Tagi:                                    

Powigilijne - szkolne refleksje!

W dniu 22 grudnia 2005 r. w szydłowieckich szkołach odbywały się Wigilie. Jest to piękny zwyczaj i taki dzień na długo może pozostać w pamięci dziecka. Dziecko moje chodzi do jednej ze szkół. Już przed Świętami wszystkie dzieci starały się, aby przygotować najpiękniejsze łańcuchy do przyozdobienia szkoły. Kontaktowały się ze sobą i dzieliły zadaniami. Na Wigilię chciały, aby upiec najlepsze ciasto. Uczyły się ról do występu. Po zaangażowaniu widać było, że ten dzień jest dla nich bardzo ważny. W pamięci mojego dziecka dzień ten zapisał się tak wyraźnie, że wspominany był przez całe Święta. Wigilia rozpoczęła się od występu na sali gimnastycznej. Już przed rozpoczęciem występu część dzieci, zwłaszcza dziewczynek została wyproszona z sali przez rozzłoszczoną nauczycielkę. Powodem było nieodpowiednie obuwie. Z relacji mojego dziecka „nieodpowiedniość” obuwia polegała na tym, że nie było to obuwie sportowe, a jeśli nawet było sportowe, to nie miało białych spodów. Tym sposobem duża część uczniów znalazła się na korytarzu poza salą, podczas gdy inni uczniowie wraz z nauczycielami wsłuchiwali się w słowa o miłości, czynieniu dobra i wyjątkowości tego dnia. Dziecko moje płakało. Wróciło do domu smutne, rozżalone. Zawsze w tej szkole starałam się widzieć pozytywne strony, wielu nauczycieli tej szkoły bardzo cenię, ale ta sytuacja przerosła moją wyobraźnię. To na Wigilię, zazwyczaj w ten jedyny dzień biedni i bezdomni całego świata zapraszani są na salony i nikt nie wymaga od nich stosownego obuwia.

Rodzice


Dodaj Komentarz