Polsko- izraelskie spotkanie młodzieży w Szydłowcu
8 września 2011 roku doszło do długo oczekiwanego spotkania młodzieży z izraelskiej szkoły Hof Hasharon (okolice Tel Awiwu) z młodzieżą szydłowieckiego Zespołu Szkół im. Korpusu Ochrony Pogranicza. Spotkanie młodzieży jest najważniejszym komponentem programu „Zachować pamięć. Kultura i historia dwóch narodów” ". realizowanego przez Ośrodek Rozwoju Edukacji w Warszawie, we współpracy z Yad Vashem, Instytutem Polskim w Izraelu i polskimi szkołami ponadgimnazjalnymi.

Nasza szkoła przystąpiła do projektu rok temu. Jego głównym celem jest przełamywanie stereotypów, uprzedzeń i budowanie więzi na bazie wspólnych zainteresowań. Młodym Izraelczykom Polska kojarzy się głównie z tragedią, która dotknęła ich przodków na ziemiach polskich. Spotkania młodzieży w szkołach są szansą wzajemnego poznania się i ukazania kultury i współczesnego oblicza obydwu narodów.
Spotkanie rozpoczęło się z dwugodzinnym opóźnieniem, ale wreszcie około godz. 14.00 ta z niepokojem oczekiwana chwila nastąpiła. Dwa autokary zaparkowały na parkingu naszej szkoły i młodzi ludzie z Hof Hasharon ( 75 uczniów) witali się ze swoimi polskimi rówieśnikami bez zahamowań z uśmiechem na ustach. Natychmiast wywiązała się nić porozumienia, której nie przeszkodziła bariera językowa – nasi uczniowie mogli wreszcie uwierzyć, że język angielski rzeczywiście służy praktycznej komunikacji. Na szkolnej sali widowiskowej koordynator projektu Joanna Plewa-Dziubek poprowadziła oficjalną uroczystość powitania. Były flagi narodowe i hymny państwowe oraz prezentacje nauczycieli i grup młodzieży. Na finał uczennice klasy trzeciej Beata i Karolina przy wsparciu nowych izraelskich koleżanek i kolegów zaśpiewały po hebrajsku piosenkę „Hallelujah la-’olam”. I nie było już stresów, leków, niepokoju. Kolejnym punktem programu było otwarcie wystawy „Żydzi szydłowieccy - Ocalić od zapomnienia”. Wystawa została przygotowana z użyciem prywatnych zbiorów Sławy Hanusz, szydłowieckiej entuzjastki żydowskiej kultury i historii. Jej kształt końcowy zawdzięczaliśmy również Grażynie Berus, szefowej szkolnej biblioteki oraz nauczycielom jęz. angielskiego. Nawet nie oczekiwaliśmy, że zbiory wzbudzą tak wielkie emocje - szczególnie wśród nauczycieli i izraelskich przewodników, ale młodzież również z zainteresowaniem pochylała się nad eksponatami, takimi jak np. oryginalny dziennik szkolny z przedwojennej szkoły, zeszyt do rachunków, listy, książki i gazety pisane jeszcze w jidysz, przedmioty codziennego użytku i wiele innych. Coś przecież ocalało po przedwojennych żydowskich mieszkańcach Szydłowca. Sława Hanusz wyjaśniała szczegóły z tym związane. Posiliwszy się słodkimi bułeczkami młodzi ludzie w mieszanych polsko – izraelskich grupach udali się do siedmiu klas na warsztaty integracyjno – edukacyjne. Przebiegały w bardzo otwartej atmosferze. Młodzież dowiedziała się wiele o sobie nawzajem, o swoich krajach, a także przygotowała plakaty z haseł typu: SAY NO TO WAR, STOP THE HATE, LET’S MAKE FRIENDS.
Nawet pogoda nie zepsuła nam humorów i nie stanęła na drodze zaplanowanej wspólnej wycieczce po naszym miasteczku. Wielu mieszkańców Szydłowca widziało tego popołudnia dużą grupę młodzieży ciągnącą się „długim wężem” (grupa liczyła około 150 osób) po ulicach. Odwiedziliśmy kilka ważnych miejsc. Po pierwsze cmentarz parafialny z grobami żołnierzy września 1939, którzy zginęli w bitwie od Barakiem. Na liście nazwisk umieszczonych na tablicy pamiątkowej odkryliśmy żydowski nazwiska. Przeszliśmy obok wzgórza z trzema krzyżami na plac kościelny i rynek szydłowiecki. Dalej podążyliśmy do zamku na którego dziedzińcu przetrzymywano żydów szydłowieckich przed drugą deportacją do Treblinki. Zabrakło czasu na muzeum (po godz.16.00 jest nie czynne) ale nie mogliśmy pominąć cmentarza żydowskiego. Izraelski przewodnik (mówiący po polsku) odwiedził ten kirkut 14 lat temu ze świadkiem Zagłady i do dziś pamięta przypadkowe spotkanie z dziećmi z pobliskiego osiedla, które grały w piłkę i nie rozumiały dlaczego ktoś kładzie kamienie na nagrobnych płytach. Po krótkich wyjaśnieniach, zapytały czy one też mogą położyć kamienie. Opowiadając o tym wpisał się w nasze hasło, że tylko pamiętając o przeszłości, kształtujemy lepszą przyszłość. Na kirkucie posadziliśmy wspólnie drzewo – świerk, i postawiliśmy tablicę z napisem w trzech językach, w polskim, hebrajskim i angielskim „To drzewo posadziła 8 września 2011 roku młodzież z Hof Hasharon i młodzież z Szydłowca dla upamiętnienia Żydów szydłowieckich i myślą o budowaniu lepszej przyszłości”.
W końcowym etapie wycieczki przeszliśmy obok prywatnej synagogi i domu Ejsenberga na Garbarskiej, z którego kuczka będzie wystawiona w Muzeum Żydów Polskich w Warszawie i dotarliśmy na Lodownię, gdzie odbyło się spotkanie z lokalnymi władzami, dyrekcją szkoły, nauczycielami. Izraelska młodzież otrzymała upominki – koszuli od władz powiatu szydłowieckiego i słodycze od burmistrza miasta, a nauczyciele materiały promocyjne. Upominki od swoich izraelskich kolegów otrzymała młodzież z naszej szkoły. To jednak nie był jeszcze koniec atrakcji. Nieoczekiwanie rozbrzmiały nuty poloneza i do sali wkroczyła grupa tancerzy ubranych w piękne, kolorowe staropolskie stroje. Prezentacja taneczne przygotowana pod okiem nauczycieli wf – Renatę Basaj i Krzysztofa Gulę zrobiła furorę, tym bardziej, że po jej zakończeniu każdy mógł przyłączyć się do korowodu tanecznego. Była to fantastyczna chwila, pełna radości, entuzjazmu i uśmiechu. Spotkanie w Lodowni zakończył koncert piosenek żydowskich przygotowany przez Teatr Poezji u Radziwiłła z Szydłowieckigo Centrum Kultury „Zamek”. Śpiewające dziewczyny przy dźwiękach pianina, gitary i skrzypiec, przygotowane przez Sławę Hanusz i Danutę Klepaczewską wyciszyły nastroje i sprowokowały do refleksji. I w taki sposób zakończył się intensywnie przeżyty dzień. Dzień pełen wrażeń i emocji. Grupa izraelska spędziła noc w schronisku i internacie szkolnym, a następnego ranka wyjechała w dalszą podróż po Polsce.
Rozmawialiśmy z uczniami polskimi i izraelskimi i we wszystkich wypowiedziach słychać było entuzjazm, prawdziwe zadowolenie z nowego doświadczenia, ze spotkania z nowymi ludźmi, z kulturą. Uczyli się nawzajem różnych zwrotów po polsku i po hebrajsku, opowiadali o zwyczajach. „Oni są tacy jak my” – powtarzali. Wszyscy chcą się bawić, tańczyć, śmiać. Szkoda, że ten dzień minął tak szybko, szkoda, że spóźnienie zabrało nam dwie godziny, ale cieszymy się tym co dane nam było przeżyć. Mimo wszystko udało nam się osiągnąć zamierzone cele z pożytkiem dla obydwu stron. Zostało nam mnóstwo pozytywnych emocji i zdjęć. Zapraszamy na stronę internetową naszej szkoły. Grupa izraelska wyjechała z Szydłowca wzruszona, pełna uznania dla naszej polskiej gościnności i przygotowania spotkania. Zapraszano nas z rewizytą, a dzień później dostaliśmy maila od izraelskiego koordynatora. Gilad Zafrir napisał „Hi there. I wanted to thank you for the warm hospitality in your town. The kids and teachers had a very nice time and I am sure they will remember it all their life as will I. ”
Dziękuję wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób wspomogli realizację projektu. Koordynator projektu: Joanna Plewa - Dziubek
Spodobał Ci się ten artykuł? Kliknij
Chcesz być informowany o najnowszych artykułach? Zasubskrybuj ten serwis
Lubisz szelest papieru? Wydrukuj ten artykuł
Komentarze
Szkoda że nie mogłem wziąć udział w spotkaniu. Joasi Plewie-Dziubek i nauczycielom odpowiedzialnym za projekt, słowa podziękowania za zaangażowanie
Dodaj Komentarz