Tagi:                                    

Nasz Dziennik: Rok Kapłański w Kościele [Rozmowa z bp. Wacławem Depo]

Z bp. Wacławem Depo, ordynariuszem diecezji zamojsko-lubaczowskiej, członkiem Komisji Duchowieństwa Konferencji Episkopatu Polski, rozmawia na łamach Naszego Dziennika, z okazji rozpoczynającego się Roku Kapłańskiego, Sławomir Jagodziński. Biskup mówi, że to dzięki Ojcu Świętemu Benedyktowi XVI po Roku św. Pawła stajemy na progu Roku Kapłańskiego wraz ze szczególnym patronem św. Janem Marią Vianneyem. - Wiemy z kart Ewangelii, że sam Jezus Chrystus nigdy nie przypisywał sobie tytułu kapłańskiego, chociaż sam fakt bycia Najwyższym Kapłanem - Pośrednikiem między Bogiem a ludźmi - oczywiście na płaszczyźnie wiary - nie ulegał wątpliwości.

Albowiem Jego kapłaństwo tkwi korzeniami w samej tajemnicy zjednoczenia Syna Bożego i Syna Człowieczego […] Powołanie jest przede wszystkim łaską, która wymaga wolnej odpowiedzi człowieka, aby mógł - według słów Jana Pawła II - "stać się dodatkowym człowieczeństwem dla Chrystusa" w Jego Kościele - mówi bp Depo. Biskup przypomina List do kapłanów Jana Pawła II z 16 marca 1986 roku, pisany na 200. rocznicę urodzin proboszcza z Ars. Przypomina stwierdzenie: "Kapłaństwo to miłość Serca Jezusowego". - W posłudze św. Jana Marii Vianneya ujawniały się następujące priorytety kapłańskiego posługiwania: przepowiadanie i katecheza, które są nieodzowne do przyjęcia wiary i nawrócenia. Następnie sakrament pojednania i Eucharystia, które znajdowały się każdego dnia w centrum jego posługi. Niewątpliwie sprawowanie sakramentu pokuty przez wiele godzin stanowiło jego "męczeństwo", ale przez nie kształtował życie duchowe wiernych, objawiając tajemnicę Bożego miłosierdzia. To zaś we wszystkich czasach stanowi niezastąpiony wyraz i sprawdzian służebnego kapłaństwa. Nade wszystko Msza Święta była dla proboszcza z Ars wielką radością i umocnieniem życia kapłańskiego. Podkreślał, że "gdybyśmy próbowali zrozumieć do końca tę Ofiarę, musielibyśmy umrzeć, ale nie z przyczyny lęku przed Bogiem, lecz z miłości, jaką okazuje nam Najświętszy Zbawiciel" - mówi bp Depo. - Zauważamy, że współczesna kultura fascynuje często ludzi młodych kultem konsumpcji czy koncepcją wolności w oderwaniu od ostatecznej prawdy, proponując zaspokojenie własnych pożądań, które niesłusznie nazywa się samorealizacją. Jednym z najbardziej niebezpiecznych zagrożeń jest również ignorancja religijna i subiektywizm wiary - mówi biskup. - Historia każdego powołania kapłańskiego jest historią niewymownego dialogu między Bogiem a człowiekiem, między miłością Boga, który wzywa, a wolnością odpowiedzi człowieka, który okazuje Bogu zaufanie i daje siebie w darze. U podstaw tej odpowiedzi leży łaska wiary i ufna modlitwa o wierność drodze powołania. Kto wierzy w Boga i przyjmuje Jego dar, zawierza się Mu z wdzięcznością i przyjmuje Jego plan zbawienia ludzi w Kościele i przez Kościół - czytamy. - Kapłan to przede wszystkim człowiek wiary i życia oddanego Bogu w ludziach. Nie można zatem na sprawę celibatu kapłańskiego patrzeć tylko i wyłącznie jak na zwykłą normę prawną ustanowioną przez Kościół czy całkowicie zewnętrzny warunek dopuszczenia do święceń. Celibat jest związany z darem czystości, która - mówiąc słowami C.K. Norwida - "jest kształtem miłości". A więc jest to wolny i świadomy wybór większej i niepodzielnej miłości do Chrystusa i Jego Kościoła. Jest on również znakiem eschatologicznym pozostawionym przez Chrystusa, w którego Królestwie "ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić". Erotyzacja relacji międzyludzkich we współczesnym świecie jest wyrazem deformacji miłości, której główną przyczyną jest oddzielenie od miłości Boga. Jeszcze raz podkreślę, że celibat trzeba uważać za szczególną łaskę, którą utrzymuje się poprzez zmaganie w różnych duszpasterskich odniesieniach - mówi bp Depo. Przypomina też słowa Jana Pawła II, który w jednym ze swych wywiadów ujął tę kwestię następująco: "Nikt z nas nie jest samotny przez przypadek. Kapłan wybiera samotność, aby inni nie byli samotni". Żyjąc w celibacie, kapłan może lepiej i bardziej dyspozycyjnie wypełniać swoją duszpasterską posługę. Wierność celibatowi jest niezwykłym świadectwem ewangelicznym, zwłaszcza dla ludzi młodych i dla małżonków, będąc oparciem dla zachowania dziewictwa i wierności w małżeństwie - czytamy. Pytany o strój duchowny kapłanów, biskup mówi: Nie ulega wątpliwości, że strój duchowny jest pewną formą świadectwa wiary i widzialnym znakiem poświęcenia swojego życia w służbie Bogu i bliźnim. Oczywiście, nie można poprzestawać tylko na tym zewnętrznym kryterium, które może nawet oskarżać tego, kto nie przestrzega zobowiązań płynących ze święceń. Trzeba bowiem wielkiej roztropności i odpowiedzialności w rozeznawaniu czasu, miejsc i wspólnot, które wymagają przejrzystego znaku, kim ktoś jest dla siebie samego i jakiej sprawie służy. - Na ile tożsamość kapłańska, posługa duszpasterska, ewangelizacyjna, są we współczesnym świecie zagrożone? - pyta dziennikarz. - Słabość czy nawet grzech rozpatrywany w świetle miłości miłosiernej Boga nie przygniata człowieka, wręcz odwrotnie, podnosi, leczy i otwiera na łaskę i pełnię życia. Słowa, które Jan Paweł II skierował do ludzi młodych w Toronto, odnoszą się do nas wszystkich, w tym do kapłanów: "Nie jesteśmy sumą naszych słabości i upadków; jesteśmy sumą ojcowskiej miłości do nas i naszej rzeczywistej możliwości bycia obrazem Jego Syna... Duch świata oferuje mnóstwo złudzeń, liczne parodie szczęścia. Największe oszukaństwo, najważniejsze źródło nieszczęścia polega na złudzie, iż można znaleźć życie z pominięciem Boga, osiągnąć wolność, wykluczając prawdy moralne i osobistą odpowiedzialność" - czytamy - Ogłoszony Rok Kapłański jest wielkim dziękczynieniem Bogu w Chrystusie za dar kapłaństwa, a jednocześnie wołaniem do Boga o świętość kapłanów: głosicieli Słowa Bożego, szafarzy sakramentów świętych i przewodników wspólnoty Kościoła. […] Kapłani nie są ważni z powodu tego, co czynią, ale ze względu na to, kim są". Dlatego pozwólmy się prowadzić Duchowi Świętemu we wszystkich inicjatywach, które będą podjęte i realizowane. Wiemy, że w czekającej nas mocnej konfrontacji ze światem współczesnym i wielkimi przemianami w Europie i świecie zwycięstwo odniosą odważni świadkowie wiary w ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Chrystusa. Co ten świat zrobi ze świadkami, to już jest mniej ważne. Najważniejsze, że to wszystko "zbierze" Bóg, przed którego oczami nic nie jest zakryte i który czeka na przejrzyste świadectwo kapłanów, prawników, polityków, dziennikarzy - mówi biskup.


Dodaj Komentarz