Tagi:                                    

Do samorządu wybieramy najlepszych...Samorządowców

Uważam, że mylą się niechętni rządowi politycy, którzy publicznie sugerują, iż premier stracił zdolność panowania nad sytuacją w państwie i nie doprowadzi do ponownego sklejenia koalicji. Mylą się między innymi, dlatego, iż nie uwzględniają mentalności posłów, którzy „lubią” zmieniać klubową przynależność. Wielu z nich przyzwyczaiło się już do splendoru władzy, poselskich zarobków i zrobią wszystko, aby sejm trwał jak najdłużej. Jestem także przekonany, że parlament szybko przystąpi do pracy, a jej owoce będą korzystne dla Państwa i obywateli. W szumie „wielkiej polityki” i ogromnych emocji na centralnej scenie politycznej w stolicy, coraz szybciej odmierza czas - zegar wyborów samorządowych. Zgodnie z wyborczym kalendarzem jutro do północy Państwowa Komisja Wyborcza przyzna jednolite numery listom. Poznamy także oficjalnych kandydatów na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Kilku dni temu jedna z partii rozwiesiła, jak Polska długa i szeroka, bilbordy z napisem: do samorządów wybieramy najlepszych. Oczywiście bardzo trafna jest to sekwencja! Dlaczego jednak ludowy przywódca, którego pogodnie uśmiechnięte oblicze wypełnia znaczną część bilbordu, sam do samorządu nie kandyduje? Nie traćmy czasu na szukanie odpowiedzi na to „kolokwialne” pytanie, a postarajmy się jak najszybciej poznać naszych lokalnych kandydatów. Oczywiście za miesiąc głosujmy wyłącznie na najlepszych, pamiętając zarazem, że nie często partyjny lider jest najlepszym samorządowcem! J. Rejczak


Dodaj Komentarz