony fałszywych proroków. Poprzez Słowo Boże ukazane zostały postacie prawdziwych proroków otwarcie zwiastujących prawdę, oraz proroków fałszywych, których władza, umiejętności czy autorytet są tylko pozorne. Naukę rekolekcyjną wygłosił ks. Wincenty Chodowicz, który ostrzegał młodzież przed różnymi fałszywymi prorokami. Zaliczali się do nich członkowie sekt, którzy podburzają katolików bazując na ich nieznajomości Pisma Św. Rekolekcjonista mówił o wróżkach, horoskopach, astrologii, czyli o tym wszystkim, w czym ludzie szukają odpowiedzi na pytania, rozwiązania problemów. Jednak uciekanie się do tych metod jest wyrazem nieufności Bogu. Ostrzegał wreszcie przed współczesnymi idolami, promującymi sposób życia w grzechu. Za tymi fałszywymi idolami ślepo idą ludzie, którzy w ich grzesznych czynach widzą usprawiedliwienie dla własnej nieprawości. Po nauce młodzież oazowa przedstawiła krótką pantomimę. Ważne miejsce zajmowała też modlitwa pieśnią, którą prowadziła schola młodzieżowa.
Wieczorem odbyła się adoracją Najświętszego sakramentu, w czasie której każdy w ciszy mógł obcować sam na sam z Chrystusem. AS
25 lutego 2008 r. Komisja Konkursowa Urzędu Wojewódzkiego wybrała Karola Semika jako kandydata na stanowisko Mazowieckiego Kuratora Oświaty. W skład komisji, której przewodził Włodzimierz Paszyński, weszli przedstawiciele Wojewody Mazowieckiego, Ministra Edukacji, Sejmiku Województwa Mazowieckiego, oraz przedstawiciele związków zawodowych.
Karol Semik, urodził się 13 sierpnia 1953 r. w Cieszynie, ukończył w 1977 roku Wydział Metalurgiczny na Akademii Górniczo – Hutniczej w Krakowie. Pracował m. in. jako nauczyciel akademicki Politechniki Radomskiej, jako wicedyrektor w Zespole Szkół Zawodowych w Radomiu oraz jako konsultant w Ośrodku Doskonalenia Nauczycieli w Radomiu. Od 1991 r. zajmował stanowisko dyrektora ZSO nr 6 im. Jana Kochanowskiego w Radomiu. W 1995 r. został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi nadanym przez Prezydenta RP, a w 2001 roku otrzymał Medal KEN nadany przez Ministra Edukacji Narodowej RP.
żródło: www.mazowieckie.pl
Echem w mediach ogólnokrajowych i lokalnych odbiła się sprawa odwołania z funkcji dyrektora Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Programów Unijnych, mieszkańca Szydłowca Piotra Adamskiego.
Szydłowieckiemu Forum Gospodarczemu, kierowanemu do niedawna przez Adamskiego, kontrolerzy służb Urzędu Marszałkowskiego zarzucili szereg nieprawidłowości w wydatkowaniu środków unijnych. Kontrola dotyczyła czterech umów realizowanych w ramach ZPORR w latach 2004-2006. i dotyczyła niebagatelnej kwoty około 2 mln złotych.
W związku z zaistniałą sytuacją podjęto decyzję o natychmiastowym odwołaniu go z funkcji Dyrektora Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Programów Unijnych.
Rzecznik prasowy Marszałka Mazowsza, Marta Milewska poinformowała, że Zarząd Województwa podjął decyzję o przekazaniu do Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Warszawie trzech nie zakończonych przez beneficjenta projektów, celem ich kontynuacji. Skierowano również sprawy do zbadania przez prokuraturę. Zapowiedziano zgodnie z obowiązującymi procedurami, powiadomienie o zaistniałych nieprawidłowościach Ministerstwa Rozwoju Regionalnego oraz Komisję Europejską, a także wydanie decyzji administracyjnej o zwrocie przez beneficjenta (SFG) zakwestionowanych środków wraz z odsetkami.
Ocena sytuacji kreowana przez Zarząd SFG, jest zgoła odmienna.
Zdaniem Zarządu SFG zawartym w opublikowanym oświadczeniu fabrykowane są treści bez pokrycia w faktach, a które jakoby wynikają z kontroli realizowanych projektów w ramach ZPORR 2.5 w Szydłowieckim Forum Gospodarczym. Zarzuca się Marszałkowi postępowanie mające znamiona celowego i świadomego działania na szkodę organizacji pozarządowej jaką jest szydłowieckie Stowarzyszenie i zdaniem protestujących wystawia to nie najlepszą ocenę samemu Urzędowi Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego – jednostce, która jest odpowiedzialna za wdrażanie środków unijnych na Mazowszu.
Pojednawczym gestem jest deklaracja dalszym szeroko idącej współpracy w celu zakończenia projektów zgodnie z zawartymi umowami.
Były marszałek Sejmu, Marek Jurek, zwrócił się do prezydenta, premiera i marszałków Sejmu i Senatu o poparcie inicjatywy przedstawicieli Stolicy Apostolskiej, którzy postulują wprowadzenie przez Narody Zjednoczone moratorium na aborcję. Zdaniem polityka, pozwoliłoby to "chronić nienarodzone dzieci przed zamachami na ich życie".
Tekst apelu Marek Jurek umieścił na swojej stronie internetowej. Przypomina w nim, że wybitni przedstawiciele Stolicy Apostolskiej wystąpili o ogłoszenie przez Narody Zjednoczone moratorium na aborcję. - "To niezwykle ważny akt obrony praw człowieka, ale również realizmu moralnego. Chodzi bowiem o prawo notorycznie nie tylko gwałcone, ale i formalnie negowane" - argumentuje Jurek. KAI
55 lat temu, 24 lutego 1953 roku , w więzieniu w Warszawie na Mokotowie, został zamordowany w wyniku komunistycznej zbrodni sądowej generał August Emil Fieldorf „Nil”. A. Fieldorf był zastępcą komendanta głównego Armii Krajowej, szefem Kedywu AK, do dziś nieznane jest miejsce pochówku bohaterskiego żołnierza Polski Podziemnej.
August E. Fieldorf, urodził się 20 marca 1895 roku w Krakowie, jako syn Andrzeja maszynisty kolejowego i Agnieszki z domu Szwanda. W 1912 roku wstąpił do Związku Strzeleckiego, 6 sierpnia 1914 roku wyruszył z Pierwszą Kompanią Kadrową z Krakowa do zaboru rosyjskiego. Walczył w Legionach Piłsudskiego. W 1917 roku został wcielony do armii austriackiej i skierowany na front włoski. W 1918 roku wstąpił do Polskiej Organizacji Wojskowej. Ożenił się w 1919 r. z Janiną Kobylińską. Miał dwie córki: Krystynę i Marię. (Córka Maria żyje do dziś i mieszka w Gdańsku.)
Uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickie, walczył pod Dyneburgiem, Kijowem i Żytomierzem. Awansowany na stopień kapitana w roku 1921, majora 1928, podpułkownika 1932. Od 1935 roku był dowódcą samodzielnego baonu Korpusu Ochrony Pogranicza w Wilnie, od 1937 roku był zastępcą dowódcy pułku KOP „Wilno”.
W wojnie obronnej w 1939 roku był dowódcą 51 Pułku Strzelców Kresowych i walczył wraz z 12 DP, która walczyła w rejonie Skarżyska i Iłży. Po rozbiciu dywizji, przedostała się na Zachód. W Paryżu awansowany na stopień pułkownika. Przedarł się do kraju jako emisariusz Naczelnego Wodza. Wracał szlakiem kurierskim przez Egipt. W Warszawie został oficerem do zadań specjalnych przy Komendzie ZWZ, następnie komendantem w Białymstoku. W 1941 roku został oddelegowany do Okręgu Wileńskiego AK. Od sierpnia 1942 był szefem Kedywu AK. W lipcu 1944 roku został zastępcą gen. Leopolda Okulickiego „Niedźwiadka” komendanta głównego AK. We wrześniu 1944 otrzymał awans na generała brygady.
Aresztowany przez NKWD 7 marca 1945 r., wywieziony transportem do Związku Sowieckiego. Pracował nierozpoznany w łagrach na Uralu. Szczęśliwie przeżył i wrócił do kraju. Po sfałszowanych wyborach i braku perspektyw dalszej pracy konspiracyjnej postanowił się ujawnić. W listopadzie 1950 r. wezwany przez łódzkie UB na przesłuchanie i zatrzymany. Osadzony w warszawskim więzieniu przy ul. Koszykowej, odmówił współpracy ze sfingowanym przez komunistów, prowokatorskim "V Zarządem WiN". Przeniesiony do więzienia mokotowskiego, 16 kwietnia 1952 r. skazany przez Sąd Wojewódzki w Warszawie na karę śmierci pod zarzutem wydawania rozkazów o mordowaniu żołnierzy sowieckich i "antyfaszystów". Sąd Najwyższy w rozprawie rewizyjnej zatwierdził wyrok. Rada Państwa nie skorzystała z prawa łaski. Zamordowany w więzieniu mokotowskim, przez powieszenie, 24 lutego 1953 r. o godzinie 15.00. Miejsce pochówku utajniono.
Był wielokrotnie odznaczony przez władze Rzeczypospolitej Polskiej, m.in. Krzyżem Walecznych, Krzyżem Niepodległości, Krzyżem Kawalerskim Polonia Restituta, złotym Krzyżem Orderu Wojennego „Virtuti Militari” i wieloma innymi. Prezydent Lech Kaczyński odznaczył pośmiertnie generała Augusta Emila Fieldorfa Orderem Orła Białego.
Za sprawą ordynacji wyborczej skuteczną drogą do zostania posłem jest udział w wyborach wyłącznie na partyjnej liście. Wprawdzie o fotel senatora można ubiegać się samodzielnie, ale wygrać jest bardzo trudno. W ubiegłorocznych wyborach udało się to tylko jednemu, niezależnemu kandydatowi, wcześniej zresztą prominentnemu funkcjonariuszowi komunizującej lewicy. O tym kto zostanie wybrańcem narodu decydują więc przede wszystkim gospodarze partyjnych list. Partyjni przywódcy starannie, według sobie tylko znanych kryteriów, selekcjonują „kandydatów na kandydatów”, następnie namaszczają liderów i wskazują miejsca na liście. Decydują też o tym, ile każdy kandydat może wydać, oczywiście z własnych pieniędzy, na kampanię wyborczą. A jak głosują wyborcy? Sam akt wyborczy polega na tym, że zdecydowana większość uprawnionych do głosowania najpierw wybiera partyjną listę a dopiero później szuka kandydata, na którego oddaje głos. O tym kto został parlamentarzystą naród dowiaduje się wkrótce po wyborach. I w tym momencie rola wyborców w zasadzie się kończy. Na to jak pracuje parlament nie mamy już żadnego wpływu. W Warszawie, na ulicy Wiejskiej, rządzą wspomniani wyżej gospodarze list, ale oczywiście nie wszyscy, tylko ci którzy zawiązali rządową koalicję i zgromadzili w swym zwycięskim obozie tak zwaną „większość szabel”. Opozycja, bez względu na liczbę mandatów, w polskiej praktyce, nie tylko zresztą parlamentarnej, ale także samorządowej, ma niewielkie znaczenie. Opozycyjni posłowie i senatorowie mają więc dzięki temu więcej czasu, aby częściej poruszać się po swoim wyborczym okręgu i namawiać do głosowania na siebie w następnych wyborach. A jak, po czterech miesiącach, które minęły od dnia wyborów, nasz parlament wygląda? Okazuje się, że nie najlepiej. Najpierw parlamentarzyści gorliwie zabiegali o podwyższenie swoich wynagrodzeń i diet na biura. Następnie zrobili wszystko, aby uchwalić budżet i oddalić groźbę rozwiązania parlamentu przez Prezydenta. I to był w zasadzie koniec aktywności. Jest spokojnie. Dotychczas nie wysypał się obok marszałkowskiej laski zapowiadany wór ustaw i nowelizacji. Niedawno prezydium izby wyższej odwołało zaplanowane na 21 lutego posiedzenie .. ze względu na brak pracy. Po prostu senatorowie nie mieli ani jednej ustawy, nad którą mogliby pracować. A tą jedną, jak szczerze powiedział marszałek Senatu, „którą Sejm w ostatnim czasie przysłał do izby wyższej, senatorowie zajęli się podczas ostatniego posiedzenia”. Odrobili więc lekcje i …do domu na ferie, najlepiej w góry! Posłowie też wypoczywają, do 27 lutego.
J. Rejczak
Szydłowiec będzie partnerem słowackiego miasta Brezova pod Bradlem. Został zarekomendowany władzom słowackiego miasta przez Jerzego Paprockiego, wiceprzewodniczącego Zarządu Polsko-Słowackiego Towarzystwa Przyjaźni i Dobrego Sąsiedztwa. Z prośbą o wyszukanie dla Szydłowca słowackiego partnera zwrócił się
w ubiegłym roku do stowarzyszenia burmistrz Szydłowca Andrzej Jarzyński. Pismo w sprawie zarekomendowania Szydłowca do współpracy wpłynęło do burmistrza Andrzeja Jarzyńskiego w ostatnich dniach.
Program miast partnerskich jest realizowany w Unii Europejskiej już od dawna. Jego główne cele to stworzenie obywatelom możliwości współpracy i uczestniczenia w tworzeniu otwartej na świat Europy, budowanie poczucia tożsamości europejskiej w oparciu o wspólne wartości, historię i kulturę, pogłębianie wzajemnego zrozumienia między obywatelami Europy, którzy szanują i doceniają wzajemną różnorodność kulturową i językową.
Współpraca pomiędzy miastami partnerskimi może być prowadzona w oparciu o dotacje
z programu „Europa dla Obywateli 2007 - 2013”, w ramach którego można finansować między innymi wymianę mieszkańców, np. grup młodzieży, emerytów, organizację wspólnych spotkań, konferencji i seminariów. UMPro
Marszałek Mazowsza Adam Struzik odwołał w trybie natychmiastowym szefa Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Programów Unijnych Piotra Adamskiego. Złożył też doniesienie do prokuratora.
Zarzuty dotyczą lat 2004 – 2006, kiedy Adamski był prezesem Szydłowieckiego Forum Gospodarczego wspierającego przedsiębiorców. Kontrola wykazała nieprawidłowości w wykorzystaniu eurofunduszy przyznanych organizacji przez mazowiecki urząd.
Szydłowieckie Forum Gospodarcze w związku z informacją o nadużyciach w rozliczeniu programów realizowanych przy udziale funduszy unijnych, rozpowszechnioną przez rzecznika prasowego Urzędu Marszałkowskiego woj. mazowieckiego, skierowało w tej sprawie protest, który publikujemy poniżej:
Pan Adam Struzik
Marszałek
Województwa Mazowieckiego
Warszawa: pożegnanie gen. bryg. Antoniego Hedy - Szarego; legendarnego dowódcy AK
W katedrze polowej w Warszawie 21 lutego pożegnano śp. gen. bryg. Antoniego Hedę- Szarego. Legendarny dowódca AK, zmarł 15 lutego, w wieku 91 lat. Biskup Polowy gen. dyw. Tadeusz Płoski - podczas żałobnej Mszy św. powiedział: Gromadzimy się, aby nie tylko uszanować prawo boskie, ale przede wszystkim wyrazić wdzięczność za postawę życia, odwagę i bohaterstwo; gen. Hedy - Szarego.
Zmarłego Generała żegnały rodzina, przyjaciele, przedstawiciele środowisk kombatanckich i setki warszawiaków oraz liczne delegacje z miast które związane są z walką i życiem A. Hedy. Przy trumnie stanął posterunek honorowy Kompanii Reprezentacyjnej WP.
W homilii bp Płoski przypomniał zasługi i życiorys „Szarego”. Mówił: Generał.; stworzył swoisty kodeks partyzanta, polegający na tym, aby nie narażać ludności cywilnej na krwawy odwet hitlerowskiego okupanta. Przypomniał, że oddział legendarnego dowódcy budował własne obozowiska, nie nocował po wsiach, wspomagał ludność wiejską zdobytą żywnością i ubraniami. Szarego witano chlebem i solą - mówił biskup. Przez całe życie był wierny hasłu "Bóg - Honor- Ojczyzna". Jestem przekonany, że śp. gen. bryg. Antoni Heda należał do ludzi, o których trzeba pisać w podręcznikach historii. Był bowiem człowiekiem cierpienia do tego stopnia, że stał się symbolem walki o niepodległą umiłowaną Ojczyznę. Jego duch ciągle żyje i rozkwita, a jego bohaterstwo i poświęcenie Polska na zawsze zachowa w pamięci.
W uroczystościach żałobnych uczestniczyły z Szydłowca delegacje: władz powiatu, miasta, kombatantów , Solidarności i Związku Strzeleckiego. msk
Pod koniec stycznia, jeszcze w karnawale, minęło sto dni od wyborów parlamentarnych. Była to pierwsza „rządowa” studniówka. Warto przypomnieć, że wybory wygrała nowa ekipa i wkrótce po zaprzysiężeniu rządu przejęła władzę. Przegrani w przeciągu kilkunastu dni opuścili ministerialne gabinety. Niestety, tak jak już wielokrotnie w Polsce bywało, zaczęło się „wymiatanie” poprzedniej ekipy z ważnych stanowisk w administracji i w instytucjach państwowych. Nowa partia rządząca ma przecież wielu „kompetentnych członków”, którzy „łaskawie” zgodzili się wziąć odpowiedzialność za państwo „na wszystkich stanowiskach”, od ministrów począwszy a na portierach kończąc! Swoiste sprzątanie trwa nadal, a rząd zapowiada już kolejne czystki. Będą to oczywiście czystki wiosenne. Z okazji wspomnianej studniówki, niektóre środki publicznego przekazu ośmieliły się zauważyć, że przywódca zwycięskiej partii, na kilka dni przed wyborami, niejako ostatnim rzutem na taśmę, publicznie zapewniał, że jeżeli zwycięży, to spełni dziesięć obietnic. Ręczył to własnym podpisem! Oto niektóre z nich. Radykalnie podniesiemy płace dla budżetówki, zwiększymy emerytury i renty, wołał partyjny lider. Zagwarantujemy bezpłatny dostęp do opieki medycznej i zlikwidujemy NFZ. Uprościmy podatki - wprowadzimy podatek liniowy z ulgą prorodzinną, zlikwidujemy ponad 200 opłat urzędowych. Przyspieszymy budowę stadionów na Euro 2012. Szybko wypełnimy naszą misję w Iraku.. To pierwsza piątka obietnic. Do następnej z pewnością będzie okazja jeszcze powrócić.
Obrót Księżyca wokół Ziemi i wspólny ruch układu Ziemia - Księżyc wokół Słońca sprawiły, że tegoroczny karnawał szybko się skończył. Wprawdzie był to najkrótszy karnawał od 1913 roku , ale czy ma to większe znaczenie dla polityków? Rząd, funkcjonuje niezależnie od faz Księżyca i…. nadal święci kolejne studniówki. Uroczyście, po powrocie premiera z zimowego kurortu, z powagą, godną wielkiej sprawy, zauważono sto dni od Jego wejścia … do gabinetu. Teraz podsumowuje pierwsze 100 dni w resorcie szef spraw zagranicznych, który z satysfakcją podkreślił, że ministerstwo modernizuje i podnosi poziom polskiej służby dyplomatycznej. A cóż by miało szanowne ministerstwo innego robić? Myślę, że czas radosnych studniówek wkrótce się skończy i będzie można poważnie, bez różowych okularów, popatrzeć na realizacje premierowych obietnic!
Jan Rejczak
Szereg nieprawidłowości w wydatkowaniu środków unijnych wykazali kontrolerzy służb urzędu marszałkowskiego w stowarzyszeniu ''Szydłowieckie Forum Gospodarcze''. Kontrola dotyczyła czterech umów realizowanych w ramach ZPORR w latach 2004-2006. Chodzi o około 2 mln złotych. Jest to pierwszy przypadek na tak dużą skalę. W związku z zaistniałą sytuacją podjęto decyzję o natychmiastowym odwołaniu z funkcji Dyrektora Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Programów Unijnych Piotra Adamskiego. Rzecznik prasowy marszałka Mazowsza Marta Milewska poinformowała, że Zarząd Województwa podjął decyzję o przekazaniu do Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Warszawie trzech niezakończonych przez beneficjenta projektów, celem ich kontynuacji. Skierowano również sprawy do zbadania przez prokuraturę. Zgodnie z obowiązującymi procedurami, Marszałek powiadomi o zaistniałych nieprawidłowościach Ministerstwo Rozwoju Regionalnego oraz Komisję Europejską. Wyda również decyzję administracyjną o zwrocie przez beneficjenta zakwestionowanych środków wraz z odsetkami.
”Kapłani powinni dawać świadectwo”
– Ze względu na dominujący dziś styl życia młodym ludziom trudno jest żyć po chrześcijańsku, toteż kapłani powinni dawać świadectwo, że można naprawdę poznać Boga, być Jego przyjacielem i iść razem z Nim – mówił Benedykt XVI do proboszczów i duszpasterzy diecezji rzymskiej, których przyjął 7 lutego w Auli Błogosławieństw. Takie doroczne spotkania wielkopostne odbywają się tradycyjnie w czwartek po Popielcu i mają formę częściowo improwizowanego dialogu duchownych z papieżem.
Dziesięciu duchownych przedstawiło problemy i pytania Ojcu Świętemu, na które on od razu odpowiadał odwołując się do swoich encyklik i książki. Pytania dotyczyły młodzieży, ewangelizacji i wychowania.
– Ze względu na dominujący dziś styl życia młodym ludziom trudno jest żyć po chrześcijańsku, toteż kapłani powinni dawać świadectwo, że można naprawdę poznać Boga, być Jego przyjacielem i iść razem z Nim – zaznaczył papież. Podkreślił przy tym konieczność obecności Boga w procesie wychowawczym.
Ojciec Święty przypomniał także to, o czym pisał w swym niedawnym liście do rzymian na temat kryzysu wychowawczego – zwracał w nim uwagę, że przygotowanie zawodowe jest niewystarczające bez serca i bez Boga. Nie mówiąc o tym wprost, Benedykt XVI dodał, że znajomość Ewangelii powinna należeć do bagażu kulturalnego każdego młodego człowieka.
Mówiąc o istnej inflacji słów i obrazów, Benedykt XVI zaproponował, by okres Wielkiego Postu był „także czasem postu od słów i obrazów, ponieważ potrzebne nam jest trochę ciszy. Potrzebujemy miejsca wolnego od stałego bombardowania obrazami (…), przestrzeni ciszy, także bez obrazów, aby otworzyć serce na prawdziwy obraz i na prawdziwe Słowo”.
Odpowiadając na pytanie dotyczące ewangelizacji papież podkreślił znaczenie dialogu. Zauważył jednak, że ten niezbędny wymiar dialogu nie wyklucza głoszenia Ewangelii, daru prawdy, którego nie wolno nam zatrzymywać wyłącznie dla siebie, ale musimy nieść go innym. „Bylibyśmy niewierni, gdybyśmy, przy poszanowaniu ich wolności, nie proponowali innym naszej wiary” – dodał Benedykt XVI. Przypomniał, że dla Mahatmy Gandhiego Kazanie na Górze stanowiło przez całe życie trwały punkt odniesienia. Dlatego, zakończył Ojciec Święty, dialog i misja nie wykluczają się, lecz uzupełniają.
Papież przyznał, że w Kościele za mało się dziś mówi o grzechu, a także o raju i piekle. Dlatego wiele miejsca poświęcił w swej encyklice „Spe salvi” kwestii Sądu Ostatecznego. Kto nie zna Sądu Ostatecznego, dodał, nie wie też o możliwości niepowodzenia i o potrzebie odkupienia. Kto nie pracuje na raj, nie pracuje też dla dobra ludzi tu, na ziemi. – Nazizm i komunizm, które chciały zmienić tylko świat, doprowadziły do jego zniszczenia – powiedział Benedykt XVI.
Rzym liczy ponad 330 parafii, 10 z nich prowadzą księża z Polski. Na spotkanie z papieżem przybyli prawie wszyscy proboszczowie, także wielu wikariuszy, zakonników i diakonów stałych. Rozpoczynając spotkanie Ojciec Święty wyraził wdzięczność wszystkim, którzy w jego imieniu pomagają w duszpasterstwie na terenie diecezji rzymskiej. Miał też czas, by niemal z każdym się przywitać. Zdaniem o. Andrzeja Buzora OFMConv., proboszcza rzymskiej parafii św. Bonawentury, taki kontakt z Benedyktem XVI jest dla tutejszych duszpasterzy „umocnieniem, zachętą i dodaniem entuzjazmu”.
Środa Popielcowa - to dzień, który rozpoczyna w Kościele katolickim okres Wielkiego Postu czyli czterdziestodniowej pokuty. Ma on pobudzić katolików do podjęcia zdecydowanej drogi osobistej odnowy i nawrócenia. Wielki Post zakończy się w Wielki Czwartek 20 marca, kiedy to katolicy rozpoczną obchody Triduum Paschalnego Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa. Niedziela Wielkanocna przypada w tym roku 23 marca. SPS
Z udziałem Dariusza Michalczewskiego, Leszka Drogosza, Kazimierza Szczerby i Stanisława Łakomca, 5 lutego otwarta została sala treningowa Klubu Sportowego Hubal.
Poświęcenia Sali dokonał ks. Paweł Kończyk z parafii św. Stanisława w Chlewiskach.
W uroczystości wzięło udział bardzo wielu gości, w tym działacze sportowi, samorządowcy, liczni mieszkańcy Chlewisk.
Inicjatywa przygotowania Sali, zlokalizowanej w opuszczonym pomieszczeniu w bydynku OSP, wyszła od Krzysztofa Żeromińskiego, niegdyś znanego radomskiego boksera, obecnie przedsiębiorcy działającego na terenie gminy Chlewiska i radnego Rady Gminy.
Pomysł ten znalazł licznych sympatyków, dzięki pozyskanym środkom, udało się coś niebagatelnego.
Młodzi zawodnicy, mają do dyspozycji oprócz Sali treningowej z ringiem, także szatnie z natryskami, pomieszczenia na gabinet masażu i saunę. Zaplanowano także urządzenie kawiarenki.
Uroczyste otwarcie Sali, będzie długo pamiętane w Chlewiskach, chętnie fotografowano się ze znanym zawodnikiem Dariuszem Michalczewskim, i ustawiano po autografy.
Oby jego życzenia spełniły się i Chlewiska mogły z czasem poszczycić się pięściarzami z tytułami mistrzowskim.
W pierwszym dniu lutego, który w tym roku wypadł właściwie u kresu karnawału, w Muzeum Ludowych Instrumentów Muzycznych w Szydłowcu próbowano wskrzesić atmosferę zimowego świątecznego wieczoru organizując „Śnieżny Koncert”. Razem zanuciliśmy „szare piosenki”.
Wiele łagodnie, kojących serce myśli tkwi w takich piosenkach. Kołaczą się one potem po głowie i spełnia się kolędowa prośba „kolędo podziel z nami się otuchą i nadzieją ….”. „Pytanie o stan serca” z wiersza Młynarskiego znajduje optymistyczniejszą odpowiedź - „z nieba się do nas Bóg wychylił, więc nie jest już tak źle …”. A więc myślimy - „świat jeszcze nie jest stracony, świat nie do końca jest zły …”.
Włodzimierz Kurzępa zarządzający od jesieni szydłowieckim muzeum, organizując to spotkanie zmobilizował znów do działania szydłowieckich artystów.
Usłyszeliśmy, więc Barbarę Gadowską, Małgorzatę Grochal, Kingę Szymkiewicz, Michała Sobótkę i Wojciecha Wdowskiego, a akompaniowała im zawsze niezawodna Danuta Klepaczewska, pod której kierownictwem powstał śnieżny koncert. Ten amatorski ruch jest ewenementem przynoszącym plon w postaci wspaniałych imprez kulturalnych powstałych z potrzeby serca i miłości do sztuki stąd zawołanie z programu koncertu „Kochajcie swoich artystów” znalazło swoje pełne uzasadnienie.
W koncertowa sala muzeum wypełniona była po brzegi. Miłośnicy szydłowieckich talentów nie zwiedli, a wśród nich władze miasta i powiatu, a nawet województwa. Nie mniej atrakcyjnym elementem karnawałowego spotkania okazała się uczta dla ciała, czyli stół biesiadny przygotowany przez Technikum Żywienia z Zespółu Szkół im. Korpusu Ochrony Pogranicza w Szydłowcu. Pani Marta Bińkowska i jej podopieczni świetnie wywiązali się ze swojego zadania. Bogactwo dań, sposób podania, dekoracja stołu i przystojna dyskretna obsługa zachęcały do degustacji. JP-D
Kościół ceni i popiera rozwój nauk biomedycznych, musi jednak uczyć respektowania godności człowieka. Przypomniał o tym Papież, spotykając się 31 stycznia z uczestnikami sesji plenarnej Kongregacji Nauki Wiary, zajmującej się w tych dniach kwestiami bioetyki z myślą o nowym dokumencie na ten temat. Benedykt XVI nawiązał do wydanej przez tę dykasterię w 1987 r. – gdy on był jej prefektem – instrukcji „Donum vitae”. Zwrócił uwagę, że nowe technologie biomedyczne interesują dziś nie tylko lekarzy i naukowców, ale szersze kręgi społeczeństwa, a wiadomości o nich rozpowszechniają media. Kościół nie musi się wypowiadać o każdej nowości naukowej. Ma jednak przypominać wartości, dając etyczne wskazania w pojawiających się ważnych kwestiach. „Dwa podstawowe kryteria rozeznania moralnego na tym polu to bezwarunkowe poszanowanie istoty ludzkiej jako osoby od poczęcia aż do naturalnej śmierci oraz respektowanie autentycznego sposobu przekazywania życia ludzkiego przez akty małżeńskie” – podkreślił Papież. Po opublikowaniu głoszącej te kryteria instrukcji [HTML_REMOVED]Donum vitae[HTML_REMOVED] podniosło się wiele głosów krytykujących Urząd Nauczycielski Kościoła, jakoby był przeszkodą dla nauki i prawdziwego postępu ludzkości. Tymczasem powstały nowe problemy, związane np. z zamrażaniem embrionów ludzkich, redukcją ich liczby, diagnozą przed ich implantacją, badaniami nad komórkami macierzystymi z embrionów czy z próbami klonowania człowieka. Pokazuje to jasno, że sztuczne zapłodnienie pozaustrojowe złamało barierę stawianą celem ochrony ludzkiej godności. Istoty ludzkie w najsłabszym i najbardziej bezbronnym stanie swego istnienia selekcjonuje się, porzuca, zabija czy używa ich jako zwykłego [HTML_REMOVED]materiału biologicznego[HTML_REMOVED]. „Czyż można negować, że wówczas są wtedy traktowane nie jako [HTML_REMOVED]ktoś[HTML_REMOVED], ale [HTML_REMOVED]coś[HTML_REMOVED], i że podważa się samo pojęcie godności człowieka?” – zapytał Ojciec Święty.
Papież przyznał, że rozwój nauk biomedycznych otwiera nowe perspektywy lecznicze, jak np. zastosowanie komórek macierzystych z dorosłych organizmów, terapie bezpłodności czy chorób genetycznych. Równocześnie podkreślił spoczywający na chrześcijanach obowiązek kształtowania sumień, o którym mówi też Sobór Watykański II w deklaracji o wolności religijnej „Dignitatis humanae”. Ponadto Benedykt XVI nawiązał do dwóch dokumentów, które Kongregacja Nauki Wiary wydała w ubiegłym (2007) roku: o pewnych aspektach nauki o Kościele i o ewangelizacji. Wskazał, że zawierają one uściślenia konieczne dla właściwego przebiegu dialogu ekumenicznego i międzyreligijnego. www.radom.opoka.org.pl/
W szydłowieckim Liceum im. H. Sienkiewicza na studniówkowym balu zgromadzili się uczniowie klas trzecich z osobami towarzyszącymi, rodzice, grono pedagogiczne i zaproszeni goście. Przedstawicielka rodziców organizujących Studniówkę, Jolanta Kozłowska powitała zaproszonych gości, młodzież, nauczycieli z dyrektorem Karolem Kopyckim i Markiem Marcinkowskim, zebranych na sali rodziców.
Młodzież wiązankami kwiatów podziękowała swoim wychowawcom: Zofii Giszko, Annie Bąk, Markowi Zielonce i Agnieszce Nowakowskiej a także nauczycielom którzy byli wychowawcami Marcie Gawor i Beacie Sokołowskiej.
Gośćmi szydłowieckiego "Sienkiewicza" byli starosta szydłowiecki Włodzimierz Górlicki, burmistrz Andrzej Jarzyński, przewodniczący Rady Powiatu Marek Sokołowski, wicestarosta Roman Woźniak i naczelnik wydziału Edukacji Starostwa Powiatowego Joanna Strzelecka. W imieniu samorządu powiatowego, któremu podlega Szkoła, pozdrowienia młodzieży, rodzicom, gronu pedagogicznemu i gościom przekazał Przewodniczący Rady M. Sokołowski. Życzył młodzieży "pięknego balu i niezapomnianych wrażeń", aby wspominali życzliwie czas spędzony w murach, tej bogatej tradycją szkoły. Życzenia młodzieży przekazał również burmistrz Szydłowca Andrzej Jarzyński, który wspomniał swoje studniówkowe bale w szydłowieckim Liceum.
Dyrektor szkoły Karol Kopycki słowami "Poloneza czas zacząć" dokonał tradycyjnego otwarcia Balu Studniówkowego. Po zatańczeniu „Poloneza”, młodzież chętnie się fotografowała ze swymi wychowawcami i koleżankami i kolegami z klas. Potem już nadszedł czas niezapomnianej, radosnej zabawy.
St. Seweryn