„Burzliwe” zakończenie SZLPP
Parafrazując znany motyw szlagieru „ta ostatnia niedziela”, była ostatnią niedzielą tego sezonu. Niezbyt przyjazna pogoda nie wystraszyła zawodników i licznie zebranych kibiców dopingujących najlepsze cztery drużyny SZLPP. Na początek trochę powiało, zaczęły strzelać błyskawice dookoła, niebo było ciemne i stalowo siwe. Nieco przedłużaliśmy moment rozpoczęcia zawodów, z obawy o bezpieczeństwo zawodników. Ustaliliśmy, że w momencie kiedy zrobi się niebezpiecznie schowamy się pod budynek. Przed meczem kibice Starych Wariatów zawiesili swoją flagę uwiecznioną na zdjęciach, która była bohaterką tego dnia, wprowadzając nieco zamieszania wśród piłkarskiej wiary, ale o tym później. W trakcie rozgrzewki już zaczynało mżyć, a niedługo po pierwszym gwizdku zaczął padać deszcz, który odpuścił nieco przed meczem o trzecie miejsce i przestał padać i mieliśmy suchy finał i wręczanie nagród.

Bohaterami pierwszego pojedynku byli zawodnicy CBS vs BUDKI. Ci pierwsi ze względu na wielkie doświadczenie w rozgrywkach tej kategorii mieli przewagę ‘swojego’ boiska. Chociaż jakby ktoś popatrzył na te rzesze spragnionych sukcesu kibiców z Budek, nikt nie ośmieliłby się mówić, że oni grali na wyjeździe. Falkiewicz Radosław, Brodowski Mariusz, Czyż Marcin, Rafalski Leszek, Boruń Paweł, Jedynak Krzysztof, Wesołowski Krzysztof i Przemysław Palmowski to ludzie, którzy są związani z tą ligą od 1996 roku czyli od samego jej powstania. Wielokrotnie tą ligę wygrywali gracze Brooklynu słynnej ekipy z ‘Kolejowej’, Centertelu późniejszego Combo. W drużynie Chamówka SV odnalazłem naszego cichego bohatera finałów Rafała Indykę. Na stronach Wspólnoty Ziemi Szydłowieckiej są zdjęcia z turniejów rozgrywanych pomiędzy blokami na osiedlu ‘Wschód’. Tam też możecie obejrzeć naszych piłkarzy z Budek, którzy zajmowali medalowe miejsca w tych rozgrywkach. Każdy więc jakieś doświadczenie posiadał. Jak to się przekładało na grę i efektywność tej gry pokażą dalsze zdania. Sporo walki, niedokładności gubienia piłki brało się z początkowej nerwowości zawodników obydwu drużyn. Pierwsza opanowała nerwy ekipa CBS. Paweł Boruń wykorzystał pierwszą nadarzającą się okazję do zdobycia gola w 9 minucie. Poprawił w 12 Mariusz Brodowski. W serca kibiców nieco otuchy wlał Dominik Ślipek w 14 minucie zdobył bramkę kontaktową. Po czym odpuścili w polu karnym Marcina Czyża i było 3:1 do przerwy dla CBS. Jeszcze w pierwszej połowie po zdecydowanym ale zbyt ostrym zagraniu żółtą kartkę otrzymał Janowski Radosław wyjątkowo słabo dysponowany dnia dzisiejszego. Waleczny Dominik Ślipek dał po raz kolejny nadzieję Budkom na uzyskanie dobrego wyniku i już w 4 minucie drugiej połowy zdobył kontaktowego gola. W 8 popisał się udanym zagraniem Leszek Rafalski i mieliśmy już 4:2. Po udanej akcji zagrał na żółtą kartkę i już musiał się pilnować, żeby nie osłabić drużyny. W 11 minucie Dereziński Sebastian zmniejszył rozmiary porażki na 4:3. Minutę później dwie bardzo szybkie i sprawnie przeprowadzone akcje zakończyli celnymi strzałami Boruń Paweł i Kozłowski Krystian. Od tej pory już szanowali każdą piłkę i rozgrywali spokojnie, nie angażując wszystkich sił w ofensywę. Wynik ustalił kapitan CBS Mariusz Brodowski strzelając ostatnią bramkę na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry. 7:3 i zdecydowane zwycięstwo lidera nad słabo spisującą się dzisiaj ekipą z Budek.
Drugi półfinał zdawało się, że będzie koncertem wirtuozerii i pięknego futbolu chłopaków ze Starych Wariatów. Wydawało się również, że będziemy mieli grad bramek jeśli szybko zdobędą pierwszą. Wiadomo było, że panowie z Pogroszyna nie odpuszczą, bo są walczakami i każdy musi się liczyć ze skutecznością i szybkością ich kontr. Jednak dzisiaj to wszystko zawiodło, no może poza tą walecznością. Starzy Wariaci uzyskali prowadzenie po strzale Marcina Indyki, poprawił dwie minuty później nasz król strzelców Jarosław Gołda. Drugi stopień podium najlepszego strzelca nie na darmo dzierżył ‘żółty’ Jagieło Rafał i odpowiedział celnym trafieniem w 11 minucie. Podwyższył wynik Jarosław Ruzik i mieliśmy do przerwy wynik 3:1 dla Starych Wariatów. W przerwie miał miejsce nieprzyjemny incydent, który nie miał prawa się przytrafić. Po stronie Pogroszyna wisiała flaga Starych Wariatów, ktoś musiał się naprawdę zdrowo napracować, żeby to wszystko namalować i prędzej wielkiej burzy bym się spodziewał niż tego, że ktoś obleje colą tą flagę. Efekty tego zobaczycie na fotkach. Całe szczęście, że ludzie potrafią powstrzymać się od używania innych argumentów, bo mielibyśmy niezłą bójkę na boisku. Na szczęście udało się ostudzić zawodników i po krótkiej przerwie wróciliśmy do gry. Jednak już tej połowy nie można nazwać inaczej, jak koncertem uwag Pogroszyna pod adresem dwójki sędziowskiej, a w tym wszystkim jeszcze Starzy Wariaci, którzy nie oszczędzali swoich przeciwników. Sytuacja, w której zawodnik Pogroszyna domagał się rzutu karnego wyglądała następująco. Piłkarz wypuścił sobie daleko piłkę, pierwszy znalazł się przy niej bramkarz SW, który wszedł w nią wyprostowaną nogą. W momencie kiedy wyhamował na kolanie, a noga spadła z piłki, zawodnik Pogroszyna stanął nie dotykając jej. Faulu w tym przypadku nie było, bo nie zaistniał jakikolwiek kontakt między zawodnikami. Gdyby był kontakt z nogą, nogi z piłką, spowodowałby upadek bądź był w trakcie kontrolowanego wślizgu, sytuacja uznana byłaby za groźną i faul się należał. W przypadku wyżej opisanym, przed kontaktem z zawodnikiem bramkarz stał w miejscu i nie dotknął żadną częścią ciała zawodnika drużyny przeciwnej. Po tej sytuacji piłkarz upominający się dość ostro swoich racji otrzymał żółtą kartkę, natomiast nerwowy brat kapitana pchnął sędziego, za co otrzymał czerwoną kartkę i musiał opuścić plac gry. Mimo gry przez 3 minuty w osłabieniu zawodnicy Pogroszyna nie stracili już bramki, a wynik nie uległ zmianie.
Zanim rozpoczęliśmy zmagania w meczu o trzecie miejsce pomiędzy Pogroszynem i Budkami, musieliśmy nieco odczekać, żeby zawodnicy zregenerowali swoje siły. Pierwszy do boju ruszył zespół Budek i po indywidualnej akcji bramkę strzelił w 25 sekundzie Dereziński Sebastian. W siódmej poprawił Paweł Ślipek, a bramkę kontaktową w tej samej minucie strzelił Jagieło Łukasz. W tym spotkaniu jednak Budki miały swojego lidera. Po raz kolejny na listę strzelców trzy minuty później wpisał się Paweł Ślipek, który dokonał tego jeszcze w drugiej odsłonie dwukrotnie. Pogroszyn nie grał już tak jak nas do tego przyzwyczaił. Walczyło dwóch zawodników, z dobrze już ‘naoliwioną’ maszyną z Budek. Jagieło Rafał trafił w 5 minucie i to było wszystko na co było stać drużynę z Pogroszyna. Budki zaczęły punktować od 1 Dominik Ślipek, 4 Janowski Radosław, 10 i 13 Dereziński Sebastian, 10 i 15 Ślipek Paweł. Końcowy wynik 9:2 nikogo specjalnie nie zdziwił.
Wielki Finał - wielkie spotkanie, chyba najbardziej upragniony finał dla widzów na orliku. Doświadczenie kontra Młodość, efektywność vs efektowność, spokój vs brawura, porównań mogłoby być wiele ale... Tak jak w półfinale, tak samo w tym wielkim wydarzeniu i najważniejszym meczu SZLPP Starzy Wariaci nie zagrali efektownego futbolu, nie zagrali nawet na 50% swoich niesamowitych możliwości. W półfinale ekscesy, plus oszczędzanie energii na finał, nie przyniosło pożądanych efektów w finale. W tej najwłaściwszej chwili nie odpaliły żadne fajerwerki. Jarek Gołda poruszał się osamotniony po drugiej stronie boiska, na własnej połowie rozgrywali spotkanie jego koledzy. Bez wiary, bez ikry, bez zaangażowania, którego potrzeba w takich chwilach. CBS na zimno punktował słabe punkty Wariatów w 8 Falkiewicz Radosław, 12 Rafalski Leszek, 13 Marcin Czyż, 14 Boruń Paweł. Starzy wyjadacze wyciągnęli wszystkie asy w tym rozdaniu. Młodzi mieli tylko dwie szanse 14 Piwowarski Krzysztof, 15 Gołda Jarosław, mimo pełnej puli jokerów w swojej talii, nie wykorzystali ich mocy. W drugiej połowie to było wariackie gonienie wyniku bez efektów i rozgrywanie maksymalnie długo piłki w wolnych strefach przez liderów. Dodali jeszcze na sam koniec bramkę zdobytą przez Borunia Pawła w 15 minucie drugiej połowy i wynik ustalony został na 5:2. Takiego finału nikt z nas się chyba nie spodziewał. Troszkę jestem zawiedziony ale mimo wszystko wygrała najlepsza drużyna Ligi, choć tak bardzo panowie obawiali się tych play offów. Sędziami finałów byli Wrochna Przemysław i Bloch Paweł.
Ostateczna klasyfikacja SZLPP:
I MIEJSCE CBS, II MIEJSCE STARE WARIATY, III MIEJSCE BUDKI, IV MIEJSCE POGROSZYN.
Po finale nastąpiła doniosła chwila, w której mieliśmy okazję wręczyć pamiątkowe puchary, dyplomy, nagrody indywidualne oraz gratyfikacje finansową dla trzech najlepszych drużyn. Pierwszy swoją nagrodę osobistą dla najlepszego zawodnika SZLPP wręczył nasz kolega po piórze Marcin Banaszczyk, z którym stale współpracujemy na boisku. Nikogo chyba nie zdziwi, że wyróżnienie to uzyskał Rafał Indyka za swój wielki wkład w grę drużyny Synkirooms i trzeci wynik na liście najlepszych strzelców ligi. Potem zaczęliśmy jako organizatorzy SZLPP Artur Marszałek i Paweł Bloch wręczać puchary ufundowane przez Mariusza Brodowskiego dla trzech najlepszych drużyn, dyplomy które wykonali dla nas koledzy z portalu szydlowiec24.pl oraz granty finansowe, w kopertach a jakże dla CBS kwotę 200 zł, dla Starych Wariatów kwotę 150 zł i Budki 100 zł, które pochodzą ze składki na początku wpłacanej przez kapitanów wszystkich drużyn. Jarosław Gołda otrzymał statuetkę dla najlepszego strzelca SZLPP (42 bramki, 3,3 gole na mecz). Przemysław Palmowski otrzymał statuetkę dla najlepszego bramkarza SZLPP (18 bramek, 1,63 gole na mecz). Po tej uroczystości zapraszaliśmy finalistów na wspólne zakończenie I edycji SZLPP w Barze ‘KUFELEK’. Kto mógł skorzystał z zaproszenia.
W tym miejscu osobiście chciałbym podziękować wszystkim dzięki którym udało się tą Ligę zorganizować i przeprowadzić. Przede wszystkim za udostępnienie obiektu Orlik 2012 Panu Burmistrzowi Szydłowca Andrzejowi Jarzyńskiemu. Za profesjonalne prowadzenie strony, profilu na facebooku, do których dopisuję te słowa, prowadzenia spraw technicznych na których w ogóle się nie znam, wielkie podziękowania kolegom z portalu szydlowiec24.pl. Osób które prowadziły zapiski w protokołach nie sposób jest teraz wymienić, bo mógłbym kogoś przez nieuwagę pominąć. Za finał dzięki wielkie dla moich uczniów w ‘Sienkiewiczu’, Kamila Kałużyńskiego i Mateusza Góreckiego. Za foto dla Artura Marszałka i Mateusza Rycerskiego za częste wspieranie naszych działań. Za dobre słowo i rozsławianie nas Marcinowi Banaszczykowi. Mariuszowi Brodowskiemu za sponsoring w najważniejszym momencie. Sędziom Dawidowi Walkiewiczowi, Przemysławowi Wrochnie, Kamilowi Koniarczykowi i Arturowi Marszałkowi (dzięki Tobie mogłem pomóc moim uczniom uzyskać najlepszy wynik w sezonie 14:3). Przy okazji dzięki, że mnie na to namówiłeś chociaż rok czekałem, żeby się podjąć tego zadania.
W regulaminie na następny sezon będzie sporo poprawek, jesteśmy mądrzejsi niż przed startem i wiemy z czego musimy zrezygnować, żeby było lepiej. Na dwa tygodnie przed końcem wakacji będzie ogłoszony termin spotkania z kapitanami. Dostaniecie na nim odpowiednie druki do wpisywania zawodników. Do tego dojdą loga drużyn, każda ekipa startująca od jesieni 2011 będzie zobowiązana takie logo posiadać i jednolity kolor koszulek. To nie jest wielki wydatek 20 zł na głowę, a koszulki własne to zawsze jest większy komfort, niż ‘pomarańcze’. W zależności od liczby drużyn startujących w lidze będziemy dzielić ją na grupy, bądź nie jeśli będzie ich na taki system rozgrywek za mało. W kolejnej odsłonie jest prośba do wszystkich, żeby naprawdę grali własnymi amatorskimi siłami, bo niejednokrotnie mieliśmy z tym problem. Do tego sędziowanie i obsługa przy protokołach, ktoś dobrze piszący by się jeszcze przydał. Dobry fotograf również mile widziany, chociaż Marcin też robi bardzo dobre fotki, to mamy dla siebie też inne strony do zapełnienia. Kwestia ubezpieczenia grupowego też wchodzi w grę, także jest wiele kwestii do przedyskutowania, a czasu coraz mniej.
Na zakończenie chcę poinformować, że jest szansa, aby w ostatni weekend wakacji zagrać Superpuchar z mistrzem Powiatowej SZLPP. Nasi mistrzowie amatorscy CBS zmierzą się z piłkarzami oldboyów Szydłowianki. Termin mamy uzgodnić, jak będzie pewny podamy do wiadomości publicznej ale mecz odbędzie się na pewno. 30-31.07.2011 na boisku Orlik w Skarżysku-Kamiennej reprezentacja naszej Ligi weźmie udział w zmaganiach Summer Cup 2011, na sztucznej trawie, zapraszamy naszych wiernych kibiców, żeby wsparli nas swoim dopingiem na wyjeździe.
Ze sportowym pozdrowieniem Paweł Bloch
Spodobał Ci się ten artykuł? Kliknij
Chcesz być informowany o najnowszych artykułach? Zasubskrybuj ten serwis
Lubisz szelest papieru? Wydrukuj ten artykuł
Dodaj Komentarz