Tagi:                                    

25 lat działalności firmy COMES

W dniu 6 stycznia o godzinie 12, w parafii św. Zygmunta w Szydłowcu odbyła się msza święta, w intencji właścicieli i pracowników firmy spod znaku św. Józefa. Dziękczynna Eucharystia, którą celebrował ks. Adam Radzimirski, rozpoczęła obchody ćwierćwiecza firmy. W najbliższą sobotę zaplanowano integracyjne spotkanie i zabawę taneczną w domu weselnym „Lodownia”.

Firma COMES, założona przez Marka Sokołowskiego 9 stycznia 1984 roku, w początkowych latach swej działalności była zakładem ślusarskim, zrzeszonym w Spółdzielni Rzemieślniczej. W Zakładzie wytwarzano metalowe akcesoria do butów piłkarskich. W 1985 roku rozpoczęto produkcję metalowej galanterii odlewniczej, która trwa do dziś. Od 1989 r. działalność gospodarcza prowadzona była w formie Spółki Cywilnej Marek Sokołowski i Piotr Jerzy Sokołowski. W 1989 roku uruchomiono punkt skupu złomu. W 1993 roku w zakładzie produkcyjnym w Sadku rozpoczęto produkcję urządzeń zabawowych i komunalnych, bardzo dobrze znanych z placów zabaw oraz parków w całej Polsce, od Szczecina po Ustrzyki Dolne i od Lubania po Augustów i Szypliszki. W 1995 biuro i magazyn Spółki przeniesiono do Szydłowca. Jesienią 2001 roku firma zmieniła status prawny i nazwę - została wpisana do Krajowego Rejestru Sądowego pod nazwą COMES Sokołowscy Spółka Jawna. Warto nadmienić, że firma COMES sponsoruję od wielu lat bieg ulicznego w Sadku. Wspomaga wiele dzieł charytatywnych i placówek oświatowych. Firma zatrudnia obecnie blisko 60 pracowników. Dołączając się do życzeń księdza proboszcza Adama Radzimirskiego wypowiedzianych w czasie dziękczynnej liturgii, i my życzmy COMESOWI wielu lat sukcesów, rozwoju i owocnej pracy. /grz/


Tagi:                                    

Nasz Dziennik: Pożegnanie ojca biskupa polowego

Dziś, w Objawienie Pańskie, w kościele garnizonowym w Olsztynie odbędą się uroczystości pogrzebowe śp. Henryka Płoskiego - informuje Nasz Dziennik. - Ojciec bp. Tadeusza Płoskiego, ordynariusza polowego Wojska Polskiego, zmarł 3 stycznia br., w Olsztynie. Przeżył 78 lat. Uroczystościom pogrzebowym będzie przewodniczył abp Wojciech Ziemba, metropolita warmiński - czytamy. Nasz Dziennik przybliża życiorys zmarłego i pisze, że był on zaangażowany w życie parafialne, a także udzielał się charytatywnie. - We wrześniu minionego roku brał udział w rekolekcjach na Jasnej Górze dla rodziców księży kapelanów. Uczestniczył także w uroczystościach 29 października 2008 roku z okazji 4. rocznicy konsekracji i ingresu jego syna do katedry polowej Wojska Polskiego w Warszawie - czytamy. Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się o godz. 12.00 Mszą Świętą. Następnie śp. Henryk Płoski zostanie pochowany na cmentarzu komunalnym w Olsztynie, przy ulicy Poprzecznej.


Tagi:                                    

Jak długo Święto Trzech Króli będzie dniem roboczym?

Kiedy w naszej Ojczyźnie, pod koniec lat osiemdziesiątych XX wieku, rozpoczął się proces odchodzenia od sytemu totalitarnego nikt nie przypuszczał, że naprawa państwa będzie trwała tak długo, przez pokolenia. W tym roku, na wiosnę, minie już dwadzieścia lat od pierwszych, częściowo demokratycznych wyborów do Sejmu i Senatu. Wielokrotnie w tym czasie naród wybierał prezydenta, posłów, senatorów. Zmieniono nazwę państwa, mamy nową konstytucję. Zlikwidowano też wiele służb i urzędów odpowiedzialnych za zbrodnie przeciwko Narodowi Polskiemu. Nadal jednak, jako swoisty chichot historii, pozostało wiele funkcjonujących ustaw i rozporządzeń, które komuniści z premedytacją wprowadzali w ramach zaprogramowanej walki z wierzącym w Boga społeczeństwem i z Kościołem. Wyraźnym przykładem takiej ideologicznej pozostałości po PRL- oskim prawie, jest sprawa święta państwowego w uroczystość Objawienia Pańskiego, zwanego Świętem Trzech Króli.

Święto Trzech Króli ma szczególny i uniwersalny wymiar dla wszystkich ludzi, zarówno wierzących, jak i dla pogan. Warto pamiętać, że w świecie chrześcijańskim święto Objawienia Pańskiego obchodzono wcześniej niż Święta Bożego Narodzenia. Przez kilkaset lat, do 1960 roku w naszej Ojczyźnie 6 stycznia był świętem państwowym i dniem wolnym od pracy. Na wniosek komunistycznej partii, Sejm PRL ustawą z dnia 16 listopada 1960 r. zlikwidował je, a 6 stycznia stał się z punktu widzenia władzy państwowej normalnym dniem roboczym. I tak jest niestety do dzisiaj! Dla ludzi wierzących 6 stycznia jest oczywiście nadal uroczystością kościelną. Jako katolicy mamy obowiązek uczestniczenia w tym dniu we mszy świętej i czynimy to tłumnie i bardzo gorliwie. Wiele razy na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat podejmowano próby zmiany tego „prawa”. Wydawało się, i to jeszcze w latach 90-tych, że zakończą się one powodzeniem. W 1993 roku ponownie zawarto przecież zerwany jednostronnie przez komunistów Konkordat między Rzeczypospolitą Polską a Stolicą Apostolską. W myśl zapisów Konkordatu nasze państwo może już swobodnie, oczywiście po porozumieniu z władzami Kościoła, w drodze ustawowej rozszerzać wykaz dni świątecznych, będących dniami wolnymi od pracy. Niestety, mimo jednoznacznego stanowiska Kościoła i wiernych na sprawę przywróceniu święta Trzech Króli jako dnia wolnego od pracy, zawsze w tej kwestii czegoś brakowało. A to nie było tak zwanej woli politycznej rządzących, brakowało parlamentarnej większości lub były inne …ważniejsze problemy do rozwiązania. Smutna to konstatacja, ale w sprawach wrażliwych, gdzie ważą się „interesy” z wartościami, na polityków liczyć nie warto!
W ubiegłym roku, bez oglądania się na partie polityczne, podjęto kolejna próbę przywrócenia Święta Trzech Króli. Z inicjatywy środowisk samorządowych i różnych stowarzyszeń, powstał obywatelski projekt ustawy w tej sprawie. Przekazując go do Sejmu załączono pisemne poparcie około 700 tysięcy osób! Wiele środowisk zaangażowanych w tę inicjatywę wyrażało wówczas przekonanie, że tym razem polski parlament nie odważy się zlekceważyć woli setek tysięcy ludzi! 17 października 2008 roku stała się jednak rzecz niebywała. Sejm RP już w pierwszym czytaniu odrzucił projekt obywatelski i nie skierował go nawet do dalszych prac parlamentarnych! Projekt trafił po prostu do kosza na śmieci. Tego samego dnia Konferencja Episkopatu Polski wydała specjalny komunikat, w którym „ze zdumieniem” przyjęła odrzucenie obywatelskiego projektu ustawy o przywróceniu święta Trzech Króli jako dnia wolnego od pracy. Biskupi polscy wyrazili też nadzieję, że społeczeństwo będzie podejmować nowe inicjatywy, wyrażone w projektach ustaw. W tym roku 6 stycznia jest dniem roboczym, i na to już wpływu nie mamy. Ale ponówmy starania, aby w przyszłym roku dzień Trzech Króli stał się znów świętem państwowym. Nie pozwólmy, aby „twórcy i spadkobiercy” aroganckiej ustawy z 1960 roku mogli „obchodzić” 50 rocznicę cynicznego zlekceważenia prawa narodu do stanowienia o swoich świętach!

Jan Rejczak


Tagi:                                    

Święto Trzech Króli - Uroczystość Objawienia Pańskiego

6 stycznia Kościół obchodzi uroczystość Objawienia Pańskiego, w tradycji znaną jako Trzech Króli. Uroczystość już w III w. znana była na Wschodzie. Około sto lat później pojawiła się także na Zachodzie, gdzie przeobraziła się w święto Trzech Króli. W liturgii uroczystość ta wiąże się nierozerwalnie z Bożym Narodzeniem. Ewangelia św. Mateusza mówi o Magach lub - według innych tłumaczeń - Mędrcach ze Wschodu, którzy idąc za gwiazdą przybyli do Jerozolimy i Betlejem szukając nowo narodzonego króla żydowskiego "Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę".

Objawienie, nazywane z grecka Epifanią, oznacza zjawienie się, ukazanie się bóstwa w ludzkiej postaci. W liturgii zachodniej akcent uroczystości Objawienia pada na Trzech Królów. Pokłon magów-mędrców, których do Jezusa przywiodła gwiazda, wskazuje, że cały wszechświat (gwiazda, a więc kosmos) został poruszony narodzeniem Chrystusa. Przybywają do Niego poganie (mędrcy), aby oddać cześć Bogu. Wydarzenie wskazuje na możliwość poznania Boga dzięki rzetelnemu poszukiwaniu prawdy o świecie i człowieku. Mędrcy, którzy przybyli do Jezusa złożyli dary. Wedle tradycji były nimi: złoto - symbol godności królewskiej, kadzidło - godności kapłańskiej, mirrę - symbol wypełnienia proroctw mesjańskich oraz zapowiedź śmierci Zbawiciela. Jednocześnie był to wyraz wiary w Chrystusa prawdziwego człowieka (mirra), prawdziwego Boga (kadzidło) oraz Króla (złoto). Z uroczystością Objawienia Pańskiego wiąże się zwyczaj święcenia kredy, kadzidła i wody. Poświęconą kredą wypisuje się na drzwiach mieszkania K+M+B oraz aktualny rok. Litery te, interpretuje się jako inicjały trzech króli. W średniowieczu odczytywano to inaczej. Napis "C+M+B" (imię Kacper po łacinie pisane jest przez C) wyrażał błogosławieństwo: Niech Chrystus błogosławi mieszkanie! (Christus mansionem benedicat). Dom kropi się wodą święconą, a spalane kadzidło podkreśla, że jest on miejscem modlitwy.