wpolityce.pl Wywalić "belzebuba"

Prezesowi TVP podłożono już nie świnię, ale przeogromnego wieprza. Angażuje się do show prymitywnej, ale licznej widowni osobnika, który manifestuje pogardę dla ludzi wierzących: w Polsce, kraju katolickim drze prowokacyjnie publicznie biblię. Gdyby to zrobił w kraju wyznawców Allaha – rozszarpano by go publicznie. Gdyby zniszczył w Izraelu Torę…

Wstawiono tego pseudo-diabła do jury programu telewizyjnego. A Prezes publicznego interesu telewizyjnego pyta nagle Radę Programową – co teraz z tym fantem zrobić. Odważna Rada, która dotychczas była zupełnie bezradna i praktycznie nie miała wpływu na program – nagle ma zadecydować: wywalić belzebuba, czy udawać, że nic się nie stało.

Prasa podaje nazwiska tych „przestępców”, którzy spośród członków Rady Programowej ośmielili się jasno wypowiedzieć przeciwko Nergalowi! Popierających go – oszczędza. Prezes Braun – jak Piłat - umywa ręce. Straszno i zupełnie nie śmieszno. Ale jest jeszcze szansa przed kierownictwem z Woronicza: wyrzućcie natychmiast udającego diabła człowieka tyleż cynicznego, co bezrozumnego, który przekroczył dopuszczalne granice. Pogardę zademonstrował nie tylko przeciwko religii, ale i przeciw ludziom. Inaczej Panie Braun, pożegna się Pan wkrótce ze stanowiskiem i jedyne co po Panu zostanie, to „smród piekielnych mocy”. Szkoda. A to widać, ciąg dalszy zasady krótkiej kariery szefów TVP.

/więcej na portalu www.wpolityce.pl/


Dodaj Komentarz