Tagi:                                    

Modlitwa ekumeniczna Biskupa Polowego WP, która miała być odmówiona w Katyniu

Boże, Rządco całego świata i Ojcze wszystkich narodów. Za przyczyną i wstawiennictwem Królowej Polski, wszystkich Narodów i Matki Bożej Królowej Męczenników, przez Świętych Patronów naszych, prosimy Cię za wszystkich naszych braci, którzy polegli w tych dołach śmierci i spoczywają w ziemi tego wojennego cmentarza. Miłosierny Ojcze, zechciej przyjąć ofiarę ich życia razem ze zbawczą Ofiarą swojego umiłowanego Syna Jezusa Chrystusa. W rocznicę śmierci wyrażamy wdzięczność Żołnierzom, Funkcjonariuszom i Urzędnikom Państwowym - Męczennikom, że tej wielkiej ceny ofiary, nie odmówili - krwią i życiem poświadczając o przywiązaniu do sprawy Ojczyzny. To jeden z najmłodszych cmentarzy wojennych, a jego młodość wynika z kłamstwa szatana, któremu ulegli ci którzy poszli na służbę mocom ciemności przez służbę totalitarnemu systemowi.

Klękamy dzisiaj przy mogiłach naszych Przodków z tą świadomością, że nadpłacili oni szczególną cenę naszej wolności. Obecność Rodzin Katyńskich jest wyrazem pamięci o mężach, ojcach, dziadkach, krewnych i naszych Rodakach. Dzisiejsza pamięć jest teraźniejszością rzeczy przeszłych.

Niech z tego miejsca - księgi historii - płynie nauka miłości Ojczyzny, lekcja patriotyzmu, która musi być siłą moralną dla kolejnych pokoleń; abyśmy umieli dobrze używać daru wolności i umieli służyć sobie wzajemnie i dobru wspólnemu.


Tagi:                                    

Relacja z Rzymu

Drodzy czytelnicy Domu na Skale, Wiadomosc o tragedii pod Katyniem dotarla do mnie przed godzina 10.00 gdy przebywalem w szkole polskiej obok Polskiej Akademii Nauk w Rzymie. Najpierw komentarze i niedowierzanie wielu osob tam przebywajacych, negatywne uwagi na temat sprzetu ktorym lecial Prezydent RP, nastepnie telefony do Polski i potwierdzenie tej strasznej wiadomosci. Na ulicach Rzymu spotykane grupy pielgrzymow z Polski ktore dzielily sie tragiczna wiadomoscia. Polskie Siostry zakonne tak przejete tym co sie stalo i rozmodlone. Wywieszone bialo czerwone flagi z oznakami zaloby, miedzy innymi u Siostr Nazretanek.

Msze sw w Rzymie w Kosciolach: sw. Stanislaw, Redemptorystow, Ducha Swietego. W innych osrodkach miedzy innymi w Aversie, Neapolu W mediach wloskich waidomosc ta zostala natychmiast przekazana. Radio i telewizja nadawly wiele relacji na zywo z Polski prezentujac bol, wzruszenie i rozmodlenie ludzi. Natomiast w niedziele gazety podaly kilkustronnicowe relacje. I tak “IL Tempo” podawalo tytuly. “Przeklety Katyn”, “Katastrofa w przestworzach, Polska pozbaiona glowy“ Wywiad ze Zbigniewem Bonkiem ktory jest przezrazony rozmiarem katastrofy i podkresla ze 90 % pasazerow tego lotu znal osobiscie” Ponadto kondolencje przekazane przez Benedykta XVI i premiera Berlusconiego. Katolicki “Avenire” pisal “Polska przezywa dramat. Rozbija sie samolot z prezydentem Kaczynskim i z najwazniejszymi urzednikami Panstwa”. O Pani Annie Walentynowicz “ Do zobaczenia Anno. To jej wyzwanie doprowadza do upadku rezimu” “Tragiczy wykaz zabitych. Miedzy ofiarami dwoch biskupow polowych” “Swiat zszokowany” “Zaloba w Warszawie. Kraj sparalizowany tragicznym przeyciem. Beda przedterminowe wybory”” Rozbija sie samolot, ponosi smierc polski prezydent. Tragedia w Smolensku w Rosji, 97 ofiar Tupolewa. Najwyzsi przedstawiciele wladz. Lewicowa “La Repubblica” “Katastrofa w przestworzach. Polska pozbawiona glowy. Miedzy 96 ofiarami ministrowie, bankowcy, dowodcy wojskowi” “Lzy i modlitwy w sercu Warszawy” “Putin przewodniczy komisji badajacej przyczyny tragedii” “Lech i Jaroslaw blizniacy teribilli, nieprzyjaciele Europy “Pozegnanie kobiety symbolu z Ganska, kobiety ktora zainspirowala Solidarnosc” Natomias “Corriere della Sera” tytulowalo artykuly “Polska przybita bolem” “Historia. Warszawa i Moskwa. Miedzy tragedia a podejzeniami” “Dramat Polski. Ginie elita Kraju” “Zaloba i modlitwa w Warszawie. Jakby drugi Katyn”. A takze specialna strona poswiecona zamachom zatytulowana “Kiedy tragiczne wydarzenia zmieniaja historie swiata” Dziennik Stolicy Apostolskiej “L’Osservatore Romano pisal “Prezydent Poolski ginie w katastrofie lotniczej” “Kondolencje przeslane przez Ojca Swietego. o. M. Sojka


Tagi:                                    

Wyrazy solidarności z Wilna

Nie ma takich słów, ktore wyrazilyby smutek i zal po utracie kwiatu elity polityczno-spolecznej naszej Macierzy! Nie tak mialo byc… Udali sie swiadczyc dowod zbrodni ludobujstwa Narodu Polskiego i sami tam zostali. Jak duzo symboli w tym wszystkim. Niektorych niepotrafimy odczytac, zapewne Pan Bog daje nam zyjacym znak. Uwazam, ze teraz dla nas i kazdego z osobna, zalezy zwerefikowac swoj swiatopoglad na wiele podstawowych zagadnien. Czy ta powtorna ofiara Polakow w lesie katynskim przyjmiemy z godnoscia I uczynimy z niej ,,OWOC” nowej POLSKI. Takiej, jaka nam w testamencie niedokonczonym zostawili Ci ludzie, ktorzy polaczyli sie w niebie z ofiarami z przed 70 laty. Oni lecieli z misja zachowania w pamieci I pokazania faktow dla swiata. Oni swoj cel wykonali w 1000 poc. Caly swiat zatrzymal oddech, kiedy dowiadywal sie w jakim celu tak znakomita delegacja udala sie do Golgoty Polaków.

My Polacy z Wilenszczyzny od pierwszych zlowrogich chwil postanowilismy by zjednoczyc sie u swojej Pani Ostrobramskiej, by w modlitwie u stup Ostrobramskiej modlic sie i w zjednoczeniu. Bardzo szykbo cala Wilenszczyzna zdolala poruszyc sie i zgormadzic sie o 14 w sobote przy Matce Milosierdzia z modlitwa za poleglych, za Rodakow, za Prezydent Najjasniejszej Rzeczpospolitej i wszystkich czlonkow delegacji. W sobote i w niedziele w kazdej parafii odbywaly sie Msze Zalobne. Gromadzilismy sie przy Ambasadzie RP. Dzis na zebraniu plenarnym uczcilismy chwila ciszy oraz jest miejsce poswiecone pomieci ofiar katastrofy w Smolensku w gmachu samorzadowym, by kazdy pracownik i interesant mogl oddac hold poleglym. Litwa jako panstwo tez stala na wysokosci. Msza w katedrze z udzialem najwyzszych wladz panstwa. Nastepnie Msza w jezyku polskim w kosciele Milosierdzia Bozego. Natomiast, dla mnie jako jednostki, to niesamowity bol, poniewaz doswiadczylam odejscie mi bliskich osob. Teraz to wszystko odzywa, poniewaz osoby, ktorzy poniesli smierc w tej strasznej katastrofie to tez sa mi bliskie… To przede wszystkim moj professor z Prawa Pracy – Prezydent Lech Kaczynski. Z kilkoma z tych osob tez sie widzialam, gdzyz byli obecni na Litwie I wlaczali sie w pomoc nam tu Polakom. Wiekszosc z nich znalam z mediow, a to juz nie sa anonimowi ludzie, znalam ich zachowania, upodobania. Zal i smutek oraz bezsilnosc. Hold zlozylismy z rodzina w modlitwie za zmarlych w Ostrej Bramie, bylismy pod Ambasada, zawisla na moim domu flaga bialo-czerwona z kirem… Tylko to jest za malo, by pokazac co czlowiek czuje. Mam cicha nadzieje, ze znak, ktory posyla na Pan Bog wykorzystamy nalezycie dla dobra naszej Ojczyzny! Ze niezhanbimy tej ofiary, ktora zlozyli 22 tyciace oficerow oraz teraz 96 najwyzszych dostojnikow w panstwie. R. Cytacka Wilno


Tagi:                                    

Opoczyńska Modlitwa za Biskupa Polowego WP gen. dyw. Tadeusza Płoskiego

W niedzielę Miłosierdzia Bożego 11 kwietnia br w Opocznie w Kościele p.w Podwyższenia Krzyża św. na terenie diecezji radomskiej sprawowana była uroczysta Msza św. za zmarłą tragicznie pod Smoleńskiem polską delegację udającą się pod przewodnictwem Prezydenta RP prof. Lecha Kaczyńskiego na 70 rocznicę Mordu Katyńskiego. Mszy św. wraz z kapłanami opoczyńskich parafii przewodniczył ks. Kan. Mieczysław Głogowski, który podzielił się z wiernymi swoim ostatnim spotkaniem z Bpem Polowym WP. W modlitwie wzięło udział tysiące opocznian, także poczty sztandarowe Szkół, straży pożarnych, harcerzy, strzelca, akcji katolickiej oraz komendy policji, Wojska Polskiego, straży pożarnych i strzelca.

Szczególnie polecano Miłosiernemu Bogu Duszę Pasterza Polowego Wojska Polskiego gen. dyw. Tadeusza Płoskiego, b. Prezydenta RP na Uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego Honorowego Obywatela Miasta Opoczno, ks. płk Jana Osińskiego i Rektora Uniwersytetu im. Prymasa Stefana Kard. Wyszyńskiego ks. prof. Ryszarda Rumianka. We mszy św. uczestniczyli: Starosta Opoczyński Józef Róg i Burmistrz Opoczna Jan Wieruszewski wraz z Zarządami i Radnymi, lekarze i pielęgniarki sędziowie i prokuratorzy. Ceramikę Paradyż reprezentował Prezes Zarządu Piotr Tokarski. Wzruszającą i ubogaconą ewangelicznie i patriotycznie homilię wygłosił ks. Tadeusz Mazur cytując również niewygłoszona homilię w Katyniu Pasterza Winnicy żołnierskich i policyjnych serc Bpa Tadeusza Płoskiego dotyczącą Prawdy, którą jest Chrystus. Prawdy dla której warto żyć i warto umrzeć. Strzec jej jak źrenicy oka przy Krzyżu Chrystusowym w Rodzinie i w Ojczyźnie. Łzy bólu płynęły kiedy spoglądaliśmy na Portrety tragicznie zmarłych w największej w dziejach Polski katastrofie lotniczej ,trzymane przez opoczyńską młodzież i harcerzy. Ks. Wojtek Solecki odczytał słowa łączności w bólu od posła ziemi opoczyńskiej Roberta Telusa, który brał udział w uroczystościach katyńskich. Wszystkim zebranym w kościele na koniec mszy św. podziękował za przybycie i wspólną modlitwę przyjaciel Biskupa Polowego gen. dyw. Tadeusza Płoskiego i Prezydenta RP Ryszarda Kaczorowskiego Zbigniew Gretka Prezes SAP.W swoim przejętym bólem przyjacielskim słowie nawiązał do zaszczytnej współpracy ze zmarłymi przypominając ich radosne duchowo i patriotycznie pobyty na ziemi opoczyńskiej, podczas uroczystości papieskich, kardynalskich i wojskowych. Ukazał ich wielką miłość do Ojczyzny do każdego człowieka w tym do pięknej historycznie ziemi opoczyńskiej. Powiedział, że ich tragiczna śmierć w lasach Smoleńskich była ukazaniem całemu światu Bożej Miłości i Bożego Miłosierdzia w daniu świadectwa Prawdy o okrutnym męczeństwie synów i córek polskiej ziemi 70 lat temu w Katyniu dokonanym przez stalinowskich oprawców. O miejscu kaźni gdzie Chrystusowa Prawda znów Zwyciężyła Zło. W ciszy serca i w zadumie, ocierając łzy, wierni podeszli do Krzyża św. składając kwiaty i zapalone znicze tym wszystkim którzy w 5 rocznicę śmierci Umiłowanego Ojca św. J.P II dołączyli do Niego w Domu Ojca Niebieskiego o którym mówił podczas pogrzebu Papieża Polaka kard. Joseph Ratzinger a dziś łączący się w bólu z narodem polskim i rodzinami tragicznie zmarłych Ojciec św. Benedykt XVI. Przed Twe Ołtarze zanosim błaganie zbolałą Ojczyznę pobłogosław Panie. Wieczny pokój racz duszom tragicznie zmarłych dać Pani.. Paulina Gretka


Tagi:                                    

Katyń: kazanie, które Biskup Polowy WP miał wygłosić na cmentarzu wojennym w Katyniu 10 kwietnia 2010 roku, podczas Mszy św. polowej w 70. rocznicę zbrodni katyńskiej

Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi Ile dowodów trzeba przedstawić ludziom, aby wreszcie uwierzyli w Boże działanie? Słowo Boże wybrane na 70. rocznicę zbrodni katyńskiej pokazuje także, że nie jest to sprawa łatwa. Dzisiejsza Ewangelia, pokazując spotkania Jezusa Zmartwychwstałego z kolejnymi osobami, de facto przekazuje smutną prawdę o ludzkiej podejrzliwości, niedowierzaniu, dystansie do nowych, niepojętych Bożych interwencji itp... Nieco podobnie ma się sprawa z opisem zawartym w dzisiejszym pierwszym czytaniu. Św. Łukasz, autor Dziejów Apostolskich przekazuje nam, że „przełożeni i starsi, i uczeni widząc odwagę Piotra i Jana, a dowiedziawszy się, że są oni ludźmi nieuczonymi i prostymi, dziwili się. Rozpoznawali w nich też towarzyszy Jezusa. A widząc nadto, że stoi z nimi uzdrowiony człowiek, nie znajdowali odpowiedzi. Kazali więc im wyjść z sali Rady i naradzili się: Co mamy zrobić z tymi ludźmi? - mówili jeden do drugiego - bo dokonali jawnego znaku, oczywistego dla wszystkich mieszkańców Jerozolimy. Przecież temu nie możemy zaprzeczyć. Aby jednak nie rozpowszechniało się to wśród ludu, zabrońmy im surowo przemawiać do kogokolwiek w to imię. Przywołali ich potem i zakazali im w ogóle przemawiać, i nauczać w imię Jezusa. Lecz Piotr i Jan odpowiedzieli: Rozsądźcie, czy słuszne jest w oczach Bożych bardziej słuchać was niż Boga? Bo my nie możemy nie mówić tego, cośmy widzieli i słyszeli. Oni zaś ponowili groźby, a nie znajdując żadnej podstawy do wymierzenia im kary, wypuścili ich ze względu na lud, bo wszyscy wielbili Boga z powodu tego, co się stało” (Dz 4,13-21) Obawiam się, że taki punkt widzenia jest bardzo powszechny w każdym czasie. Niektórzy ludzie tak bardzo boją się Boga, że wolą zaprzeczać Jego działaniu, wbrew najbardziej oczywistym, wręcz krzyczącym świadectwom Jego obecności i działania. Wolą sami milczeć, co więcej, wolą zmuszać innych do milczenia, byle tylko zachować swoisty „status quo”, nie wymagający wysiłku nawrócenia i zmiany myślenia. Jest to bardzo powszechna cecha szczególnie chyba w naszych czasach. Gorzej jednak, że taka postawa blokuje możliwość rozpowszechniania Ewangelii.

Widać to również w dzisiejszym fragmencie Ewangelii. Jezus, ukazując się Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, musiał najpierw wyrzucać im brak wiary i upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego. Dopiero potem (zapewne w chwili, gdy Apostołowie zrozumieli jak wielki błąd popełnili i żałowali za swój grzech niedowiarstwa) Mistrz i Nauczyciel mógł im przekazać ważne zadanie głoszenia Ewangelii wszelkiemu stworzeniu.

A my?


Tagi:                                    

2010-04-09 Warszawa: kazanie Biskupa Polowego WP wygłoszone w Katedrze Polowej z okazji srebrnego jubileuszu kapłaństwa ks. płk. prał. kan. dra Zbigniewa Kępy

Kapłan to anioł w drodze do Ojca Pan zmartwychwstały pozwala się Apostołom rozpoznać, przypominając im dzień, kiedy powołał Szymona Piotra. Nad Morzem Tyberiadzkim powtarza znak cudownego połowu ryb. Apostołowie rozpoznają Go przy codziennej czynności, w swojej pracy, a On przypomina im ich powołanie i w ten sposób powołuje ich raz jeszcze. I my jesteśmy zaproszeni do odkrywania znaków zmartwychwstałego Pana w naszych miejscach pracy, domach, wśród przyjaciół i współpracowników, w miejscach, gdzie realizuje się nasze powołanie. Jedynym Zbawicielem jest Jezus Chrystus. Nie zbawia nas nasza własna pobożność ani dobre czyny, nie zbawiają nas systemy duchowości czy ideologie. Chrześcijaństwo to Osoba – Jezus Chrystus – oraz wydarzenie Jego śmierci i zmartwychwstania. Słuchanie słowa Bożego jest niekiedy bolesne, gdyż demaskuje naszą połowiczność w pójściu za Chrystusem i uporczywe trzymanie się własnych ścieżek (co jest de facto odrzuceniem Jezusa), ale w ten sposób Bóg objawia nam swoją miłość i woła nas do siebie.

Kiądz, kapłan, ojciec, pasterz... Różnie nas nazywają. Chcą, byśmy byli ekspertami od spraw duchowych, od Boga, od „wszystkiego”. Jak nikt inny mamy szansę wglądu w ludzkie dusze. Pachniemy grzechem i pragnieniem nieba. Jesteśmy na świecznikach, Bóg sprawił, że wszyscy mają do nas prawo, mogą się do nas zbliżać, a my dotykamy ich ran. Księża... Kim są?... A jacy być powinni?...

Mieliśmy w Lidzbarku Warmińskim zaprzyjaźnionego księdza Czesława. Był przyjacielem naszego domu. Często nas odwiedzał w bloku przy ul. Kromera kiedy byłem w Seminarium „Hosianum”. Był to kapłan prosty, ale bardzo dobry – czuły na ludzką krzywdę i niepowodzenia. Zawsze służył pomocą i duchową i materialną. Litując się nad ludzką niedolą prawie zawsze wypowiadał słowa: „Mój Boże…”. Ludzie z parafii nawet tym mianem określali poczciwego kapłana: „O drogą idzie ksiądz Czesław - mój Boże”. Rodzice moi zawsze długo i serdecznie go wspominali. Mama moja nawet kiedyś powiedziała: „Ksiądz Czesio - to prawdziwy anioł”.


Tagi:                                    

Warszawa: kazanie Biskupa Polowego WP wygłoszone w Katedrze Polowej z okazji srebrnego jubileuszu kapłaństwa ks. płk. prał. kan. dra Zbigniewa Kępy

2010-04-09 Kapłan to anioł w drodze do Ojca Pan zmartwychwstały pozwala się Apostołom rozpoznać, przypominając im dzień, kiedy powołał Szymona Piotra. Nad Morzem Tyberiadzkim powtarza znak cudownego połowu ryb. Apostołowie rozpoznają Go przy codziennej czynności, w swojej pracy, a On przypomina im ich powołanie i w ten sposób powołuje ich raz jeszcze. I my jesteśmy zaproszeni do odkrywania znaków zmartwychwstałego Pana w naszych miejscach pracy, domach, wśród przyjaciół i współpracowników, w miejscach, gdzie realizuje się nasze powołanie. Jedynym Zbawicielem jest Jezus Chrystus. Nie zbawia nas nasza własna pobożność ani dobre czyny, nie zbawiają nas systemy duchowości czy ideologie. Chrześcijaństwo to Osoba – Jezus Chrystus – oraz wydarzenie Jego śmierci i zmartwychwstania. Słuchanie słowa Bożego jest niekiedy bolesne, gdyż demaskuje naszą połowiczność w pójściu za Chrystusem i uporczywe trzymanie się własnych ścieżek (co jest de facto odrzuceniem Jezusa), ale w ten sposób Bóg objawia nam swoją miłość i woła nas do siebie.

Ksiądz, kapłan, ojciec, pasterz... Różnie nas nazywają. Chcą, byśmy byli ekspertami od spraw duchowych, od Boga, od „wszystkiego”. Jak nikt inny mamy szansę wglądu w ludzkie dusze. Pachniemy grzechem i pragnieniem nieba. Jesteśmy na świecznikach, Bóg sprawił, że wszyscy mają do nas prawo, mogą się do nas zbliżać, a my dotykamy ich ran. Księża... Kim są?... A jacy być powinni?...

Mieliśmy w Lidzbarku Warmińskim zaprzyjaźnionego księdza Czesława. Był przyjacielem naszego domu. Często nas odwiedzał w bloku przy ul. Kromera kiedy byłem w Seminarium „Hosianum”. Był to kapłan prosty, ale bardzo dobry – czuły na ludzką krzywdę i niepowodzenia. Zawsze służył pomocą i duchową i materialną. Litując się nad ludzką niedolą prawie zawsze wypowiadał słowa: „Mój Boże…”. Ludzie z parafii nawet tym mianem określali poczciwego kapłana: „O drogą idzie ksiądz Czesław - mój Boże”. Rodzice moi zawsze długo i serdecznie go wspominali. Mama moja nawet kiedyś powiedziała: „Ksiądz Czesio - to prawdziwy anioł”.