Tagi:                                    

Biskup do Ślązaków: wracajcie do domu.

Gazeta Wyborcza Opole. Biskup opolski Andrzej Czaja ubolewa nad rozkładem śląskiej rodziny. I bez ogródek ojców pracujących na emigracji porównuje z Mikołajami, "którzy przywieźli prezenty na święta, ale na Trzech Króli rodzina nie ma już z nimi o czym rozmawiać". Biskup mówi o nich z żalem, że to tułacze "obcy tam i coraz bardziej obcy tu". Dlatego w czasie tegorocznych spotkań kolędowych księża będą rozdawali ulotki zachęcające m.in. do powrotu z emigracji. To akcja wspólna: Kościoła, który martwi się o rozpadające się rodziny, i władz regionu, które z trwogą notują, jak Opolan drastycznie ubywa, co bardzo szybko odbije się na rozwoju Opolszczyzny.

Szacuje się, że około 150-200 tys. Opolan pracuje na stałe lub czasowo za granicą. Efektem są tysiące rozbitych rodzin i dzieci pozbawione opieki jednego lub - co gorsza - dwójki rodziców, tzw. eurosieroty. W ubiegłym roku naliczono ich na Opolszczyźnie blisko trzy tysiące. Zostają pod opieką dziadków, wujków czy starszego rodzeństwa. - Niech to będzie początek, niech to będzie taka zadra w duszy, taki nasz wyrzut sumienia - mówi o akcji psycholog społeczny Tomasz Grzyb, który jest pełen podziwu, że biskup zdecydował się mówić o problemie w trakcie świąt, kiedy ma być miło i wesoło, a temat


Dodaj Komentarz