Tagi: ,

Czy budynek dworca PKP Szydłowiec, da się uratować

Budynek dworca kolejowego „Szydłowiec” od kilku lat, opustoszały, popada w ruinę. Nieruchomość, na której stoi budynek, jest własnością Powiatu Szydłowieckiego. Szydłowiecka stacja kolejowa, w planach modernizacji linii kolejowej nr 8 Warszawa-Kraków, miała być zdegradowana z funkcji stacyjnej i zamieniona w przystanek. W wyniku starań samorządowców powiatowych, wycofano się z tej koncepcji. Pozostawiono więc boczne tory stacyjne, jednak na szydłowieckiej stacji nie ma dworca, rozładunków i załadunków towarowych, kasy bagażowej i biletowej. Faktycznie więc jedynymi atrybutami stacji, są dwa tory boczne i nastawnie: dyspozycyjna i wykonawcza. Gdyby zlikwidowano tory postojowe, prawdopodobnie zlikwidowane byłyby także nastawnie. W ich miejsce utworzony jeden posterunek odstępowy.

W wyniku starań radnego Andrzeja Brachy, udało się przejęcie od PKP przez Powiat Szydłowiecki, działki przystacyjnej i położonego na niej budynku podworcowego oraz dzięki współpracy Stowarzyszenia „Aktywni” , wybudowano w 2014 wiaty peronowej.

Budynek dworcowy szczęśliwym więc trafem, ze względu na zainteresowanie samorządu powiatowego, działką kolejową, na której położona była część drogi powiatowej, nie został poddany „kolejowej estetyzacji”, w której to "poległ" stojący obok budynek magazynowy, jak i tory przy rampie kolejowej. Jesienią 2011 roku ów budynek magazynowy, o charakterystycznej konstrukcji zwanej pruskim murem, został wyburzony, a tory służące do podtaczania wagonów do rampy, rozebrane. Pozostała sama rampa, a na niej zachowana miejscami kostka granitowa pamiętająca co najmniej II czy III dekadę XX wieku.