Tagi:                                    

Gość Niedzielny: Dlaczego abstynencja w sierpniu?

Odpowiada bp Tadeusz Bronakowski, przewodniczący Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości Ks. Tomasz Jaklewicz: Wielu ludzi, którzy nie mają kłopotów z alkoholem, nie rozumie wezwania do abstynencji. Dlaczego Kościół wzywa do abstynencji? Czy nie wystarczy wezwanie do trzeźwości?

Bp Tadeusz Bronakowski: – Trzeźwość jest obowiązkiem każdego chrześcijanina. Jest warunkiem godnego życia, dającego nadzieję na zbawienie. Do trzeźwości wezwani jesteśmy wszyscy w każdym miejscu i czasie – to wynika z istoty życia i powołania chrześcijańskiego. Rola abstynencji jest inna i przypominamy ją dokładnie w tegorocznym apelu. Sama trzeźwość nie wystarczy na przykład wtedy, gdy żyjemy obok osoby przechodzącej terapię. Wówczas potrzeba również daru abstynencji, który pozwoli drugiemu człowiekowi wytrwać na trudnej drodze trzeźwienia. Abstynencja jest również koniecznością dla rodziców planujących mieć dziecko, a także podczas ciąży i karmienia piersią. Wynika to z troski o zdrowie i prawidłowy rozwój dziecka. Abstynencja, jak pokazują badania zachodnich ośrodków naukowych, jest także niezbędna w budowaniu powszechnego umiaru w spożywaniu alkoholu. Chodzi o to, że świadectwo abstynentów przełamuje społeczne nawyki spożywania alkoholu w każdej sytuacji. Pokazuje, że można żyć szczęśliwie bez alkoholu. Abstynencja to również forma cennego ćwiczenia duchowego. Mówimy „nie” czemuś, co nie jest absolutnie zakazane, a przez to doskonalimy nas samych, otwierając się na inne drogi, na inne życiowe perspektywy. W wymiarze religijnym dobrowolna abstynencja jest też formą ekspiacji za grzechy innych. Abstynencja jest zatem darem miłości – do Boga, bliźniego, rodziny i całej ojczyzny. Jest darem, który wymaga ofiary, poświęcenia, a również odwagi. To zatem wielkie świadectwo dla młodych ludzi, których trzeba uczyć, że bez ofiary i poświęcenia nie można w życiu osiągać tego, co prawdziwie wielkie i piękne.

Biskupi wezwali do sierpniowej abstynencji w roku 1984. Ten apel wtedy trafiał na większe społeczne zrozumienie. Sierpień kojarzył się z upragnioną wolnością. Dziś w wolnym kraju wielu ludziom trudno jest zrozumieć, dlaczego wezwanie do całkowitej rezygnacji z alkoholu przypada w okresie letniego wypoczynku. Jak Ksiądz Biskup odpowie na taką wątpliwość? – Oczywiście motywem, który wpłynął przed laty na wybór sierpnia, była zbieżność uroczystości maryjnych i wielu rocznic patriotycznych. Ale na to pytanie odpowiem przykładem z weekendu poprzedzającego naszą rozmowę. Media podały, że w ciągu dwóch dni utonęło niemal 50 osób. W wielu przypadkach bezpośrednią przyczyną było nieodpowiedzialne zachowanie po spożyciu alkoholu. Również na polskich drogach kilkadziesiąt wypadków spowodowali kierowcy pod wpływem alkoholu. Jestem przekonany, że takich tragedii można uniknąć, jeżeli w naszych środowiskach będzie więcej abstynentów. Jeżeli w grupie znajomych znajdą się ci, którzy powiedzą, że nie piją na plaży, bo odpoczynek i dobra zabawa nie wymagają alkoholu, to ich świadectwo może skłonić innych do odstawienia butelki czy kieliszka. A jak widzimy – taka decyzja może uratować życie. To jeden z podstawowych celów – zmiana szkodliwych przyzwyczajeń i nawyków, które czas wolny oraz spotkania w gronie rodziny i przyjaciół silnie wiążą z alkoholem.


Tagi:                                    

Gość Niedzielny: Jakub pije coolturalnie

Kim jest współczesny Kuba, co pije do Jakuba? Menelem spod budki z piwem, inteligentem pod krawatem lub w... spódnicy? Jak, co i ile piją Polacy? Co to w ogóle jest "kultura picia"? Jakub ma 30 lat, dwa fakultety, dwa języki obce. Szef go ceni, więc kariera i jeszcze większe pieniądze przed nim. Po tygodniu wytężonej pracy, w piątek, Jakub się bawi. Głównie z piwem, wódką nie pogardzi. A że go stać – to czasem przepija i czymś lepszym czy droższym.

Pije z takimi jak on – młodymi, dorobionymi, wykształconymi. Pije, żeby odpocząć, wyluzować, odreagować. Żeby się „zresetować”. Jakub żartuje, że pije coolturalnie: w krawacie za 300 zł. Nie boi się, że „przedobrzy”, bo to nie o nim piosenka „Pije Kuba do Jakuba”. Przecież alkoholik to znajomy menel – Kuba spod budki z piwem, któremu on, Jakub, czasem daje złotówkę. Ma rację?

Kultura picia?