Tagi:                                    

Głos z Libanu

Otrzymaliśmy list ze wspólnoty refemptorystów w Libanie, który oczami świadka, opisuje wojnę w tym kraju.

"Dzień dzisiejszy jest siódmym dniem nieustannych bombardowań Libanu przez armię izraelską. Według danych Ministerstwa Zdrowia 240 Libańczyków poniosło ´śmierć. 690 obywateli odniosło rany, wielu z nich pozostanie na zawsze kalekami. Ministerstwo Obrony informuje, ze bomby użyte w większości regionów są bombami zakazanymi na mocy umów międzynarodowych. Około pół miliona Libańczyków musiało opuścić swoje miejsca zamieszkania. Uciekają oni zwłaszcza z wsi na południu kraju oraz z południowych przedmieść Bejrutu. Około 60 tysięcy uciekinierów znalazło schronienie w różnych szkołach publicznych na terenie Libanu oraz w namiotach rozbitych w parkach publicznych. Opiekuje się nimi Międzynarodowa Komisja Ratownicza i Czerwony Krzyż. Inni szukają schronienia w klasztorach, kościołach i prywatnych organizacjach charytatywnych. Wsie znajdują się w stanie oblężenia, są obiektem ciężkich bombardowań. Ekipy ratownicze nie są w stanie pomóc rannym ani nawet zebrać ciał zabitych. Mosty i drogi prowadzące do wsi zostały zbombardowane rakietami tworzącymi kratery o ´średnicy 20 metrów i głębokie na 15 metrów. Buldożery, które miały naprawić te uszkodzenia, również zostały zniszczone. Wczoraj celem bomb i rakiet stały się również ciężarówki dostarczające żywność i ´środki medyczne. Wielu kierowców tych samochodów zginęło bez powodu, ogromna część tak bardzo potrzebnych ´środków poszła z dymem. Izrael twierdzi, ze ciężarówki te przewożą broń dla Hezbollah z Syrii. Nie można się z tym zgodzić. Na terenie miasta Zahle zniszczono siedem ciężarówek. Nikogo nie obchodziło to, że przejeżdżały one miedzy domami ludności cywilnej, instytucjami religijnymi, samochodami pełnymi pasażerów. Jedna z ciężarówek została zbombardowana przed szkołą ´Świętej Rodziny, prowadzona przez katolickie siostry. Spowodowało to ogromny pożar. Ciężarówka spłonęła doszczętnie, wraz ze ´środkami medycznymi przesłanymi przez Emiraty Arabskie. Siedem osób znajdujących się w pobliżu zostało rannych, jedna z nich zmarła w chwile potem. Kierowcy ciężarówek odmawiają prowadzenia samochodów. Zgromadzeni w centrach uchodźcy nie otrzymują wiec potrzebnych ´środków. Jeepy Służby Wewnętrznej i Czerwonego Krzyża są zbyt małe, by przewieźć odpowiednia ilość ´środków. Rozpoczęło się bombardowanie fabryk. Izraelczycy twierdza, ze niektóre z tych fabryk ukrywają broń Hezbollah. My wiemy jednak, ze jedna z fabryk, położoną niedaleko od naszego miejsca, będącą własnością pokojowo nastawionego katolika, została zbombardowana. W dniu dzisiejszym pięć potężnych eksplozji wstrząsnęło miastem, zniszczono kurza fermę. Niszczonych jest wiele przedsiębiorstw cywilnych, dostarczających żywność i usługi ludności. Gdy piszę te słowa, pięć rodzin zostało uwięzionych w gruzach swoich domów. Nikt nie może pośpieszyć im z pomocą, ponieważ bombardowanie trwa nadal. Wkrótce może wybuchnąć epidemia spowodowana faktem, ze wiele zwłok nie zostało odnalezionych i pogrzebanych. Z naszego punktu widzenia sytuacja przedstawia się następująco: wojna rozpoczęła się po porwaniu przez Hezbollah dwóch żołnierzy izraelskich. Rozumiemy, ze rząd izraelski musi podtrzymywać zaufanie swojego narodu, zwłaszcza po niepowodzeniu, którym zakończyła się próba odbicia żołnierza porwanego w Gazie. Jest jednak faktem, ze dwaj porwani żołnierze otrzymali od swych przełożonych rozkaz przeprowadzenia patrolu w pobliżu granicy izraelsko-libańskiej, pomimo ´świadomości, ze Hezbollah będzie próbował porywać żołnierzy izraelskich w celu wymieniania ich na Libańczyków i Arabów przetrzymywanych w więzieniach izraelskich. Jesteśmy przekonani ze rząd izraelski celowo wystawił tych żołnierzy na ryzyko po to, by znaleźć usprawiedliwienie dla inwazji na Liban. W dniu dzisiejszym armia libańska straciła 4 poruczników i 7 żołnierzy. Zginęli oni w bombardowaniu siedziby dowództwa armii we wschodnim Bejrucie. Jest to piąty atak na centra wojskowe. W wyniku tych ataków giną dobrze wyszkoleni żołnierze. Równocześnie rząd izraelski twierdzi, ze życzy sobie obecności wojska w południowym Libanie w celu ochrony swoich północnych granic. Wspólnota Redemptorystów w Bekaa udzieliła schronienia wielu rodzinom uchodźców. Z powodów wskazanych powyżej cierpimy na wielki brak żywności i lekarstw. Sytuacja pogarsza się każdego dnia. Zastanawiamy się, czy mamy stać się kolejną Massadą ? Pragniemy prosić Was o wszelka możliwą pomoc, czy to w postaci funduszy pieniężnych czy jakichkolwiek ´środków. Prosimy również o przekazanie tego naszego raportu do jak największej liczby osób. Zwierzchnicy kościelni Libanu przesyłają identyczny apel. Wasze glosy mogą przyczynić się do przekonania przywódców wojskowych, rządów i ´światowej opinii publicznej o ważności stworzenia "bezpiecznego przejścia" dla żywności i ´środków medycznych."


Tagi:                                    

Koncertowy ból głowy

Sobotnie koncerty nad Zalewem, oprócz rozrywki dla licznych grup młodzieży, - zdaniem wielu skarżących się osób, są bardzo uciążliwe dla wielu mieszkańców Szydłowca. Natężenie hałasu w czasie koncertów trwającego do póżnych godzin nocnych, jest tak duże, że pomimo zamykania okien, zakłóca nocny odpoczynek i powoduje ból głowy. Pomimo interwecji mieszkańców Szydłowca, policja ociąga się z interwencją tłumacząc że zgodę na koncerty wydał Burmistrz Miasta. Dodatkowy stres związany jest z zakłócającącym porządek publiczny zachowaniem koncertowiczów. Wypada czekać na deszcz, który tak bardzo jest potrzebny, dodatkowo powinien ostudzić koncertowe zapały tych, którzy nie wiele sobie robią z prawa do odpoczynku mieszkańców osiedla nad Zalewem i innych położonych w pobliżu. msk