Tagi:                                    

Pielgrzymka kobiet do Sanktuarium Matki Bożej w Piekarach

Abp Zimoń dodał, że nowoczesne państwa nadopiekuńcze - jak Szwecja - które planowo przez lata niszczyły więzi rodzinne, dzisiaj łożą ogromne środki na naprawianie szkód społecznych i psychologicznych, jakie taka antyrodzinna polityka wyrządziła. Tym bardziej w Polsce nie można się zgodzić na ograniczanie wydatków na położnictwo, bo – jak donosiły media - “skończyły się przewidziane na noworodków limity na ten rok”. Katowicki metropolita zauważył też, że powiększa się liczba małżeństw, które z przyczyn natury biologicznej nie mogą mieć własnych dzieci, chociaż nieraz bardzo tego pragną. Czasem to pragnienie jest tak wielkie, że uciekają się do sztucznego zapłodnienia. Jak przypomniał abp Zimoń, Kościół nie godzi się na taki sposób przekazywania życia, m.in. dlatego, że oznacza to zabijanie embrionów lub niemoralnie wykorzystywane ich w badaniach naukowych. - Tyle dzieci czeka na adopcję! Niech ku nim zwrócą się serca matek i ojców gorąco pragnących potomstwa – zaapelował arcybiskup. Metropolita Górnego Śląska zauważył też, że bezrobocie spowodowało ubóstwo w wielu rodzinach, zwłaszcza wielodzietnych. Wymienił przy tym kościelne instytucje, działające na Śląsku w dziedzinie pomocy społecznej i edukacji. Mówił m.in. o Caritas, klubach dla poszukujących pracy, funduszu stypendialnym i mediach. - Kościół jest siłą, na której możemy się bezpiecznie oprzeć w tych trudnych czasach – stwierdził arcybiskup, zachęcając także do bezinteresownego zaangażowania w pomoc bliźniemu. Kazanie podczas Mszy św. wygłosił bp Anton Coşa z Mołdawii. Biskup przemawiał głównie po polsku, ale parę zdań podziękowania wypowiedział po rosyjsku. Pątniczki przyjęły to brawami. Bp Coşa stwierdził, że lata tzw. czasów wolności doprowadziły mieszkańców Mołdawii na skraj rozpaczy. – Tylko światło wiary i piękna miłość mogą przynieść nadzieję – stwierdził biskup. Tegoroczna pielgrzymka pod hasłem: „Głosimy Ewangelię nadziei”, włączona była w obchody 80. rocznicy koronacji piekarskiego obrazu, która przypadła dokładnie 15 sierpnia. Matka Boża Piekarska nazywana jest dziś najczęściej Matką Sprawiedliwości i Miłości Społecznej. Jej koronacja miała miejsce trzykrotnie. Pierwsza 15 sierpnia 1925 r., a dokonał jej ówczesny nuncjusz apostolski w Polsce abp Wawrzyniec Lauri. Dwie rekoronacje miały miejsce w roku 1965 i 1985 po kradzieżach, których dokonali tzw. „nieznani sprawcy”.

KAI (jd//im)


Tagi:                                    

Festyn "Święto Żelaza i Stali" w Chlewiskach

W Chlewiskach odbył się festyn "Święto żelaza i stali" organizowany w zabytkowej hucie w Chlewiskach. Impreza organizowana wspólnie przez Muzeum Techniki i Urząd Gminy w Chlewiskach, nawiązuje do tradycji gminy, na terenie której do lat czterdziestych XX wieku funkcjonował zakład hutniczy. Festyn cieszy sie wielką popularnością mieszkańców gminy i gości. Występy zespołów folkorystycznych, kramy twórców ludowych i stoiska producentów związanych z regionem były oblegane, W czasie imprezy rozpalona została tradycyjna dymarka świętokrzyska, z której jak zapewniał hutnik Wojciech Spelak z Muzeum Starożytnego Hutnictwa z Nowej Słupi, można uzyskać około 15 kg żelaza w gąbczastej postaci o konsystencji zbliżonej do ciasta. W Chlewiskach swój kunszt zaprezentowali także rycerze z Klubu Miłośników Broni Dawnej "Gryf", działającym przy Gminnym Ośrodku Kultury w Chlewiskach. Duże zainteresowaniem zwłaszcza wśród chłopców i mężczyzn cieszyły kolczugi i oręż rycerski. Rycerze z "Gryfa" na swym koncie mają ostatnio duży wyczyn, w dniach 29-31 lipca w Rawie Mazowieckiej zostali uznani za najlepiej prezentującą się drużynę rycerską, a Artur Zarzycki w turnieju szabli był najlepszym szablistą , pokonując renomowanych przeciwników min. z Towarzystwa Szablistów Wojciecha Załuskiegi i Ligi Baronów. W chlewickim święcie prezentowali sie również automobliści, którzy przybyli do Chlewisk w zabytkowych pojazdach, można było zobaczyć Polskiego Fiata z 1938 roku, Citroena z 1948 roku, Cadillac 1 1972 z silnikiem o mocy 350 km, a także motocykle min przedwojennego Sokoła. Niewątpliwym rarytasem była wata cukrowa ( wyborcza) kandydata do senatu z PO, kręcona za darmo, do której stale ustawiała się kolejka. Za darmo można było pobujać się na huśtawkach sprężynowych i pokręcić na karuzeli, posłuchać muzyki i wziąć udział w licznych konkursach. Za pierogi, odpiekane przez członkinie zespołu "Pawłowianki" trzeba było już zapłacić 2 zł za 3 sztuki. Impreza przyciągnęła także polityków dostojnie przechadzających się pośród potencjalnych wyborców, niektórzy z nich zostali wyróżnieni ryngrafem z herbem Chlewisk. Ryngraf otrzymał także dyrektor Muzeum Techniki z Warszawy, który chyba polubił Ziemię Szydłowiecką a szczególnie Chlewiska. Hitem wieczoru był występ Stana Tutaja, festyn zakończyła zabawa taneczna. msk