Spotkanie w sprawie Marszu Szlakiem Powstańców Styczniowych
Zbliżają się obchody 156. rocznicy wybuchu powstania styczniowego oraz XIII Marsz Szlakiem Powstańców Styczniowych 1863R Szydłowiec - Sadek -Kierz Niedźwiedzi - Zbijów Mały - Mirzec - Wąchock. Te wydarzenia zaplanowane w dniach 18-20.01.2019 r., były tematem spotkania w sali konferencyjnej szydłowieckiej Spółki Comes, przedstawicieli gmin: Szydłowiec, Mirzec, Mirów oraz przedstawicieli powiatów: radomskiego i starachowickiego, którzy przybyli zaproszeni przez Komendanta Marszu Romana Burka i Związku Strzeleckiego.
W trakcie spotkania omówiono stan przygotowań: kwestie konkursu historycznego, skierowanego do uczniów szkół oraz uczestników marszu, a także ujęte w programie zawody strzeleckie z broni sportowej na strzelnicy ,,Świt” w Starachowicach.
Uczestnicy marszu – to głównie dzieci i młodzież szkolna z całego kraju, strzelcy, orlęta, piłsudczycy, harcerze, strażacy i żołnierze. Dumni z dziejów ojczystych, ochotnicy – gotowi służyć Ojczyźnie.
W organizację marszu wiodącego historycznym szlakiem powstańców pułkownika Mariana Langiewicza, zaangażowane są powiaty: Radomski, Szydłowiecki, Skarżyski i Starachowicki, miasta: Starachowice i Skarżysko Kamienna, gminy: Szydłowiec, Jastrząb, Wierzbica, Mirów, Skarżysko Kościelne, Mirzec i Wąchock oraz Związek Oficerów Rezerwy.
Marsz organizowany już po raz XIII, jego głównym celem jest uczczenie pamięci bohaterskich Powstańców Styczniowych.
Poznanie historii Polski na podstawie zrywu niepodległościowego jakim było Powstanie Styczniowe. Wychowanie dzieci, młodzieży oraz dorosłych w duchu patriotycznym w oparciu o hasło BÓG – HONOR – OJCZYZNA. Formowanie postaw obywatelskich i wyrabianie umiejętności zdyscyplinowanego życia. Poszerzanie wiedzy z zakresu wojskowości i propagowanie postaw proobronnych i prospołecznych.
W spotkaniu uczestniczyli: Władysław Bojarski Powiat Radomski, Stanisław Stawecki Powiat Starachowicki, Agnieszka Sobutka-Klepaczewska i Piotr Górlicki Gmina Szydłowiec, Anna Piętak i Monika Kaczorowska Gminy Mirzec oraz Marzanna Błach reprezentująca PSP Zbijów i Gminę Mirów oraz Związku Strzeleckiego: R. Burek, Marek Sokołowski i Lechosław Wąsik przedstawiciele Związku Strzeleckiego.
Rys Historyczny
Marian Langiewicz wyznaczony przez Komitet Centralny Narodowy na naczelnika wojennego województwa sandomierskiego. Przybył z zagranicy na ziemię sandomierską, w początkach stycznia 1863r. Mianowany na stopień pułkownika wyruszył do Radomia. Tutaj w trakcie narady wytypowano 8 miejscowości, na które zaplanowano dokonać ataku, tam mieściły się tzw. mniejsze garnizony wojsk rosyjskich, były to: Białaczów, Bodzentyn, Iłża, Jedlnia, Łagów, Opatów, Kozienice i Szydłowiec. W noc styczniową napadu dokonano jedynie na 3 garnizony: Bodzentyn, Jedlnia, i Szydłowiec. Na Bodzentyn atak poprowadzili bracia Dawidowiczowie z Suchedniowa. Na Jedlnię Narcyz Figetti z pierwszym oddziałem z Radomia. Na Szydłowiec, zaś sam Langiewicz. Naczelnik wyznaczył 3 punkty zborne: Jastrząb, Szydłówek i najważniejszy Sadek. Szydłowiec stać się miał, punktem lokalizacji późniejszego ataku sił powstańczych i uderzeniowych na garnizon tzw. większy w Radomiu. Naczelnik dysponował w Szydłowcu siłami około 300-400 ochotników. Podzielił oddział na 3 grupy. Pierwszą, dowodził kapitan August Jasiński, któremu przypadł atak na rotę żołnierzy rosyjskich rozlokowanych w domach na rynku katolickim. Drugą, Langiewicz wraz z ludźmi przybyłymi z Radomia, których przyprowadził Korycki oni mieli zająć koszary od strony Kielc. Trzecią dowodził inż. Bernard Klimaszewski z ludźmi przybyłymi z Suchedniowa, oni mięli zająć magazyn wojskowy. W Szydłowcu stacjonowały 2 kompanie (roty) pułku mohylewskiego w sumie 400 żołnierzy pod dowództwem mjr Rüdigera. Niestety, nie udało się przeprowadzić ataku z zaskoczenia. Stało się to za sprawą Żydów z Jastrzębia (Mendel Konowecki i Abram Lubelski), którzy otrzymali po 40 rs. nagrody za uprzedzenie o napadzie. Powstańcy atakując miasto nie opanowali magazynu z bronią i ,,efektami” wojskowymi. Uznali się zwycięzcami, oszołomieni pierwszym ogniem bojowym zaczęli fetować swój chrzest bojowy i szukać odprężenia w licznych żydowskich wyszynkach. Nieprzyjaciela ani nie zniszczono, ani nie rozbito, przy tym nie przestrzegano zasad konspiracji oraz nie ubezpieczono się. Lekkomyślnie stracono owoce zwycięstwa. Formując oddziały i wyznaczając dowódców nie przypuszczał Langiewicz, że spóźnione przybycie na punkty koncentracji pod Szydłowcem fatalnie zaciąży nad wynikiem całej akcji. W Jastrzębiu nierozważna konspiracja Wiśniewskiego, tam zgromadzeni z okolicznych miejscowości od godzin południowych manifestując swoją siłę do powstania się sposobili. W kościele wysłuchali modlitwy za pomyślność Ojczyzny, potem śpiewali hymny patriotyczne i dziarskie. Uderzenie na Szydłowiec było zaplanowane na godzinę 24.00 dnia 22/23 stycznia. Naczelnik Langiewicz uderzył na Szydłowiec dopiero o godzinie 2,00, a w tym czasie przekazano donos. Tymczasem mjr Rüdiger nie marnował szansy i o godzinie 7,00 zaatakował miasto. Atak przyniósł mu całkowity sukces. Powstańcy zostali rozbici. Z rąk carskich żołnierzy zamordowanych zostało 36 mieszczan za okazaną pomoc powstańcom. Jeńców, jak podał ,,Żurnał wojennych diestwij”rosjanie wzięli podobno około 70, przyznając się do własnych strat 4 zabitych, 10 rannych i tyluż zaginionych. Między tymi jeńcami było 40 powstańców i 30 mieszczan z Szydłowca. Zwycięzcy nie oszczędzili nawet starego proboszcza Aleksandra Malanowicza, którego pobitego nahajkami przywiązali do kibitki i popędzili wraz z jeńcami do Radomia. Nie zrealizowawszy koncepcji koncentracji sił w Szydłowcu, Langiewicz z niewielką grupą najdzielniejszych wiarusów podążył do Wąchocka, gdzie była wyznaczona zapasowa koncentracja wojsk powstańczych.
Spodobał Ci się ten artykuł? Kliknij
Chcesz być informowany o najnowszych artykułach? Zasubskrybuj ten serwis
Lubisz szelest papieru? Wydrukuj ten artykuł
Artykuł wyświetlono 2349 razy
Dodaj Komentarz