W farze św. Zygmunta dziękowano za 2010 rok, który przyniósł wiele tragicznych wydarzeń, ale i wiele dobra w życiu każdego z nas.
Proboszcz szydłowieckiej parafii ks. Kan. Adam Radzimirski celebrował mszę świętą dziękczynną i poprowadził adorację eucharystyczną z modlitwą uwielbienia Boga, przebłagania za grzechy i dziękczynienie za doznane dobro.
W kazaniu ks. A. Radzimirski odniósł się do wydarzeń minionego roku, przypomniał także ważne z fakty z życia wspólnoty parafialnej św. Zygmunta.
Najistotniejsze to rozwój życia religijnego, którego ważnym znakiem jest uczestnictwo w sakramentach Kościoła. Sakramenty według najprostszej definicji to widzialne znaki niewidzialnej łaski Bożej. Są więc one także istotnymi symptomami życia wewnętrznego katolików.
Ksiądz proboszcz zauważył niestety spadek niektórych form życia sakramentalnego. W 2010 roku ochrzczono 100 dzieci, w tym pewną liczbę dzieci rodziców z poza naszej parafii. Zmarło 120 parafian, to 30 osób więcej niż w 2009 roku. Średnia wieku zmarłych to 71 lat. 90 dzieci przyjęło I Komunię Świętą. Sakrament bierzmowania przyjęło 107 młodych katolików, to mniej o 18 osób niż przed rokiem. Sakramentalne małżeństwo zawarło 81 par.
Szanowni Państwo!
Wierzę, że kończacy się 2010 rok, był dla nas w wielu obszarach życia udany. Trudno jednak pominąć tragiczne dla Polski wydarzenia, które przeżywaliśmy wspólnie, dotknieci bólem, rozdzierani wątpliwościami i pytaniami co dalej!.
Drobnymi krokami idziemy jednak naprzód, mając nadzieję że nadchodzący Nowy Rok będzie czasem, który przyniesie odpowiedż na chociaż niektóre pytania.
Nadejście Nowego Roku zawsze skłania do czynienia planów i myślenia o przyszłości.
Życzymy wszystkim Czytelnikom zarówno tym stałym jak i tym, którzy dopiero poznają naszą internetową stronę www.domnaskale.net.pl, aby Nowy 2011 Rok, był udany.
Życzymy pomyślności, samych dobrych dni, mnóstwa zrealizowanych marzeń, udanych przedsięwzięć a przede wszystkim, aby ten Nowy 2011 Rok obfitował w dobre wiadomości, które będziemy Państwu przekazywać. Do Siego Roku! Pełnego błogosławieństwa Bożego i ludzkiej życzliwości!
Podczas trzeciej już Sesji Rady Powiatu, 30 grudnia 2010r, którą podjęto 6 uchwał.
Pozornie najmniej ważna, w istocie zaś bardzo istotna była 6 uchwała dotyczyła stanowiska Rady Powiatu w kwestii programu pt „Organizacja Systemu Ratownictwa Medycznego w województwie mazowieckim w latach 2011 – 2014”. W ramach tego programu znosi się obecne mniejsze rejony działania zespołów ratownictwa medycznego, w tym rejon szydłowiecki obsługiwany przez karetki szydłowieckiego SPZZOZ, a tworzy duże rejony, w tym rejon radomski operacyjnego działania zespołów ratownictwa medycznego. Na terenie nowego dużego rejonu mieszka około 700 tysięcy ludzi, których w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia będzie obsługiwało od 1 lipca 2011 roku 24 ratownicze zespoły medyczne.
W Szydłowcu przewidziano stacjonowanie jednej karetki reanimacyjnej, i jednej wypadkowej w Chlewiskach. Obecnie szydłowiecki SP ZZOZ obsługuje także Wierzbice, gdzie stacjonuje jedna karteka. Szkopuł w tym że oferty do NFZ składać mogą tylko podmioty takie jak samorządy, zespoły opieki zdrowotnej bądź osoby fizyczne, które będą miały wystarczający tabor do obsługi całego rejonu. Obecnie żaden podmiot działający na tym terenie nie posiada potrzebnych do obsługi całego rejonu 24 karetek.
Tworzenie zaś konsorcjów Zakładów Opieki Zdrowotnej do obsługi danego rejonu nie ma sensu, bowiem NFZ nie przyjmie tego typu ofert, uważając je za prawnie niedozwolone.
9 stycznia br. już po raz 19, podobnie jak w całym kraju również w Szydłowcu i jego okolicach rozbrzmiewać będzie WIELKA ORKIESTRA ŚWIĄTECZNEJ POMOCY, która w tym roku zbiera pieniądze na zakup sprzętu dla dzieci z chorobami urologicznymi i nefrologicznymi.
Organizatorem i koordynatorem wszystkich działań związanych z XIX Finałem WOŚP w powiecie szydłowieckim jest Sztab działający przy Szydłowieckim Centrum Kultury - Zamek.
Orkiestrowe granie w Szydłowcu rozpocznie się o godz. 8.oo- kwestą uliczną z udziałem 120 wolontariuszy . Kwestować będą do godz. 20.oo w Szydłowcu, Jastrzębiu, Chlewiskach i Majdowie.
O godz. 9.oo, w hali sportowej Zespołu Szkół im. Jana Pawła II w Szydłowcu, rozpocznie się Otwarty Turniej Piłki Halowej Mężczyzn. Wpisowe zebrane w trakcie Turnieju zostanie przekazane na konto Fundacji.
Burmistrz Szydłowca będzie zarabiał więcej, na sesji 28 grudnia radni miejscy podjęli uchwałę ustalajacą wynagrodzenie burmistrza. Nowa płaca to 6000 podstawy wynagrdzenia plus różne dodatki i wysługa lat, w sumie bez mała 13 tysięcy złotych. Tym samym to nie wójt Jastrzębia Zofia Kosno będzie zarabiać najwięcej w powiecie, ale burmistrz Szydłowca Andrzej Jarzyński.
Burmistrz A. Jarzyński podziękował Radzie Miejskiej za wynik głosowania nad jego wynagrodzeniem, czyli za podwyżkę, która jak się wyraził zobowiązuje go do nadal tak samo zaangażowanej pracy jak dotychczas.
W czasie obrad uwagę radnych zaprzątnęła sprawa Domu Towarowego przy ul. Kościuszki. Do władz miejskich i powiatowych wpłynęło pismo podpisane przez najemców lokali handlowych, którzy w związku z zamiarem rozbiórki budynku przez właściciela obiektu, zagrożeni są utratą miejsc pracy.
Po zakończeniu sesji odbyło się spotkanie opłatkowe w galerii Art-Biblioteka z udziałem władz miejskich, radnych, kierowników jednostek gminnych, sołtysów. Spotkanie zaszczycił ks. kan. Adam Radzimirski.
W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia, w niedzielę 26 grudnia tym roku obchodziliśmy Święto Świętej Rodziny z Nazaretu., w której na świat przyszedł Syn Boży, Jezus Chrystus. Jest to święto patronalne wszystkich chrześcijańskich rodzin.
Szczególnie święto to czczone jest w rodzinach Domowego Kościoła Ruchu Swiatło-Życie.
W czasie mszy świętej o 16, modlono się w intencji rodzin naszej parafii, aby naśladowały wzór życia objawionego w Rodzinie Świętej, realizującej w swej codzienności rodzinnej pełnie zawierzenia Bogu.
Po mszy świętej zaś na salkach parafialnych miało miejsce spotkanie opłatkowe.
Poprowadzili je Jolanta i Adam Pietrasowie, gośćmi rodzin byli także duszpasterze i siostry Michaelitki. W czasie spotkania była okazja połamać się opłatkiem, wyrazić wzajemną życzliwość i wspólnie świętować radość płynącą z liturgicznego święta Rodziny Jezusa, Maryi i świętego Józefa.
Choć Święta Bożego Narodzenia już za nami warto przypomnieć, że zanim się one rozpoczęły w rodzinnych domach, wiele środowisk naszego miasta ich nadejście poprzedziło spotkaniem opłatkowym w miejscu pracy. Tak było również podczas minionego piątku w Komendzie Powiatowej Policji w Szydłowcu.
Spotkanie opłatkowe rozpoczął komendant Jarosław Popczyński witając starostę szydłowieckiego Włodzimierza Górlickiego, przewodniczącego Rady Powiatu Marka Sokołowskiego, sekretarza Krzysztofa Bernatka, kapelana policji ks. Krzysztofa Śliwaka oraz zgromadzonych w sali funkcjonariuszy.
Po nim głos zabrał Starosta, który w swym przemówieniu podkreślił bardzo ważną rolę szydłowieckiej policji, jednocześnie życząc wszystkim jej funkcjonariuszom zdrowych, pogodnych i rodzinnych Świąt. Życzenia Policjantom złożył również przewodniczący Rady Powiatu Marek Sokołowski.
Na terenie Zdziechowa gm. Szzydłowiec pomimo ciężkich warunków zimowych dobudowano linię oświetlenia drogowego.
Postawiono 5 słupów oświetleniowych, dowieszono 7 lamp oraz zawieszona została linia oświetlenia drogowego o długości 288 metrów.
Ponadto uzupełnione zostało oświetlenie w Szydłówku i Wysocku.
Nowa linia rozświetli drogę od Publicznej Szkoły Podstawowej do krajowej „7”.
Jest to dalszy ciąg inwestycji, których celem jest zapewnienie jak najlepszego oświetlenia gminy. Zwiększy się bezpieczeństwo pieszych i kierowców.
Całość prac wykonał zakład elektroinstalatorski Lesława Czarneckiego.
W szydłowieckiej świątyni św. Zygmunta, dziś w niedzielę Świętej Rodziny po mszy świętej o godz. 16, odbył się koncert, w którym po raz pierwszy wspólnie kolędy i pastorałki śpiewali młodzi artyści z parafii Przemienienia Pańskiego w Odrowążku i parafii św. Zygmunta w Szydłowcu.
Inicjatorem i organizatorem tego muzycznego spotkania dzieci i młodzieży z Odrowążka, Szałasu i Szydłowca był ks. Wincenty Chodowicz i Anna Szczepanik.
W czasie koncertu śpiewano między innymi: O Mario czemu pobladłaś, Tryumfy Króla niebieskiego, Przybieżeli do Betlejem, W żłobie leży, Lulajże Jezuniu, W ubogiej stajence, Gdy śliczna Panna, Pójdźmy wszyscy do stajenki.
Instrumentalizację na flecie, perkusji, gitarze, skrzypcach, organach elektrycznych i akordeonie, saksofonie, trąbce i chimesach zapewnili także młodzi artyści z dwóch parafii. Koncert prowadził Dawid Szepanik.
Siostry i Bracia! Umiłowani w Chrystusie Panu!
Niedziela Świętej Rodziny wypada w tym roku w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia. Słowo, które stało się Ciałem i zamieszkało między nami, „objawia nam samego Boga w dialogu miłości między osobami Boskimi i zaprasza nas do uczestnictwa w nim.”
Nawiązując do programu duszpasterskiego, pragniemy zaprosić wszystkich wiernych, aby czynili Kościół domem i szkołą komunii. Warunkiem i początkiem realizacji tego dzieła jest budowanie więzi z Bogiem poprzez przyjęcie Bożego Słowa i kształtowanie w jego świetle życia duchowego i rodzinnego.
Od wierności Prawu do wierności Bogu
Przez Wcielenie i Narodzenie Syna Bożego Bóg proponuje nam taką więź, o jakiej ludzkość do chwili narodzin Chrystusa nie odważyła się nawet marzyć. Tę szczególną relację nazywamy komunią z Bogiem. Jest ona najściślejszym zjednoczeniem, jakie można sobie wyobrazić. Nie jest czymś powierzchownym, ale rzeczywistością, która sięga do najgłębszych pokładów w człowieku. Komunia bowiem, co wielokrotnie podkreślał Sługa Boży Jan Paweł II, jest rzeczywistością centralną i podstawową dla życia każdego człowieka i całego Kościoła.
Oczywiście nie może być mowy o komunii i zjednoczeniu w miłości bez życia wiarą na co dzień. Wiara bowiem bez uczynków jest martwa (por. Jk 2, 26). Równocześnie trzeba jednak pamiętać, że samo przestrzeganie nakazów i zakazów – bez doświadczenia głębokiej zażyłości z miłującym Bogiem – dalekie jest od dojrzałego życia wiarą. Uczynki powinny być konsekwencją życia w komunii z Bogiem, zaś komunia z Bogiem wyraża się w uczynkach.
Komunia z Bogiem drogą do szczęścia w rodzinie
Wielu z nas stawia pytanie: jak ułożyć szczęśliwe życie małżeńskie i rodzinne? Z pomocą w szukaniu właściwej odpowiedzi przychodzi psychologia małżeństwa i rodziny oraz pedagogika rodziny. Ich wskazania, choć bardzo cenne, są jednak niewystarczające. Życie małżeńskie – jeżeli ma być piękne, prawdziwe i trwałe – nie może się ograniczać do tego, co w danej chwili przyjemne albo wygodne.
Sakrament małżeństwa to o wiele więcej niż zalegalizowanie bycia razem na zasadach tego świata. To wejście małżonków w wyjątkową komunię z Chrystusem. To decyzja, aby całe swoje życie – wszystko, co dzieje się w sercu, umyśle, ciele i w każdej chwili codziennego życia małżonków – uczynić żywym obrazem Boga. Takie życie małżeńskie prowadzi do pełni i do szczęścia, które są możliwe na fundamencie głębokiej, przeżywanej każdego dnia, zażyłości z Bogiem.
Komunia z Bogiem rozwija się i pogłębia przez codzienną modlitwę indywidualną, małżeńską i rodzinną. Karmi się medytacją Słowa Bożego i adoracją Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Budzi tęsknotę za jak najczęstszym przystępowaniem do Komunii Świętej. Otwiera nasze oczy na potrzebę ciągłego nawracania się, a w konsekwencji na dojrzale przeżywany sakrament pokuty. Włącza nasze życie w rytm roku liturgicznego.
Zażyłość z Bogiem buduje się przecież analogicznie do zażyłości ze współmałżonkiem: poprzez dialog i kontemplację, poprzez życie w obecności, adorację i serdeczne zaangażowanie w sprawy tego, którego nasze serce kocha (zob. Pnp 1, 7).
W tę mistyczną noc Bożego Narodzenia, Słowo Boże stało się ciałem i zamieszkało między nami.
Kościół woła w modlitwie: Dzisiaj się Chrystus narodził, dziś się objawił Zbawiciel, dziś śpiewają Aniołowie, radują się Archaniołowie, weselą się sprawiedliwi, przebaczenia dostępują grzesznicy, do życia wracają poganie.
Chwała na wysokościach śpiewają radośnie Aniołowie i głoszą "pokój ludziom, których Bóg umiłował.
Radujmy się i my z Narodzenia Pana, radujmy się bo przynosi nam obietnice wiecznego życia
Niech nas przenika blask Wcielonego Słowa, niech objawia się w naszych czynach: sprawiedliwość, miłość, dobro i pokój!
Bożonarodzeniowa radość niech towarzyszy nam w liturgii Kościoła, w obrzedach i spotkaniach rodzinnych, jest to czas szczególnej proklamacji rodziny i szczęścia domowego ogniska. Rodzina Święta przekonuje nas że radość z Norodzenia Chrystusa można czerpać w różnych okolicznoścuiach. Boży Syn narodził się w największym ubóstwie.
Ks. Adam Radzimirski proboszcz parafii św. Zygmunta w Szydłowcu obchodzi dziś imieniny. Solenizantowi w tych dniach towarzyszy szczególna modlitwa wiernych, szczególnie w czasie mszy świętych sprawowanych w jego intencji.
Ostatnia w tym roku adwentowe roraty poświęcone czci Matki Bożej, zgromadziły dziś o godz. 7 rano wielu wiernych. W czasie tej mszy świętej celebrowanej przez ks. Dariusza Maciejczyka polecano Bogu ks. kanonika Adama prosząc dla niego o błogosławieństwo Boże, łaskę zdrowia i dar dalszej owocnej duszpasterskiej posługi w naszej parafii.
Po mszy świętej przedstawiciele grup modlitewnych i ruchów działających w naszej parafii złożyli ks. Proboszczowi życzenia i przekazali zapewnienie o stałej modlitwie i duchowym wsparciu w realizacji misji proboszcza i dziekana parafii Szydłowiec i dekanatu szydłowieckiego.
Ksiądz Adam Radzimirski urodził się w Wierzbicy w 1946 roku. Święcenia kapłańskie przyjął 12 czerwca 1971 roku. Stanowisko proboszcza parafii św. Zygmunta w Szydłowcu pełni od 1992 roku.
Wczoraj o godz. 16. w sali konferencyjno-szkoleniowej Spółki Comes odbyło się spotkanie wigilijne środowiska rzemieślniczego. Na spotkaniu obecny był ks. kapelan rzemiosła dziekan Adam Radzimirski, który pobłogosławił stół wigilijny a następnie wspólnie ze zgromadzonymi rzemieślnikami pomodlił się za ich rodziny.
-Ta wigilia jest podziękowaniem za współpracę w mijającym 2010 roku – mówił podczas wczorajszej rzemieślniczej wigilii Marek Sokołowski prezes Zarządu Spółdzielni Rzemieślniczej Rzemiosł Różnych w Szydłowcu. - Ponadto w atmosferze świąt to dzisiejsze spotkanie jeszcze bardziej integruje nasze rzemieślnicze środowisko, ale i buduje przyjazne relacje na kolejny rok – dodał.
Przedstawiciele szydłowieckich rzemieślników złożyli Ks. kapelanowi Adamowi życzenia iminiowe ofiarując w dowód wdzięczności kwiaty i misternie wykonany odlew krzyża projektu Jarosława Pajka.
17 grudnia 2010 r. posłowie Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej przegłosowali Uchwałę w sprawie uczczenia 100. rocznicy powstania Związku Strzeleckiego i Strzelca.
Zanim do tego doszło, 14 grudnia odbyło się posiedzenie Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, na której komendant ZS Roman Burek zabierał kilkakrotnie głos w sprawie projektu uchwały.
-Zgłosiłem zastrzeżenia, wobec błędów, jakie zawierała uchwała – informuje Roman Burek komendant główny ZS. - Były to głównie merytoryczne, historyczne i redakcyjne błędy, które zostały zgłoszone przez naszą organizację do Komisji.
Ks. bp Józef Guzdek uroczyście objął dziś diecezję wojskową, podejmując tym samym pasterską troskę o Wojsko Polskie i formacje mundurowe.
U drzwi Katedry powitali bp. Guzdka kanonicy kapituły katedralnej oraz administrator Ordynariatu Polowego ks. płk Sławomir Żarski. Następnie bp Guzdek udał się do kaplicy lotników, gdzie trwał w chwili krótkiej modlitwy przy grobie swojego poprzednika bp Tadeusza Płoskiego.
Na początku uroczystości nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore odczytał bullę nominacyjną Ojca Świętego Benedykta XVI, na mocy której bp Guzdek został zwolniony z poprzedniej funkcji biskupa pomocniczego archidiecezji krakowskiej a mianowany Biskupem Polowym Wojska Polskiego.
Ks. prałat płk Sławomir Żarski, administrator ordynariatu polowego, witając uczestników Eucharystii stwierdził, że był czas, gdy katedra polowa wątpiła, czy kiedykolwiek powróci tu biskup polowy. Jednak w 1989 r. Jan Paweł II przywrócił duszpasterstwo wojskowe i mianował jej nowego biskupa. – Jest to mocne przypomnienie ewangelicznej prawdy, że niepodległość Ojczyzny ma być budowana na samym Jezusie Chrystusie – podkreślił.
Sympatycy i zwolennicy Prawicy Rzeczpospolitej Polskiej spotkali się dziś na spotkaniu opłatkowym w Resursie Rzemieślniczej w Radomiu.
Spotkanie zorganizowała i poprowadziła Lucyna Wiśniewska pełnomocnik Prawicy RP w okręgu radomskim. Gościem radomskich działaczy był także prezes partii marszałek Marek Jurek.
Wspomniał on brzemienny w tragiczne zdarzenia dla naszej Ojczyzny rok 2010. Wskazał przy tym na naczelną dla nas, wartość chrześcijańskiej wiary osadzonej w rzeczywistości historycznej.
W czasie gdy na świat przychodził Zbawiciel - mówił M. Jurek czasy też nie były łatwe. Z tym większą siłą i determinacją musimy być wierni Bogu, wierni naszym wyborcom, wierni rodzinom i Ojczyżnie.
Spotkanie zaszczycił swoją obecnością ks. bp Henryk Tomasik, który poprowadził modlitwę i złożył życzenia zebranym. Ordynariusz radomski "osobom zaangażowanym w różne sprawy naszej Ojczyzny" życzył obfitości Bożych darów. Podziękował za tworzenie wspólnoty osób zapatrzonych w Chrystusa, za świadectwo wiary, sprawioedliwości i pokoju.
Na spotkanie przybył równiez prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak, któremu w wyborach poparcia udzielili także radomscy działacze i wyborcy Prawicy RP. Podziękował on za wsparcie, za okazaną w wyborach przyjaźń i złożył życzenia członkom i sympatykom Prawicy RP.
Wywiad portalu internetowego wPolityce.pl: z posłem Antonim Maciarewiczem.
Opinia publiczna z dużym zaskoczeniem przyjęła zmianę stanowiska premiera Tuska w sprawie smoleńskiego śledztwa. Przez miesiące słyszeliśmy, że wszystko jest w porządku, odrzucane były poważne sygnały alarmowe jak list dysydentów rosyjskich ostrzegający, że Polska robi błąd powierzając dochodzenie państwu rosyjskiemu. Później podobnie lekceważono traktowanie wraku jak kupy śmieci.
A teraz nagle szef rządu stwierdza: "projekt raportu jest nie do przyjęcia". Jak pan to rozumie?
Antoni Macierewicz (poseł PiS, szef Zespołu Parlamentarnego monitorującego dochodzenie prawdy ws. Smoleńska): To wynik wielu czynników, przede wszystkim strachu. Pan Tusk zdał sobie sprawę, zwłaszcza po deklaracjach amerykańskich kongresmenów i senatorów, po wysłuchaniu publicznym w Parlamencie Europejskim, po deklaracji pana Landsbergisa, po wystąpieniu przewodniczącego parlamentu Europejskiego pana Jerzego Buzka uznającego iż polska opinia publiczna powinna naciskać na wyjaśnienie nieprawidłowości w śledztwie, po działaniach rodzin ofiar tragedii, po efektach pracy Zespołu parlamentarnego, że wszystkich tych nieprawidłowości, matactw i fałszerstw nie da się ukryć. Że one są oczywiste i nie można przejść nad nimi do porządku dziennego.
Już za kilka dni w większości polskich domów będziemy zasiadać do wigilijnej wieczerzy, dzielić się z bliskimi opłatkiem i składać sobie życzenia.
Wspólne kolędowanie wypełni nasze domy. Te święta z racji pełnionych obowiązków inaczej upłyną ponad trzem tysiącom polskich żołnierzy. Z dala od rodzinnych domów, ten wyjątkowy dla polskiej tradycji czas żołnierze spędzać będą w Afganistanie, Bośni i Hercegowinie, Iraku, Kosowie i na Morzu Śródziemnym.
Na pewno ten czas nie będzie łatwy ani dla żołnierzy ani dla ich rodzin, dlatego już dziś zachęcamy wszystkich do przesyłania życzeń, które w wigilię Świąt Bożego Narodzenia żołnierze będą mogli przeczytać na stronie internetowej Ministerstwa Obrony Narodowej.
Życzenia w postaci tekstowej, nagrań mp3, plików graficznych i zdjęć przesłać można na adres: bpiekut@mon.gov.pl
W związku z tym, że dzień 31 grudnia 2010 roku przypada w piątek, ordynariusz radomski ks. bp Henryk Tomasik udzielił decyzja z 17 grudnia opublkiowana na stronie internetowej diecezji radomskiej dyspensy od obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od potraw mięsnych oraz od obowiązku powstrzymania się od zabaw w piątek.
Wpisany przez Biskup Henryk Tomasik
Wszystkim korzystającym z dyspensy Ordynariusz Radomski polecił modlitwę w intencjach szczególnie drogich Ojcu Świętemu oraz wykonanie czynu miłosierdzia wobec bliźnich.
Mieszkańcy Wysokiej i oklicznych miejscowości są zaniepokojeni informacjami o możliwości zamknięcia gabinetu stomatologicznego funkcjonującego w Ośrodku Zdrowia w Wysokiej.
Z informacji jakie do nas dotarły wynika że NFZ nie przyznał kontraktu na 2011 rok na usługi stomatolgiczne pracującemu tam lekarzowi.
Z gabinetu korzystali przed wszystkim starsi mieszkańcy tej części naszej gminy, ubożsi dla których stomatolog był do tej pory dostępny w ramach bezpłatnych porad finansowanych z kontraktu NFZ. Likwidacja gabinetu oznaczać będzie pozbawienie tej grupy osób możliwości leczenia stomatologicznego. Na prywatny gabinet po prostu ich nie stać!
Biskup Henryk Tomasik i Prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak byli dziś gośćmi rzemieślników skupionych w radomskiej Izbie Rzemiosła. Spotkanie opłatkowe miało miejsce w Domu Rzemiosła, w części uroczystej obrad Rady Izby , związanych z rozpoczęciem obchodów 250-lecia potwierdzenia Statutu Cechu Piekarzy w Radomiu przez króla Polski Augusta III Sasa. W imieniu organizatorów gości powitali i spotkanie poprowadzili prezes Izby Jan Jaworski i przewodniczący rady Izby Janusz Pucułek.
Na początku spotkania Jarosław Gajda starszy Cechu Piekarzy w Radomiu przedstawił prezentacje multimedialna pt. „Cele i zadania organizacji samorządowych” w której przedstawił min dzieje samorządów rzemieślniczych jakim były i są organizacje cechowe i izbowe.
Historia radomskich, których to początki sięgają XIV wieku. Radom był wówczas miastem lokowanym na prawie średzkim, a potem na prawie magdeburskim. Najwcześniejsze zachowane informacje dotyczą cechu tkaczy i pochodzą z XV wieku. Obecność piekarzy w Radomiu potwierdza spis ludności z 1532 roku. Spis wylicza wielu rzemieślników wśród nich obecność 30 piekarzy.
WKinie Muranów w Warszawie 15 grudnia 2010 odbyło się podsumowanie realizacji projektów „Szkoła Dialogu” prowadzonych w roku szkolnym 2009/2010. Projekt ma na celu przybliżenie młodzieży idei dialogu polsko-żydowskiego, głównie poprzez czynne poznawanie dziedzictwa żydowskiego w najbliższym otoczeniu.
Uczniowie klas 3a Publicznego Gimnazjum nr 1 w Zespole Szkół im. Jana Pawła II w Szydłowcu realizowali ten projekt pod opieką Pani Jadwigi Sochackiej i zostali nagrodzeni wyróżnieniem.
Szkołę na gali reprezentowali uczniowie – Kacper Kasprzyk i Jakub Jakubowski, opiekunka projektu Pani Jadwiga Sochacka oraz dyrektor szkoły Pani Ewa Świercz.
Galę zaszczycili swoją obecnością goście honorowi:
Zvi Rav-Ner, Ambasador Izraela w Polsce
Lee Feinstein, Ambasador USA w Polsce
Mirosław Sielatycki, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej
Włodzimierz Paszyński, Wiceprezydent Miasta Stołecznego Warszawy
Michael Schudrich, Naczelny Rabin Polski
W wystąpienie specjalnym przemówił do zebranych Bogdan Borusewicz - Marszałek Senatu RP
Świecące girlandy na białym budynku, przed nim jak co roku choinka i przystrojone kolorowymi iluminacjami słupy świetlne – to oczywiście widok Rynku Wielkiego w Szydłowcu, jaki możemy oglądać codzienne od godz. 16-tej.
Nieco inaczej w tym czasie wygląda otoczenie Starostwa Powiatowego, które zwyczajnie rozświetlają słupy świetlne. Czy wobec tego, urząd nie chce „zabłysnąć” w tym roku?
Budynek Starostwa co roku jest przez nas przystrajany – informuje Krzysztof Bernatek, sekretarz Powiatu. - Instalujemy głównie oświetlenie na balkonach budynku oraz zakładamy „świeże” flagi. Wewnątrz natomiast ozdabiamy wejście na pierwsze piętro. Oprócz tego dekoracje świąteczne pojawią się również w sekretariacie i innych pomieszczeniach Starostwa.
W urzędzie gminy Skarżysko Kościelne, dzisiaj o godz. 16-ej odbyła się Sesja Rady Gminy, podczas której został zaprzysiężony nowy wójt Zdzisław Woźniak.
Na początku sesji wystąpił wójt Zbigniew Celski, który był wójtem nieprzerwanie od 1998 roku. Podczas wystąpienia dokonał podsumowania trzech swoich kadencji, wskazując na działania i realizacje, jakich udało mu się dokonać.
Po swym przemówieniu, przyjął podziękowania ze strony przedstawicieli samorządu województwa świętokrzyskiego, powiatu skarżyskiego, gminnego, strażaków. Słowa podziękowania za współprace wyraził również obecny na sesji Przewodniczący Rady Powiatu Szydłowieckiego Marek Sokołowski, szczególnie za wspólną organizację uroczystości związanych z rocznicami Powstania Styczniowego, tym samym podkreślając więzi historyczne łączące samorząd gminy Skarżysko Kościelne z Powiatem Szydłowieckim.
„Zaprzeczanie chrześcijańskim korzeniom Europy stanowi przygotowanie do dyskryminacji chrześcijan” – stwierdza na łamach internetowego dziennika „La Bussola quotidiana” wybitny włoski badacz nowych ruchów religijnych, Massimo Introvigne, uczestnik międzynarodowego sympozjum na temat fobii i dyskryminacji religijnych w świecie, które odbyło się w Madrycie.
Włoski badacz był także jednym prelegentów sympozjum, w którym wzięli udział naukowcy, prawnicy i dyplomaci różnych krajów, w tym Jordanii, Maroka i Izraela.
Introvigne zauważa, że niemal każdego dnia mamy do czynienia z konfliktami religijnymi o zróżnicowanym podłożu, codziennie ktoś pada ich ofiarą. Dogłębne studia przeprowadzane w różnych ośrodkach są zgodne co do tego, że 75 proc. ofiar przemocy i dyskryminacji religijnej stanowią chrześcijanie. Zaskakujące w tym kontekście jest milczenie o tym fakcie wielkich mediów międzynarodowych. Jednocześnie wskazuje on na osiągnięcia dyplomacji watykańskiej, która przy wsparciu niektórych krajów doprowadziła do pewnej poprawy stanu prawnego. W niektórych krajach islamskich przejście na chrześcijaństwo nie jest już przestępstwem. Jednocześnie, pomimo zapewnienia swobody kultu często nadal obowiązuje zakaz przepowiadania Ewangelii i prowadzenie przez Kościół swej misji, a ustawy sprzyjające wolności religijnej nie zawsze są konsekwentnie stosowane.
W kościele farnym w Szydłowcu spotkali się dziś na żałobnej ceremonii, liczni żegnający śp. Franciszka Staniszewskiego.
Mszę święta za duszę zmarłego odprawił ks. dziekan Adam Radzimirski.
W wygłoszonej homilii wspominał osobę śp. Franciszka, jako człowieka dobrego, cichego, skromnego i religijnego. Wyraził przy tym żal po jego odejściu, gdyż bez jego obecności w ulubionym miejscu świątyni – jak dodał kaznodzieja - msza święta w kościele farnym, nie będzie już taka sama. Ksiądz Dziekan przypominał o kruchości życia i przestrzegał przed życiem bez zważania na śmierć, w obliczu której wszystko nabiera właściwych proporcji.
Podczas uroczystości żałobnej, zmarłemu w ostatniej drodze towarzyszył poczet sztandarowy Cechu Rzemiosł Różnych w Szydłowcu. Dodatkowo uroczystość uświetniły melodie wykonane przez szydłowieckiego trębacza Władysława Herkę.
Rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu ks. dr Jarosław Wojtkun od niedzieli do środy 15 grudnia, głosi nauki rekolekcyjne w szydłowieckiej parafii św. Zygmunta. Mszę święte z nauką odprawione będę w tych dniach o godz. 7, 9 i 18.
Dzieci swoją konferencję będą miały o godz. 16.30. Przewidziane jest też jedno spotkanie z młodzieżą w poniedziałek o godz. 19.
Nauki rekolekcyjne rozpoczęły się tradycyjnie już w parafii farnej w III niedzielę Adwentu, kiedy to w liturgii kierowane są do nas słowa Chrystusa.
„Gdy Jan usłyszał w więzieniu o czynach Chrystusa, posłał swoich uczniów z zapytaniem: Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać? Jezus im odpowiedział: Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi. Gdy oni odchodzili, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: Coście wyszli oglądać na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Ale coście wyszli zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w domach królewskich są ci, którzy miękkie szaty noszą. Po coście więc wyszli? Proroka zobaczyć? Tak, powiadam wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: Oto Ja posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby Ci przygotował drogę. Zaprawdę, powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on.”
W komentarzu do tych słów Ewangelii Rekolekcjonista przypomniał charakter znaku jaki daje Chrystus Pan św. Janowi Chrzcicielowi. Znakiem tym są Jego czyny. Integralna wiara, to wiara, która w nas dociera do poziomu serca, do poziomu świadectwa życia. Najprostszą definicją świętości jest określenie "zwyczajne życie, przeżywane nadzwyczajnie".
Zima póki co na dobre zadomowiła w naszym krajobrazie, co ma i dobre strony, które trzeba wykorzystać. Białego szaleństwa co prawda w Szydłowcu się nie da uprawiać, ale już pobliskich Górach Świętokrzyskich jest dwanaście wyciągów podporowych, gdzie można poznać smak aktywnej rekreacji, poćwiczyć zjazdy i przy okazji podziwiać piękno zimy.
Warto więc skorzystać z zimowej pogody, aby stosunkowo blisko domu skorzystać ze stoków, które może do super atrakcyjnych i tanich nie należą, ale pozwalają na zaukę jazdy na nartach, szlifowanie formy i rekreacje na świeżym powietrzu.
Bodzentyn, Krajno, Tumlin, Niestachów, Kielce Telegraf i Stadion to miejsca gdzie funkcjonują stacje narciarskie i gdzie pojawiają się narciarze również z Szydłowca. Swoich sympatyków ma także Bałtów, gdzie znacząco rozwinęła się turystyka letnia ale także zimowa.
Aktualne informacje o działaniu wyciągów i warunkach śniegowych można zaczerpnąć ze strony internetowej http://www.narty-swietokrzyskie.pl/index.php
Po kilku tygodniach kampanii wyborczej znamy już fakty, które odsłoniła powyborcza rzeczywistość zarówno w samorządzie gminnym jak powiatowym.
W wywiadzie dla Gazety Szydłowieckiej udzielonym kilka miesięcy temu, trafnie zdiagnozowałem sytuację w naszym mieście, podkreślając wiodącą rolę dwóch ugrupowań obywatelskich, działających formalnie jako stowarzyszenia.
Powiedziałem wtedy tak:
„Nasza lokalna polityka jest podzielona na dwa ugrupowania, które coś znaczą w Szydłowcu. W samorządzie powiatowym, jest to głównie ruch obywatelski skupiony przy Porozumieniu Samorządowo – Gospodarczym, ale również związany z Solidarnością - „Solidarni”. W konfiguracji powiatowej znaczącym podmiotem jest także Polskie Stronnictwo Ludowe.
Generalnie jednak trzon naszej działalności i naszemu zaangażowaniu nadają ruchy obywatelskie, dlatego spory partyjne praktycznie nie mają żadnego odniesienia w naszej działalności samorządowej. Podobna sytuacja jest też w gminie. W Szydłowcu silnym ośrodkiem jest Wspólnota Ziemi Szydłowieckiej. Jest to ruch obywatelski skupiony wokół obecnego burmistrza pana Andrzeja Jarzyńskiego. Dlatego tutaj stajemy przed trudnymi decyzjami dotyczącymi wyboru burmistrza. Trzeba powiedzieć, abstrahując od pewnych ocen, że jest znacząca dynamika działań zarówno w powiecie, jaki i w gminie. Jest bardzo wiele działań, które realizujemy dla naszej społeczności.
W gorącej atmosferze, w wypełnionej po brzegi mieszkańcami gminy sali konferencyjnej Starostwa Powiatowego, Andrzej Jarzyński dopełnił dziś procedury objęcia urzędu burmistrza, składając stosowne ślubowanie.
A. Jarzyński wygrał po raz kolejny wybory samorządowe, funkcję burmistrza pełnić będzie już trzecią kadencję.
W czasie ślubowania towarzyszyła mu jego małżonka Zofia, co miało piękny wydźwięk potwierdzający jedność małżeńską i pełnię zaangażowania w sprawy miasta i gminy. Owocna służba publiczna, nie byłaby możliwa bez wsparcia i ofiarności najbliższych.
Ceremonie ślubowania poprowadziła przewodnicząca Rady Miejskiej Krystyna Bednarczyk.
W przemówieniu burmistrz Jarzyński, podziękował przede wszystkim swej żonie Zofii i swoim synom za otrzymane wsparcie w swej działalności publicznej i w czasie ostatnich wyborów.
Dziś o godz. 13.00 odbyła się druga Sesja Rady Powiatu, podczas której wybrano starostę szydłowieckiego, wicestarostę, członków Zarządu Powiatowego oraz przewodniczących Składów Komisji Stałych.
Nim do tego doszło na początku obrad dokonano "zaległej" formalności. Nieobecny na poprzedniej sesji Krzysztof Ziółkowski otrzymał zaświadczenie o wyborze oraz złożył uroczyste ślubowanie.
Następnie po tym akcie rozpoczęto wybory na poszczególne stanowiska, nad przebiegiem których czuwała wyłoniona w drodze głosowania Komisja Skrutacyjna w składzie: przewodniczący Artur Ludew, członkowie Marek Sadownik i Waldemar Sowiński.
Dzisiejsza uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny stała w centrum papieskiego rozważania na Anioł Pański. W związku z tym, że we Włoszech i w Watykanie jest to dzień wolny od pracy, nie było dziś audiencji ogólnej, ale Benedykt XVI w południe spotkał się w wiernymi.
Ojciec Święty przypomniał w rozważaniu, że istota tajemnicy Niepokalanego Poczęcia jest zwarta w znanej każdemu od dziecka modlitewnej formule „łaski pełna”. Anioł przy Zwiastowaniu zapewnia Maryję, że jest ona od zawsze napełniona Bożą miłością i łaską. Tajemnica ta jest źródłem wewnętrznego pocieszenia, gdyż uświadamiamy sobie wraz z Maryją, że łaska Boga jest większa niż grzech, a Jego miłosierdzie mocniejsze od zła, umiejąc przekształcić je w dobro.
„Niestety na co dzień doświadczamy grzechu, który objawia się na różny sposób w stosunkach międzyludzkich i wydarzeniach, ale swoje korzenie ma w sercu człowieka, sercu zranionym, zbolałym i niezdolnym do samouzdrowienia – powiedział Papież. – Pismo Święte objawia nam, że u podstaw wszelkiego zła stoi nieposłuszeństwo woli Bożej i że śmierć zatriumfowała, ponieważ wolność ludzka uległa kuszeniu Złego. Jednak Bóg podtrzymuje swój plan miłości i życia: na długiej drodze pojednania przygotował nowe i wieczne przymierze, przypieczętowane krwią Jego Syna, który by dać siebie samego na okup, został zrodzony z niewiasty. Ta niewiasta, Maryja Panna, już z wyprzedzeniem zaznała skutków odkupieńczej śmierci swego Syna i od poczęcia została zachowana od zmazy grzechu. Stąd swoim niepokalanym sercem mówi nam Ona: zawierzcie Jezusowi, On was zbawi. (...) Jej wstawiennictwu powierzam najpilniejsze potrzeby Kościoła i świata. Niech Ona pomoże nam przede wszystkim wierzyć w Boga i Jego Słowo, oraz zawsze odrzucać zło, a wybierać dobro” – mówił Ojciec Święty.
Trwa modlitwa Kościoła w II tygodniu adewntowego czuwania. Codziennie rano o godz. 7 w kościele św. Zygmunta odprawiana jest msza święta roratnia. W kościele Narodzenia NMP na Szydłówku taka msza święta celebrowana jest o godz. 6 rano.
Roraty jest to msza św. ku czci Najświętszej Marii Panny. Odprawiana zwykle wcześnie rano, przed świtem, gromadzi rzesze wiernych. Szczególnie chętnie w Roratach uczestniczą dzieci, z przyniesionymi do świątyni lampionami. Msza rozpoczyna się przy wyłączonych światłach, mrok świątyni rozpraszają jedynie świece i lampiony. Dopiero na śpiew "Chwała na wysokości Bogu" zapala się wszystkie światła w kościele.
Nazwa "roraty" pochodzi od pierwszego słowa łacińskiej pieśni na wejście "Rorate coeli" (niebiosa, spuśćcie rosę). Uczestnictwo dzieci wiąże się ze zwyczajem podejmowania różnych dobrych postanowień na czas Adwentu. Dzieci często zapisują te postanowienia na kartkach, składanych następnie przy ołtarzu. Mają one wyrażać wewnętrzne przygotowanie do Bożego Narodzenia i chęć przemiany życia.
W polskich miastach i gminach bez zmian. W większości z nich przy władzy pozostają dotychczasowi włodarze. Który nie wygrał w cuglach w I turze, ten załatwił sprawę w drugiej.
1.Wybory samorządowe wygrała AWS - Akcja Wyborcza Starych - czyli dotychczasowych wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.
2.Pomogła im niska frekwencja. Czterdzieści parę procent w pierwszej turze wyborów, trzydzieści kilka w drugiej. Innym nie chce się iść do wyborów, tymczasem AWS jest zawsze w pełnej mobilizacji, a napędem tej mobilizacji jest obawa zmian.
Pierwsze wyniki wyborów z 11 komisji obwodowych komisji wskazują na wyraźne zwycięstwo Andrzeja Jarzyńskiego, w II turze wyborów na burmistrza Szydłowca.
Andrzej Jarzyński otrzymał ok 57,48 % poparcia, na Włodzimierza Górlickiego zagłosowało zaś 42,2 % wyborców.
W dziewięciu obwodach wyborczych wygrał obecny burmistrz A. Jarzyński, w dwóch obwodach: w ZS im. Jana Pawła II i w Przedszkolu na os. Wschód wygrał jego konkurent W. Górlicki.
W drugiej turze wyborów według jeszcze nieoficjalnych danych, wzięło udział 5851 osób.
Na Andrzeja Jarzyńskiego zagłosowało 3363 wyborców, na Włodzimierza Górlickiego zaś 2488.
Podane przez nas 5 grudnia wyniki, zostały potwierdzone 6 grudnia w oficjalnym komunikacie Państwowej Komisji Wyborczej.
W zimowej aurze trwa głosowanie, które rozstrzygnie kto będzie rządził szydłowiecką gminą w szóstej już kadencji szydłowieckiego samorządu.
Obwodowe komisje wyborcze pracują tak jak przed dwoma tygodniami w 11 punktach na terenie miasta i gminy.
Tym razem głosowanie jest łatwiejsze, bowiem wyborcy otrzymuja tylko jedna kartę do głosowania na której widnieją dwa nazwiska kandydatów na urząd burmistrza miasta i gminy Szydłowiec.
Głosowanie potrwa do godziny 22. Następnie komisje wyborcze po wyjęciu z urn kart do głosowania rozpoczną liczenie głosów. W czynnościach tych mogą uczestniczyć mężowie zaufania mający pełnomocnictwo wydane przez Komitet Wyborczy jednego z kandydatów.
Istotnym czynnikiem będzie i to ile osób pójdzie zagłosować. W porównaniu do I tury, frekwencja może być niższa, na co także wpływ może mieć śnieżna i mrożna zima. Wysoka frekwencja byłaby zaś ważnym wskażnikiem aktywności społecznej i obywatelskiego zaangażowania mieszkańców naszej gminy.
Nuncjusz Apostolski w Polsce podał informację o nominacji nowego Biskupa Polowego Wojska Polskiego.
Nuncjusz Apostolski w Polsce abp Celestino Migliore w przesłanym do Kurii Polowej Wojska Polskiego komunikacie przekazał informację, że Ojciec Święty Benedykt XVI Biskupem Polowym Wojska Polskiego mianował księdza biskupa Józefa Guzdka.
Komunikat Nuncjusza odczytał w obecności kapelanów i pracowników Kurii Polowej Administrator Ordynariatu Polowego ks. prał. płk Sławomir Żarski.
Tekst komunikatu Nuncjusza Apostolskiego:
„Ojciec Święty Benedykt XVI mianował dotychczasowego biskupa pomocniczego archidiecezji krakowskiej Jóżefa GUZDKA, biskupem polowym Wojska Polskiego. Warszawa, 4 grudnia 2010 roku. + Celestino Migliore Nuncjusz Apostolski”.
Biskup Polowy Józef Guzdek (biogram)
Bp Józef Guzdek urodził się 18 marca 1956 r. w Wadowicach, a pochodzi z parafii św. Jana Chrzciciela w Choczni. Po zdaniu matury w Liceum Ogólnokształcącym im. M. Wadowity w roku 1975 rozpoczął studia w Metropolitalnym Wyższym Seminarium Duchownym w Krakowie.
Obfite opady śniegu i znaczny spadek temperatury spowodowały znaczne utrudnienia w ruchu zarówno dla kierowców jak i pieszych. Aby zapewnić mieszkańcom możliwość bezpiecznego korzystania z dróg służby miejsko – gminne prowadzą działania minimalizujące zagrożenia i ułatwiające codzinne życie mieszkańcom.
Służby komunalne przygotowując sie do opadów śniegu rozstawiły na terenie gminy pojemniki z paskiem. Od momentu rozpoczęcia opadów służby pracują przez 24 godziny na dobę odśnieżając drogi i chodniki. Drogi gminne odśnieżane są przez pięć pługów. Dodatkowo we wtorki i piątki odśnieżany jest parking koło targowiska.
Służby miejskie przypominaja właścicielom i gospodarzom o obowiązku odśnieżania chodników sąsiadujących bezpośrednio z posesją. Za roszczenia cywilno-prawne w wyniku wypadków na zaśnieżonych chodnikach, ponosi odpowiedzialność właściciel, najemca lub dzierżawca danej posesji.
Dziś o godz. 12.30 rozpoczęła się pierwsza sesja Rady Powiatu Szydłowieckiego kadencji 2010 – 2014. Na sesji tej obecnych było 16 radnych.
Odśpiewano hymn polski, a następnie nowo wybrani radni odebrali z rąk sędziego Jarosława Łuczaja, przewodniczącego Powiatowej Komisji Wyborczej zaświadczenia o uzyskaniu mandatu radnego.
Radna Krystyna Adamczyk odczytała rotę ślubowania, a radni powtarzali słowa przysięgi:
"Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu Polskiego, strzec suwerenności i interesów Państwa Polskiego, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny, wspólnoty samorządowej powiatu i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej".
Radna senior poprowadziła pierwszą część sesji. Wszyscy radni złożyli ślubowanie w obecności sztandaru powiatu, kończąc je aklamacją „Tak mi dopomóż Bóg”. W skład pocztu sztandarowego weszli: Adam Wlazło, Grażyna Chojnacka i Dorota Sykulska.
O godz. 10 w SCK Zamek odbyła się pierwsza sesja Rady Miejskiej VI kadencji, podczas której dokonano wyboru przewodniczącego i zaprzysiężenia składu Rady.
Sesje otworzył ustępujący z funkcji przewodniczącego Marek Zdziech, który powitał wszystkich oraz złożył gratulacje radnym. Następnie dalszą część sesji poprowadził senior Rady Artur Łyczek.
Nim doszło do wyboru przewodniczącego radni otrzymali zaświadczenie o swym wyborze po czym odbyło się ślubowanie.
Marszałek Adam Struzik odwiedził dziś Szydłowiec. W sali konferencyjnej Starostwa Powiatowego spotkał się z działaczami struktur powiatowych Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz działaczami samorządowymi.
Gościa w powitał Adam Wlazło prezes Zarządu powiatowego PSL. Pogratulował A. Struzikowi najlepszego w kraju wyniku wyborczego w wyborach do samorządu wojewódzkiego.
W czasie spotkania starosta Włodzimierz Górlicki wraz z przewodniczącym Rady ubiegłej kadencji wręczyli marszałkowi Struzikowi przyznany z okazji 200-lecia powiatu szydłowieckiego Dyplom Uznania za zasługi dla powiatu szydłowieckiego, metaloplastykę herbu powiatu i publikacje dotyczące powiatu.
W przemówieniu do uczestników spotkania marszałek Adam Struzik podkreślił nowe priorytety województwa mazowieckiego, na nowa kadencję. Beda nimi internet szereokopasmowy w każdej miejscowości Mazowsza. Informatyzacja prowadzona w ramach programu e-urząd, a także dotychczasowe kierunki działania, wyrażające sie w trosce o zdrowie mieszkańców Mazowsza, edukację i kulturę.
Postanowiłam napisać o ludziach, którzy bezinteresownie czynili i czynią wiele dobra dla społeczeństwa Szydłowca i jego powiatu a mieszkańcy o tym nie wiedzą. Postanowiłam zacząć ten cykl od państwa Trzeciakowskich, jako że do grona moich znajomych, których darzę szczególnym szacunkiem, należy prof. Witold Trzeciakowski. Poznałam go poprzez fundację” Dom Wspólnoty Chleb Życia”, która pomaga ubogim dzieciom i młodzieży, wspierając ich edukację i wychowanie.
Pomaga też bezdomnym, osobom zagrożonym marginalizacją, bezrobociem. Przeciwdziała patologiom, prowadzi działalność charytatywno- opiekuńczą na rzecz osób starych i niepełnosprawnych, rodzin i osób w trudnej sytuacji życiowej. Od roku 2007 Fundacja współpracuje z „Funduszem im. Witolda i Zofii Trzeciakowskich oraz ich syna Witolda Trzeciakowskiego”. Celem funduszu rodziny Trzeciakowskich jest promowanie stypendystów osiągających wysoką średnią ocen. Uczniowie, którzy spełniają warunki regulaminu otrzymują dodatkowe stypendium w wysokości od 50 – 200 zł. Obecnie jest ich pięćdziesięciu. Prof. Trzeciakowski zaproponował pomoc uczniom z szydłowieckich szkół, ponieważ Szydłowiec jest miastem związanym z dziejami jego rodziny.
Wszystko zaczęło się od dziadków profesora. Zofia i Witold Trzeciakowscy byli właścicielami Pólka, majątku w dzisiejszej gminie Piaseczno. Dziadek Witold, inżynier górnictwa i przedsiębiorca, zajmował się handlem, eksportował i importował towary z Persji (dywany, rodzynki) i z czasem zaczął inwestować w majątek. W Pólku wybudował młyn, który w latach 60-tych spalono. Wspólnie z żoną prowadzili gospodarstwo rolne z licznymi sadami i hodowlę bydła. W latach 30-tych XX wieku pan Witold założył w Szydłowcu fabrykę drutu i gwoździ „Podkowiak” Był to człowiek światły i filantrop. On i jego żona Zofia cieszyli się powszechnym szacunkiem i uznaniem, o czym świadczyć może fakt, że w roku 2008 uchwałą Rady Miejskiej w Piasecznie jedną z ulic w Pólku nazwano im. Zofii i Witolda Trzeciakowskich. W Szydłowcu również pomagał ludziom i cieszył się ich poważaniem. W latach wojny ratował życie Żydom, którzy ukrywali się w jego fabryce w podłodze pod wagą nastawną. Był zaprzyjaźniony z rodziną Szmula Ostrowieckiego, który handlował żelazem. Uratował życie jednemu z jego synów, Maxowi, ten po latach odnalazł wnuka pana Witolda, prof. Trzeciakowskiego i do końca życia (zmarł w czerwcu tego roku) utrzymywał z nim przyjacielskie kontakty. Pani Zofia i pan Witold Trzeciakowscy byli również patriotami, brali udział w powstaniu warszawskim, oboje zginęli 1 sierpnia 1944, w pierwszym dniu powstania.
W nocy z niedzieli na poniedziałek 29 listopada, w wieku 90 lat zmarła w swym domu w Londynie wdowa po generale Władysławie Andersie - Irena, znana aktorka i piosenkarka przedwojennej Polski i scen emigracyjnych.
- Była ikoną polskiej emigracji. Wraz z nią nieuchronnie kończy się świetność polskiego wojennego wychodźstwa.
W tym roku straciliśmy też w katastrofie smoleńskiej ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego, więc to dla nas rok strat - powiedział Andrzej Morawicz, znany działacz emigracji i Polonii, prezes Ogniska Polskiego.
Irena Anders, znana też jako Renata Bogdańska, była drugą żoną gen. Andersa, a generał jej drugim mężem. W Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie miała stopień podporucznika. Mąż mówił, że jest jedynym na świecie generałem, który przyjmuje rozkazy od podporucznika.
Irena Renata Anders, z domu Jarosiewicz (ur. 12 maja 1920 w Bruntálu, zm. 29 listopada 2010 w Londynie[1]) – polska artystka rewiowa, pieśniarka, aktorka, działaczka polonijna w Wielkiej Brytanii. Druga żona gen. Władysława Andersa.
Zasypane śniegiem chodniki, nieposypane piaskiem ulice, coraz grubsza warstwa zalegająca na dachach. To obraz Szydłowca sprzed godziny. Jak dotąd na ulicach zauważyć można jedynie pługi traktorowe zgarniające zalegający śnieg na skrzyżowaniach.
Podobne warunki atmosferyczne występują w wielu regionach Polski i nie dotyczą jedynie Szydłowca. W takiej sytuacji, jeżeli nie ma konieczności przemieszczania się, najlepszym rozwiązaniem byłoby pozostanie w swoich domach.
Położone nad rzeką Korzeniówką, na pograniczu równiny radomskiej i pasma wzgórz koneckich, z malowniczymi wyrobiskami po kamieniołomach, pobliskimi lasami, gotyckim kościołem, gotycko-renesansowym zamkiem, późnorenesansowym ratuszem, dobrze zachowanym kirkutem, urokliwymi, starymi uliczkami.
Oczywiście mowa tutaj o naszym mieście, które między 23 sierpnia a 1 września tego roku było tematem przewodnim dla artystów VI Pleneru Malarskiego Artystów Mazowsza im. Aleksandra Maleckiego. Zwieńczeniem wspomnianego natomiast pleneru stała się wystawa prac, która miała miejsce w tę sobotę o godz. 16 w Kaplicy Zamkowej Szydłowieckiego Centrum Kultury.
Sobotnią wystawę zainicjowała dyrektor SCK Zamek Małgorzata Bernatek powitaniem wszystkich przybyłych gości. Po dyrektor SCK głos zabrał burmistrz Andrzej Jarzyński, który wyraził zadowolenie ze spotkania cieszącego się dużym zainteresowaniem. Następnie po burmistrzu gości przywitał starosta szydłowiecki Włodzimierz Górlicki, który widzom wystawy wręczył publikację Starostwa „Powiat szydłowiecki w fotografii”. W wystawie prac uczestniczył również ks. dziekan Adam Radzimirski, którego żywo zainteresował jeden z obrazów.
W wystawie przede wszystkim obejrzeć można było prace Małgorzaty Kaczyńskiej - Nurowskiej, Hanny Grażyny Kuczkowskiej, Mai Raszewskiej, Heleny Zadrejko, Hanny Oknińskiej - Wiśniewskiej, Ewy Piaseckiej - Kudłacik, Danuty Krakowiak, Darii Sołtan - Krzyżyńskiej, Ewy Hajdukiewicz - Nowak, Barbary Głuch, Ireny Wismnont - Krzemińskiej, Anny Janczyk, Izabeli Gorczycy - Zając, Marii Kępy, Martyny Karpety, Katarzyny Jedlińskiej, Ewy Urbańskiej, Ewa Maślankiewicz-Góreckiej, Marty Jedlińskiej, Nino Ajdinvića, Romana Korneckiego, Jerzego Turka oraz Ryszarda Ciereszko.
Między 12 a14 listopada w Skarżysku-Kamiennej odbył się Puchar Polski K1 Seniorów oraz low-kick juniorów. W zawodach wzięło udział 135 zawodników c całej Polski, wśród nich ośmiu zawodników i dwie zawodniczki "VIKTORII" Szydłowiec.
W formule K1 startowali następujący seniorzy z Szydłowca:
54kg - Tomasz Duda - wywalczył pierwsze miejsce
75kg - Hubert Rycerski - pierwsze miejsce
75kg- Mateusz Rycerski - drugie miejsce
Obaj bracia Rycerscy by dojść do finału musieli stoczyć po trzy wygrane pojedynki. W finale jednak nie walczyli, rzucili monetą i zwyciężył Hubert. To nie pierwszy przypadek, że dwaj bracia docierają do finału imprezy i zmuszeni są rozstrzygać o zwycięstwie w taki sposób. Podczas pucharu Polski obaj byli w znakomitej formie i nie wiadomo tak naprawdę kto by okazał się zwycięzcą w finale.
W szydłowieckiej parafii św. Zygmunta dziś ks. kan. Adam Radzimirski, celebrował mszę święta w intencji solenizanta ks. Andrzeja Kani.
Ks. Andrzej Kania w szydłowieckiej parafii opiekuje się Grupą Modlitewną św. Ojca Pio oraz kręgami rodzin Domowego Kościoła.
Po mszy świętej złożono księdzu Andrzejowi życzenia. Rodziny z Domowego Kościoła podarowały także swemu duszpasterzowi grafikę z widokiem na szydłowiecką farę św. Zygmunta, w której pełni on posługę kapłańska jako wikariusz, a także prefekt szydłowieckiego Liceum im Henryka Sienkiewicza.
Ks. mgr Andrzej Kania urodził się w 1971 roku w Końskich. Święcenia kapłańskie przyjął 27 maja 1995 roku. Od 2008 roku jest wikariuszem parafii św. Zygmunta w Szydłowcu. Wcześniej 6 lat był wikaruszem parafii Matki Bożej Miłosierdzia w Radomiu.
W niedzielę, 28 listopada, w Kościele katolickim rozpoczyna się Adwent. Jest to bogaty w symbolikę, czterotygodniowy okres przygotowania do Bożego Narodzenia oraz wzmożonego oczekiwania na koniec czasów i ostateczne przyjście Jezusa Chrystusa. Czterotygodniowy czas Adwentu, który nie jest okresem pokuty, ale radosnego oczekiwania, obfituje w zwyczaje i symbole. Jest podobny do całego ludzkiego życia, które jest oczekiwaniem na pełne spotkanie z Bogiem.
Teologicznie czas ten wyraża oczekiwanie Kościoła na podwójne przyjście Chrystusa. W pierwszym okresie akcent położony jest na Paruzję, czyli ostateczne przyjście Chrystusa na końcu świata. Ostatni tydzień natomiast bezpośrednio przygotowuje do narodzenia Chrystusa, przez które Bóg wypełnia wszystkie obietnice złożone w historii. Adwentowe czytania mszalne dotyczą m.in. dramatycznych nawoływań proroków, którzy zachęcają do nawrócenia, podkreślają zbliżający się kres czasu i ostateczne nastanie Królestwa Bożego. Równocześnie jednak Kościół przypomina o nadziei, jaka wiąże się z paruzją, czyli ponownym przyjściem Chrystusa - w każdej Mszy św. padają słowa: "abyśmy zawsze wolni od grzechu i bezpieczni od wszelkiego zamętu, pełni nadziei oczekiwali przyjścia naszego Pana Jezusa Chrystusa".
Pierwsze wzmianki nt. Adwentu jako okresu przygotowania do świąt Bożego Narodzenia pochodzą z IV w. W Rzymie zwyczaj ten znany był od VI w. i obejmował cztery tygodnie przed świętami. Przez pewien czas Adwent był okresem postu, co dalej jest zachowywane w liturgii wschodniej.
Benedykt XVI na wigilii w intencji życia nienarodzonych: Bóg zapragnął dzielić kondycję ludzką od samego początku życia człowieka
Po raz pierwszy w historii cały Kościół jednocześnie modli się za życie nienarodzonych. Czuwania w tej intencji zostały zorganizowane na prośbę Benedykta XVI. Rozpoczynają się pierwszymi adwentowymi nieszporami, które są połączone ze specjalnym nabożeństwem w intencji poczętego życia. Uwzględniając strefy czasowe modlitwa, która zaczęła się w Nowej Zelandii, będzie trwała przez całą dobę. Takiej też modlitwie w bazylice watykańskiej przewodniczył Benedykt XVI podczas nieszporów I Niedzieli Adwentu.
„Inicjatywa ta została podjęta na wyraźne życzenie Ojca Świętego – powiedział Radiu Watykańskiemu przewodniczący Papieskiej Rady ds. Rodziny. Chodzi o to, by w perspektywie narodzin Chrystusa uwypuklić potrzebę bezwarunkowego poszanowania dla życia w łonie matki. Inicjatywa ta ma postać modlitwy, ponieważ bez Bożej łaski trudno się przebić z takim przesłaniem we współczesnym świecie. Ta modlitwa w jedności z Ojcem Świętym ma również miejsce w wielu diecezjach na całym świecie. Otrzymaliśmy wiele pozytywnych sygnałów. Więcej niż się spodziewaliśmy. I jest to bardzo ważne, bo dzisiaj wszyscy roszczą sobie jakieś prawa. Najczęściej chodzi jednak o to, że to dorośli domagają się, aby ich żądze i pragnienia uznano za prawo. Zapomina się tymczasem, że również dzieci, także nienarodzone, mają swoje prawa. Potrzeba zatem, aby prawo dziecka wzięło górę nad różnymi żądzami dorosłych” – powiedział kard. Ennio Antonelli.
Czuwanie rozpoczęło się od odczytania pięciu fragmentów encykliki Jana Pawła II Evangelium vitæ.
W dzienniku Ustaw RP 25 listopada ogłoszone zostało obwieszczenie PKW o zbiorczych wynikach wyborów do rad gmin, powiatów i województw. Oznacza to że w ciągu 7 dni od tej daty, a więc najpóźniej 2 grudnia przewodniczący rad poprzedniej kadencji mają obowiązek zwołać pierwszą sesję nowej rady.
Najdalej w najbliższy czwartek zbiorą się więc Rada Miejska i Rada Powiatu.
Głównym punktem ich obrad będą czynności związane z wręczeniem zaświadczeń o wyborze na radnego i złożeniem ślubowania. Celem dalszego normalnego działania powinny być dokonane wybory prezydium, czyli przewodniczącego i wiceprzewodniczących rady.
Ślubowanie nowego burmistrza, a w gminach wójtów odbędzie się dopiero po drugiej turze, czyli 7 dni od ogłoszenia wyników wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów po głosowaniu ponownym, które to głosowanie odbędzie się 5 grudnia.
Jak się zachować, jeśli jesteśmy świadkami wypadku? Jakie znaki drogowe obowiązują rowerzystę? Którą stroną drogi może poruszać się kolumna pieszych? To tylko kilka zagadnień poruszonych w teście dotyczącym przepisów ruchu drogowego. Test został przeprowadzony 25 listopada 2010r.. Jego adresatem byli uczniowie szkół podstawowych i gimnazjalnych, w ramach finału powiatowego konkursu „Bezpieczna droga do szkoły”.
Starosta Szydłowiecki Włodzimierz Górlicki, dokonał uroczystego otwarcia powiatowego finału IX edycji Programu przygotowanego przez Samorząd Województwa Mazowieckiego. Organizatorem finału powiatowego był Wydział Edukacji, Zdrowia, Kultury i Sportu Starostwa Powiatowego w Szydłowcu, przy udziale Zespołu Szkół im.Jana Pawła II w Szydłowcu.
Imprezę poprowadzili: Naczelnik Wydziału Edukacji, Zdrowia, Kultury i Sportu Starostwa Powiatowego, Joanna Strzelecka oraz uczeń Publicznego Gimnazjum nr 1 Krystian Korba.
Konkurs podzielony był na dwie części. Najlepsi w części teoretycznej, wzięli następnie udział w części praktycznej. Uczniowie musieli pokonać na rowerach niełatwy tor przeszkód.
Komisja sprawdzała testy, a tymczasem uczniowie z Zespołu Szkół im.Korpusu Ochrony Pogranicza w Szydłowcu dali pokaz ratownictwa medycznego, pokaz sportowy, tanecznt i wokalny. Uczniów przygotowali nauczyciele: Dariusz Piasecki, Krzysztof Piwowarski, Magdalena Wasik.
Komisja konkursowa, w skład której wchodzili przedstawiciele Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Radomiu, funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Szydłowcu oraz nauczyciele, wyłoniła następujących zwycięzców Powiatowego Konkursu „Bezpieczna droga do szkoły”:
Kategoria: szkoły gimnazjalne – chłopcy
1. Marcin Czarnota z Publicznego Gimnazjum w Mirowie
2. Szymon Kowalik z Publicznego Gimnazjum nr 1 w Szydłowcu
3. Jakub Adamczyk z Publicznego Gimnazjum w Jastrzębiu
List pasterski arcybiskupa Stanisława Gądeckiego na temat konieczności obrony ludzkiego życia otrzymają w formie książeczki uczestnicy niedzielnych Mszy świętych w archidiecezji poznańskiej. List jest próbą odpowiedzi na – jak pisze autor – „godne potępienia praktyki aborcji i eutanazji oraz stosowanie tak zwanej metody in vitro”.
Metropolita poznański pisze, że Adwent to „odpowiedni czas do ekspiacji za dzieci uśmiercone przed narodzeniem i do modlitwy o nawrócenie tych rodziców, którzy nie chcieli przyjąć nowego życia, lekarzy i pielęgniarek, dokonujących aborcji oraz osób namawiających do usunięcia dziecka”.
„Rozwój organizmu zaczyna się zawsze w momencie zapłodnienia. Gdyby było inaczej, nastąpiłaby przerwa w rozwoju osobniczym i dany gatunek przestałby istnieć, gdyż nie byłoby ciągłości rozwoju następujących po sobie pokoleń. Tak więc embrion, płód, noworodek, niemowlę, dziecko, dorosły i starzec to tylko określenia poszczególnych biologicznych etapów dojrzewania człowieka” – podkreśla abp Gądecki.
Jego zdaniem, „Adwent stwarza dla nas także okazję, by przebłagać Boga za grzechy in vitro, czyli za deptanie godności ludzkiej, za selektywną aborcję, to jest zniszczenie wielu dzieci w stanie embrionalnym, a także za lekarzy stosujących tę metodę” i „jest to też czas modlitwy wstawienniczej za małżeństwa, które borykają się z problemem niepłodności”.
Metropolita poznański przypomina, że „używanie zarodków do zapładniania in vitro to używanie organizmów żywych, które w przypadku nieudanej implantacji giną”. „Zarodek zamrożony jest również organizmem żywym, czego dowodem jest właśnie udana implantacja w organizmie matki. Niestety w procesie in vitro zarodek jest traktowany, jak gdyby był przedmiotem, a nie żywym organizmem mającym już cały materiał genetyczny pozwalający na wykształcenie się dziecka” – czytamy w liście.
Między 23 i 24 października 2010 r. w stolicy Łotwy - Rydze odbyły się otwarte mistrzostwa krajów nadbałtyckich (OPEN BALTIC CHAMPIONSHIP K-1).
W kameralnej salce treningowej sport-klubu ActivLife walczyło ok. 130 młodych zawodników w wieku od 10 do 20 lat podzielonych na kategorie wiekowe 10-11, 12-13, 14-15, 16-17 i 18-20 lat. Wśród klubów reprezentujących Litwę, Łotwę, Estonię, Wielką Brytanię i Rosję znaleźli się również zawodnicy z polskiego klubu - "Viktoria" Szydłowiec.
Startowali oni w dwóch kategoriach wiekowych:
16-17 lat
1. PIOTR SOBIERAJ - 65 KG (Viktoria)
2. ARKADIUSZ REDLIŃSKI - 65 KG (Viktoria)
3. DAMIAN PODKOWA - 65 KG (Viktoria)
4. BARTEK SOBIERAJ - 65 KG (Viktoria)
Porażka w wyborach samorządowych PiSu, nie jest przyczyną, a jedynie objawem postępującego kryzysu tej partii . Jest on jakościowo inny, niż kryzysy poprzednie. Bowiem partia ta, podobnie jak i Platforma Obywatelska jest strukturą oligarchiczną, która sprawnie funkcjonuje dopóki jest partią władzy, bądź są realne nadziej na wygranie wyborów i zdobycie władzy. W tym modelu partyjnej organizacji jej członkowie są posłuszni własnym bossom, dopóki , kierownictwo zapewnia szanse na realizację podstawowego celu , jakim jest partycypacja we władzy.
Nie są to partie ideowe, dla których spoiwem jest wspólna wizja miejsca Polski we współczesnym świecie, i ważne jest realizowanie celów ideowych. Partie ideowe są w stanie przetrwać okresy dekoniunktury, gdy partie oligarchiczne bez nadziei na zdobycie władzy, rozpadają się.
Wyjście środowiska Marka Jurka z PiSu miało charakter sporu ideowego i miało miejsce w sytuacji sprawowania władzy przez partię Jarosława Kaczyńskiego. To był główny powód stosunkowo słabego odpływu członków tej partii do nowej formacji. Także utworzenie Polski XXI, później zwanej Polską Plus, pomijając fakt jego podłoża, jakim był spór o charakter przywództwa, miało miejsce, gdy PIS był silną opozycją postrzeganą jako alternatywa rządu Tuska. Brak ideowego komponentu tej secesji spowodował, iż inicjatywa ta w przeciwieństwie do Prawicy Rzeczpospolitej musiała umrzeć śmiercią naturalną.
Funjcjonariusze Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej zyskali nową siedzibę placówki w Kielcach. Wyremontowany i poddany termomodernizacji budynek przy ul. Kusocińskiego stanie się również bazą Izby Dziecka, wydziału patrolowo-wywiadowczego komendy miejskiej oraz wydziału konwojowego KWP.
Policja przejęła budynek po wojsku, który kosztował 12 mln zł. Sporą część środków udało się pozyskać z EkoFunduszu. Budynek jest bowiem opalany ekologiczną biomasą, a także "uzbrojony" w kolektory słoneczne. Na uroczystym otwarciu placówki obecni byli również przedstawiciele powiatu szydłowieckiego starosta Włodzimierz Górlicki, Marek Sokołowski i uczniowie Zespołu Szkół im. KOP z dyrektorem Marią Michajłow.
Ceremonia otwarcia placówki przebiegała bardzo uroczyście, na początku nastąpiło poświęcenie nowej siedziby.Po uroczystym przecięciu wstęgi. Modlitwę w intencji funkcjonariuszy Policji i Straży Granicznej, pracowników obu służb mundurowych oraz w intencji zmarłych funkcjonariuszy szczególnie tych, którzy zginęli podczas działań służbowych odmówił ks. płk. prałat Adam Prus kapelan Wojewódzkiego Ośrodka Duszpasterskiego Policji w Kielcach. Z kolei ks. kmdr [por. Ryszard Preuss kapelan Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej w Warszawie dokonał poświecenia nowego gmachu Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach oraz nowej Placówki Straży Granicznej Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej w Kielcach wypraszając Boże błogosławieństwo dla obu instytucji, dla funkcjonariuszy Straży Granicznej i Policji oraz pracowników, by wspomagał ich we wszelkich przedsięwzięciach, bronił od wszelkich niebezpieczeństw i obdarzył swoim pokojem, by dobrze wypełnili swoją zadania dla dobra człowieka, któremu pełnią służbę, dla dobra obu formacji, dla dobra Ojczyzny.
Piotr Duda, zawodnik szydłowieckiej "VIKTORII" po zdobyciu 10 października tytułu Mistrza Polski Seniorów w kick-boxingu w formule full-contact został powołany przez Polski Związek Kick-Boxingu do składu reprezentacji Polski na Mistrzostwa Europy w Grecji.
Do 12 listopada Duda przygotowywał się pod okiem trenera Pawła Surdego, natomiast kolejne treningi kontynuował wraz z kadrą Polski we Władysławowie w ośrodku CETNIEWO, gdzie formę przedstartową i startową szlifował pod nadzorem trenera Kadry Narodowej - Jakuba Cuszlaga. 22 listopada cała reprezentacja wyleciała z Warszawskiego Okęcia do Grecji, w tym też dniu wszyscy zawodnicy byli ważeni. Szydłowiecki kick-boxer będzie walczył w kategorii do 54 kg. O starcie w mistrzowskim turnieju i rywalizacji Piotra o tytuł najlepszego zawodnika na kontynencie poinformujemy po mistrzostwach.
Powstało Forum internetowe dla mieszkańców i sympatyków Szydłowca!
Kilka dni temu powstało forum internetowe dla mieszkańców i sympatyków Szydłowca. Jest to miejsce, w którym można podjąć się dyskusji dotyczących przede wszystkim naszego Miasta, jednak znajdzie się również możliwość swobodnych, luźnych rozmów o swoich zainteresowaniach, duchowości czy polityce.
Forum kierowane jest do wszystkich ludzi związanych z Szydłowcem – niezależnie od wieku.
Utworzyliśmy działy, które poruszają tematy szkolne, hobbystyczne, ale także związane z kontrowersyjnymi kwestiami dotyczącymi naszego miasta.
Jaki jest nasz cel?
Coraz więcej Szydłowian rozpoczyna czynną działalność w sieci. Tworzone są blogi, strony internetowe, na których można poczytać co się dzieje w Szydłowcu. Jako że i my często odwiedzamy miejsca w sieci poświęcone naszemu miastu, możemy dostrzec ich plusy, ale i minusy.
Jako czytelnicy m.in. blogów internetowych często czujemy potrzebę skomentowania danej kwestii, wypowiedzenia się. Jednakże do pełnej dyskusji nie wystarczają nam komentarze, które możemy napisać pod artykułami, ponieważ często jest to po prostu niepraktyczne i niewygodne. Poza tym komentarze takie często „giną” w sieci. Jest ich dużo, ale nie są uporządkowane. Wpadliśmy na pomysł stworzenia konkretnego miejsca w Internecie, które będzie poświęcone tylko i wyłącznie dyskusjom na temat tego, co dzieje się w Szydłowcu.
W wyborach na burmistrza Szydłowca pierwszą będzie druga tura wyborów.
W pierszej wygrał Andrzej Jarzyński zdobywając 4060 głosów, co dało ok 44% poparcia.
Do drugiej tury wszedł także Włodzimierz Górlicki zdobywając 2716 głosów to jest ok 30% poparcia.
Anna Łekawska zdobyła 1133 głosy ok 12%, Agnieszka Górska 672 to daje 7%, Tadeusz Piętowski 651 to jest około 7% poparcia.
Skład Rady Powiatu:
Adamczyk Barbara (głosów) 294 , Sokołowski Marek 456, Majewska Barbara 482, Ludew Artur 314, Siembiot Mirosława 355, Stanik Monika 371, Wlazło Adam 209, Ziółkowski Krzysztof 299, Mamla Dariusz 265 , Sadownik Marek 249, Sowiński Waldemar 362, Basiak Jarosław 258, Bracha Andrzej 433, Figarski Marek 386, Gula Jan 495, Sierawski Cezary 441 , Woźniak Roman 525.
W powiecie szydłowieckim komitety wyborcze zdobyły łącznie następujaca liczbe głosów: Porozuminie Samorzadowe Gospodarcze 4305 głosów. Solidarny Samorząd 3605, Polskie Stronnictwa Ludowe 3170, Porozumienie Społeczne 2172, Wspólnota Ziemi Szydłowieckiej 1858, Prawo i Sprawiedliwość 1713, Dla Ludzi i z Ludźmi 1492, Sojusz Lewicy Demokratycznej 992.
Wczoraj było głosowanie, dzis jeszcze wciąż trwa liczenie głosów. Z informacji, które udało sie nam pozyskać! Na tą chwilę liczenie głosów nie zakończyło się jeszcze w komisji obwodowej zlokalizowanej w Przedszkolu na Os. Wschód i w Zespole Szkół im. Jana Pawła II.
Wiadomo już że będzie druga tura wyborów na burmistrza, zmierzą się w niej zwycięzca 1 tury Andrzej Jarzyński i Włodzimierz Górlicki.
Wiadomo już kto może liczyć na mandat. Rekordowy wynik w okręgu nr 1 w wyborach do Rady powiatu osiągnęła jak dotąd Barbara Majewska, zdobywając 548 głosów, Marek Sokołowski ma jak do tej chwili podliczone 486 głosów, Krystna Barbara Adamczyk 300 głosów, Krzysztof Ziókowski 299 głosów, Artur Ludew 270 głosów.
W okręgu nr 3 Jan Gula ma 471, Cezary Sierawski 441, Andrzej Bracha 364 głosy, Dariusz Stąpor 292 głosy.
Zakończyło się głosowanie w 30 obwodach wyborczych utworzonych na terenie powiatu szydłowieckiego. Mieszkańcy powiatu wybierali 75 radnych do 5 rad w gminach, 17 radnych do Rady Powiatu, 4 wójtów i 1 burmistrza.
O godz. 19 frekwencja w naszym powiecie była bardzo wysoka wynosiła 60,81%, gdy tymczasem na Mazowszu wynosiła 45,88%, a skali kraju 43,23%.
Najwyższa frekwencja w powiecie szydłowieckim zanotowano w gminie Mirów, gdzie do godz. 19 głosowało 72,94% wyborców.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że zdarzały się przypadki naruszenia ciszy wyborczej, zrywano plakaty, agitowano w lokalach. Zdarzył się także przypadek wyniesienia kart do głosowania. Interweniowała komisja wyborcza, w tym przypadku wyborca tłumaczył się że wrócił się (wraz z kartami) do domu, bo zapomniał wziąć okulary.
Trudności w głosowaniu polegały na niedostosowaniu lokali wyborczych do tak dużej frekwencji.
Głosujący musieli korzystać ze ścian, parapetów i kolan, aby na kartach do głosowania postawić znak x przy wybranym kandydacie. Trudności miały osoby starsze, wielkie płachty na których trzeba było wyszukać nazwę komitetu i popierana osobę, szczególnie przy słabym oświetleniu sprawiało niemałe trudności.
Kościół katolicki obchodzi ostatnią niedzielę roku liturgicznego. Podsumowaniem całego roku jest uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. Ostatnia niedziela przed Adwentem – początkiem nowego roku liturgicznego – stanowi podkreślenie faktu panowania Zmartwychwstałego Chrystusa. To również święto patronalne Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży i Akcji Katolickiej.
Uroczystość Chrystusa Króla w swojej wymowie wskazuje na cel ostateczny życia człowieka, czyli na zjednoczenie z Bogiem i oddanie się pod panowanie jego miłości w Królestwie Bożym. Królowanie Chrystusa wyraża się w zbawieniu człowieka. Przez swoją śmierć na krzyżu dał on dowód miłości względem wszystkich ludzi i odpuszczając nasze grzechy pojednał nas z Ojcem oraz uczynił ludem wybranym, czyli królestwem i kapłanami Boga samego.
W ikonografii Chrystus Król już od starożytności przedstawiony jest jako Pantokrator, czyli Wszechwładca, zasiadający na tronie, mający ziemię za podnóżek lub trzymający glob ziemski w dłoni. Tak przedstawiają Jezusa dawne ikony i mozaiki. Tak też wielokrotnie ukazuje Go Apokalipsa - jako zasiadającego na tronie, któremu całe stworzenie oddaje cześć.
Pracownicy socjalni 21 listopada obchodzą swoje święto. Mniej niż rodzina, znacznie więcej niż urzędnik - tak o nich mówią ci, którzy korzystają z ich pomocy. Znają bowiem problemy swoich podopiecznych, są tam gdzie ich oni potrzebują, aby pomóc doradzić, rozwiązać problem.
Minął bowiem czas, kiedy wsparcie udzielane było zza biurka.
Dzisiaj pracownicy socjalni są tam, gdzie potrzebujący. Z okazji przypadającego 21 listopada „Dnia pracownika socjalnego” najlepszym wręczono nagrody.
Z pracownikami socjalnym zatrudnionymi w Powiatowym Centrum Pomocy Radzinie 19 listopada, sptkał się starosta Włodzimierz Górlicki.
Złożył w tym dniu także życzenia pracowniko socjalnym zatrudnionym w Domu Pomocy Społecznej w Łaziskach i Zakładzie Opiekuńczo-Pielęgacyjnym w Szydłowcu.
Z aktualnymi i emerytowanymi pracownikami socjalnymi z Miejskiego Ośrodka Pomcy Społecznej, spotkał się zaś burmistrz Andrzej Jarzyński. Były nagrody i podziękowania.
Kandyduję do Rady Powiatu Szydłowieckiego, bo nasza mała ojczyzna potrzebuje doświadczenia, skuteczności i służby ludziom. Mam 51 lat , cudowną żonę Beatę, córkę Joannę i trzech synów Józefa, Szymona i Tomasza. Prowadzę znaną w całej Polsce firmę Comes. W obecnej kadencji byłem przewodniczącym Rady Powiatu Szydłowieckiego. Moja rodzina od pokoleń związana jest z ziemią szydłowiecką.
Jako samorządowiec i społecznik znam prawdziwe potrzeby i możliwości rozwiązywania ludzkich problemów. Skutecznie wsparłem zakup nowych karetek pogotowia, wozów strażackich, budowę dróg i chodników. Moja praca dała konkretne inwestycje w oświacie i przyczyniła się do promocji naszego regionu.
Staram się dbać o coraz lepsze codzienne życie naszych mieszkańców. Zawsze pamiętam też o potrzebie patriotyzmu i symbolach naszej tożsamości.
Najważniejsze w moim programie jest pozyskanie i skuteczne wykorzystanie w powiecie środków unijnych. Będę dbał o tworzenie nowych miejsc pracy, szczególnie dla młodych ludzi. Będę pilnował zakupów nowych radiowozów i sprzętu służącego bezpieczeństwu wszystkich mieszkańców. Będę dbał o remonty szkól i rozwój infrastruktury sportowej.
Moje doświadczenie, pracowitość i skuteczność będą dobrze służyć mieszkańcom Powiatu Szydłowieckiego. Głosując na mnie oddasz swój głos na lepszą przyszłość ziemi szydłowieckiej, lepszą przeszłość nas wszystkich.
W dniu 17 listopada bieżącego roku komisja w składzie: Roman Woźniak – przewodniczący oraz członkowie: Barbara Majewska, Joanna Strzelecka, Tadeusz Poziomkowski, Agnieszka Niziołek, Barbara Buczek.
Udział w odbiorze wzięli Marek Sokołowski – Przewodniczącego Rady Powiatu, Włodzimierz Górlicki - Starosta oraz ks. Adama Radzimirski – proboszcz parafii rzymsko – katolickiej p.w. św. Zygmunta w Szydłowcu.
Komisja dokonała odbioru prac konserwatorskich, restauratorskich przy zabytku wpisanym do rejestru zabytków.
Rada Powiatu w Szydłowcu uchwałą nr XLIII/245/2010 z dnia 1 września 2010 r. udzieliła dotacji w kwocie 25 000 zł parafii rzymsko – katolickiej p.w. św. Zygmunta w Szydłowcu, na wykonanie prac konserwatorskich, restauratorskich lub robót budowlanych przy zabytku wpisanym do rejestru zabytków.
Kwota dotacji obejmowała konserwację techniczną i estetyczną zabytkowej polichromii stropu nawy głównej Kościoła – etap II, stanowiąc około 7% całości kosztów tych prac.
Zakończony został kolejny etap prac związanych z budową chodnika w Majdowie. Oprócz chodnika zostały poprowadzone rowy wzmocnione betonowymi płytami. Środki finansowe na ten cel pochodziły z budżetu Powiatu Szydłowieckiego. Odbioru II już etapu chodnika biegnącego w kierunku Ciechostowic dokonali: Wicestarosta Roman Woźniak, pracownicy Starostwa Powiatowego, Zarządu Dróg Powiatowych oraz przedstawiciel wykonawcy.
Kolejny już odcinek chodnika wykonano w tym roku także w Orońsku.
III etap budowy chodnika w Orońsku został ukończony, odbiór odbył się 17.11.2010r. Budowa chodnika została sfinansowana ze środków Powiatu Szydłowieckiego. Odbioru dokonali Roman Woźniak- Wicestarosta, Marek Ruszczyk- Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych, Arkadiusz Łagiewski- przedstawiciel wykonawcy, Ryszard Krzemiński ze Starostwa Powiatowego oraz pracownicy Zarządu Dróg, Krystian Bekiel i Irmina Tomkowska.
W Zespole Szkół im. Jana Pawła II, wtorek 16 listopada był dla najmłodszych uczniów bardzo radosny, .
Razem z wicewojewodą Dariuszem Piątkiem i burmistrzem Andrzejem Jarzyńskim dzieci otworzyły nowoczesny plac zabaw, wybudowany w ramach rządowego programu "Radosna Szkoła - kraina sprawności i zdrowia".
Wykonawcą na zlecenia Urzędu Miejskiego w Szydłowcu, była szydłowiecka firma Comes, przy współpracy firmy MelWod.
Plac zabaw spełnia wysokie wymagania prefesjonalizmu, zapewniając atrakcyjną zabawę i wysoki poziom bezpieczeństwa.
Gości przybyłych na otwarcie placu zabaw powitała dyrektor Ewa Świercz. Plac zabaw poświęcił ks. prefekt Jarosław Banasik.
Ksiądz dziekan Adam Radzimirski poświęcił kolejny, nowo zakupiony pojazd transportowy Spółki Comes. Podczas krótkiego nabożeństwa, jakie miało miejsce 8 listopada na placu przed siedzibą firmy, ks Adam Radzimirski odmówił wraz z właścicielami przedsiębiorstwa i pracownikami modlitwę, po której dokonał poświęcenia nowego pojazdu transportowego.
Po poświęceniu pojazdu wraz z przyczepą, rozdając wszystkim obecnym pamiątkowe obrazki z modlitwą św. Krzysztofa oraz wręczając brelok dla kierowcy Iveco Dariusza Spadło, życzył dalszego i nieustającego rozwoju Firmy.
Nowy samochód Iveco Daily, który powiększył tabor Spółki, wyposażony został w żuraw HDS Fassi o udźwigu do 1.5 t i dodatkowo w przyczepę. Posłuży do przewozu i montażu urządzeń na place zabaw. Jego zakup to kolejna tego typu inwestycja Comesu w przeciągu kilku miesięcy.
W niedzielne popołudnie 14 listopada, w parafii Przemienienia Pańskiego w Odrowążku, ks. prob. Wincenty Chodowicz otrzymał nadany mu przez Prezydenta RP Brązowy Krzyż Zasługi oraz przyznany przez szydłowiecki powiat Dyplom Uznania za Zasługi dla Powiatu.
W krótkim słowie przewodniczący Rady Powiatu (kadencji 2006-2010) Marek Sokołowski, podziękował Proboszczowi Odrowążka, za zangażowaną posługę kapłańską, w czasie jego pracy w Szydłowcu.
Przypomniał jego aktywność szczególnie na różnych polach pracy z młodzieżą i ofiarne społeczne działanie. Owocowało to licznymi wyjazdami feryjnymi i wakacyjnymi, z młodzieżą z szydłowieckich szkół. Bezalkoholowymi zabawami, i licznymi działaniami na polu animacji chrześcijańskiej kultury. Ks. W. Chodowicz dał się poznać jako dobry wychowawca i animator młodzieży, moderator ministrantów, scholii, gimnazjalistów i młodzieży licealnej.
Ten dzień z pewnością trwale zapisze się w historii szydłowieckiej Jedynki, czyli Zespołu Szkół im Jana III Sobieskiego, a także Spółki COMES. Po raz pierwszy rodzima firma, znana w całej Polsce, mogła wykonać plac zabaw dla szydłowieckich dzieci, w ramach rządowego programu „Radosna Szkoła”. Gośćmi honorowymi podczas otwarcia obiektu były: minister Zdrowia Ewa Kopacz i radca Ministerstwa Edukacji Narodowej Czesława Kunkiewicz-Waligóra.
11 listopada 2010 roku po miejskich uroczystościach Święta Niepodległości burmistrz Andrzej Jarzyński, zaprosił tak honorowych gości na otwarcie placu zabaw, który został wybudowany przy Zespole Szkół z Oddziałami Integracyjnymi im. Jana III Sobieskiego.
Spotkanie zainicjowała powitaniem gości, wicedyrektor Grażyna Olesińska. Po niej do zebranych zwróciła się dyrektor Małgorzata Świercz, która mówiła – Myślę, że to miejsce uświadomi naszym uczniom, że szkoła to nie tylko nauka ale i miłe i radosne spędzanie czasu.
Nowa reforma programowa zobowiązuje nas do tego, że za niedługi czas będziemy przyjmować do naszej placówki oświatowej pięciolatków. Wobec dzisiejszego otwarcia placu zabaw z przyjemnością mogę powiedzieć, że nasza szkoła jest w pełni przygotowana na przyjęcie tych właśnie uczniów. Obiekt który dziś otwieramy będzie dostępny nie tylko dla naszych uczniów, ale również dla dzieci z okolicznych osiedli. Chcemy, aby ten stał się on centrum aktywności dla naszych pociech. Jest to pierwszy plac w ramach rządowego programu „Radosna Szkoła” wybudowany na terenie Szydłowca, który dzisiaj zostaje otwarty – stwierdziła nie kryjąc radości dyrektor ZS im. J. Sobieskiego.
Zbiórką jednostek OSP przed strażnicą w Woli Korzeniowej i mszą polową celebrowaną przez ks. kapelana Adama Radzimirskiego, rozpoczęły się 13 listopada uroczystości przekazania strażakom z OSP Wola Korzeniowa, średniego samochodu gaśniczego Renault.
W kazaniu ks. kan. A. Radzimirski przypomniał postać św. Floriana żołnierza rzymskiego zamęczonego za wiarę w Chrystusa za czasów cesarza Dioklecjana. Ten bohaterski żołnierz jest wzorem strażaków, w ich poświęceniu dla bliźnich.
Po podniesieniu flagi państwowej na maszt i złożeniu meldunku rozpoczęły się oficjalne uroczystości przekazania samochodu. Odznaczenia strażackie
z rąk wiceprezesa ZW OSP Zbigniewa Gołąbka i burmistrza Andrzeja Jarzyńskiego otrzymali wyróżniający się strażacy ochotnicy z Woli Korzeniowej.
Burmistrz A. Jarzyński wraz z przewodniczącym Markiem Zdziechem i zastępcą komendanta ZW OSP druhem Zbigniewem Gołąbkiem przekazali następnie kluczyki druhowi Arturowi Sewerynowi.
Poświęcenia samochodu dokonał powiatowy kapelan strażaków ks. Kan. A. Radzimirski.
11 listopada jak co roku Szydłowianie licznie uczestniczyli w uroczystych obchodach 92. rocznicy Odzyskania Niepodległości. W tym roku świętowano wyjątkowo uroczyście.
Dzień Święta Niepodległości, był okazją do wręczenia odznaczeń minister pani Ewie Kopacz i radcy ministra w MEN pani Czesławie Kunkiewicz-Waligórze. Panie wydatnie przyczyniły się do rozwoju miasta i gminy Szydłowiec.
Przewodniczący Rady Miejskiej Marek Zdziech odczytał treści uchwały w sprawie nadania tytułów „Zasłużony dla Miasta i Gminy Szydłowiec”, jako wyraz wyróżnienia i uznania za wybitne osiągnięcia mające znaczenie dla rozwoju naszego miasta. Kapituła zdecydowała o nadaniu medalu biskupowi ordynariuszowi zamojsko-lubaczowskiemu Wacławowi Depo, minister zdrowia Ewie Kopacz oraz radcy Ministra Edukacji Narodowej Czesławie Kunkiewicz-Waligórze.
Burmistrz w swoim przemówieniu podkreślił, jak ważna to historyczna chwila po raz pierwszy uhonorować ludzi, którzy na trwałe wpisali się w historię gminy. Serdecznie dziękował gościom honorowym za tak owocną współpracę i wsparcie szydłowieckiego samorządu.
Burmistrz Andrzej Jarzyński i Przewodniczący Rady Miejskiej Marek Zdziech, w obecności wiceprzewodniczących Rady Miejskiej Krystyny Bednarczyk i Józefa Jarosińskiego uroczyście wręczyli medale wraz uroczystymi aktami ich nadania.
Oczekiwany od lat nowy samochód do ratowania ludzi z wyższych kondygnacji i prowadzenia akcji gaśniczej na wyższych na wysokości, trafił do szydłowieckich strażaków zawodowych. Podnośnik hydrauliczny SDH-25 na podwoziu samochodu ciężarowego Man, zakupiony za blisko 1 000 000 złotych. Całkowity koszt zakupu to kwota 995.100,00 zł. środki na zakup pojazdu pochodziły z „Programu modernizacji Policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej oraz Biura Ochrony Rządu w latach 2007- 2011” w kwocie 550.000,00 zł. Z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie w kwocie 245.100,00 zł. powiat szydłowiecki przeznaczył kwotę 200.000,00 zł.
Pojazd został przekazany przez przewodniczącego rady Marka Sokołowskiego i starostę Włodzimierza Górlickiego dla Powiatowej Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Szydłowcu.
Robocze przekazanie samochodu z udziałem członków Zarządu Powiatu, radnych powiatowych oraz gości: burmistrza Andrzeja Jarzyńskiego, przewodniczącego Marka Zdziecha i wójta gminy Jastrząb Zofii Kosno, obyła się bezpośrednio po zakończeniu powiatowych uroczystości związanych z 92 rocznica odzyskania Niepodległości.
W szydłowieckim Liceum im. Henryka Sienkiewicza 12 listopada odbyła się uroczysta akademia z udziałem kombatantów dla uczczenia 92 rocznicy odzyskania Niepodległości.
W spotkaniu wzięła udział młodzież licealna, nauczyciele oraz przedstawiciele władz powiatu i miasta Szydłowca w osobach starosty Włodzimierza Górlickiego i burmistrza Andrzeja Jarzyńskiego oraz przewodniczący rad powiatowej i gminnej Marek Sokołowski i Marek Zdziech. Obecna była również wójt gminy Jastrząb Zofia Kosno, która otrzymała podziękowania za współpracę, w zakresie rozwoju powiatu. Spotkanie poprowadził wicedyrektor Szkoły Marek Marcinkowski.
Po części oficjalnej młodzież z klasy II c, I d oraz chórzyści Chóru Męskiego Dzwon z klasy II d przedstawili program artystyczny obrazujący polskie drogi do niepodległości.
W rolę naczelnika Józefa Piłsudskiego wcielił się uczeń klasy pierwszej Adam Frąk. Zwrócił na siebie uwagę także Michał Kapis grający w roli gazeciarza.
Uroczystości rozpoczęły się zbiórka na Rynku Wielkim i przemarszem z pocztami sztandarowymi d świątyni. Msze świętą w farze św. Zygmunta celebrował ks. kan. Adam Radzimirski. Kazanie wygłosił ks. Andrzej Kania. We mszy świętej uczestniczyła Minister Zdrowia Ewa Kopacz, władze samorządowe Miasta i Powiatu, liczne poczty sztandarowe, delegacje i reprezentacje wielu środowisk.
Po mszy św., uczestnicy uroczystości przeszli ul. Radomską, Widok i Kościuszki na Skwer Marszałka Józefa Piłsudskiego.
Na Skwerze Niepodległości, pod pomnikiem Marszałka, w obecności orkiestry, sztandarów, młodzieży i mieszkańców ks. Dariusz Maciejczyk odmówił modlitwę za tych, którzy walcząc o Niepodległość oddali życie, a także w intencji wolnej Ojczyzny. Przemówienia wygłosili: przewodniczący Marek Zdziech i burmistrz Andrzej Jarzyński.
Ojczyzna jest, chociażby była w niewoli. W Ojczyźnie chleb ma niepowtarzalny zapach. Można mówić różnymi językami, ale pieśń miłości śpiewa się w języku ojczystym. Tylko w języku ojczystym człowiek potrafi się modlić. Tu stoją pomniki, tu jest jedyna na świecie ziemia, która kryje szczątki przodków. Ojczyzna jest miejscem życia narodu, który ma swoją historię. To słowa śp. Biskupa Tadeusza Płoskiego, zacytowane m.in. podczas koncertu w Katedrze Polowej, 10 listopada 2010 r. „Dobrze że jesteś, Ojczyzno”, zorganizowanego w wigilię Święta Niepodległości”.
Już po raz szósty w murach wojskowej świątyni goszczą artyści ze Straży Granicznej – Orkiestra Reprezentacyjna SG z Nowego Sącza. Swoim koncertem umacniają w nas wiarę, nadzieję i miłość do ziemi, którą dał nam Pan.
A że miłość to pamięć o dobru, które stało się naszym udziałem, w tegorocznym koncercie organizatorzy wspominali m.in. ś.p. Biskupa Tadeusza Płoskiego, „wielkiego Przyjaciela Straży Granicznej” i swoich kolegów, którzy zginęli w służbie Rzeczypospolitej.
–W artystycznej zadumie nad dziejami naszego narodu, chcemy przypomnieć tych wszystkich Polaków, którzy stracili życie za wolność Polski. Należy im się ta wigilijna chwila wspomnień. Będziemy ich przywoływać w pieśniach i wspomnieniach, rozkazach i wierszach i oni przyjdą. Staną tu między nami - mówił konferansjer aktor M. Gąsiorek. Na ubiegłorocznym ostatnim koncercie, w którym uczestniczył tu na ziemi, śp. Biskup Płoski zwrócił uwagę, że wiele tych pieśni i wierszy ma formę modlitwy… Dziś modliliśmy się tymi pieśniami również za naszego Pasterza, który tak kochał Polskę. Obecni byli przedstawiciele rodziny Biskupa Tadeusza.
Samorządowcy powiatowi spotkali się 9 listopada na ostatniej w III kadencji rady sesji rady powiatu.
Program przewidywał cześć roboczą, w czasie której podjęto szereg ważnych uchwał oraz przyjęto informację z realizacji celów oświatowych a także o stanie środowiska naturalnego na terenie powiat oraz cześć uroczysta zwianą z zakończeniem kadencji.
Podziękowaniami objęto szereg osób, które współtworzyły sukces kadencji 2006 – 2010.
Podziękowaniami objęto także samorządowców z gmin powiatu szydłowieckiego: Andrzeja Jarzyńskiego, Marka Zdziecha, Zdzisława Bredłowskiego, Krzysztofa Adamczyka, Jerzego Górlickiego, Zdzisława Dzika i Dariusza Bąka. Podziękowania dla samorządowców powiatowych za 4 lata wspólnej pracy na rzecz rozwoju naszego miasta i gminy skierowali burmistrz Szydłowca A. Jarzyński i przewodniczący Rady Miejskiej M. Zdziech. Burmistrz Szydłowca przypomniał także wydarzenia z 2002 roku, kiedy to na tej sali sesyjnej, składał ślubowanie jako pierwszy wybrany w Szydłowcu, w wyborach bezpośrednich burmistrz.
Zapewnił także o dobrej kondycji gminy Szydłowiec.
Dyplom uznania za zasługi dla powiatu otrzymał starosta Włodzimierz Górlicki.
Dnia 9 listopada 2010r. w Zespole Szkół Ogólnokształcących im. Henryka Sienkiewicza w Szydłowcu odbył się I POWIATOWY KONKURS PIĘKNEGO CZYTANIA zorganizowany przez Powiatową Bibliotekę Publiczną w Szydłowcu.
Umiejętnościom uczestników przysłuchiwali się: Przewodniczący Rady Powiatu Pan Marek Sokołowski oraz Pan Roman Woźniak Wicestarosta Powiatu Szydłowieckiego.
Konkurs miał charakter otwarty i skierowany był do uczniów w dwóch grupach wiekowych:
a) szkół podstawowych,
b) szkół gimnazjalnych.
Cele konkursu:
– Popularyzacja literatury wśród młodych odbiorców.
– Rozwijanie umiejętności odbioru dzieł literackich.
– Kształcenie umiejętności pięknego czytania wśród młodego pokolenia w dobie zanikania kontaktu z książką.
– Budzenie wyobraźni młodego człowieka.
– Rozwijanie twórczych talentów.
W chwili gdy piszę te słowa do wyborów zostało 11 dni. W Szydłowcu dopiero teraz kampanię wyborczą widać na ulicach. Pojawiły się plakaty, wyborcze ogłoszenia i komunikaty. Z każdym dniem zjawisko to będzie się nasilać! Aż nastanie wyborcza cisza, poprzedzająca głosowanie.
Oczywiście zmaganie o wyborcze głosy trwa już od dłuższego czasu, kandydaci spotykają z ludźmi, czy to przy okazji pełnionych funkcji samorządowych, czy indywidualnie często chodząc od domu do domu. Widocznym efektem tych odwiedzin są kolejne wizytówki wyborcze.
Przed wyborcami staje teraz nie łatwe zadanie, jaką podjąć decyzję, komu zaufać, jak obdzielić ziarno od plew. Wybory to nie tylko swoista rewia kandydatów, lecz poważna decyzja, bowiem od wybranych władz zależy bardzo wiele z tych rzeczy, które nas na co dzień obchodzą. Wiele zależy od talentu naszych lokalnych przywódców, ich wizji, zaangażowania i pracy.
Mamy to szczęście że jeszcze w naszym mieście, nie liczą się aż tak bardzo partyjne szeregi i rekomendacje, ale autentyczna osobowość i ciężka praca lokalnych działaczy. Partie są potrzebne aby zabiegać o władze i rzadzić państwem, co jak widać różnie im niestety wychodzi. W wyborach samorządowych, gdy nie mają autentycznych działaczy lokalnych, zapełniają wyborcze listy, ludźmi mało obeznanymi z problematyka samorządową, pełnymi za to aspiracji do stanowisk, do których niestety nie dorośli.
Orkiestra Reprezentacyjna Straży Granicznej z Nowego Sącza, 9 listopada korzystała z gościnności Zespołu Szkół im Korpusu Ochrony Pogranicza i będącego w składzie organizacyjnym tej jednostki Szkolnego Schroniska Młodzieżowego.
Pobyt w Szydłowcu tej znanej Orkiestry, był okazją do złożenia podziękowań, za owocną współpracę z powiatem szydłowieckim datowaną od 13 maja 2007.
W tym czasie na zaproszenie władz powiatowych Orkiestra Reprezentacyjna SG z Karpackiego Oddziału Straży Granicznej, wielokrotnie koncertowała w Szydłowcu. Uświetniała uroczystości patriotyczne i powiatowe.
W podziękowaniu za współprace na ręce naczelnika Orkiestry ppłk. SG dr. Stanisława Strączka i zastępcy naczelnika kpt. SG Leszka Mieczkowskiego, przewodniczący rady Powiatu Marek Sokołowski i starosta szydłowiecki Włodzimierz Górlicki przekazali, w związku z zakończeniem III kadencji Rady Powiatu słowa serdecznych podziękowań. Wyrazili przy tym nadzieje, że ta obopólnie korzystna współpraca będzie kontynuowana w kolejnych kadencjach Rady Powiatu.
W sali kominkowej szydłowieckiego zamku 9 listopada obradowała ostatnia,
59 -ta sesja V kadencji Rady Miejskiej w Szydłowcu.
Podczas ostatniej sesji radni podjęli między innymi uchwałę w sprawie przyjęcia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego obszaru „Strefa nowej dzielnicy przemysłowej S2 w Szydłowcu”.
Decyzję tę Burmistrz Szydłowca Andrzej Jarzyński określił jako historyczną dla rozwoju Szydłowca i gminy.
Po zakończeniu sesji nadszedł czas na podsumowanie pracy Rady Miejskiej podczas ostatnich czterech lat. Radni zebrali się 59 razy na sesji plenarnej, komisja rewizyjna odbyła 100 posiedzeń, komisja budżetu 79, komisja infrastruktury 96, edukacji 70 i komisja statutowa – 47 posiedzeń. Radni podjęli w ciągu czteroletniej kadencji 309 uchwał. Tyle statystyka; w poszczególnych wystąpieniach oceniano jednak nie suche liczby lecz realne efekty pracy V kadencji. Zarówno Burmistrz Andrzej Jarzyński, jak i przewodniczący Rady Miejskiej Marek Zdziech oraz poszczególni radni podkreślali, że V kadencja w porównaniu do poprzedniej, kiedy trzeba było ratować budżet gminy, była kadencją wielu inwestycji i dokonała wielu istotnych zmian na lepsze w gospodarce gminnej.
KW Porozumienie Samorządowo Gospodarcze, KWW Porozumienie Społeczne, KWW Solidarny Samorząd i KW Polskie Stronnictwo Ludowe – wszystkie z wymienionych szydłowieckich organizacji, podczas minionego Konwentu przedwyborczego przystąpiły do podpisania wspólnej Umowy Koalicyjnej.
Umowa stanowi, że wszystkie jej strony wyrażają wolę stworzenia koalicji powyborczej w wyborach samorządowych do Rady Miejskiej i Rady Powiatu. Ponadto kampania wyborcza na wszystkich poziomach samorządu, prowadzona będzie przez komitety będące stronami umowy zgodnie z zasadą wzajemnego partnerstwa.
Podpisana umowa koalicyjna to wyraz konstruktywnego kompromisu jak również chęci współpracy przedstawicieli i członków zrzeszonych w czterech komitetach wyborczych – mówi starosta szydłowiecki Włodzimierz Górlicki.
Medal „Solidarności”, za działalność w tworzeniu Wolnych Związków Zawodowych „Solidarność” w latach 80-tych na terenie powiatu szydłowieckiego, otrzymał Piotr Sokołowski. Jubileuszowy medal 30-lecia NSZZ Solidarność Ziemi Radomskiej, wręczył przewodniczący szydłowieckiej „Solidarności” Czesław Stefański.
5 listopada w sali konferencyjno-szkoleniowej Biura COMES odbyła się krótka uroczystość. W obecności prezesa Spółki Marka Sokołowskiego oraz pracowników firmy, prezes szydłowieckiej „Solidarności” Czesław Stefański wręczył Piotrowi Sokołowskiemu okolicznościowy medal, za jego działalność w tworzeniu Wolnych Związków Zawodowych.
Podczas spotkania uhonorowany wspominał okres solidarnościowej działalności, przed wprowadzeniem stanu wojennego w Polsce.
W ostatnim numerze dwutygodnika Głos Szydłowiecki, można przeczytać tekst radnego powiatowego Andrzeja Wody, w którym autor odnosząc się do działalności powiatu, głównie w kadencji I i II snuję także swoje wynurzenia, na temat niektórych aspektów działalności samorządu powiatowego, w obecnej III kadencji.
Za najszczęśliwszy okres, bogaty w osiągnięcia, dla powiatu autor tekstu uznał rok 2003. Biorąc pod uwagę, że w tym czasie był starostą szydłowieckim, jest to z tej perspektywy jak najbardziej zrozumiałe. Tak! to był najlepszy rok dla radnego Wody! Szkoda tylko, że ten wspaniały okres w historii powiatu nie trwał dłużej. Dzisiaj mielibyśmy dopiero osiągnięcia.
A tak to tylko jedna masówka w wykonaniu władz powiatu! Na marginesie gratuluję Panu Radnemu dobrej samooceny!
No cóż może trzeba dla prawdy historycznej dodać, że starosta Andrzej Woda, sam zrezygnował ze stanowiska pod presją zarzutu złamania prawa.
Panią Jadwigę Domalewską, mieszkankę Szydłowca poznałem jakiś czas temu. Z racji tego, że pełniła funkcje publiczną, postanowiłem zaprosić ją do krótkiej rozmowy o naszym Mieście. Jakie wnioski i refleksje na jego temat ma pani Jadwiga? Zapraszam do przeczytania wywiadu.
Jak postrzega pani rzeczywistość młodzieży naszego Miasta sprzed dwudziestu lat a jak dziś?
Porównując młodzież sprzed 20 lat do tej, którą mamy obecnie, mogę powiedzieć, że na pewno tamta młodzież była bardziej związana z Szydłowcem z uwagi na możliwości zatrudnienia. Natomiast obecna młodzież już nie jest tak związana i stara się opuścić Szydłowiec szukając pracy. Dla dzisiejszej młodzieży nie ma warunków, nie ma inwestorów, zakładów produkcyjnych i to jest bardzo bolesny fakt, bolesny przede wszystkim dla nich. Z tego względu też gmina się wyludnia i w tym momencie liczy poniżej 20 tyś, a zatem niepokojące zjawisko.
W inicjatywy Karola Kopyckiego, dyrektora Liceum Ogólnokształcącego im. Henryka Sienkiewicza w Szydłowcu, na prezentacji dotyczącej symboli narodowych, spotkali się dziś uczniowie i przedstawiciele kombatantów
i władz samorządowych.
Prezentacja była okazją do przekazania młodzieży flag państwowych, w ramach prowadzonej przez powiat szydłowiecki od kilku lat akcji upowszechnienia symboli narodowych. Pocztowi sztandarowemu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowe przekazano nowe wojskowe mundury galowe wraz z rogatywkami.
Flagi i mundury zakupione ze środków budżetowych samorządu powiatowego przekazali starosta Włodzimierz Górlicki i przewodniczący Rady Powiatu Marek Sokołowski. Chorąży pocztu sztandarowego Marek Jańczyk podziękował za ten oczekiwany dar. Dodając przy okazji, że używane umundurowanie wykorzystywano w poczcie już ponad 20 lat.
W Zespole Szkół Ogólnokształcących im. Henryka Sienkiewicza licznie zgromadzeni mieszkańcy powiatu szydłowieckiego i zaproszeni goście, m.in. reprezentanci Straży Granicznej i powiatu skarżyskiego, mogli wysłuchać kilku referatów- efektów badań historycznych nad dziejami powiatu szydłowieckiego.
„Szczególnie cieszy mnie fakt odkrywania przeszłości gmin powiatu szydłowieckiego, które nie są tak obszernie zbadane jak Szydłowiec. Wierzę, że wiedza o przeszłości Chlewisk, Jastrzębia, Mirowa i Orońska będzie umacniała związki mieszkańców całego powiatu szydłowieckiego” – mówi we wstępie do sprawozdania z sesji Starosta Szydłowiecki Włodzimierz Górlicki.
I rzeczywiście wśród przedstawionych referatów w Zespole Szkół, 29 października 2010r. i zamieszczonych w wydrukowanym sprawozdaniu są:
„Sumariusz dochodów i wydatków z dóbr chlewiskich z lat 1676-1678. Przyczynek źródłowy do dziejów gospodarczych okolic Szydłowca w dobie staropolskiej” opracowany przez Jacka Pielasa,
„Hrabstwo szydłowieckie u schyłku XVIII wieku” , które ukazał Jacek Wijaczka,
„Dobra Chlewiska w czasach Stanisława i Romana Sołtyków” przedstawił w swym artykule Robert Fidos,
„Mieszkańcy ziemi szydłowieckiej w armii rosyjskiej 1832-1914” to wyniki dociekań Jacka Legiecia przedstawiające zupełnie nieznaną dotąd kwestię,
„Ziemia szydłowiecka w latach I wojny światowej” została nakreślona przez Marka Przeniosło,
„Podziemie niepodległościowe na ziemi szydłowieckiej w latach 1945-1947” napisał i przedstawił Michał Zawisza,
W 30 rocznice śmierci wierni modlili się o beatyfikację sługi Bożego biskupa Piotra Gołębiowskiego. Mszę świętą w kościele katedralnym w Radomiu celebrował 2 listopada biskup-senior Edward Materski.
Witając wiernych bp Materski powiedział, że bp Gołębiowski był gorliwym, świątobliwym pasterzem. Przypomniał, że ówczesne władze PRL do końca jego życia nie uznały biskupa Piotra Gołębiowskiego ordynariuszem i w rozmaity sposób utrudniały mu działalność. Obecnie w Rzymie trwa proces beatyfikacyjny biskupa. - Potrzeba dużo naszej modlitwy. Dziś, w trzydziestą rocznicę jego śmierci, prosimy o to, aby Sługa Boży, nasz rodak i nasz pasterz został wyniesiony do chwały ołtarzy - mówił bp Materski.
W homilii pierwszy biskup radomski zachęcał wiernych, aby trwali w modlitwie o wyniesienie biskupa Piotra na ołtarze. Mówił, że był człowiekiem gorliwej modlitwy i odważnego działania. - Wiele w życiu przecierpiał - powiedział bp Materski. Przypomniał, że biskup Henryk Tomasik będzie w najbliższą sobotę odprawiał Mszę Świętą w katedrze sandomierskiej, gdzie pochowany jest biskup Piotr Gołębiowski. - Łączmy się z modlitwą naszego Pasterza. Kto może, niech swoją obecnością przy relikwiach potwierdzi pragnienie naszych serc, by sługa Boży biskup Piotr Gołębiowski został wyniesiony do chwały ołtarzy - powiedział bp Materski.
W niedalekiej przeszłości szydłowiecki Park Niepodległości był obiektem sporu miedzy mieszkańcami a urzędnikami. W głównej mierze podłożem tego sporu była jego estetyka i przelatujące nad głowami ptaki, spuszczające na głowy przechodniów swój zasobnik... To już oczywiście dawno za nami.
Podczas minionej Sesji Rady Miejskiej, Park Niepodległości stał się ponownie obiektem sporu. Tym razem sporu radnych RM, dotyczącego projektu uchwały zmieniającej nazwę Parku Niepodległości na... O tym już sami radni, którzy dyskutowali podczas minionej Sesji Rady Miejskiej.
Marek Plewa: – Jeżeli chodzi o uzasadnienie do uchwały, my nie wiemy czy Prezydent był rzeczywiście działaczem niepodległościowym, który walczył z komunizmem. A skoro tak to dziwne jest, że tego typu odniesienia w jego pracy są stosowane. Poza tym wszyscy wiemy, że był przeciwnikiem wejścia Polski do Unii Europejskiej. Do Unii, z której dobrodziejstw dzisiaj korzystamy. Dodatkowo chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że Park o którym mowa ma już swoją nazwę „Park Niepodległości”. Jest propozycja aby Park nazywał się Parkiem Niepodległości im. Lecha Kaczyńskiego. Uważam, że to jest jakieś nieporozumienie, ponieważ w tej sytuacji moglibyśmy każdą ulicę w Szydłowcu nazwać takim imieniem. Np. ul. Radomska im. Lecha Kaczyńskiego czy ul. Kościuszki im. Lecha Kaczyńskiego. Nie można dwoma nazwami nazywać jednego i tego samego miejsca. Wydaje mi się, że jest to ośmieszające nazywanie w ten sposób tego miejsca. Albo Park Niepodległości albo Park im. Lecha Kaczyńskiego.
Leszek Jakubowski: - Ja mam takie pytanie do burmistrza. Kto jest inicjatorem projektów uchwał, ponieważ nie podpisał się nikt pod uzasadnieniem do projektu, o którym dyskutujemy? Mamy jedynie parafkę radcy prawnego, natomiast autor tego projektu nie podpisał się. Chciałbym wobec tego znać autora tej uchwały. Ponadto znane mi są fakty jakoby inspiracją do tego projektu uchwały był wniosek 30 mieszkańców osiedla „Wschód”, złożony przez tych mieszkańców w biurze Rady Miejskiej w maju. Ci mieszkańcy optowali za nadaniem jednej z ulic w centrum miasta nazwy im. Lecha Kaczyńskiego. Wobec powyższego czy autorem tego projektu był ktoś inny, bo mieszkańcy zupełnie o co innego wnioskowali, niż temat dzisiejszej dyskusji. Ponadto uważam, że Park Niepodległości zakorzenił się w świadomości mieszkańców jako właśnie synonim niepodległości. Na jego terenie posadzony został Dąb Katyński jest także obelisk poświęcony ofiarom Katynia. Nie zdziwiłbym się jeżeli mieszkańcy, czy grupa radnych nazwała by ten Park imieniem Ofiar Katynia czy Parkiem Katyńskim. Poniekąd uważam jednak, że musimy się głęboko zastanowić czy podjąć tę uchwałę.
Ruszyła regularna komunikacja osobowa na linii Szydłowiec – Majdów – Łazy – Ciechostowice. Zezwolenie na prowadzenie przewozów zostało wydane do 2015 roku.
27 października Burmistrz Szydłowca Andrzej Jarzyński wydał zezwolenie komunikacyjne na wykonywanie regularnych przewozów dla przedsiębiorcy z Bliżyna. Mieszkańcy Majdowa, Ciechostowic i Łazów będą mogli dotrzeć do szydłowieckich instytucji, a uczniowie do szkół.
Odkąd PPKS Starachowice, a później kolejny przewoźnicy zrezygnowali z prowadzenia tej linii, czyli od końca sierpnia br., mieszkańcy tych trzech miejscowości, nie dysponujący samochodami prywatnymi, byli odizolowani od Szydłowca. Najbardziej brak połączenia odczuli uczniowie, dojeżdżający do szydłowieckich zespołów szkół ponadgimnazjalnych.
Szydłowieckie sreberka
Dziewczęta ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Szydłowcu zdobyły srebrny medal w finałach wojewódzkich Orlika o Puchar premiera Donalda Tuska.
Uczennice PSP Nr 1 im. Jana III Sobieskiego, zrzeszone w Uczniowskim Klubie Sportowym „Korona” zajęły drugie miejsce w finałach województwa mazowieckiego. Wcześniej dziewczęta rywalizowały z zespołami, zgłoszonymi przez szkoły i UKS-y z terenu miasta i gminy Szydłowiec iw ramach eliminacji gminnych w kategoriach dziewcząt i chłopców od 10 do 11 lat.
Po przejściu pierwszego etapu zawodniczki UKS Korona wzięły udział w eliminacjach wojewódzkich, które rozegrano 2-etapowo. Zwycięskie zespoły I etapu utworzyły dwie grupy po trzy zespoły. Mecze rozegrano systemem „każdy z każdym” . W finale wojewódzkim nasze dziewczęta zajęły drugie miejsce, zdobywając srebrny medal.
Słoneczna piękna pogoda, dwa wolne od pracy dni, a przede wszystkim potrzeba modlitwy i zadumy, w związku z uroczystością Wszystkich Świętych - to powód dla którego bardzo licznie wybraliśmy się wczoraj i dziś na cmentarze, na groby swoich bliskich.
Zapalonych świec i kwiatów nie zabrakło także na grobach żołnierskich, powstańczych i na mogiłach tych, którym zawdzięczamy dobro owocujące w naszym życiu.
Corocznym zwyczajem na szydłowieckim cmenatarzu kwestowano dziś na odnowę zabytkowych nagrobków. Szydłowiecka nekropolia w 2011 roku będzie miała 200 lat historii.
Zmodernizowaliśmy stronę Domu na Skale. Poprzednia wersja, z niewielkimi zmianami funkcjonowała od kwietnia 2005 roku. W tym czasie opublikowaliśmy na niej ponad 2 000 artykułów.
Aktualna wersja jest bardziej gazetowa, technicznie nowocześniejsza. Na początku skromna i ascetyczna.
Daje jednak więcej możliwości zarówno redakcyjnych, jak i w jej przeglądaniu, dzięki większej funkcjonalności.
Mam nadzieję że strona cieszyć się będzie nadal dużą popularnością. Odwiedzani jesteśmy miesięcznie sporo ponad 4 tysięce razy. Zapraszamy do współpracy, do przesyłania komentarzy, a nawet tekstów i zdjęć. Strona Domu na Skale, ma być środkiem komunikacji społecznej naszego lokalnego środowiska.
Obecnie modne jest tzw dziennikarstwo obywatelskie, tutaj mamy możliwość przekazywania swoich opinii, spostrzeżeń, przemyśleń.
Mamy nadzieję na dalszy rozwój strony zarówno w aspekcie merytorycznej zawartości, jak i jej funkcjonalności. Czekamy na opinie i komentarze.
Szydłowiecki cmentarz przy ul Kamiennej po latach starań został powiększony. Nowa jego część zarządzana będzie przez gminę Szydłowiec, stanowi mienie komunalne.
Dzisiaj ordynariusz radomski bp Henryk Tomasik celebrował na cmentarzu Eucharystię i poświęcił nowy cmentarz.
Proboszcz ks. kan. Adam Radzimirski przypomniał lata starań o poszerzenie cmentarza. W wyniku których, doszło do przekazania działki kościelnej gminie Szydłowiec. Decyzją władz samorządowych Szydłowca, na pozyskanej działce utworzony został cmentarz komunalny.
W kazaniu bp Tomasik przypomniał naukę katolicka dotyczacą Swiętych Obcowania. Mówił o trzech Rodzinach, mających łączność ze sobą; świętych w niebie, dusz oczekujących pełnego oczyszczemia i wiernych pielgrzymujących na spotkanie z Bogiem.
Cmentarz mówił ordynariusz radomski - to miejsce wiary, wdzięczności, kultury, miejsce z którego uczymy się życia.
Na zakończenie mszy świętej burmistrz Andrzej Jarzyński i przewodniczący Rady Miejskiej podziękowali ks. bp. Henrykowi Tomasikowi za poświęcenie cmentarza. Fakt ten upamiętni kamienna tablica.
Radni miejscy na sesji 28 października podjęli uchwały w sprawie nadania medalu Zasłużony dla Miasta i Gminy Szydłowiec, dla ks. bp. Wacława Depo, minister Ewy Kopacz i Czesławy Waligóry-Kunkiewicz.
Dyskusyjna okazała się sprawa nadania imienia Prezydenta Lecha Kaczyńskiego Skwerowi Niepodległości. Ostatecznie rajcy przyjęli wniosek, aby te sprawę ponownie skierować do Komisji. Sprawa może powrócić na ostatniej w tej kadencji sesji rady. Kadencja upływa 12 listopada.
Włodzimierz Górlicki starosta szydłowiecki wręczył mer rejonu wileńskiego Marii Rekść dyplom uznania oraz podziękował za aktywną współpracę.
Omówienie nowych i już istniejących form współpracy, uhonorowanie dyplomami uznania – takie cele przyświecały spotkaniu przedstawicieli Samorządu Rejonu Wileńskiego i Powiatu Szydłowieckiego.
„Jest to nowa karta w księdze naszej współpracy, na którą się składają nie tylko rzeczy materialne, ale przede wszystkim rozwój wartości patriotycznych, narodowych” – takie słowa starosty Szydłowieckiego Włodzimierza Górlickiego towarzyszyły ceremonii przekazania przez niego na ręce mer Samorządu Rejonu Wileńskiego Marii Rekść, wicemera Jana Sinickiego, sekretarza Rady Renaty Cytackiej oraz na ręce ks. Prałata Wojciecha Górlickiego, nazywanego ojcem chrzestnym porozumienia zawartego pomiędzy partnerami, dyplomów uznania oraz podziękowań za aktywną współpracę dwustronną.
Goście szydłowieccy podkreślili, że mieszkańcy Wileńszczyzny są osobami pełnymi dobroci, ciepła, serdeczności, gościnności, szczerości, co, ich zdaniem, jest przyczyną tego, że ludzie do nich lgną. Cechy te są już rzadko spotykane w Europie, którą to coraz bardziej zalewają gorsze strony kapitalizmu. „Życzę wam, by jak najpóźniej dotarły one do was” – zaznaczył starosta Szydłowiecki.
Po wylosowaniu numerów ogólnopolskich komitetów wyborczych pattii politycznych, przyszła kolei na komitety wyborcze lokalne. Dziś wylosowane zostały numery komitetów obywatelskich wystawiających listy w wyborach na terenie powiatu szydłowieckiego.
Z numerem 1 wystawia listy Sojusz Lewicy Demokratycznej.
W wyborach do Rady Powiatu, w okręgu nr 1 (cała gmina Szydłowiec) pozycję 1 na liście ma Albert Marian Krzewiński.
Numer 2 to Polskie Stronnictwo Ludowe, tutaj na liście do Powiatu na 1 pozycji jest Adam Wlazło.
Po wylosowaniu numerów ogólnopolskich komitetów wyborczych pattii politycznych, przyszła kolei na komitety wyborcze lokalne. Dziś wylosowane zostały numery komitetów obywatelskich wystawiających listy w wyborach na terenie powiatu szydłowieckiego.
Z numerem 1 wystawia listy Sojusz Lewicy Demokratycznej.
W wyborach do Rady Powiatu, w okręgu nr 1 (cała gmina Szydłowiec) pozycję 1 na liście ma Albert Marian Krzewiński.
Numer 2 to Polskie Stronnictwo Ludowe, tutaj na liście do Powiatu na 1 pozycji jest Adam Wlazło.
Numer 5 to Prawo i Sprawiedliwość, pozycje 1 ma Mirosław Siembiot.
Numer 20 bedą miały listy KW Solidarnego Samorządu, tutaj na pozycji 1 jest Piotr Kornatowski.
Numer 21 listy KW Dla Ludzi z ludźmi, pozycja 1 to Krzysztof Łękwawski.
Lista numer 22 to KW Porozumienie Samorządowo Gospodarcze, pozycja 1 Marek Sokołowski.
23 KW Porozumienie Samorządowe, lista ta nie wystawi kandydatów w okręgu nr 1.
Numer 24 to KW Wspólonota Ziemi Szydłowieckiej, pozycja 1 to Krystyna Adamczyk.
Wybory samorządowe odbędą się 21 listopada 2010 r.
Śp. Biskup Tadeusz – obecny w słowie, świadectwie i w tajemnicy smoleńskiego Krzyża.
Wieczna miłość Matki do umiłowanego Syna i odpowiedzialność Syna za Matkę stoi za tym darem konkretnej miłości – mówił 28 października w czasie Mszy św. dziękczynnej w Katedrze Polowej ks. płk Dariusz Kowalski. Pani Kazimiera Płoska wraz rodziną Biskupa Tadeusza ofiarowali finansowy dar na renowację bocznego ołtarza w Katedrze Polowej. Decyzja o renowacji ołtarza Ukrzyżowania była jedną z ostatnich decyzji Biskupa Tadeusza, który zginął w drodze do Katynia 10 kwietnia 2010 r.
W święto Patrona Bp. Tadeusza Płoskiego w Katedrze Polowej zgromadzili się ci, którzy w 6. rocznicę jego ingresu chcieli podziękować Panu Bogu za dar jego obecności. Obecności w tajemnicy świętych obcowania. Dziekan Wojsk Lądowych ks.płk Dariusz Kowalski wspominał także we wprowadzeniu do Mszy św. gen. Tadeusza Buka, dowódcę Wojsk Lądowych, który również zginął w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem.
We Mszy św. koncelebrowanej pod przewodnictwem Kard. Józefa Glempa, uczestniczyło m.in. 4. przedstawicieli Episkopatu Polski: Abp Wojciech Ziemba, metropolita warmiński ( jeden z trzech konsekratorów Bp. Płoskiego), Abp Henryk Hoser, ordynariusz warszawsko-praski, Bp Stanisław Budzik, sekretarz Konferencji Episkopatu Polski, Bp Marian Duś, biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej.
22 października upłynął termin rejestracji przez komitety wyborcze list kandydatów. 28 października mija czas rejestracji kandydatów na przezydentów, burmistrzów i wójtów gmin.
W wyborach na stanowisko burmistrza Szydłowca, do tej pory PKW zarejestrowała 5 kandydatów: Andrzeja Jarzyńskiego, Agnieszkę Górską, Włodzimierza Górlickiego, Tadeusza Piętowskiego i Annę Łękawską.
Wśród zajestrowanych list kandydatów do gminy Szydłowiec jest lista Porozumienia Samorządowo Gospodarczego, na której są kandydaci na radnych:
Jolanta Ludew – lat 37, mężatka, dwoje dzieci, wykształcenie wyższe.
28 października odebrano kolejną inwestycję – przebudowana została ulica Jastrzębska i jej przedłużenie /droga wojewódzka 727/ do granic gminy.
Inwestycję zrealizowano w drodze porozumienia gminy Szydłowiec z Mazowieckim Zarządem Dróg Wojewódzkich. Obejmowała budowę chodnika dla pieszych z umocnieniem jezdni i budową kanalizacjo deszczowej. Dokumentacja projektowa wykonana przez Gminę Szydłowiec obejmowała także wyodrębnienie ścieżki rowerowej.
W uroczystym odbiorze inwestycji uczestniczył Burmistrz Szydłowca Andrzej Jarzyński, członek zarządu Województwa Mazowieckiego Piotr Szprendałowicz, przedstawiciele Mazowieckiego Zarządu Wojewódzkich i wykonawcy.
Komitet Wyborczy Wspólonota Ziemii Szydłowieckiej, w wyborach 2010 wystawia listy do wszystkich okręgów wyborczych gminy Szydłowiec oraz jedną listę w okręgu nr 1, w wyborach do Rady Powiatu. Kandydatem Wspólnoty na urząd burmistrza Szydłowca jest Andrzej Jarzyński.
W niedzielę 24 października, w sali kominkowej szydłowieckiego zamku już po raz czwarty spotkali się - na Szydłowieckich Spotkaniach Chóralnych im. Zofii Stachowskiej - wykonawcy i miłośnicy muzyki chóralnej.
Celem Spotkań jest :pobudzanie i rozwijanie zainteresowań muzyką chóralną,
doskonalenie poziomu wykonawczego amatorskich zespołów chóralnych, nawiązanie
kontaktów, wymiana doświadczeń i konfrontacja dorobku artystycznego chórów oraz
popularyzowanie twórczości chóralnej różnych epok.
Z udziałem przedstawiciela wojewody mazowieckiego Jacka Kozłowskiego, 26 października, symbolicznie oddano do użytku przebudowane odcinki drogi powiatowej nr 4015W Szydłowiec – Mirów Nowy – granica województwa.
W uroczystości wzięli udział przedstawiciele samorządu powiatowego ze starosta Włodzimierzem Górlickim i przewodniczącym Rady Marekiem Sokołowskim. Przybyli partycypujący w przebudowie burmistrz Szydłowca Andrzej Jarzyński, Zdzisław Bąk wójt gminy Mirów i Zofia Kosno wójt gminy Jastrząb.
Droge poświęcił i za jej użytkowników modlitwę porowadził ks. kan. Adam Radzimirski.
Techniczny odbiór drogi odbył sie 13 października 2010r przy udziale: Wicestarosty Romana Woźniaka, Członka Zarządu Powiatu Adama Wlazło, Dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych Marka Ruszczyka, Inspektora Nadzoru Budowlanego Macieja Stefańskiego, Zastępcy Burmistrza Krzysztofa Ziółkowskiego, Sekretarza Gminy Mirów Jarosława Basiaka, Przedstawicielki Gminy Jastrząb Lidii Kołodziej, przedstawicieli wykonawcy, czyli firmy TRAKT oraz pracowników Wydziału Rozwoju i Promocji Starostwa Powiatowego w Szydłowcu Magdaleny Kisiel i Sylwii Pietras.
22 października minął termin rejestracji przez komitety wyborcze list kandydatów. 28 października mija czas rejestracji kandydatów na przezydentów, burmistrzów i wójtów gmin.
W wyborach na stanowisko burmistrza Szydłowca, do tej pory PKW zarejestrowała 5 kandydatów: Andrzeja Jarzyńskiego, Agnieszkę Górską, Włodzimierza Górlickiego, Tadeusza Piętowskiego i Annę Łękawską.
Wśród zajestrowanych list kandydatów do gminy Szydłowiec jest lista Porozumienia Samorządowo Gospodarczego, na której są kandydaci na radnych:
Komisarz Jarosław Popczyński objął dzisiaj dowodzenie Komendą Powiatową Policji w Szydłowcu.
W krótkim spotkaniu z policjantami szydłowieckiej Komendy, uczestniczyli przedstawiciele prokuratury, samorządu powiatowego i samorządów gminnych z Chlewisk i Mirowa oraz przedstawiciel komendanta wojewódzkiego policji.
Dziś w Sadku, o godz. 11 odbyła się krótka patriotyczna uroczystość ku czci pomordowanych mieszkańców tej miejscowości i żołnierzy Września 1939.
Poprzedziła ją Msza Święta, odprawiona w kościele parafialnym przez wicedziekana ks. proboszcza Zenona Ociesę, z udziałem rodziny zamordowanego Jan Bąka, mieszkańców Sadku, burmistrza Andrzeja Jarzyńskiego, przewodniczącego Rady Powiatu Marka Sokołowskiego, pocztów sztandarowych i kombatantów.
Dziś ta piękna, patriotyczna Msza Święta koncentruje się na Krzyżu Chrystusa – mówił podczas homilii do zgromadzonych gości i wiernych proboszcz Parafii Sadek, ks. Z. Ociesa. - Oto po tej Mszy Świętej będziemy udawać się do miejsc, w których znajdują się dwa krzyże – symbole naszej wiary. Krzyże, upamiętniające miejsca tragicznie zmarłych osób i choć od tamtych wydarzeń tak wiele minęło, chcemy w sposób szczególny oddać im dzisiaj hołd i modlić się za nich.
Podczas homilii ks. Z. Ociesa przypomniał słowa Adama Mickiewicza „Tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym naszym. Polska jest Polską, a Polak, Polakiem”. W odniesieniu do nich podkreślił ważność symbolu Odrodzonego Chrystusa. Powiedział, że to w nim wzrastamy, idziemy przez dorosłe życie aż do momentu, gdy zamkniemy oczy, ale także dzięki niemu wciąż jesteśmy Polakami a nasz kraj nie zatracił ducha.
Na placu apelowym w centrum miejscowości uroczyście przekazany został samochód i strażnica OSP.
Aktu poświęcenia dokonali ks. kapelan A. Radzimirski oraz ks. A. Madej i ks. Kan. Stefan Sochaj. Uroczystość oficjalną poprzedziła msza święta sprawowana w intencji strażaków w kościele św. Mikołaja.
Wicewojewoda Dariusz Piątek w asyście burmistrza A. Jarzyńskiego odznaczyli prezesa OSP Jerzego Pijarskiego Brązowym Krzyżem Zasługi przyznanym przez Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego.
Odznaczenia strażackie wyróżnionym druhom wręczył także wiceprezes Zarządu Wojewódzkiego OSP dh. Zbigniew Gołąbek.
Wicewojewoda D. Piątek w swoim wystąpieniu pogratulował obiektu i samochodu strażakom,z Wysokiej. Podziękował szczególnie burmistrzowi Andrzejowi Jarzyńskiemu i Radzie Miejskiej, za gospodarność i inicjatywę na rzecz zmian, wspieranych pozyskanymi środkami zewnętrznymi.
Zespół Ludowy z Korzyc związany z umuzykalnioną rodziną Wyrwińskich świętuje dziś "40 urodziny". W kościele parafialnym w Wysokiej ks. Stefan Sochaj celebrował mszę świętą w intencji Zespołu.
W kazaniu nawiązując do słów Pana Jezusa z przypowieści o talentach: ks. S. Sochaj mówił: osoby tworzące zespół dobrze wykorzystały otrzymany talent do recytowania, śpiewu i tańca, aby ubogacać i radować innych. Życzył także młodych następców aby kontynuowali tradycje rodziców i dziadków.
W uroczystości w Domu Weselnym w Wysokiej wzięli udział liczni przedstawiciele gminy Szydłowiec z burmistrzem A. Jarzyńskim i przewodniczącym Rady Miejskiej Markiem Zdziechem.
Burmistrz A. Jarzyński podziękował paniom i panom z Zespołu za wspaniałe reprezentowanie gminy Szydłowiec, na wielu konkursach folklorystycznych, przekazał także bogate upominki rzeczowe i finansowe.
Marek Sokołowski najlepszym radnym powiatu szydłowieckiego” – tak zadecydowali internauci w sondzie "Echa Dnia". Artykuł pod tym tytułem publikuje dziś w szydłowieckim dodatku radomskie "Echo Dnia".
Artykuł został utworzony na bazie sondy, którą przeprowadziła redakcja gazety. Głosowanie odbywało się sms-owo oraz przez internet. Poparcie jakie zyskał w sondzie radny Rady Powiatu M. Sokołowski było bardzo wysokie. Kolejne miejsca na podium zajęli radni: Adam Wlazło i Jan Gula.
Więcej w dzisiejszym wydaniu "Echa Dnia"
Pracownicy Urzędu Miejskiego przygotowują nowe miejsca postojowe przy cmentarzu. Odwiedzający groby najbliższych będą mogli wygodniej i bezpieczniej parkować.
Wzdłuż ulicy Kamiennej, na odcinku od głównej do trzeciej bramy, tuż pod murem cmentarnym zostanie wyrównana i wyłożona kostką brukową powierzchnia dotychczasowego chodnika. Powstaną w ten sposób wygodne miejsca postojowe. Pracownicy Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM przygotowują także tymczasowy parking na terenie pomiędzy ulicami Kamienną i Hubala. Z parkingu będzie można korzystać, dopóki nie nastąpi konieczność przeznaczenia terenu pod nowe pochówki. Naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej Kazimierz Piotrowski szacuje, że podczas największej frekwencji odwiedzających groby, w dniu Wszystkich Świętych parking pomieści ok. 150 pojazdów. K.P.
19 października uroczyście otwarto i przekazano do użytkowania nowe boisko przy Publicznym Gimnazjum Nr 2 im. Mikołaja Kopernika w Szydłowcu.
W otwarciu wziął udział dyrektor Delegatury Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Radomiu, Rafał Rajkowski.
Przybył Burmistrz Szydłowca Andrzej Jarzyński z zastępcą burmistrza Krzysztofem Ziółkowskim.
Przewodniczącym Rady Miejskiej Marek Zdziech, ks. dziekan Adam Radzimirski, przedstawiciele Urzędu Miejskiego – Ewa Walczak i Urszula Grzmil, przedstawiciele wykonawcy inwestycji, dyrektorzy szkół, nauczyciele, uczniowie.
Pracownicy Urzędu Miejskiego przygotowują nowe miejsca postojowe przy cmentarzu. Odwiedzający groby najbliższych będą mogli wygodniej i bezpieczniej parkować.
Wzdłuż ulicy Kamiennej, na odcinku od głównej do trzeciej bramy, tuż pod murem cmentarnym zostanie wyrównana i wyłożona kostką brukową powierzchnia dotychczasowego chodnika. Powstaną w ten sposób wygodne miejsca postojowe. Pracownicy Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM przygotowują także tymczasowy parking na terenie pomiędzy ulicami Kamienną i Hubala. Z parkingu będzie można korzystać, dopóki nie nastąpi konieczność przeznaczenia terenu pod nowe pochówki. Naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej Kazimierz Piotrowski szacuje, że podczas największej frekwencji odwiedzających groby, w dniu Wszystkich Świętych parking pomieści ok. 150 pojazdów.
W Zespole Szkół im KOP 15 października odbyły się uroczystości związane z Dniem Edukacji Narodowej. W spotkaniu wzięli udział nauczyciele i pedagodzy z Zespołu Szkół Ogólnokształcących im. Henryka Sienkiewicza, Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, Centrum Kształcenia Praktycznego i Zespołu Szkół im. Korpusu Ochrony Pogranicza.
W uroczystości wzięli udział także emerytowani nauczyciele i pracownicy oświaty. Przybyli również goście ze Straży Granicznej i samorządowcy powiatowi. Spotkanie poprowadziła dyrektor Maria Michajłow.
Pod nieobecność starosty Włodzimierza Górlickieg, do zebranych przemówił wicestarosta Roman Woźniak. Wyraził on uznanie dla profesjonalizmu szydłowieckich nauczycieli, o którym świadczą wyniki ich pracy oraz wręczył nagrody przyznane przez Starostę Szydłowieckiego. Nagrody finansowe otrzymali: dyrektor Karol Kopycki, dyrektor Elżbieta Szymańska, nauczyciel historii w ZS im. KOP Andrzj Łata i dyrektor M. Michajłow.
Nagrody przyznane przez Starostę otrzymali także: naczelnik Joanna Strzelecka i inspektor Agnieszka Niziołek z Wydziału Edukacji, Zdrowia i Kultury Starostwa Powiatowego.
W Zespole Szkół im KOP 15 października odbyły się uroczystości związane z Dniem Edukacji Narodowej. W spotkaniu wzięli udział nauczyciele i pedagodzy z Zespołu Szkół Ogólnokształcących im. Henryka Sienkiewicza, Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, Centrum Kształcenia Praktycznego i Zespołu Szkół im. Korpusu Ochrony Pogranicza. W uroczystości wzięli udział także emerytowani nauczyciele i pracownicy oświaty. Przybyli również goście ze Straży Granicznej i samorządowcy powiatowi. Spotkanie poprowadziła dyrektor Maria Michajłow.
Pod nieobecność starosty Włodzimierza Górlickieg, do zebranych przemówił wicestarosta Roman Woźniak. Wyraził on uznanie dla profesjonalizmu szydłowieckich nauczycieli, o którym świadczą wyniki ich pracy oraz wręczył nagrody przyznane przez Starostę Szydłowieckiego. Nagrody finansowe otrzymali: dyrektor Karol Kopycki, dyrektor Elżbieta Szymańska, nauczyciel historii w ZS im. KOP Andrzj Łata i dyrektor M. Michajłow.
Nagrody przyznane przez Starostę otrzymali także: naczelnik Joanna Strzelecka i inspektor Agnieszka Niziołek z Wydziału Edukacji, Zdrowia i Kultury Starostwa Powiatowego.
Słowo do uczestników uroczystości skierował także przewodniczący Rady Powiatu Marek Sokołowski. Mówił "Na nauczycielach spoczywa ważny obowiązek kształcenia i formowania młodych ludzi, tak aby jako dojrzali obywatele Polski i Europy, mogli prowadzić życie odpowiedzialne i dojrzałe." Życzył zebranym w Sali Widowiskowej KOP-u i wszystkim pracownikom powiatowej oświaty "pomyślności zarówno w życiu zawodowym jak i rodzinnym."
Pogratulował wyróźnionym odznaczeniami państwowymi, resortowymi, nagrodą starosty i nagrodami od dyrektorów jednostek oświatowych. Wręczył List Gratulacyjny za osiągnięcia w pracy pedagogicznej nauczycielowi Zespołu Szkół im KOP Krzysztofi Guli i pedagog z Zespołu Szkół Ogólnokształcących im H. Sienkiewicza Magdalenie Hebdzie.
Z wielką galą w szydłowieckim Zespole Szkół im. Jana Pawła II, świętowano dziś Dzień Edukacji Narodowej. Na zaproszenie burmistrza Andrzeja Jarzyńskiego świętujących nauczycieli i pracowników oświaty odwiedzili Zbigniew Włodkowski Wiceminister Edukacji Narodowej i Czesława Kunkiewicz -Waligóra radca ds. Finansów Oświaty w Ministerstwie Edukacji Narodowej oraz dyrektor radomskiej delegatury Mazowieckiego Kuratorium Oświaty Dorota Sokołowska.
W czasie uroczystego spotkania nagrody i odznaczenia otrzymało kiludziesięciui nauczycieli i pracowników oświaty z gminy Szydłowiec. Wśród wyróżnionych jest także burmistrz A. Jarzyński, który otrzymał medal Komisji Edukacji Narodowej, w uznaniu jego zasług. Staraniem A. Jarzyńskiego szkoły podstawowe i gimnazjalne w gminie Szydłowiec zostały oddłużone, wybudowano szereg nowych obiektów sportowych, zmodernizowano budynki i infrastrukturę szkolną.
Kosze kwiatów i podziękowań skierowano także ku gościom: Zbigniewowi Włodkowskiemu i Czesławie Kukiewicz-Waligórze oraz dyrektor Dorota Sokołowskadzięki wsparciu kttórych gmina pozyskała liczne środki z rezerwy oświatowej na realizacje remontów i zakup pomocy dydaktycznych.
Z okazji święta Edukacji Narodowej wszystkim nauczycielom i pracownikom oświaty składamy najlepsze życzenia. Szczególne gratulacje kierujemy do wyróżnionych i nagrodzonych.
Nerwy, tłok, kilka godzin stania a i tak nie zawsze dostawało się to czego się oczekiwało – w głębokim PRLu takie zjawisko najczęściej spotkać można było w sklepach. Dziś tamte czasy są daleko za nami a „zjawisko” ze względu na rozmaitość towaru w sklepach straciło na sile. I temat o kolejkach można by uznać za zakończony gdyby nie instytucje, w których są one powszechne i nagminne. W naszym Szydłowcu również.
– Jeden urzędnik jest czy dwóch?
– Dwóch.
– Dwóch? I tak długo to trwa?
– (ktoś z tyłu) bo tylko kawę piją i nic nie robią.
– Ostatnioprzyszłam tutaj z moją córką żeby jej pomóc bo była pierwszy raz. Wie pan co urzędnik powiedział, gdy weszłyśmy obie do pokoju?
– Nie mam pojęcia?
– „A panie po jakiej są szkole, że tak sobie tutaj wchodzą?” – To mówi urzędnik? Moja córka skończyła studia, ja sama nie jestem po podstawówce. Zrobiłam „szum” i sprawa znalazła się przez kierownikiem, któremu urzędnik zaprzeczał, że cokolwiek takiego powiedział
– Coś podobnego?!
– Tak proszę pana! Powiedziałam, że jak śmie zaprzeczać i dlaczego tak się czerwieni? Ze wstydu? Nic mi urzędnik nie powiedział. Z córką zostałyśmy wyproszone z pokoju. Za chwilę córka została poproszona sama do tego samego pokoju. W kilka minut po tym wyszła i było po sprawie. Została szybko obsłużona i mało tego przekazała mi przeprosiny od urzędnika. Widać zwierzchnik przemówił mu do rozsądku. Zapukałam do drzwi i powiedziałam, że przeprosiny przyjmuje, ale dodałam, że tak się nie robi.
– Doga pani oni jak zobaczą, że ktoś ma ważną sprawę do załatwienia weszliby człowiekowi na głowę.
– Tak, ale przecież to jest ich praca a jeśli im się nie podoba ta praca, to jest mnóstwo chętnych osób, które ich zastąpią... Ta kolejka dzisiaj nawet szybko idzie.
– Tak, jak nigdy.
Mija 6 miesięcy od śmierci Przeydenta Lecha Kaczyńskiego i towarzyszących mu osób udających sie na polskie oficjalne uroczystości 70 rocznicy Mordu Katyńskiego. Rankiem 10 kwietnia w do dziś niewyjaśnionych oklicznościach ginie elita państwa polskiego. Giną przedstawiciele rodzin katyńskich, generałowie Wojska Polskiego, liczni przedstawiciele duchowieństwa, załoga samolotu i funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu. Wymordowanie na rozkaz Stalina, w 1940 roku ponad 20 tysięcy polskich oficerów i przedstawicieli elit II Rzeczpospolitej Polskiej, miało wielki wpływ na nasze dzieje, umożliwiło wasalizację Polski w ramach tworu zwnego Polską Rzeczpospolitą Ludową. Jaką lukę spowoduje śmierć tak wielu wybitnych osób, w naszej obecnej polskiej rzeczywistości zdajemy sobie powoli, jakkolwiek coraz wyraźniej.
Budowanie pamięci o tamtej ofierze polskiej krwi przelanej w imię wierności Polsce, dla Prezydenta Lecha Kaczyńskiego miało nadrzędne znaczenie. Prawda o tamtej zbrodni, przez lata była spychana w niepamięć. Kłamstwem i propagandą sowiecką i peerelowską spychana w dół śmierci. Podobnie jak ci, których tysiącami mordowano i którzy w tych dołach śmierci legli.
Czy prawda o śmierci naszych rodaków, w tym Głowy Państwa, w katastrofie rządowego Tupolewa, będzie musiała podobnie długo czekać na wyjasnienie? Okoliczności tego śledztwa niestety nie nastrajają optymistycznie. Kładzie się to cieniem na naszym życiu społecznym i narodowym, na naszym państwie i naszej pozycji międzynarodowej!
Wśród tych, którzy zginęli 10 kwietnia pod Smoleńskiem jest także biskup polowy Tadeusz Płoski. Z Księdzem Biskupem mogłem chwilę rozmawiać wieczorem 9 kwietnia. 17 kwietnia miał być w Szydłowcu.
Niech ta ofiara polskiej krwi, wtedy kiedy Bóg da, zrodzi owoce dobra i sprawiedliwości dla Polski!
Polegli bowiem w służbie Ojczyźnie i dla jej sprawy!
„Różaniec to szczególna modlitwa Kościoła i duchowy oręż dla każdego z nas” – powiedział po polsku Ojciec Święty, przemawiając 6 października do Polaków w Watykanie.
„Serdecznie pozdrawiam pielgrzymów polskich. Jutro przypada wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Różańcowej. Różaniec to szczególna modlitwa Kościoła i duchowy oręż dla każdego z nas. Niech rozważanie życia Jezusa i Maryi będzie dla wszystkich światłem na drodze ewangelicznej odnowy życia i przemiany serc. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus” – powiedział Benedykt XVI.
kg (KAI) / Watykan
„Różaniec to szczególna modlitwa Kościoła i duchowy oręż dla każdego z nas” – powiedział po polsku Ojciec Święty, przemawiając 6 października do Polaków w Watykanie.
„Serdecznie pozdrawiam pielgrzymów polskich. Jutro przypada wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Różańcowej. Różaniec to szczególna modlitwa Kościoła i duchowy oręż dla każdego z nas. Niech rozważanie życia Jezusa i Maryi będzie dla wszystkich światłem na drodze ewangelicznej odnowy życia i przemiany serc. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus” – powiedział Benedykt XVI.
kg (KAI) / Watykan
- Kościołowi nie jest obojętne jaka ustawa w sprawie in vitro zostanie przyjęta - powiedział w rozmowie z KAI abp Kazimierz Nycz. Metropolita warszawski skomentował w ten sposób dzisiejszą zapowiedź marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny, który stwierdził, iż przekaże do prac w komisjach wszystkie projekty ustaw w sprawie zapłodnienia pozaustrojowego.
Abp Nycz podkreślił, że nie może odnieść się do zapowiadanego przez Grzegorza Schetynę przyspieszenia prac nad projektami w sprawie in vitro, ponieważ „trzeba wziąć pod uwagę kwestię, w jakim kierunku te prace pójdą”. „Kościołowi nie jest obojętne jaka ustawa w tej sprawie zostanie przyjęta. Kościół jasno wytycza zasady w tej kwestii, które są wszystkim znane, a oprócz tego także w jakimś sensie sugeruje czy podpowiada politykom, dając pewne granice dla ich osądu sumienia, co polityk katolicki ma w tej kwestii do zrobienia, gdy jest w parlamencie” - powiedział KAI metropolita warszawski.
Zaznaczył, iż Kościół nigdy nie będzie mówił w swoim nauczaniu o kompromisie. „Kompromisy zawierają politycy, gdy tworzą ustawy, natomiast Kościół w tej kwestii jest bezkompromisowy, w tym znaczeniu, że jasno mówi, iż zapłodnienie pozaustrojowe in vitro z dwóch zasadniczych powodów jest przeciw godności człowieka i w związku z tym jest niezgodne z nauczaniem Kościoła, które się nie zmieni” - podkreślił. Arcybiskup wyjaśnił, że in vitro ma charakter ubocznej aborcji bowiem w trakcie procedury zabijane są zarodki ponadliczbowe. „Ale nawet gdyby ten powód został usunięty, pozostaje jeszcze kwestia podstawowa, mianowicie zgodność z naturą - dziecko poczyna się i pierwsze miesiące wzrasta pod sercem matki” - stwierdził abp Nycz.
W Watykanie została podana data święceń biskupich byłego Przełożonego Generalnego, arcybiskupa-elekta Josepha W. Tobina.
Będą one miały miejsce w Rzymie, w sobotę 9 października o godz. 16.00, w Bazylice Świętego Piotra, przy ołtarzu katedry św. Piotra (od strony alabastrowego okna przedstawiającego Ducha Świętego); jest to także miejsce w którym statua św. Alfonsa, Doktora Kościoła, zwrócona jest w stronę nawy głównej. Głównym konsekratorem będzie kardynał Tarcisio Bertone, watykański sekretarz stanu. Wraz z arcybiskupem-elektem będą konsekrowani trzej inni biskupi.
- Bogu dzięki, że przejawów pamięci o 10 kwietnia 2010 roku jest tak wiele. Powstały, powstają i będą jeszcze stawiane w Ojczyźnie naszej chroniąc przed zapomnieniem – powiedział 3 października podczas Mszy św. w kościele p.w. Wniebowzięcia NMP w Michowie (woj. lubelskie) ks. płk Sławomir Żarski, administrator diecezji wojskowej. Podczas Mszy św. odsłonięta i poświęcona została tablica upamiętniająca postać pochodzącego z Michowa, ks. płk. Jana Osińskiego, osobistego sekretarza śp. bp polowego Tadeusza Płoskiego, jednej z 96 ofiar katastrofy samolotu rządowego.
Eucharystii przewodniczył bp pomocniczy archidiecezji lubelskiej Ryszard Karpiński, z którego rąk ks. Osiński otrzymał w 1989 roku sakrament bierzmowania.
Eucharystię poprzedziła Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dr Andrzej Bulzak, dyrektor Liceum w Michowie, w czasach kiedy uczęszczał do niego ks. płk Osiński, odczytał życiorys tragicznie zmarłego kapelana.
Przy ołtarzu umieszczony został portret ks. płk. Osińskiego a pod nim zapalone zostały znicze. Zdjęcia prezentujące kolejne etapy życia i posługi biskupiego sekretarza wyświetlane były także na ekranie.
Pod hasłem „Demografia i rodzina w Europie” obradowało w Zagrzebiu doroczne zgromadzenie plenarne Rady Konferencji Biskupich Europy (CCEE). W 40. tego rodzaju spotkaniu, które trwało od 30 września do 3 października, uczestniczyli w nim przewodniczący episkopatów państw naszego kontynentu i zaproszeni goście.
Przewodniczący CCEE kard. Péter Erdő przyznał, że Europa przeżywa obecnie kryzys tożsamości, który dotyka nie tylko poszczególne kraje, ale i projekt wspólnej Europy.
Europa weszła w okres zimy demograficznej”. Liczba mieszkańców Starego Kontynentu powyżej 65. roku życia przekracza już o 3,4 mln liczbę ludzi młodych. Jeśli ta tendencja się utrzyma, do 2050 r. ludzie liczący powyżej 65 lat będą stanowić 1/4, a niekiedy nawet 1/3 mieszkańców państw europejskich. Sytuację pogarsza mordowanie nienarodzonych – 2008 r. na Starym Kontynencie dokonano 2,9 mln aborcji, czyli 327 na godzinę i 7468 każdego dnia.
Zdaniem podsekretarza Papieskiej Rady ds. Rodziny prałata Carlosa Simóna Vázqueza, mamy do czynienia ze skutkami „antropocentrycznej rewolucji”, która powoduje „sprowadzenie seksualności do pożądania, prokreacji do użyteczności, a rodziny do sprawy prywatnej”. Aby zmienić tę sytuację, Kościół proponuje wprowadzenie w życie polityki odpowiadającej realnym potrzebom rodzin. Ale tym, czego najbardziej brakuje, jest entuzjazm – energia dawana przez Boga tym, którzy w Nim żyją. „Człowiek natchniony przez Boga jest pełen radości, a więc i nadziei. Jest zatem w stanie podejmować odpowiedzialność za całe życie, działać dla dobra wszystkich, podejmować trwałe zaangażowanie i promować życie” – przekonywał przewodniczący CCEE.
W czasie mszy świętej koncelebrowanej dziś przez ks. kan. Adama Radzimirskiego i ks. Witolda Witaska, dzieci z klas II parafii św. Zygmunta w Szydłowcu otrzymały poświęcone różańce.
Poświęcenie różańcy, medalików i książeczek do modlitwy to kolejne etapy na drodze przygotowania dzieci do uroczystego przyjęcia Sakramentu Eucharystii. Miesiąc październik w Kościele Katolickim poświęcony jest szczególnie czci Matki Bożej, oddawaną poprzez modlitwę różańcową.
W związku z licznymi przypadkami zatruć dopalaczami na polecenie Minister Zdrowia, p.o. Główny Inspektor Sanitarny Przemysław Biliński zarządził kontrolę, która - zaznaczył - pozwala na wycofanie artykułów zagrażających zdrowiu publicznemu i umożliwia zamknięcie sklepów, które je oferują.
Sanepid skontrolował w sobotę 1645 miejsc, w których sprzedawane są "dopalacze". Inspektorzy zabezpieczali produkty, które mogą być szkodliwe dla zdrowia. W akcji uczestniczyło kilkuset inspektorów sanitarnych i około trzech tysięcy policjantów.
Według rzecznika GIS Jana Bondara, w kilku miejscach inspektorzy napotkali na trudności przy kontroli. - Niektórzy właściciele sklepów z dopalaczami utrudniali czynności, próbowali wynosić towar ze sklepów, zdarzały się przypadki, że demonstracyjnie darli postanowienia kontrolne - powiedział. Dodał, że dzięki pomocy policji udało się dotrzeć do właścicieli stron internetowych, poprzez które sprzedawane są "dopalacze".
Skrótowa analiza dotycząca rzeczywistości wyborczej zainteresowała naszych czytelników dlatego warto ją kontynuować! Dość precyzjnie przedstawiliśmy możliwych kandydatów w wyborach na stanowisko burmistrza. Wybory te mają szczególny charakter, są bowiem wyborami bezpośrednimi i mogą mieć dwie tury, o ile żaden z kandydatów nie osiągnie w I turze poparcia przekraczającego 50%. Do drugiej tury wchodzą wtedy dwaj kandydaci, którzy uzyskali największe poparcie. Analizując możliwe scenariusze o ile w wyborach wystartują kandydaci: Andrzej Jarzyński, Agnieszka Górska, Anna Łękawska, Tadeusz Piętowski i Włodzimierz Górlicki, to potencjał na 2 turę ma czworo z nich. Zważywszy na podział w środowisku PiS-u, a poparcie dla Anny Łękawskiej ze strony środowisk lewicowych popisowskich, moim zdaniem ta kandydatka ma potencjalne szanse na druga turę. W moim przekonaniu szansę na druga turę kształtuje się więc następująco: 1. Andrzej Jarzyński 2. Włodzimierz Górlicki albo Anna Łękawska albo Agnieszka Górska. Moim zdaniem niemal pewne jest wejście obecnego burmistrza do drugiej tury.
Tutaj jednak rysuje się już bardziej zacięta walka. Zwycięstwo w II turze zależeć będzie od tego który z kandydatów uzyska elektorat swoich konkurentów z pierwszej tury. Na dziś wygląda że w tym zakresie największe zdolności koalicyjne ma obecny starosta Włodzimierz Górlicki.
O ile więc wybory wygrałby obecny burmistrz Andrzej Jarzyński, najpewniej obecny starosta nadal w kolejnej kadencji pełniłby funkcję starosty, gdyby było inaczej w zarówno w powiecie jak i w gminie Szydłowiec czekają nas duże zmiany. W najdalej posuniętym scenariuszu można nawet wyobrazić sobie zamianę ról.
Analizując listy wyborcze Wspólnoty Samorządowej trzeba przyznać że może uzyskać w wyborach do powiatu silne poparcie. To jednak zbyt mało aby w powiecie rządzi. W samorządzie powiatowym liczy się zdolność do koalicji, na tym właśnie wygrywa obecny starosta.
Wybory samorządowe 21 listopada 2010 roku zadecydują kto będzie kierował życiem społecznym lokalnych społeczności przez najbliższe cztery lata. Obecnie jest czas na rejestrację komitetów wyborczych. Listy wyborcze z nazwiskami kandydatów na radnych, wójtów, burmistrzów będzie można będzie zgłaszać do 20 października. Teraz trwają przymiarki list, bowiem każde ugrupowanie chciałoby miećna nich osoby mogące uzyskać jak największe poparcie społeczne.
Ciekawe przetasowanie nastąpiło w szydłowieckim PiS-ie. Anna Łękawska, która zapowiadała start z listy tej partii w wyborach na burmistrza, nie uzyskała akceptacji władz statutowych i najprawdopodobniej wystartuje jako kandydatka z własnego ugrupowania.
Z nieoficjalnych informacji wynika że kandydatem PiS-u w nadchodzących wyborach na urząd burmistrza będzie Agnieszka Górska, pracownik samorządowy i radna Sejmiku Mazowieckiego.
O tym, dlaczego katecheci powinni podawać młodym mleczko, a nie schabowe, mówi salezjanin ks. Przemysław Kawecki.
Co zrobiłby ks. Jan Bosko w słynnej klasie gimnazjalnej w Ostródzie, w której po paru pozalekcyjnych przygodach kilka dziewczyn przychodzi na lekcje w ciąży?
Ks. Przemysław Kawecki: – Po lekcjach poszedłby posiedzieć na ławce pod ich blokiem. Wyszedłby do świata młodych – to była jego metoda wychowawcza. On nie zaczynał od katechizacji, tylko od pierwszego kontaktu – od tego, by być na ulicy. Tam, gdzie włóczą się po szkole dzieciaki. Znana jest historia Bartłomieja Garellego – bezdomnego chłopca, który chciał przespać się w zakrystii. Dorwał go zakrystian i chciał potraktować jak połowa świata, która na dzieciaki z problemami reaguje agresją. Wtedy wszedł do zakrystii ks. Bosko. Zaczął rozmawiać z przerażonym chłopakiem. „Masz matkę? Nie. – Masz ojca? – Nie. – Masz dom? – Nie. – Potrafisz czytać i pisać? – Nie. – Umiesz gwizdać? – Umiem! To pogwiżdżmy razem…”
Ogłoszenie decyzji premiera o terminie wyborów w Dzienniku Urzędowym formalnie rozpoczyna czas kampanii wyborczej. Z naszego miejsko-powiatowego podwórka coś zaczyna się właniać. Zanim komitety wyborcze oficjalnie ogłoszą już można z bardzo dużą pewnością stwierdzić że będziemy mieli co najmniej 4 kandydatów na burmistrza.
W wyborach do rady miejskiej 15 radnych będziemy wybierać w wyborach większościowych. Oznacza to że liczyć się będą tylko silni kandydaci, mogący uzyskać duże poparcie społeczne.
W wyborach do powiatu wystartuje najpewniej 7 komitetów, tutaj o 17 miejsc w Radzie Powiatu rywalizować będzie ponad 200 kandydatów.
Do Sejmiku Mazowieckiego najpewniej z Szydłowca będzie kilku kandydatów, nowością w tym gronie może być osoba obecnego burmistrza Andrzeja Jarzyńskiego, który według nieoficjalnych informacji ma kandydować do samorządu wojewódzkiego z listy Platformy Obywatelskiej.
Odremontowane Muzeum Czynu Niepodległościowego im. Księdza Romana Kotlarza – szykanowanego przez komunistyczną bezpiekę uczestnika Radomskiego Czerwca 1976 – otwarto 18 września w Koniemłotach na Kielecczyźnie. To rodzinna miejscowość kapłana-męczennika.
„Zatroskany był o to, by jak najwięcej osób mogło doświadczyć tajemnicy Chrystusa Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego. Był także zatroskany o sprawy ludzkie, o sprawiedliwość społeczną, szacunek dla człowieka, o godne życie robotnika” – mówił o ks. Kotlarzu biskup radomski, Henryk Tomasik.
Uroczystości rozpoczęły się modlitwą przy grobie zmarłego w 1976 r. w tajemniczych okolicznościach kapłana. Następnie bp Tomasik przewodniczył Mszy św. w jego intencji w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Liturgię koncelebrowali księża z diecezji sandomierskiej i radomskiej. Za życia ks. Kotlarza stanowiły one bowiem jedną diecezję.
Po Mszy nastąpiło uroczyste otwarcie budynku Muzeum Czynu Niepodległościowego. Siedzibą placówki jest odnowiony z środków unijnych XVII-wieczny budynek poklasztorny benedyktynów. Będą tu prezentowane wystawy poświęcone udziałowi okolicznej ludności w zrywach niepodległościowych oraz w walce o demokrację, poczynając od Insurekcji Kościuszkowskiej.
18 września w Koniemłotach koło Staszowa, zaplanowano obchody 34 rocznicy męczeńskiej śmierci ks. Romana Kotlarza. Uroczystość połączono
z obchodami 30-lecia działania NSZZ „Solidarność”
i otwarciem odrestaurowanego XVII wiecznego klasztoru pobenedyktyńskiego jako Muzeum Czynu Niepodległościowego.
Zapraszają:
- Parafia Wniebowzięcia NMP w Koniemłotach.
- Międzyszkolna Komisja Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Staszowie,
- Staszowskie Centrum Medyczne
- Starostwo Powiatowe w Staszowie
- Powiatowe i Gminne Zrzeszenie LZS w Staszowie
1.Tymi słowami zaczerpniętymi z tytułu znanego włoskiego filmu z lat 70-tych poprzedniego stulecia trzeba określić wypowiedź Ministra Spraw Zagranicznych Radosława Sikorskiego we wtorkowym wywiadzie dla radia TOK FM. Minister polskiego rządu 5 miesięcy po tragicznej śmierci Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, mówi bez żadnych zahamowań między innymi tak „Kaczyński nie miał zaproszenia swojego rosyjskiego odpowiednika. Nasz premier miał zaproszenie premiera Rosji”, tłumacząc dlaczego wizyta Premiera Tuska była oficjalna a Prezydenta Kaczyńskiego prywatna.
Wiele mówiące są w tych dwóch zdaniach sformułowania „Kaczyński” o ś.p. Prezydencie Lechu Kaczyńskim i „nasz Premier” to o Donaldzie Tusku. Mówi tak człowiek, który w latach 2005-2007 był senatorem PiS z okręgu bydgoskiego, a w rządzie PiS Ministrem Obrony Narodowej i właśnie z rąk Prezydenta Lecha Kaczyńskiego tą nominację odbierał.
2.Już po zarządzeniu skandowania podczas mitingu w ramach prawyborów w Platformie przez urzędującego przecież szefa MSZ słów „były prezydent Lech Kaczyński” , gdyby trzymać się standardów zachodnich demokracji, Sikorski powinien zniknąć z polskiej polityki.
Powołanie dekanalnych duszpasterzy trzeźwości, szkolenia księży celem włączenia ich w pracę gminnych komisji rozwiązywania problemów alkoholowych, tworzenie nowych wspólnot dla anonimowych alkoholików oraz ogólnopolskie spotkanie małżeństw, które miały wesela bezalkoholowe - to główne cele nowego diecezjalnego duszpasterza trzeźwości ks. Mirosława Kszczota. Powołał go na to stanowisko bp Henryk Tomasik.
Ks. Mirosław Kszczot zwrócił się do księży dziekanów o pomoc w powołaniu dekanalnych duszpasterzy trzeźwości. Poinformował przy okazji, że 18 października w Kurii diecezjalnej nastąpi wręczenie nominacji dla nowych duszpasterzy. W planach jest także zorganizowanie szkoleń dla księży zainteresowanych pracą w gminnych komisjach rozwiązywania problemów alkoholowych. W szkoleniu mogą uczestniczyć wszyscy księża.
Ks. Kszczot zaapelował do księży, aby podjęli w swoich wspólnotach dzieło Parafialnej Księgi Trzeźwości, by w okresie Adwentu i Wielkiego Postu parafianie mogli wpisywać swoje zobowiązania abstynencji okresowej lub na całe życie. - Zachowując pełny szacunek wobec tych, którzy w sposób godny używają czasami napojów alkoholowych zachęcam do złożenia dobrowolnej ofiary całkowitej abstynencji na pewien okres lub na całe życie. Zapisanymi w Księdze Trzeźwości zgodnie z wytycznymi Episkopatu Polski dla kościelnej działalności trzeźwościowej, należałoby się zaopiekować w sposób duszpasterski. Oni bowiem tworzą tzw. Parafialny Apostolat Trzeźwości - podkreślił ks. Kszczot.
Kadencja rad samorządowych kończy się za dwa miesiące, oznacza to że najdalej za miesiąc premier rządu musi ogłosić termin nowych wyborów, które muszą odbyć się w ciągo 60 dni od daty ( 12 listopada) wygaśnięcia mandatów obecnych rad. Z dużym prawdopodobieństwem wybory odbęda się w listopadzie br., a to oznacza że oficjalna kampania wyboracza już niebawem.
Najbardziej nośną decyzją wyborczą jest w naszych szydłowieckich realiach wybór burmistrza, wybory te mają bowiem status wyborów bezpośrednich. Póki co starosta wybierany jest bowiem przez radę powiatu, czyli są to wybory pośrednie. Najpierw wybierani są radni, tworzący skład nowej rady, a następnie ci radni wybierają starostę i zarząd powiatu.
Trudno więc się dziwić że obecnie tematem wielu rozmów sa potencjalni kandydaci na burmistrza Szydłowca. Wśród nich jest obecny burmistrz Andrzej Jarzyński oraz obecny starosta Włodzimierz Górlicki. Rywalizacja między tymi panami, ma już swoją historię. W pojedynku wyborczym zmierzyli się bowiem już dwa razy. Osiem lat temu zdecydowanie wygrał obecny burmistrz Jarzyński. Cztery lata temu wygrał o włos! Wiele wskazuje że w najbliższych wyborach obecny burmistrz będzie po raz trzeci ubiegał się o wybór na to znaczące stanowisko, które piastuje od 8 lat. Czy bedzie miał kontrkandydata w osobie obecnego starosty! Na to pytanie dziś nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
Nie doszłoby do katastrofy smoleńskiej, gdyby nie polityka Donalda Tuska, polegająca na dyskredytowaniu Lecha Kaczyńskiego i oszczędzaniu na bezpieczeństwie najważniejszych osób w państwie - to główny wniosek memoriału przygotowanego na spotkanie ws. katastrofy z udziałem prezesa PiS.
Dokument ten nosi tytuł "Polityczne tło katastrofy smoleńskiej", rozdawano go zaś przed rozpoczęciem spotkania w Klubie Palladium, w którym uczestniczyli politycy, eksperci, dziennikarze a przede wszystkim rodziny ofiar.
Autorzy dokumentu podkreślili, że jedną z przyczyn katastrofy było uczestniczenie przez Donalda Tuska w rosyjskiej grze, która miała na celu wykorzystanie narodowej rocznicy "przeciwko głowie własnego państwa". - Nie doszłoby do tej tragedii, gdyby w 70. rocznicę zbrodni katyńskiej udała się na jej miejsce jedna polska delegacja z prezydentem RP na czele i z udziałem premiera polskiego rządu, gdyby ten ostatni nie prowadził przedtem wspólnie z czynnikami rosyjskimi gry wykorzystującej narodową rocznicę przeciwko głowie własnego państwa - napisano w podsumowaniu.
Donald Tusk swoimi działaniami nawiązuje do najgorszych tradycji Gierka. Zadłuża kraj w szybszym tempie niż on – ostrzega w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” ekonomista Krzysztof Rybiński.
W wyniku polityki zadłużania państwa rozpoczętej przez Gierka, licząc w dzisiejszych dolarach, Polska zadłużyła się o 50 mld dolarów. Tusk zakłada, że dług publiczny w latach 2008-13 wzrośnie o 330 mld złotych, czyli o 100 mld dolarów. To „dwa Gierki” – podkreśla Rybiński. I ostrzega, że jeśli Polska nie wejdzie obecnie na szybką ścieżkę reform ekonomicznych, to szybko może się okazać, że nasz kraj pogrąży się w gigantycznej recesji. - Za 10 lat zaczną się problemy. Wiele problemów. Po 2020 roku mamy rosnąć w tempie 1,5 proc. rocznie. Wolniej niż Niemcy czy Francja - to szacunki Komitetu Polityki Ekonomicznej UE, Polacy brali udział w ich tworzeniu. Dzisiejsi 50-latkowie średnio w wieku 59 lat zaczną odchodzić na emeryturę. Skończą się pieniądze unijne. Już najbliższy budżet UE będzie potwornie oskubany. W 2020 prawdopodobnie nie będziemy dostawać już prawie nic. Owszem, będą fundusze na innowacyjność, ale my korzystamy słabo z takich rzeczy. Będziemy płacić bardzo wysokie podatki z tytułu emisji CO2. Niemal cała nasza energetyka jest brudna, oparta na węglu. Pod tym względem jesteśmy Chinami Europy. To zabije wzrost gospodarczy – podkreśla Rybiński.
Ale to, zdaniem ekonomisty, nie wszystko. Polskę pogrążać będzie także sytuacja demograficzna. – Polityka rodzinna u nas nie istnieje, dzieci rodzi się mało. A zresztą nawet jeśli podejmiemy jakieś decyzje, to efekty będzie można zobaczyć dopiero za 20 lat. Bo tyle czasu zajmuje pojawienie się nowego pokolenia. Według dzisiejszych prognoz za 30 lat nasze tempo wzrostu wyniesie 0,3 proc. rocznie z powodu złej demografii. Staniemy się żółwiem Europy. Będziemy wtedy dziewiątym najstarszym krajem świata z 33 mln bardzo starych Polaków. Jak ktoś przejdzie się ulicą Marszałkowską, zobaczy starych ludzi z bardzo niskimi emeryturami, którzy będą oglądać wystawy. Bo na nic innego nie będzie nas stać. To są dzisiejsi 30-latkowie. Ale jakiego polityka interesuje, co będzie za 30 lat??? – ubolewa.
Rybiński w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” ostro atakuje rządzącą Platformę Obywatelską. – Premier już zapomniał, że w sprawie reform ekonomiści pisali listy otwarte, że o reformy apelują wszystkie organizacje biznesowe. Wariacką polityką jest takie zadłużanie kraju. Za to premier jedną rzecz robi świetnie. Barack Obama mógłby się od niego uczyć – podkreśla Rybiński i dodaje, że chodzi o „marketing polityczny i PR”. – Premier jest zapatrzony w słupki popularności i masuje je codziennie. A tymczasem w finansach publicznych szykuje nam się dramat, bo nie ma poważnych reform - uzupełnia.
W Lublinie, część materiałów handlowych zwanych dopalaczami wycofał ze sprzedaży Powiatowy Inspektor Sanitarny - tak dziś poinformowało Radio Zet. Etykiety po przetłumaczeniu z angielskiego przeczyły deklarowanemu przez sprzedającego przeznaczeniu. Określały produkt jako środek do spożycia.
W naszym szydłowieckim podwórku dużo do powiedzenia miałby choćby Powiatowy Inspektor Budowalany. Sklep mieści się w budynku, który najlepiej nie wygląda! Prawdopodobnie nie ma wymaganych prawem przeglądów budowlanych! Zdaje się że nawet grozi zawaleniem, obok podobny niedawno się zawalił, czy nikogo to nie interesuje?
Dobrze że ten temat poruszyła sama młodzież, dorośli jak widać nie śpieszą się aby im pomóc!
Zjazd Solidarności z okazji 30. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych nie pozostaje wolny od politycznych sympatii. Zgromadzeni na uroczystościach żywiołowo reagowali dziś na przemówienia polityków.
Musimy odrzucić oszustwo i manipulację. Nie wolno ludźmi manipulować. Nie wolno zmieniać znaczenia słów. A tak często do tego dochodzi, nawet na tej sali – mówił Jarosław Kaczyński. Jego przemówienie zostało odebrane owacjami na stojąco.
Prezes PiS wspomniał także swojego zmarłego brata, Lecha Kaczyńskiego. - Gdyby żył, miałby na tej sali wiele do powiedzenia – podkreślił.
Po jego przemówieniu niespodziewanie wystąpiła Henryka Krzywonos. - I tak powiem, co mam do powiedzenia. Czekałam na to 30 lat. Słowo "Solidarność" zobowiązuje. Co my sobie wywalczyliśmy po 30 latach. Gwizdy? Nie szanowanie ludzi, którzy tam, byli? My w naszym kraju powinniśmy szanować ludzi. Wszyscy razem walczyliśmy: prezydent, premier, prezes PiS, jak również Leszek (Lech Kaczyński - red.) - powiedziała Krzywonos, która mimo upomnień, wygłosiła długie przemówienie.
Czy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji uznaje katolików za „mniejszość narodową”? Jak ustalił portal Fronda.pl, w monitoringu prasy prowadzonym – za publiczne pieniądze – dla MSWiA, informacje o stanowisku biskupów w sprawie krzyża czy o obrońcach krzyża znajdują się w dziale… „mniejszości narodowe”.
Ministerstwo zapewnia, że takie zakwalifikowanie informacji z życia Kościoła to zwyczajny błąd. – Jestem tym tak samo zaskoczona, jak Państwo. Przegląd prasy robi dla nas zewnętrzna firma. Rzeczywiście, w przygotowywanym przez nich serwisie informacje o polskim Kościele znajdowały się w dziale mniejszości narodowe.
Odbyliśmy rozmowę z naszymi partnerami i mają ten błąd natychmiast poprawić – zapewnia rzecznik MSWiA Małgorzata Woźniak. – Dostawca przeglądu prasy podjął decyzję o umieszczeniu informacji o katolikach w dziale mniejszości narodowych bez konsultacji z MSWiA. To nie była nasza inicjatywa, myśmy nie sugerowali takiego rozwiązania. Ministerstwo nie traktuje katolików jak mniejszości narodowej. Nawet o tym nie pomyśleliśmy - dodała./żar/
Co takiego dają narkotyki, że młodzież po nie sięga? Radość, euforię, oderwanie od rzeczywistości, możliwość ucieczki od problemów – takie odpowiedzi często dają ci, którzy je zażywają. A co dzieje się, kiedy budzą się rano? Czy pojawia się kac moralny, czy odzywają się wyrzuty sumienia?
Te i wiele innych pytań nachodziły mnie po wizytach w masowych dyskotekach. Zapewne nie raz, wielu z Was na takiej było. Wokół większość młodzieży jest pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Dlaczego nie bawią się świadomie?
Jednego razu, będąc w takiej dyskotece stanęłam, patrząc na otaczających mnie ludzi i od razu na myśl nasunęło mi się pytanie: ”Gdzie Oni tak biegną?” – dziewczyna ubrana w króciutkie spodenki i stanik, chłopak w pomarańczowym dresie i ten w spodenkach bez koszulki, ci i wiele innych osób, wszyscy z charakterystyczną butelką wody w ręku. Biegli wokół sali, wymachując rękoma. Mijali mnie raz, drugi, trzeci i tak cały czas, przez godzinę, dwie, trzy… Co w tym takiego „fajnego”? - pomyślałam. Powiedziałam dość, trzeba odetchnąć i wyszłam przed budynek. Tam, na ławce przed dyskoteką siedziała młoda dziewczyna mogła mieć 16 lat. Siedziała i wpatrywała się w jeden punkt. Podeszłam do niej, chcąc nawiązać rozmowę. Po kilku jej słowach zrozumiałam, że i ona również zażywała jakieś środki psychoaktywne. Opowiadała bzdury, że widzi wielką świątynie muzułmańską, a wokoło samych muzułmanów, że po głowach tych ludzi skaczą żaby i wiele innych nielogicznych rzeczy. Szczerze mówiąc nie jestem znawcą narkotyków, ale zawsze zastanawiało mnie to, co jest powodem ich zażywania, czy młodzież nie zdaje sobie sprawy z tego, że to trucizna dla organizmu? Co o tym sądzicie? Może znacie jakąś historię związana z tym tematem?
Odwołany ze stanowiska komendanta Straży Miejskiej w Radomiu Kazimierz Czachor zapowiedział, że ujawni wstrząsające i bulwersujące wydarzenia z udziałem prezydenta Andrzeja Kosztowniaka. Nie chciał zdradzić szczegółów, dopóki nie zostanie zwołana nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej.
Dopiero wówczas będzie rozmowniejszy. Na dzisiejszej konferencji prasowej Kazimierz Czachor ( został odwołany m.in. za to, że nie zawiesił w obowiązkach strażników, którzy mają prokuratorskie zarzuty ) stwierdził, że jeśli nie dojdzie do zwołania nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej, za dwa tygodnie poinformuje o tych wydarzeniach media. Czachor skierował do przewodniczącego rady, szefów klubów i niektórych radnych pismo, w którym czytamy m.in. "W związku ze skandaliczną, niespotykaną formą zwolnienia mnie z pracy w dniu 20.08.2010 r. przez Wiceprezydenta Miasta Radomia Roberta Skibę działającego w imieniu Prezydenta Miasta Radomia Pana Andrzeja Kosztowniaka oraz bardzo poważnymi i wstrząsającymi przesłankami poza merytorycznymi, które towarzyszyły temu zwolnieniu, które kładą się hańbą na Prezydencie Miasta Radomia Panu Andrzeju Kosztowniaku, o których powinni wiedzieć Szanowni Radni Rady Miejskiej w Radomiu, a przede wszystkim wszyscy mieszkańcy Radomia, uprzejmie proszę o zwołanie nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej z udziałem Prezydenta Radomia Pana Andrzeja Kosztowniaka". Czachor zapowiedział, że w piątek złoży pozew do Sądu Pracy.
/tekst: Radio Plus Radom/
Sierpień to w Kościele katolickim miesiąc trzeźwości. Co to znaczy? Otóż to, że powinniśmy się wyrzec alkoholu na ten jeden wakacyjny miesiąc. Ktoś powie – „przecież wszystko jest dla ludzi, więc dlaczego mam sobie odmawiać piwka czy wódki i to jeszcze w wakacje, kiedy pogoda i atmosfera sprzyja grillowaniu, czy imprezom pod gołym niebem? Przecież to aż grzech nie napić się, po całym, upalnym dniu pracy!”.
Abstynencja w sierpniu ma głębsze znaczenie. Wokół nas wciąż jest bardzo dużo alkoholików, ludzi chorych, dla których jedynym lekarstwem jest abstynencja. Wobec tego może warto by było, wstrzymać się od spożywania alkoholu w tym miesiącu, ofiarowując ten czas jako dar dla Boga w intencji osoby uzależnionej? Z pewnością nasza abstynencja mogłaby być wspaniałą formą modlitwy za alkoholików i ich rodziny.
Dla potwierdzenia mojej tezy chcę opowiedzieć pewną historię, po której, choć odrobinę będziemy mogli zrozumieć sens abstynencji. To było w zeszłym roku… Jak co roku spędzałam wakacje u babci. Sąsiedzi babci – państwo Z. to zamożni ludzie. Znam ich dość dobrze, ponieważ nieraz opiekowałam się ich córeczką, kiedy oni chcieli gdzieś wyjść. W ten sposób dorabiałam sobie na letni odpoczynek. W ich domu nigdy niczego nie brakowało, lodówka zawsze pełna przysmaków, na talerzu owoce, w garażu dwa samochody i barek pełen drogiego alkoholu. Kiedy przychodzili do nich goście, wyprawiano tam dosłownie uczty. Wszystko w ich domu było „poukładane”. Miła atmosfera, gościnność, serdeczność otwartość na innych ludzi. W tamtym roku jednak było inaczej. Już po pierwszym spotkaniu z sąsiadami babci wyczułam, że coś jest nie tak. Przez dom nie przewijały się już tłumy ludzi, nie było imprez, a małżeństwo nigdzie nie wychodziło. Z garażu zniknęły samochody. Zapanowała bardzo dziwna cisza. Zapytałam babci, co się stało? Okazało się, że córka sąsiadów poważnie zachorowała na nieuleczalną chorobę i do końca życia będzie musiała brać leki, aby normalnie funkcjonować. Do dziś nie wiem, jaka to choroba, ponieważ ci państwo nie chcieli o tym rozmawiać. Postanowiłam ich odwiedzić, zaproponować pomoc jednak to, co tam zastałam zszokowało mnie dogłębnie. Zamiast eleganckiego, ubranego w drogi garnitur sąsiada, zobaczyłam jego „cień”. Leżał na sofie, cały brudny, śmierdzący z butelką wódki w ręce. Nie wiedziałam, co powiedzieć. Mamrotał coś przez nos, nie mogłam zrozumieć ani słowa. Chciałam stamtąd wyjść, ale w tym czasie zeszła z góry jego żona – przerażona, bezradna, zaniedbana. Widać było, że od dawna nigdzie nie wychodziła i z nikim nie rozmawiała. Usiadłam z nią i jej wystraszoną córką na krótką rozmowę. Okazało się, że gdy jej mąż dowiedział się o chorobie córki, zaczął nieustannie pić. Pił rano, wieczorem, nie trzeźwiejąc w ogóle. Stracił pracę, dlatego aby przeżyć, musieli sprzedać część swojego majątku m.in. samochody, domek na mazurach…Gdy wróciłam do domu, sprawa ta nie dawała mi spokoju. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego tak się stało. Człowiek, który miał wszystko nagle stoczył się na dno. Modliłam się za ich całą rodzinę. Nadszedł wrzesień, a ja musiałam wrócić do szkoły.
W związku z obchodami 66 rocznicy bitwy pod Ciechostowicami, Związek Strzelecki oddział Szydłowiec serdecznie zaprasza wszystkie pełnoletnie osoby do wzięcia udziału w zawodach marszowo - biegowych na trasie Pomnik Poległych w bitwie z Niemcami z 1944r. - Budki - Szydłowiec (trasa ok 9 km).
Zawody te odbędą się 29 sierpnia 2010 r. w godzinach 12:45 - 15:00. Na trasie zawodów przewidziane są konkurencje sprawnościowe zawierające działania militarne oraz promujące zdrowy styl życia.
Warunkiem udziału w zawodach jest zgłoszenie 4 osobowej drużyny w terminie do 29 sierpnia 2010r. do godz. 12:30 do Komisarza Zawodów sierżanta ZS Marka Tomczyka, tel. 880 197 986. Regulaminu Zawodów dostępny na stronie Urzędu Miejskiego w Szydłowcu.
Pytania można kierować również na adres zsosz@szydlowiec.pl
SPRAWDŹ SIĘ - dla zwycięzców przewidziane nagrody.
To nie spór religijny, tylko polityczny. To nie księża powinni prowadzić dialog z obrońcami krzyża. To zadanie profesjonalnych negocjatorów - powiedział dziś w TVN24 ks. Józef Kloch, rzecznik Episkopatu Polski.
Zdaniem ks. Klocha, to że spór o krzyż nie jest religijny, tylko polityczny, świadczy zachowanie polityków. - Widać od razu o co idzie, uderz w stół, a politycy się odezwą - powiedział, komentując oświadczenie prezesa PiS (Jarosław Kaczyński stwierdził, iż stanowisko PiS jest zbieżne ze stanowiskiem Episkopatu Polski).
W opinii ks. Klocha, polityczny spór o krzyż dotyczy trzech największych ugrupowań: PO, PiS i SLD. - Mamy krzyż jako zakładnika, który jest niemym świadkiem tego, co się przed nim dzieje. Jeśli spojrzymy na znajdujące się tam kartki (transparenty - red.), to nie ma tam wątków religijnych, jest Katyń, jest tło jest polityczne - powiedział rzecznik Episkopatu Polski.
Chociaż - jak podkreślił - sprawa jest polityczna Kościół traktuje ją poważnie, stąd czwartkowe oświadczenie prezydium Episkopatu Polski, w którym hierarchowie wskazują na konieczność przeniesienia krzyża.
Odpowiada bp Tadeusz Bronakowski, przewodniczący Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości
Ks. Tomasz Jaklewicz: Wielu ludzi, którzy nie mają kłopotów z alkoholem, nie rozumie wezwania do abstynencji. Dlaczego Kościół wzywa do abstynencji? Czy nie wystarczy wezwanie do trzeźwości?
Bp Tadeusz Bronakowski: – Trzeźwość jest obowiązkiem każdego chrześcijanina. Jest warunkiem godnego życia, dającego nadzieję na zbawienie. Do trzeźwości wezwani jesteśmy wszyscy w każdym miejscu i czasie – to wynika z istoty życia i powołania chrześcijańskiego. Rola abstynencji jest inna i przypominamy ją dokładnie w tegorocznym apelu. Sama trzeźwość nie wystarczy na przykład wtedy, gdy żyjemy obok osoby przechodzącej terapię. Wówczas potrzeba również daru abstynencji, który pozwoli drugiemu człowiekowi wytrwać na trudnej drodze trzeźwienia. Abstynencja jest również koniecznością dla rodziców planujących mieć dziecko, a także podczas ciąży i karmienia piersią. Wynika to z troski o zdrowie i prawidłowy rozwój dziecka. Abstynencja, jak pokazują badania zachodnich ośrodków naukowych, jest także niezbędna w budowaniu powszechnego umiaru w spożywaniu alkoholu. Chodzi o to, że świadectwo abstynentów przełamuje społeczne nawyki spożywania alkoholu w każdej sytuacji. Pokazuje, że można żyć szczęśliwie bez alkoholu. Abstynencja to również forma cennego ćwiczenia duchowego. Mówimy „nie” czemuś, co nie jest absolutnie zakazane, a przez to doskonalimy nas samych, otwierając się na inne drogi, na inne życiowe perspektywy. W wymiarze religijnym dobrowolna abstynencja jest też formą ekspiacji za grzechy innych. Abstynencja jest zatem darem miłości – do Boga, bliźniego, rodziny i całej ojczyzny. Jest darem, który wymaga ofiary, poświęcenia, a również odwagi. To zatem wielkie świadectwo dla młodych ludzi, których trzeba uczyć, że bez ofiary i poświęcenia nie można w życiu osiągać tego, co prawdziwie wielkie i piękne.
Biskupi wezwali do sierpniowej abstynencji w roku 1984. Ten apel wtedy trafiał na większe społeczne zrozumienie. Sierpień kojarzył się z upragnioną wolnością. Dziś w wolnym kraju wielu ludziom trudno jest zrozumieć, dlaczego wezwanie do całkowitej rezygnacji z alkoholu przypada w okresie letniego wypoczynku. Jak Ksiądz Biskup odpowie na taką wątpliwość?
– Oczywiście motywem, który wpłynął przed laty na wybór sierpnia, była zbieżność uroczystości maryjnych i wielu rocznic patriotycznych. Ale na to pytanie odpowiem przykładem z weekendu poprzedzającego naszą rozmowę. Media podały, że w ciągu dwóch dni utonęło niemal 50 osób. W wielu przypadkach bezpośrednią przyczyną było nieodpowiedzialne zachowanie po spożyciu alkoholu. Również na polskich drogach kilkadziesiąt wypadków spowodowali kierowcy pod wpływem alkoholu. Jestem przekonany, że takich tragedii można uniknąć, jeżeli w naszych środowiskach będzie więcej abstynentów. Jeżeli w grupie znajomych znajdą się ci, którzy powiedzą, że nie piją na plaży, bo odpoczynek i dobra zabawa nie wymagają alkoholu, to ich świadectwo może skłonić innych do odstawienia butelki czy kieliszka. A jak widzimy – taka decyzja może uratować życie. To jeden z podstawowych celów – zmiana szkodliwych przyzwyczajeń i nawyków, które czas wolny oraz spotkania w gronie rodziny i przyjaciół silnie wiążą z alkoholem.
Kim jest współczesny Kuba, co pije do Jakuba? Menelem spod budki z piwem, inteligentem pod krawatem lub w... spódnicy? Jak, co i ile piją Polacy? Co to w ogóle jest "kultura picia"?
Jakub ma 30 lat, dwa fakultety, dwa języki obce. Szef go ceni, więc kariera i jeszcze większe pieniądze przed nim. Po tygodniu wytężonej pracy, w piątek, Jakub się bawi. Głównie z piwem, wódką nie pogardzi. A że go stać – to czasem przepija i czymś lepszym czy droższym.
Pije z takimi jak on – młodymi, dorobionymi, wykształconymi. Pije, żeby odpocząć, wyluzować, odreagować. Żeby się „zresetować”. Jakub żartuje, że pije coolturalnie: w krawacie za 300 zł. Nie boi się, że „przedobrzy”, bo to nie o nim piosenka „Pije Kuba do Jakuba”. Przecież alkoholik to znajomy menel – Kuba spod budki z piwem, któremu on, Jakub, czasem daje złotówkę. Ma rację?
Witam Pana i pozdrawiam!
Jak się okazuje, wywiad z radnym Jakubowskim zyskał duże, pozytywne zainteresowanie. Dla mnie jest to świetne źródło informacji o 'kuchni samorządowej' naszego miasta i gminy.
Będę wdzięczny za dalsze tego typu rozmowy, może z radnymi wyłonionymi w drodze np. losowania.
Panie Marku, dla mnie, mieszkańca najpiękniejszego miasta Mazowsza, Pańska Strona jest głównym źródłem bieżących informacji o mieście-gminie powiecie, parafii, Comesie, samorządzie a także administracji miejskiej i powiatowej. Dziękuję.
Był ikoną „Solidarności” – tak o zmarłym 12 lipca ks. prałacie Henryku Jankowskim mówił abp Sławoj Leszek Głódź. W bazylice św. Brygidy w Gdańsku metropolita gdański przewodniczył 17 lipca Mszy św. pogrzebowej duszpasterza ludzi pracy.
W homilii abp Głódź przypomniał słowo, które ostatnio padało najczęściej, gdy ktoś mówił o ks. Jankowskim – „kontrowersyjny”. – Bądźmy ostrożni z szafowaniem tym słowem i dzieleniem człowieka na pół – apelował kaznodzieja. Przypomniał, że Zmarły twórczo towarzyszył „Solidarności” i był jej ikoną na drodze do Niepodległej. Był odważnym, mocnym, pozbawionym lęku kapłanem.
Kaznodzieja przypomniał drogę życiową ks. Prałata. Pochodził z solidnego kupieckiego domu, opartego na wartościach, jego ojciec był więźniem obozu Stuthoff. Najmocniej jego kapłaństwo ukształtował jednak dramat stoczniowców w grudniu 1970 r., gdy jako młody kapłan zetknął się z bólem, strachem i krwią robotników, ale także z przeświadczeniem, że ich ofiara nie pójdzie na marne. Po odbudowie kościoła św. Brygidy nierozerwalnie związał się ze Stocznią, która leżała na terenie jego parafii. Oddelegowany przez bp Kaczmarka odprawił 17 sierpnia 1980 r. Mszę św. dla strajkujących i stał się dla nich znakiem Kościoła, który dawał wsparcie i roztaczał opiekę nad tym ruchem. Gdy w 1987 r. Jan Paweł II przybył na Wybrzeże, nawiązywał do tych obrazów – rozmodlonych stoczniowców. To tu Ojciec Święty wypowiedział słowa „Nie ma wolności bez solidarności”. Tu tydzień przed śmiercią modlił się bł. ks. Jerzy Popiełuszko.
Gdy został ogłoszony stan wojenny, parafia św. Brygidy stała się ważnym miejscem na mapie Polski. Stała się miejscem nieustannej modlitwy za Polskę, salonem reprezentacyjnym dla możnych tego świata, których ks. Prałat podejmował z wyszukaną gościnnością – przypomniał kaznodzieja. Ludzie ze Stoczni przychodzili tu także wówczas, gdy po przemianach ustrojowych ich zakład pracy stał się balastem, a oni wraz z nim "masą upadłościową". Wówczas ks. Jankowski szukał dla nich pracy.
Abp Głódź przypomniał też długą listę dzieł charytatywnych, zrealizowanych przez Zmarłego – sprowadzenie Zakonu Brygidek do Gdańska, pomoc w budowie i wyposażeniu kościołów, uruchomienie pierwszej w Polsce kaplicy policyjnej na terenie koszar w Złotej Karczmie.
Był ofiarnym jałmużnikiem, pomagał wielu ludziom. Kaznodzieja odniósł się także do stereotypów, krążących o Zmarłym. – Miano Ci za złe, że lubiłeś piękne przedmioty, miałeś aż dwa garnitury – czarny i biały oraz laskę ze srebrną głowicą, dwa fotele, naśladujące „ludwiki”, oraz odznaczenia ze wszystkich stron świata, wśród których tak mało jest polskich – mówił abp Głódź. Miał liczne odznaczenia, przypominał rosyjskiego generała, ale nikt nie zliczy najmniejszych braci, którzy modlili się w św. Brygidzie i którym pomógł.
Pod koniec życia nieobcy mu był los Hioba – zawiedli go najbliżsi, którzy nie stanęli w jego obronie, gdy był atakowany tak znany kapłan, gdy stał się negatywnym bohaterem mediów, gdy był „zagryzany na żywo” – mówił z ubolewaniem abp Głódź. Zaznał samotności, opuszczenia, upokorzenia, pomów i zniewag. Nie stanęli w jego obronie ci, co dobrze go znali, z którymi byli przez najtrudniejszy czas, a swoistą racją stanu stało się milczenie lub używanie słowa „kontrowersyjny”.
Burzliwymi oklaskami zebrani w kościele wierni nagrodzili oświadczenie abp Głódzia, że kapelan „Solidarności” spocznie w kościele św. Brygidy na zawsze, w kaplicy bł. ks. Jerzego Popiełuszki, z którym się przyjaźnił.
Po Mszy św. został odczytany list prymasa-seniora abp Henryka Muszyńskiego, który nazwał go człowiekiem o wielkim charyzmacie społecznym, wielkim patriotą. Zmarłemu dziękował przewodniczący „Solidarności” Janusz Śniadek, który zapowiedział dokończenie dzieła pierwszego zrywu. Ks. Jankowskiego wspominali jego były parafianin – prezydent Gdańska Paweł Adamowicz oraz europoseł Jacek Kurski.
Eucharystię koncelebrowali gdańscy bp pomocniczy, abp-senior Tadeusz Gocłowski, bp pelpliński Jan Bernard Szlaga. Obecni byli minister oświaty Katarzyna Hall, prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, przewodniczący NSZZ „Solidarność” Janusz Śniadek, parafianie, stoczniowcy, Rodziny Katyńskie, delegacja ojców paulinów z generałem, o. Izydorem Matuszewskim, siostry brygidki, mieszkańcy Gdańska. aw
Zapowiedziana na jutro międzynarodowa defilada homoseksualna w Warszawie poniża naszą stolicę i nasz kraj. Przywódcy dominujących w naszym kraju sił politycznych deklarowali wielokrotnie gotowość obrony wartości chrześcijańskich w Europie. Dziś milczą, gdy inne państwa Europy występują przed Trybunałem Strasburskim w obronie praw krzyża w życiu publicznym.
Milczą, gdy w obronie wartości chrześcijańskich występują na forum europejskim państwa Europy środkowej: Litwa, Rumunia, Bułgaria. Polska natomiast będzie pierwszym krajem Europy środkowej, pierwszym krajem wyzwolonym z komunizmu – gdzie będzie miała miejsce międzynarodowa defilada homoseksualna. Zamiast pionierem moralnej odbudowy Europy – stajemy się pionierem moralnej dekadencji Europy środkowej.
Akceptacja EuroPride to zaprzeczenie prawa Polaków do szacunku dla moralności publicznej. Konstytucja wyraźnie mówi w art. 57, że prawo do zgromadzeń nie ma charakteru absolutnego, a Europejska Konwencja Praw Człowieka w art. 9-10 wśród jego granic wskazuje ochronę moralności.
Biskup radomski Henryk Tomasik poświęcił lokal przy ul. Granicznej 24 w Radomiu. Lokal to nowa siedziba radomskiego koła Wspólnoty Polskiej, która ułatwi pracę od dawna funkcjonującej na terenie miasta organizacji.
Krzysztof Górak, prezes radomskiego koła Wspólnoty Polskiej powiedział, że priorytetem działania jest koncentracja na sprawach Polaków na Wschodzie. Chodzi o przywożenie do Polski młodych ludzi z Białorusi, Litwy i Ukrainy, zapoznawanie ich z polskim językiem i kulturą, ale również zapoznawanie radomian z kulturą kresową, dlatego siedziba będzie bardzo Pomona w koncentracji tych działań.
W uroczystości otwarcia poświęcenia siedziby radomskiego oddziału Wspólnoty Polskiej uczestniczył także Marek Sokołowski, przewodniczący Rady Powiatu, który podziękował Wspólnocie Polskiej za pomoc w organizacji uroczystości, życząc jednocześnie sukcesów w dalszej działalności koła, w którą powiat zamierza się włączyć.
W piątek, 16 lipca nastąpi uroczyste poświęcenie sztandaru Powiatu Szydłowieckiego. Na mszę świętą w kościele Św. Zygmunta w Szydłowcu o godz.18.00, Zarząd i Rada Powiatu w Szydłowcu wraz z ks. proboszczem kan. Adamem Radzimirskim zapraszają wszystkich mieszkańców powiatu.
Eucharystia odprawiona będzie pod przewodnictwem biskupa zamojsko-lubaczowskiego ks. bp. dr. Wacława Depo.
Ceremonia poświęcenia sztandaru pierwotnie miała odbyć się 17 kwietnia. W związku z tragicznymi wydarzeniami, które dotknęły Polskę 10 kwietnia 2010r., uroczystości związane z poświęceniem sztandaru i obchodami 200 lecia Powiatu Szydłowieckiego zostały przełożone na dwa terminy: 16 lipca 2010r. – uroczystość religijna poświęcenia sztandaru, 1 października 2010 - uroczyste zakończenie obchodów 200lecia Powiatu Szydłowieckiego.
W niedzielę 11 lipca br. wypada 67. rocznica Krwawej Niedzieli na Wołyniu, w czasie której faszyści ukraińscy z Ukraińskiej Armii Powstańczej napadli na ponad sto bezbronnych miejscowości, mordując tak księzy katolickich, jak i tysiące bezbronnych Polaków zgromadzonych na mszach św. w kościołach. Mordowano także Żydów, Ormian, Czechów oraz tych, Ukraińców, którzy nie popierali Bandery lub którzy ratowali Polaków i Żydów.
Męczeństwo Kresowian ze wględów politycznych wciąż skazywane jest na zapomnienie. Dlatego też jak co roku rodziny pomordowanych oraz organizacje patriotyczne i niepodległościowe zachęcają, aby w tym dniu zapalić znicze
- w południe lub w innej stosownej chwili pod pomnikami i pamiątkowymi tablicami,
- o 21.00 w oknach domów.
Akcja ta, która ma charakter apolityczny będzie także upamiętnieniem ofiar Zbrodni Katyńskiej z 1940 r. i Tragedii Smoleńskiej z 2010. Hasło akcji brzmi:
Nie o zemstę, lecz o pamięć wołają ofiary
Do udziału zachecam wszystkich. To jest nasz obowiązek chrześcijański i obywatelskich.
ks. Tadeusz Isakowicz-Zalewski
10 lipca o godz. 11.00 w auli głównej Wyższej Szkoły Handlowej Radomiu odbędzie się Południowo-Mazowiecka Konwencja Samorządowa, Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej. Będzie to już kolejne spotkanie, na którym udział wezmą radni wszystkich szczebli samorządu lokalnego w gminach, powiatach i sejmiku mazowieckim. Uczestnikami tego spotkania będą również przedstawiciele władz powiatu szydłowieckiego.
Celem Konwencji będzie omówienie tematyki samorządowej oraz przygotowanie do tegorocznych wyborów samorządowych, w których Wspólnota chce wystawić listę kandydatów do Sejmiku Województwa Mazowieckiego a także lokalnie do rad, gmin i powiatów – mówi Marek Sokołowski, przewodniczący Rady Powiatu, pełnomocnik Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej na powiat szydłowiecki.
Do Radomia wybierzemy się 10-osobową grupą. W naszym zamiarze jest wystawienie naszego kandydata na radnego do Sejmiku Województwa Mazowieckiego.
Słowa Sławomira Nowaka są przejawem zaniku wrażliwości na społeczne nauczanie Kościoła. Są one również zadaniem dla posła PO. Powinien je wyjaśnić i jasno powiedzieć, że jako człowiek władzy nie warunkuje dobrych relacji państwa z Kościołem od wypełniania przez Kościół definicji nieangażowania się w sprawy polityczne. To bowiem wróżyłoby bardzo niedobrze na przyszłe losy katolików w Polsce.
Swymi słowami Sławomir Nowak wpisał się, być może nieświadomie, w retorykę obecną w czasach PRL. Tam jednak władze poszły dużo dalej, bowiem propagandę antykościelną przeniesiono na prawodawstwo. Spojrzenie władz na kwestie nieangażowania się Kościoła w politykę przeniesiono na grunt prawa. Ponieważ Nowak jest człowiekiem, który ma wpływ na powstawanie w Polsce prawa, powinien wyjaśnić swoje słowa.
Niewątpliwie każdy, kto próbował straszyć Kościół, oskarżać go o uprawianie polityki i wyznaczać mu granice oddziaływania duszpasterskiego na wiernych, popełniał błąd, który obracał się przeciwko niemu. Kościół w Polsce ma mocne ugruntowanie w społeczeństwie. Spełnia on rolę kierownika duchowego, jego nauka jest odbierana jako wyznacznik tego, co w życiu najważniejsze. Narzucanie Kościołowi tematów, którymi może się zajmować, jest nieskuteczne.
Z Jego Ekscelencją ks. bp. Ignacym Decem, ordynariuszem świdnickim, rozmawia Sławomir Jagodziński.
- Szef sztabu wyborczego Bronisława Komorowskiego Sławomir Nowak oskarżył wczoraj Kościół, że popełnił błąd, przekraczając rzekomo w trakcie kampanii wyborczej "granice zaangażowania politycznego". Jak czkawka zatem wraca zarzut o tzw. mieszanie się Kościoła w politykę...
To jest jeden z mitów, który funkcjonuje od lat i raz po raz odżywa w różnych formach. Nie jest tak, że Kościół nie ma prawa oceniać działalności polityków. Działalność polityczna jest działalnością ludzką, działalnością człowieka, a każde takie działanie podlega ocenie etycznej. Możemy i powinniśmy oceniać, czy określona działalność polityczna jest zgodna z prawem Bożym, czy też jest niezgodna. Zaangażowanie Kościoła w taką ocenę ludzkich postaw i czynów nie jest angażowaniem się w politykę, tylko jest jego powinnością. Ci, co oskarżają w takich przypadkach Kościół o mieszanie się w politykę, zupełnie nie wiedzą, o czym mówią. Przecież obecność głosu Kościoła w polityce to nie walka o władzę. Proszę mi pokazać biskupa czy kapłana, który by walczył o to, aby być np. posłem. Ale działania polityków podlegają ocenie z punktu widzenia nauki Kościoła i Kościół się z tego nie może wycofać.
Jeden z polityków Platformy, Janusz Palikot, wezwał do składnia donosów na księży, którzy rzekomo łamali ciszę wyborczą, agitując na ambonach. Czy Ksiądz Biskup nie odbiera tego jako formy zastraszania kapłanów przez obóz zwycięzców?
Podobnie jak w wielu mniejszych miejscowościach Mazowsza i Polski, w niedzielnej II turze wyborów prezydenckich zdecydowane poparcie wyborców z naszego powiatu uzyskał Jarosław Kaczyński. Na 16 950 ważnie oddanych głosów 12 353 było oddane na J. Kaczyńskiego. Wskaźnik poparcia w powiecie szydłowieckim dla Kaczyńskiego wyniósł blisko 73%, trudno nie brać tego faktu pod uwagę w związku z jesiennymi wyborami samorządowymi. Czy jednak nasz lokalny od kilku lat pogrążony w letargu PiS, może nas czymś pozytywnym zaskoczyć?
W skali kraju wybory wygrał Bronisław Komorowski
uzyskując 53% poparcia. Dziś w sposób bardzo uroczysty otrzymał uchwałę PKW o wyborze na prezydenta. Prezydent elekt zapowiedział rezygnację z członkowstwa w Platformie Obywatelskiej i wolę pełnienia tej misji dla dobra Państwa i Narodu. Uczciwość wobec własnej Ojczyzny każe zwyciężonym uszanować ten wybór i urząd głowy państwa polskiego, podobnie jak zwycięzcom nakazuje uszanować tych obywateli, którzy korzystając z przysługujących im demokratycznych praw poparli przeciwnika politycznego.
Na barkach wybranego prezydenta już teraz ciąży szczególna odpowiedzialność wobec Boga i Ojczyzny, za sprawiedliwy kształt życia społecznego, za poszanowanie prawa moralnego i praw obywatelskich każdego Polaka.
W tej walce każdy głos był na wagę złota. Nie było wieszczonej przez sondażownie dwucyfrowej przewagi, prawie połowa Polaków nie głosowała.
Tuż po godz. 20.00 wszystkie trzy, podane przez największe stacje telewizyjne, sondaże wyborcze wskazywały, że nowym prezydentem Polski zostanie Bronisław Komorowski. Do godz. 23.00 przewaga kandydata PO stopniała do 1,22 proc. (50,61 proc. do 49,39 proc. według cząstkowych danych PKW). Po godzinie - zaskoczenie. Po przeliczeniu głosów z 51,5 proc. okręgów wyborczych różnica między Komorowskim i Kaczyńskim nadal była minimalna, ale na korzyść tego drugiego. Kandydat PiS miał 50,41 proc., a Platformy - 49,59 procent. Kaczyński prowadził 64 tysiącami głosów. O 2.00 w nocy Komorowski odrabiał straty. Dane z 95,1 proc. obwodów dawały mu 52,63 proc. głosów poparcia przy 47,37 proc. dla prezesa PiS.
Oficjalnie o tym, czy w wyborach prezydenckich zwyciężył Bronisław Komorowski, czy też Jarosław Kaczyński, Państwowa Komisja Wyborcza poinformuje dziś po południu.
W sondażu SMG/KRC uzyskał 52,8 proc., Kaczyński 47,2 proc., w TNS OBOP: Komorowski 53,1 proc., Kaczyński 46,9 proc, a w zrobionym przez Homo Homini: kandydat Platformy 51,6 proc., a Prawa i Sprawiedliwości 48,4 procent.
Mimo że nie było jeszcze oficjalnych ani nawet cząstkowych wyników po przeliczeniu części głosów, to Jarosław Kaczyński już pogratulował Bronisławowi Komorowskiemu. - Przed nami kolejne wybory. Musimy dalej zmieniać Polskę - mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Na wysłuchanie pierwszych sondażowych wyników sztab Jarosław Kaczyńskiego wybrał Hotel Europejski przy Krakowskim Przedmieściu, niemal naprzeciw Pałacu Prezydenckiego. Znacznie dalej od siedziby prezydenta RP, ale za to przy alei o "wdzięcznej" nazwie Armii Ludowej, na wyniki oczekiwał ze swoim sztabem Bronisław Komorowski. Stosunkowo niewielkie różnice w wynikach sondażowych sprawiły, że nie mieliśmy wybuchu entuzjazmu w sztabie Komorowskiego. Zwłaszcza że sondaże sprzed dwóch tygodni były wyraźnie przestrzelone na korzyść kandydata Platformy. Bronisław Komorowski przyjmował już jednak gratulacje od kolegów. Burzę oklasków zebrał Jarosław Kaczyński, gdy podczas swojego wieczoru wyborczego, dziękując za pracę wolontariuszom pracującym i liczącym głosy w komisjach wyborczych, zwrócił się do nich, aby "byli uważni do ostatniej chwili".
Frekwencja była wyższa niż w pierwszej turze. O godz. 13.00 było to 26,63 proc., czyli o 3 proc. więcej niż dwa tygodnie temu. Do godziny 17.00 głosowało 42,1 proc. uprawnionych, wobec 41,57 proc. przed dwoma tygodniami. Państwowa Komisja Wyborcza podała, że po przeliczeniu wyników z 95,01 proc. obwodów frekwencja wyniosła 55,29 procent.
Uwzględniając czas na ewentualne rozpatrzenie protestów wyborczych i ogłoszenie przez Sąd Najwyższy ważności wyborów, zaprzysiężenia nowego prezydenta RP możemy spodziewać się w sierpniu.
Prezydent Bronisław Komorowski jest gwarantem zgody, współpracy i szukania tego, co nas łączy, a nie dzieli - przekonywał do ostatnich godzin kampanii sam marszałek Komorowski. Jednocześnie wraz z premierem Donaldem Tuskiem straszyli wyborców prezydentem Jarosławem Kaczyńskim.
Do roli "złego" z opowieści premiera wcale nie chce dopasować się Kaczyński. Prezes Prawa i Sprawiedliwości podkreślał wczoraj po oddaniu głosu, iż niedzielne wybory są bardzo ważne dla polskiej demokracji. W wyemitowanym w piątek, po głównym wydaniu "Wiadomości" TVP, programie wyborczym, stylizowanym na orędzie prezydenckie, Jarosław Kaczyński przekonywał, że chce być prezydentem wszystkich Polaków i Polski sukcesu. Zapewniał, że nigdy nie zawiedzie powierzonego mu zaufania. - Wszyscy chcemy Polski sprawiedliwej, Polski równych szans. Apeluję do wszystkich: razem twórzmy jedną Polskę, w której każdy znajdzie miejsce dla siebie, na godne życie i swój indywidualny sukces. Polska nie jest dla partii politycznych, Polska jest dla jej obywateli. Obiecuję, że będę zawszę bronił interesu zwykłych ludzi - zapewniał Jarosław Kaczyński. Przestrzegał przed monopolem władzy jednej partii. Zapewniał, iż jako prezydent RP stanie na straży demokracji i będzie pełnił wobec rządu funkcję kontrolną. Kaczyński zwracał uwagę, że o zapędach politycznych rywali do zmonopolizowania władzy świadczą np. działania wykonującego obowiązki prezydenta marszałka Sejmu zmierzające do zmian personalnych na czele najważniejszych urzędów jeszcze przed wyborami prezydenckimi.
Przekonywał, że za jego prezydentury realizowany będzie plan postępu nie tylko w wielkich miastach, lecz również na wsi i w małych miasteczkach. Zapowiedział powrót polityki nastawionej na szybki rozwój Polski, opartej na środkach z funduszy unijnych i środkach własnych, którego w jego ocenie dzisiaj brakuje. Jarosław Kaczyński zapewniał, iż strategiczną dla kraju politykę, np. budowy zabezpieczeń przed powodziami czy budowy autostrad, chciałby uczynić przedmiotem politycznego porozumienia.
Słowom o budowaniu zgody towarzyszyło jednak straszenie. Wyborcy powinni się bać konkurenta Bronisława Komorowskiego. Do wyboru mieliśmy bowiem, według kandydata PO, Polskę współpracy i zgody albo Polskę kolejnych awantur o krzesła i politykę zagraniczną. Czyżby rząd przygotowywał wojnę z prezydentem Kaczyńskim? W straszeniu nim celował zwłaszcza premier Donald Tusk, który sugerował, iż prezydent Kaczyński stanowi zagrożenie dla pieniędzy nauczycieli, lekarzy i emerytów. Przekonywał wyborców, aby nie ryzykowali oddania rządów na pięć lat komuś, kto myśli przede wszystkim o władzy, pała żądzą jej zdobycia i pragnie odwetu. Według premiera, tylko prezydent Komorowski gwarantuje pełną zgodę na podejmowanie kluczowych decyzji gospodarczych w tych trudnych czasach kryzysu. A nauczycieli i emerytów przestrzegał, że w wielu innych państwach musiano podejmować decyzje o obcięciu świadczeń, gdyż rządzili tam kłótliwi i nieodpowiedzialni ludzie niebędący w stanie podejmować odpowiedzialnych decyzji. ak
Z udziałem abp. Zygmunta Zimowskiego, przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Chorych i Służby Zdrowia, odbędą się 2 lipca uroczystości 5. rocznicy koronacji obrazu Matki Bożej Miłosierdzia w sanktuarium w Skarżysku-Kamiennej. W obchodach weźmie również udział bp Henryk Tomasik. Zespół sanktuaryjny jest jedyną w Polsce wierną kopią Ostrej Bramy w Wilnie.
Mszy św. w 2005 roku, podczas której poświęcono korony papieskie, przewodniczył kardynał Henryk Gulbinowicz. Specjalny telegram przysłał Ojciec Święty Benedykt XVI. Wizerunek maryjny koronowano 2 lipca - tego samego dnia, co oryginał w Wilnie, w roku 1927. Mszę św. koncelebrowało prawie 350 księży i 28 biskupów.
Kustosz sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej ks. Jerzy Karbownik przypomina, że 2 lipca minie dokładnie 5 lat od koronacji Obrazu Matki Miłosierdzia papieskimi koronami poświęconymi przez Sługę Bożego Jana Pawła II. - Uroczystości tej towarzyszyło zawołanie: koronujemy Matkę Bożą uczynkami miłosierdzia. Uczestnicząc w uroczystości rocznicowej będziemy wspólnie dziękować za Matkę Bożą, która w tajemnicy nawiedzenia oraz w Kanie Galilejskiej uczy nas zawierzenia Bogu i troski o drugiego człowieka - podkreślił ks. Karbownik.
Znane są już wyniki egzaminów maturalnych. Według danych Mazowieckiej Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej ponad 83% maturzystów z powiatu szydłowieckiego zdało egzamin dojrzałości.
W województwie mazowieckim najlepsza piątka powiatów to: powiat otwocki 85,5%, radomski ziemski 85,2, warszawski 85,0%, białobrzeski 83,6% i szydłowiecki 83,4%. Gratulujemy!
Dziesięć krajów należących do Rady Europy i 33 eurodeputowanych złożyło apelację od listopadowego wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w sprawie obecności krzyży we włoskich szkołach. Na akt taki nie zdecydował się rząd Donalda Tuska.
Na liście dziesięciu krajów Rady Europy składających odwołanie, obok władz Włoch znajdują się rządy Rosji, Litwy, Malty, San Marino, Bułgarii, Monako, Cypru, Grecji, Rumunii i Armenii.
Natomiast wśród 33 eurodeputowanych domagających się poszanowania publicznej obecności symboli religijnych są zaledwie dwaj Polacy: Marek Gróbarczyk i Jacek Włosowicz (obydwaj PiS).
Apelację złożyli także przedstawiciele organizacji pozarządowych: Centralnego Komitetu Katolików Niemieckich, Francuskich Tygodni Społecznych oraz Włoskie Chrześcijańskie Stowarzyszenia Ludzi Pracy. IDK
Oblicza męczenników są zawsze odkryte i bogate blaskiem chwały. Kaci twarze zasłaniają – napisał bp Edward Materski, wspominając ks. Romana Kotlarza.
W procesji po Mszy św. beatyfikacyjnej ks. Jerzego Popiełuszki Jan Rejczak, radomski opozycjonista z okresu PRL, spotkał byłą posłankę, pochodzącą z Płocka Ewę Tomaszewską. To, co usłyszał, było potwierdzeniem myśli, jakie mu chodziły tego dnia po głowie: – Teraz trzeba się wziąć za beatyfikację ks. Romana Kotlarza – powiedziała.
Czarna Wołga
Ten, dla wielu tylko wirtualny straszak z lat siedemdziesiątych, istniał naprawdę. Nie jeden raz czarna wołga podjeżdżała pod drewnianą plebanię w Pelagowie. A co było potem. Czasem gdzieś wywozili księdza, a czasem wszystko działo się w mieszkaniu.
Jedno z takich najść miało przypadkowego świadka, gospodynię księdza. Krystyna Stancel akurat przygotowywała kolację. W pewnej chwili usłyszała pukanie do drzwi. – „Proszę księdza, ktoś puka”. – „To otwórz” – odpowiedział. Ja pytam: – „Kto jest?” – „Koledzy księdza”. Weszło trzech panów. Jeden z panów zapytał: – „Gdzie ksiądz?” Ja mówię: – „W pokoiku”. Do księdza weszło dwóch panów, a trzeci został ze mną. Przymknęli drzwi. Usłyszałam, jak ksiądz upadł na podłogę i zaczął jęczeć: „O Jezu, o Jezu!” Zaczęłam krzyczeć. Wtedy ten, co był ze mną mówi – „Cicho być!”. Nie wiem, co miał w ręku, ale przylał mi po prawym boku, że miałam znak przez trzy miesiące. Zaczęłam płakać i krzyczeć. A ksiądz na to: „Uciekaj dziecko, uciekaj do dzieci!” Uciekłam. – wspominała pani Krystyna.
Nie wiadomo, ile razy ks. Kotlarz miał takie wizyty. Ale trwało to ponad miesiąc. Odwiedziny nieznajomych zaczęły się po tym, gdy proboszcz podradomskiego Pelagowa w kazaniu opowiedział się za poszkodowanymi, bitymi i zwalnianymi z pracy po robotniczym proteście z 25 czerwca 1976 r.
Ówczesne władze, które odżegnywały się potem od tych pobić, pamiętały jednakże kazania ks. Kotlarza i to, że tajniacy widzieli go wśród protestujących robotników.
W lipcu 1976 r. ks. Roman zaczął gasnąć w oczach. Stał się nerwowy. Kiedyś promieniejący radością, zaczął zdradzać objawy depresji. Pewnego dnia w tajemnicy pokazał swe plecy Tomaszowi Świtce, ministrantowi. – Były sine, czarne jak sutanna – mówił ministrant.
15 sierpnia ks. Kotlarz zasłabł w czasie Mszy św. Znalazł się w szpitalu w Krychnowicach. Zmarł trzy dni później. Pogrzeb był prawdziwą manifestacją żalu i zarazem uznania dla kapłana. Trumnę ze zwłokami z Krychnowic do Pelagowa nieśli parafianie i radomscy robotnicy. A cała czterokilometrowa trasa pokryta była kwiatami. Ks. Kotlarz został pochowany w rodzinnych Koniemłotach koło Staszowa.
Bardzo szybko zaczęło się tajemnicze zacieranie śladów. Otruty został nawet pies proboszcza. Mimo że przez szereg lat rozpoczynano śledztwa i procesy, były umarzane z braku dowodów. Także po roku 1989. Okazało się, że teczka osobowa ks. Kotlarza w archiwach UB została zniszczona.
Jedyne rehabilitacje i dowody uznania dla ks. Kotlarza, ale znamienne, to pośmiertne odznaczenia. W 1990 r. prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski odznaczył go Złotym Krzyżem Zasługi z Mieczami „Za ofiarę życia w walce z komunistami o niepodległą Polskę”. Z kolei 3 maja 2009 r. Prezydent RP Lech Kaczyński uhonorował go Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Obok nich ważną jest wciąż żywa ludzka pamięć i troska o nią w wielu środowiskach.
Niepokorny
Roman Kotlarz urodził się 17 października 1928 r. w wielodzietnej rodzinie. A jak wspomina jego siostra, Marianna Kawalec, od dziecka marzył o tym, by zostać księdzem. Jego wielkim hobby, któremu pozostał wierny do końca, było rysowanie. Święcenia kapłańskie przyjął w 1954 r. Rozpoczął pracę wikariusza, a pierwszą placówką była parafia w Szydłowcu. Tam zapamiętano, że żył w iście spartańskich warunkach i że był bardzo wrażliwy na ludzką biedę i niesprawiedliwość. Tam też zaczęły się problemy z władzą. Inwigilowany i nagrywany przez tajniaków, opuścił Szydłowiec po dwóch latach. W Koprzywnicy władze pozbawiły go prawa nauczania religii w szkole. Na wikariacie w Mircu doszły problemy ze zdrowiem. Miał usuniętą część żołądka i przez kolejne lata musiał stosować ścisłą dietę.
W 1961 r. został proboszczem w Pelagowie. Tu naraził się władzom nie tyko kazaniami, ale też zaangażowaniem w obronę jedności w parafii Wierzbica. Przez cały czas pobytu w Pelagowie pełnił posługę kapelana w szpitalu w Krychnowicach. Był solą w oku dla władz. Od pierwszej parafii pracownicy Urzędu do spraw Wyznań słali na ks. Kotlarza skargi do biskupa. A z drugiej strony robił na komunistycznych dygnitarzach wielkie wrażenie. Nocami udzielał im kościelnych ślubów i chrzcił ich dzieci.
Wszystko wskazuje na to, że planowana inwestycja budowy Orlika w Majdowie musi poczekać. Gmina Szydłowiec nie otrzyma dofinansowania z Samorządu Województwa Mazowieckiego na budowę kompleksu boisk. Powód? Mazowsze ma problemy finansowe. Jednym z nich jest wysokie „janosikowe”.
Zapytany o brak dofinansowania majdowiskiego orlika wiceburmistrz Szydłowca, Krzysztof Ziółkowski odpowiedział: - Pomimo trudności jakie wystąpiły w kwestii programu „Moje Boisko – Orlik 2012” chcemy, aby inwestycja w Majdowie została zrealizowana. Tak łatwo nie zrezygnujemy z tego projektu.
"Janosikowe" to obowiązkowa wpłata do budżetu państwa, którą płacą najbogatsze samorządy na rzecz pozostałych. Stanowi określony odsetek dochodów podatkowych województwa sprzed dwóch lat, a jego wysokość zależy od wysokości wpływów podatkowych. W tym roku obowiązek zapłaty "janosikowego" mają Mazowsze (940 mln zł) i Dolny Śląsk (16 mln zł).
Kandydat na prezydenta Prawicy Rzeczypospolitej Marek Jurek przedstawił swój program wyborczy zatytułowany RP 4.2. Jurek przekonuje w nim, że IV RP jest potrzebna, ponieważ w wielu dziedzinach nasza wspólnota nie potrzebuje "remontu", tylko "zbudowania od nowa".
Lider Prawicy podkreślał na poniedziałkowej konferencji prasowej w Warszawie, że jego program świadomie nawiązuje do idei IV RP. - Nie ma żadnego powodu, żeby wyrzekać się nadziei z 2005 roku, która została nazwana IV RP. Potrzebna jest IV RP nowej generacji, która będzie się kojarzyć ze sprawiedliwością, a nie z widowiskowymi aresztowaniami. Potrzebujemy państwa, które będzie prowadzić politykę solidaryzmu z rodzinami, a nie politykę minimalizmu prorodzinnego - powiedział Jurek.
Kandydat Prawicy przekonuje w swoim programie, że po zimie nie potrzebujemy kolejnych lat na starych, PRL-owskich drogach, tylko położenia nowej nawierzchni. Polityk opowiedział się za budową nowego systemu podatkowego, który zlikwiduje konieczność wypełniania formularzy PIT, a jednocześnie obniży stawki tam, gdzie to zasadne. "Dlatego potrzebna jest czwarta RP, którą dla odróżnienia od POPiS-owej karykatury nazywamy RP 4.2. RP 4.2 to tworzenie rzeczy od nowa, zgodnie z europejskimi, światowymi standardami - zamiast łatania przestarzałych tworów: ustaw, rozwiązań architektonicznych itd., jeszcze z czasów PRL" - czytamy w programie Jurka.
Poglądy dwóch głównych kandydatów do prezydenckiego fotela, Jarosława Kaczyńskiego i Bronisława Komorowskiego, są bardzo zbliżone. Jedynym kandydatem, który w pełni deklaruje realizację w życiu społecznym nauczania Kościoła, jest Marek Jurek.
Takie wnioski można wysnuć z „Kwestionariusza prezydenckiego”, przygotowanego przez redakcję „Gościa”.
Kampania prezydencka znajduje się już w decydującej fazie, ale poglądy kandydatów na wiele konkretnych spraw nie są do końca znane. Wielu wyborców zadaje sobie na przykład pytanie, który z polityków zgadza się na ograniczenie uprawnień prezydenckich, na podniesienie wieku emerytalnego czy wprowadzenie eutanazji. Deklaracje polityków w tego typu sprawach mogą mieć decydujące znaczenie przy podejmowaniu przez wyborców decyzji, na kogo ostatecznie oddać swój głos. Aby Polacy mogli poznać poglądy kandydatów na tak szczegółowe zagadnienia, redakcja „Gościa” opracowała specjalny „Kwestionariusz prezydencki”, zawierający pytania dotyczące spraw wewnętrznych, kwestii światopoglądowych oraz polityki zagranicznej. Przy każdym problemie istniały cztery propozycje odpowiedzi. Kandydat miał zaznaczyć tę, z którą się utożsamia, a jeśli żadna nie odpowiadała jego poglądom, miał możliwość napisania własnej.
O odpowiedź poprosiliśmy sześciu kandydatów, którzy uzyskują największe poparcie w sondażach bądź są liderami partii politycznych. Poza Andrzejem Olechowskim, który nie znalazł czasu na wypełnienie kwestionariusza, wszyscy spełnili naszą prośbę. Choć kwestionariusz dotyczył 18 zagadnień, a więc z pewnością nie wyczerpywał wszystkich istniejących problemów, ale był raczej rodzajem sondy dotyczącej spraw najważniejszych, to jednak uzyskane odpowiedzi z pewnością pozwalają wyrobić sobie zdanie na temat poglądów danego kandydata czy stwierdzić, którzy z polityków mają bardzo zbliżony sposób myślenia, a którzy kompletnie odmienny.
Do ponownego odkrycia i przeżycia wielkości i piękna swego powołania wezwał duchownych Benedykt XVI. Poprosił Boga i ludzi o przebaczenie grzechów, których dopuścili się niektórzy księża. Na zakończenie Roku Kapłańskiego, przewodniczył on na Placu św. Piotra Mszy św. koncelebrowanej wraz z ok. 15 tys. duchownych z całego świata.
Nawiązując do św. Jana Marii Vianneya, którego 150. rocznica śmierci była okazją do ogłoszenia tego Roku, Ojciec Święty zauważył, że „daliśmy się prowadzić Proboszczowi z Ars, aby zrozumieć na nowo wielkość i piękno posługi kapłańskiej”. Kapłan nie jest po prostu posiadaczem jakiegoś urzędu, jak te, których każde społeczeństwo potrzebuje, aby mogło pełnić pewne funkcje. „Czyni on mianowicie coś, czego żadna istota ludzka nie może zrobić sama z siebie: wypowiada w imieniu Boga słowa rozgrzeszenia z naszych grzechów, zmieniając w ten sposób, wychodząc od Boga sytuację naszego życia” – podkreślił mówca.
„Można było oczekiwać, że «wrogowi» to nowe rozbłyśnięcie kapłaństwa nie spodoba się, wolałby on widzieć je w stanie upadku, aby w ostatecznym rozrachunku Bóg został usunięty ze świata” – mówił dalej. I oto właśnie w tym roku radości dla sakramentu kapłaństwa na światło dzienne wyszły grzechy księży, przede wszystkim nadużycia wobec maluczkich, gdy kapłaństwo, rozumiane jako troska Boga człowieka jest postrzegane jako jego przeciwieństwo.
„Usilnie prosimy o przebaczenie Boga i osoby dotknięte tym, a zarazem chcemy obiecać, że uczynimy wszystko, co w naszej mocy, aby do takich nadużyć już nigdy więcej nie mogło dojść, obiecać, że w dopuszczaniu do posługi kapłańskiej i w formacji w czasie przygotowań uczynimy wszystko, aby ocenić prawdziwość powołania oraz że chcemy jeszcze bardziej towarzyszyć kapłanom na ich drodze, aby Pan ich strzegł i czuwał nad nimi w sytuacjach bolesnych i w zagrożeniach życia” – zapewnił Ojciec Święty.
Podkreślił, że gdyby Rok Kapłański miał być sławieniem naszych osobistych osiągnięć ludzkich, to te zachowania zniszczyłyby go. „Chodziło nam jednak właśnie o coś przeciwnego: aby być wdzięcznymi za dar Boży, który ukrywa się w «glinianych naczyniach» i który ciągle na nowo, przez całą słabość ludzką, ukonkretnia na tym świecie Jego miłość”. „Tak więc uważamy to, co się stało, za zadanie oczyszczenia, zadanie, które towarzyszy nam na przyszłość i które tym bardziej pozwoli nam rozpoznać i ukochać wielki dar Boga” – stwierdził papież.
/IAR/ Posłowie z Akcji Wyborczej Polaków na Litwie apelują do najwyższych władz w Polsce o wsparcie ich w walce o zachowanie szkolnictwa polskiego na Litwie. List z prośbą o wsparcie skierowali też do kandydatów na urząd prezydenta Polski.
Poseł Jarosław Narkiewicz w wywiadzie dla polskiego radia "Znad Wilii" wyraził zaniepokojenie z faktu, że problemy mniejszości polskiej na Litwie wpływają na pogorszenie stosunków polsko- litewskich. Poseł Narkiewicz uważa, że władze na Litwie dążą do stopniowej lituanizacji szkoły polskiej.
Sejm w Wilnie wstępnie zaaprobował nowelizację ustawy o oświacie , która zakłada między innymi obowiązkowe nauczanie 2-3 przedmiotów w języku państwowym w szkołach polskich. Poseł obawia się, że może to oznaczać początek końca polskiego szkolnictwa na Litwie.
Według posłów Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, taka polityka władz litewskich jest sprzeczna z traktatem polsko-litewskim, w którym zapewnia się prawo do nauczania w języku ojczystym w szkołach podstawowych i średnich.
Posłowie AWPL proszą o interwencję najwyższych władz Polski u władz litewskich, by został zachowany przynajmniej obecny stan kształcenia polskiej społeczności.
Na Litwie istnieje około 120 szkół z językiem polskim jako wykładowym. Mniejszość polska liczy tam około 250 tysięcy osób i jest największą mniejszością narodową w tym państwie. /ww.psz.pl/
Śp. Lech i Maria Kaczyńscy zostali pośmiertnie uhonorowani medalem „Zło dobrem zwyciężaj” przez Ogólnopolski Komitet Pamięci ks. Jerzego Popiełuszki. Uroczystość wręczenia medalu odbyła się podczas Mszy św. sprawowanej dziś w Katedrze Polowej WP w Warszawie. Medal w imieniu rodziny pary prezydenckiej odebrała Anna Gręziak, doradca prezydenta ds. rodziny. Mszy św. przewodniczył administrator diecezji wojskowej, ks. płk Sławomir Żarski . W Eucharystii modlono się także w intencji ofiar katastrofy samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem.
Według sondażu przedwyborczego wykonanego dla TVP przewaga Bronisława Komorowskiego nad Jarosławem Kaczyńskim zmalała niemal do zera. Z sondażu dla "Forum" wynika, że kandydat PO cieszy się poparciem 38 procent respondentów i ma 2 procent przewagi nad prezesem PiS-u.
Trzecie miejsce w sondażu zajął Grzegorz Napieralski, na którego chce głosować 12 procent badanych. Kolejne miejsca w sondażu zajęli: Andrzej Olechowski i Waldemar Pawlak z 5-procentowym poparciem. Janusz Korwin Mikke może liczyć na 2 procent poparcia, Andrzej Lepper i Marek Jurek na 1-procentowe poparcie. Na pozostałych kandydatów chce głosować poniżej 1 procenta badanych.
Opiece i wstawiennictwu bł. Jerzego Popiełuszki polecam wszystkich, którzy ucierpieli z powodu powodzi i tych, którzy przychodzą im z pomocą – powiedział Benedykt XVI podczas audiencji ogólnej w Watykanie. Dzisiejszą katechezę papież poświęcił podsumowaniu swojej pielgrzymki na Cypr. Na Placu św. Piotra zebrało się 15 tys. pielgrzymów z całego świata, w tym wielu Polaków.
Papież pozdrowił pielgrzymów w kilku językach. Zwracając się do Polaków powiedział: „Serdecznie pozdrawiam Polaków. Dziękuję za modlitwę w czasie mojej podróży na Cypr. Nowy polski błogosławiony ks. Jerzy Popiełuszko uczył miłości i solidarności z tymi, którzy potrzebują duchowego i materialnego wsparcia. Jego opiece i wstawiennictwu polecam wszystkich, którzy ucierpieli z powodu powodzi i tych, którzy przychodzą im z pomocą. Niech Bóg Wam błogosławi!”
Podróż na Cypr jest „wydarzeniem historycznym, gdyż po raz pierwszy biskup Rzymu udał się na tę wyspę pobłogosławioną przez pracę apostolską świętych Pawła i Barnaby” – powiedział Benedykt XVI. W ten sposób podczas audiencji ogólnej 9 czerwca w Watykanie podsumował on swą 16. zagraniczną pielgrzymkę apostolską. Na Placu św. Piotra zgromadziło się ok. 10 tys. wiernych z całego świata.
W katechezie przemierzył poszczególne miejsca i etapy swego pobytu na wyspie w dniach 4-6 bm. „Stałem się pielgrzymem przede wszystkim po to, aby wzmocnić wiarę wspólnoty katolickiej, niewielkiej, ale żywotnej mniejszości, oraz zachęcić ją do dalszego kroczenia drogą wiodącą ku jedności chrześcijan, zwłaszcza w braćmi prawosławnymi” – tłumaczył cel swej podróży Ojciec Święty. Innym jej celem było „duchowe przygarnięcie wszystkich narodów wschodnich, błagając u Boga o dar pokoju”.
Streszczając poszczególne jej etapy, podkreślił, że zaangażowanie ekumeniczne jest „wzajemne i nieodwracalne”. Przypomniał, że w pierwszym mieście, które odwiedził – Paphos - został "otoczony atmosferą, która była jakby dotykalną syntezą dwóch tysięcy lat historii chrześcijańskiej”. Ojciec Święty wspomniał następnie o „wzruszającym nabożeństwie ekumenicznym” z udziałem prawosławnego arcybiskupa Chryzostoma II oraz przedstawicieli Kościołów ormiańskiego, luterańskiego i anglikańskiego. „Po bratersku odnowiliśmy wzajemne i nieodwracalne zaangażowanie ekumeniczne” – oświadczył papież. Podkreślił zwłaszcza „pragnienie pełnej i widzialnej komunii między prawosławnymi a katolikami”.
Benedykt XVI przypomniał ponadto serdeczne spotkanie w siedzibie biskupa Paphosu, które pokazało, „jak bardzo Kościół prawosławny na Cyprze jest związany” ze sprawą jedności. „To zakorzenienie w tradycji nie przeszkadza wspólnocie prawosławnej w zdecydowanym zaangażowaniu się w dialog ekumeniczny, wraz ze wspólnotą katolicką” w dążeniu do osiągnięcia „pełnej i widzialnej jedności między Kościołami Wschodu a Kościołami Zachodu” – dodał papież.
Przechodząc z kolei do pobytu w stolicy kraju – Nikozji, zaznaczył, że podkreślił tam „ważność tworzenia prawa pozytywnego na zasadach etycznych prawa naturalnego”, aby „wspierać prawdę moralną w życiu publicznym”. Chodziło o odwołanie się do „rozumu, wymaganego przez dzisiejsze społeczeństwo, które często nie rozpoznaje już tradycji kulturowej, na której się opiera”.
Ten etap wizyty był ponadto dla Ojca Świętego okazją do doświadczenia „apostolskiego zapału katolików cypryjskich, który wyraża się także przez działania oświatowe i pomocowe” w postaci licznych struktur w służbie wspólnoty, „cenionych przez władze rządowe i całą ludność”.
Benedykt XVI wspomniał też o „radosnym święcie z dziećmi i młodzieżą” i o „szczególnie znaczącej obecności katolików-maronitów”, którzy w tym roku obchodzą 1600. rocznicę śmierci swego założyciela św. Marona, oraz katolików obrządku łacińskiego. Są oni „bardzo aktywni na polu charytatywnym”, a „szczególną uwagę poświęcają ludziom pracy i najbardziej potrzebującym” – powiedział Ojciec Święty. kg
Prof. Jan Szyszko
Po przerażającej katastrofie pod Katyniem przychodzi czas na ocenę sytuacji i konieczność działań. Pomijając spekulacje wokół przyczyn tragedii, jedno nie ulega wątpliwości: katastrofa jest kompromitacją państwa, a więc i jego reprezentanta, czyli rządu. Podobną kompromitacją jest obecna powódź. Ofiary śmiertelne i straty sięgające miliardów złotych uwidaczniają słabość państwa i nieporadność koalicji rządowej.
Gabinet Donalda Tuska z jednej strony jest nieprzygotowany na niesienie pomocy doraźnej powodzianom, a z drugiej obciąża go grzech zaniechania. Ponosi przecież bezpośrednią odpowiedzialność za odłożenie realizacji projektów infrastruktury zabezpieczającej przed powodzią przewidzianych do realizacji w ramach tzw. listy indykatywnej. I w tym wypadku zarówno nieudolność, jak i grzech zaniechania to kompromitacja państwa i powód do natychmiastowej dymisji obecnego rządu. Te skandaliczne sytuacje zmuszają do postawienia pytania o stan naszego państwa. Czy w ogóle wypełnia ono swoje zadania? Warto zapytać o to w kontekście wyborów prezydenckich. Wizja państwa winna być bowiem głównym tematem debat kandydatów na prezydenta, a punktem wyjścia takiej dyskusji musi być ocena naszej pozycji w Unii Europejskiej. Czy nasze członkostwo w UE buduje silną Polskę w jednoczącej się Europie, czy też odwrotnie - konsekwentnie realizowany proces powolnego zaniku polskiej państwowości, a katastrofa smoleńska i skutki obecnej powodzi są tylko tego objawem?
Nasz bilans w UE
Wchodząc w struktury Unii Europejskiej, posiadaliśmy zarówno wiele wad, jak i atutów. Do podstawowych uwarunkowań negatywnych należało zaliczyć:
- relatywne ubóstwo społeczeństwa mierzone chociażby niskim poziomem PKB;
- masowe i trwałe bezrobocie w wymiarze oficjalnym w miastach i ukrytym na wsi;
- kryzys finansów publicznych;
- brak dziedzin (sektorów) charakterystycznych dla naszego kraju, które mogłyby być domeną Polski na rynkach zagranicznych.
Atutami z kolei były:
- kapitał ludzki objawiający się korzystną strukturą demograficzną i dobrym wykształceniem;
- funkcjonująca, a więc zdrowa rodzina;
- wyśmienity stan środowiska przy rodniczego mierzony gamą rodzimych gatunków roślin i zwierząt, w tym doskonały stan biologiczny gleb rolnych gwarantujący możliwość produkcji żywności dobrej jakości;
- przebogate zasoby energetyczne w postaci węgla kamiennego, węgla brunatnego i zasobów geotermalnych;
- wielkie sukcesy w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych, a więc realizacji postanowień Konwencji Klimatycznej ONZ i protokołu z Kioto.
Atuty te były tym cenniejsze, że głównymi problemami starej Piętnastki były:
- problemy demograficzne związane ze starzeniem się społeczeństw;
- katastrofalny stan środowiska przyrodniczego wielu rejonów UE objawiający się lawinowym zanikiem rodzimych gatunków roślin i zwierząt, co zmusiło starą Piętnastkę do wyznaczania obszarów Natury 2000;
- degradacja stanu biologicznego gleb rolnych uniemożliwiająca produkcję żywności o wysokiej jakości;
- deficyt własnych zasobów energetycznych zmuszający do importu tych zasobów spoza granic starej Piętnastki;
- brak spełnienia zobowiązań wynikających z postanowień Konwencji Klimatycznej ONZ i protokołu z Kioto. Stara Piętnastka przy swoich zobowiązaniach redukcji na poziomie 8 proc. redukcji takiej dokonała w roku 2005 na poziomie niecałych 3 procent.
Jak wykorzystujemy więc swoje szanse w UE? Prześledźmy ten problem z punktu widzenia naszych dwóch atutów, a mianowicie wyśmienitego stanu środowiska przyrodniczego i przebogatych zasobów energetycznych.
Po przerażającej katastrofie pod Katyniem przychodzi czas na ocenę sytuacji i konieczność działań. Pomijając spekulacje wokół przyczyn tragedii, jedno nie ulega wątpliwości: katastrofa jest kompromitacją państwa, a więc i jego reprezentanta, czyli rządu. Podobną kompromitacją jest obecna powódź. Ofiary śmiertelne i straty sięgające miliardów złotych uwidaczniają słabość państwa i nieporadność koalicji rządowej.
Gabinet Donalda Tuska z jednej strony jest nieprzygotowany na niesienie pomocy doraźnej powodzianom, a z drugiej obciąża go grzech zaniechania. Ponosi przecież bezpośrednią odpowiedzialność za odłożenie realizacji projektów infrastruktury zabezpieczającej przed powodzią przewidzianych do realizacji w ramach tzw. listy indykatywnej. I w tym wypadku zarówno nieudolność, jak i grzech zaniechania to kompromitacja państwa i powód do natychmiastowej dymisji obecnego rządu. Te skandaliczne sytuacje zmuszają do postawienia pytania o stan naszego państwa. Czy w ogóle wypełnia ono swoje zadania? Warto zapytać o to w kontekście wyborów prezydenckich. Wizja państwa winna być bowiem głównym tematem debat kandydatów na prezydenta, a punktem wyjścia takiej dyskusji musi być ocena naszej pozycji w Unii Europejskiej. Czy nasze członkostwo w UE buduje silną Polskę w jednoczącej się Europie, czy też odwrotnie - konsekwentnie realizowany proces powolnego zaniku polskiej państwowości, a katastrofa smoleńska i skutki obecnej powodzi są tylko tego objawem?
Nasz bilans w UE
Wchodząc w struktury Unii Europejskiej, posiadaliśmy zarówno wiele wad, jak i atutów. Do podstawowych uwarunkowań negatywnych należało zaliczyć:
Biskup radomski Henryk Tomasik odwiedził dzisiaj powodzian w Janowcu koło Kazimierza Dolnego, gdzie wezbrana Wisła przerwała wał przeciwpowodziowy. Ewakuowano ok. 170 osób. W środę i czwartek z Radomia ruszą kolejne transporty z darami dla powodzian.
- Wiele domów zostało zalanych, woda sięga aż po dach. Trzeba pomyśleć o dodatkowej formie pomocy, jeden z mieszkańców mówił, że nie zdążył zabrać ze sobą lekarstw. Potrzebni będą ludzie, którzy pomogą przy sprzątaniu, jak tylko woda opadnie. Jestem w stałym kontakcie z Caritas w Radomiu. Teraz proszę o modlitwę w ich intencji - mówił bp Tomasik.
Swoich wiernych odwiedził także proboszcz parafii św. Stanisława w Janowcu ks. Janusz Socha. - Wszyscy ludzie z zagrożonych terenów zostali ewakuowani, nikogo nie ma na zalanych terenach. Nawet najstarsi mieszkańcy nie pamiętają takiej wody - powiedział ks. Socha.
Z kolei w środę z Radomia wyruszy w konwój z darami dla powodzian. - Zawieziemy 24 ton darów do Gorzyc i okolic. W czwartek drugi transport pojedzie do Sandomierza. rm
Ponad 9,5 mln zł zebrała jak dotąd Caritas Polska na pomoc poszkodowanym w wyniku powodzi – poinformował jej dyrektor. Podkreślił, że nie są jeszcze znane wyniki zbiórki przed kościołami, natomiast ofiary wpływają także od Polonii z całego świata. „Obecnie na konto Caritas Polska wpłynęło ponad 5 mln zł od osób indywidualnych. Nie mówię jeszcze o tej zbiórce, która była organizowana w Polsce, bo jeszcze tych danych nie mamy, natomiast zaczynają wpływać ofiary z zagranicy; 23 tys. euro i ok. 6 tys. dolarów. Z sms-ó charytatywnych wpłynęło 4,5 mln zł” – powiedział ks. Marian Subocz.
Caritas zwróciła się już do Caritas Europa oraz do Caritas Internationalis z prośbą o sfinansowanie w Polsce projektów długofalowej pomocy dla powodzian. Projekty te zostały już złożone, a Caritas Polska czeka na ich zatwierdzenie.
Ponad stuosobowa grupa gimnazjalistów z naszej parafii przyjęła 3 czerwca z rąk ks. bpa Henryka Tomasika sakrament bierzmowania. Młodzi przygotowali się do tej niezwykłej chwili przez cały rok.
Dzień ten był o tyle niezwykły, iż obchodziliśmy wtedy przynajmniej trzy ważne wydarzenia: Uroczystość Bożego Ciała, owo bierzmowanie oraz pierwszą wizytę nowego ordynariusza radomskiego w naszej farze.
Swoje „dwudzieste urodziny” obchodzi w tym roku Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym „Krok za Krokiem” w Zamościu. W ramach cyklu uroczystości związanych z okrągłym jubileuszem oraz przypadającym 1 czerwca Dniem Dziecka, w katedrze zamojskiej bp Wacław Depo, ordynariusz zamojsko-lubaczowski przewodniczył Mszy świętej w intencji dzieci.
W homilii odniósł się do Drugiego Listu św. Piotra Apostoła. – My tutaj na ziemi przeżywamy nieraz cierpienie, ból, łzy i śmierć, ale oczekujemy nowego nieba i nowej ziemi, którą wysłużył nam Jezus Chrystus przez swoją śmierć i zmartwychwstanie. Tam już nie będzie ani cierpienia ani bólu ani śmierci. Będziemy już w obliczu Boga twarzą w twarz. Będziemy wszyscy obdarowani nowym życiem – zaznaczył bp Depo.
W słowie skierowanym do niepełnosprawnych dzieci, ich rodziców i wychowawców bp Depo zwrócił uwagę na fakt, że są one najbardziej uprzywilejowanymi ludźmi. I dodał, że tajemnica krzyża odbija się w twarzy tych dzieci, życiu i ich sercu.
Wychowankowie ośrodka „Krok za Krokiem” przybyli do katedry zamojskiej pieszo, na wózkach inwalidzkich oraz busami. Jedni z rodzicami, inni z opiekunami. 2 czerwca z okazji Dnia Rodziny na terenie Parku Terapeutyczno-Rekreacyjnego w Bondyrzu odbędzie integracyjna Spartakiada. ga
Rada Miejska uchwaliła dziś nowe okręgi wyborcze, które obowiązywać będą w najbliższych wyborach samorządowych w gminie Szydłowiec.
Radni wybierani będą w 7 okręgach wyborczych, z tego 9 radnych w mieście Szydłowcu i tylko 6 w okręgach wiejskich.
Prawodawca czyli Rada Miejska, ustanawiając liczbę i zasięg okręgów wyborczych powinna wziąć pod uwagę uwarunkowania lokalne, czyli integralność danego terytorium wyborczego, liczbę zamieszkujących go wyborców i liczbę wybieranych z niego radnych. W przypadku wyborów większościowych z jednego okręgu może być wybieranych od 1 do maksymalnie 5 radnych.
Rada Miejska w Szydłowcu przyjęła że w okręgu nr 1 w skład którego wejdą tak odległe miejscowości jak Hucisko, Barak i Wola Korzeniowa, Sadek wraz ze stacją kolejową Szydłowiec oraz Ciechostowice, Majdów i Łazy wybieranych będzie 3 radnych.
Biorąc pod uwagę że Okręg ten zamieszkuje prawie 3800 wyborców, z tego blisko 2 tysiące w „Trójmieście” łatwo domyśleć się skąd radni maja największą szansę na wybór.
Główna Prokuratura Wojskowa Federacji Rosyjskiej, powołując się na postanowienia Europejskiej konwencji o wzajemnej pomocy prawnej w sprawach karnych z 20 kwietnia 1959 r. oraz umowy o pomocy prawnej i stosunkach prawnych w sprawach cywilnych i karnych z 16 września 1996 r., odmówiła realizacji wniosku o pomoc prawną w sprawie tzw. procesu szesnastu.
Prokuratorzy z warszawskiego oddziału IPN nie mogą wznowić śledztwa w sprawie moskiewskiego procesu 16 przywódców Polskiego Państwa Podziemnego. Powód? Rosja nie chce udostępnić ani jednego dokumentu związanego z jednym z najbardziej barbarzyńskich epizodów w powojennej historii Związku Sowieckiego.
Śledztwo dotyczące osądzenia w Moskwie przywódców Polskiego Państwa Podziemnego wszczęła Okręgowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie 7 grudnia 2003 roku. Głównym jego przedmiotem było aresztowanie w dniach 27-28 marca 1945 roku w Pruszkowie przez funkcjonariuszy NKWD 16 przywódców Polskiego Państwa Podziemnego (m.in. gen. bryg. Leopolda Okulickiego "Niedźwiadka" - ostatniego dowódcy Armii Krajowej, Jana Stanisława Jankowskiego - delegata Rządu na Kraj, Kazimierza Pużaka - przewodniczącego Rady Jedności Narodowej) oraz bezprawne i bezpodstawne osądzenie ich w areszcie NKWD w Moskwie, a także bezprawne poddanie pokrzywdzonych śledztwu.
Polska stacza się po równi pochyłej. Jest rozgrabiana ekonomicznie. Niszczy się dorobek wielu pokoleń. Rozprzedaje wszystko. To automatycznie uzależnia nas od innych krajów. Państwo, które nie ma własnej gospodarki, staje się państwem kolonialnym, co powinni dostrzec ludzie. Jest to nowy sposób na rozbiór Polski - zaznacza o. dr. Tadeusz Rydzyk CSsR, dyrektor Radia Maryja w rozmowie z Beatą Falkowską.
I jak dodaje, "gdy coś zostanie sprzedane, już do nas nigdy nie będzie należało. Zakonnik zauważą również, że w ostatnich tygodniach bardzo uwidoczniła się także słabość naszego państwa związana z położeniem geopolitycznym. Widać gołym okiem, jak rządzący skłaniają się w stronę Rosji, Niemiec".
W kontekście tego co się dzieje w kraju i na świecie Ojciec Rydzyk apeluje o modlitwę różańcową, która jak podkreśla jest egzorcyzmem. - Pan Bóg daje nam ostatnie pięć minut. Widzę potrzebę zrywu. Jako Naród mamy do spełnienia zadanie. Ale tylko jako Naród silny i piękny będziemy liczyć się w świecie. Inaczej zostaniemy przysłowiowym pucybutem Europy. Pucybut to też dobry zawód, ale gdy jest z własnego wyboru - czytamy. /www.naszdziennik.pl/
- Jest szereg "klinicznych" przykładów marnowania pieniędzy w polskiej armii. Kiedy naszym żołnierzom w Afganistanie potrzebne były samoloty bezzałogowe i śmigłowce, MON zdecydowało się na zakup samolotów Bryza, które wtedy nie były nam wcale potrzebne.
- Dla armii zawodowej nie zrobiono nic poza tym, że zlikwidowano pobór powszechny. W niektórych jednostkach żołnierze nadal nie mają nawet amunicji na szkolenie, chodzą w stalowych hełmach, jak w czasach PRL, i w parcianych pasach.
- Na czym nasi piloci mają ćwiczyć? Na wrotach od stodoły, używając języka p.o. prezydenta Bronisława Komorowskiego? W Afganistanie nie da się latać na wrotach od stodoły!
- Politycy nie rozumieją, na czym polega cywilna kontrola nad armią. Mylą mieszanie się w dowodzenie z cywilną kontrolą nad nią. Może niech ci panowie przyjrzą się, jak realizowana jest ta kontrola np. w Wielkiej Brytanii.
- O ministrze Bogdanie Klichu: Ten człowiek ma ciągle jakieś nowe pomysły, i chyba wszyscy już stracili orientację, o co mu chodzi w odniesieniu do naszej armii.
Z gen. broni Waldemarem Skrzypczakiem, byłym dowódcą Wojsk Lądowych,
rozmawia Mariusz Bober
W armii wrze. Do dymisji podali się zastępca Sztabu Generalnego i pełniący obowiązki szef Dowództwa Sił Powietrznych, a szykują się kolejne dymisje. Panie Generalne, co się dzieje w polskiej armii?
- To początek końca zdrowej atmosfery w armii. Ale politycy nie chcą o tym słyszeć. Proces ten zapoczątkował zresztą moje odejście.
Bp Henryk Tomasik apeluje o pomoc dla powodzian. Zbiórka wśród wiernych diecezji radomskiej zostanie przeprowadzona we wszystkich kościołach w najbliższą niedzielę, 30 maja. Pieniądze trafią do diecezjalnej Caritas, która również organizuje pomoc poszkodowanym w wyniku powodzi w diecezji radomskiej. Pomoc trafi także do mieszkańców Sandomierza. Informacje dotyczące zbiórki zostały przedstawione podczas konferencji prasowej, która odbyła się dzisiaj w siedzibie radomskiej Caritas.
Bp Tomasik powiedział, że powódź, która nawiedziła Polskę, spowodowała trudną sytuację wielu osób. - W całym kraju, a także w naszej diecezji oraz w związanej z nami historycznie diecezji sandomierskiej, wiele rodzin znalazło się w bardzo trudnej sytuacji materialnej - mówił biskup radomski.
rm / Radom
Z Markiem Jurkiem przewodniczącym Prawicy Rzeczpospolitej i kandydatem na prezydenta rozmawia Lech Luczyński
Panie Marszałku jest Pan kandydatem katolickiej prawicy w tych wyborach prezydenckich, ale w opinii wielu osób pańskie kandydowanie dzieli prawicę.
Wybory to najpierw decyzja narodu o polityce na najbliższe pięć lat – a dopiero w konsekwencji wybór najodpowiedniejszego prezydenta do jej wykonania. Dlatego tak ważna jest znajomość zamierzeń i zobowiązania kandydatów – ich wiarygodność. Tymczasem polską politykę zdominował ostatnio frazes. PO głosiła wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych – i w ogóle tę sprawę porzuciła. PO i PiS sprzeciwiały się naruszeniu pozycji Polski w Unii Europejskiej, krzyczały „Nicea albo śmierć”, a potem zawarły traktat lizboński, zgodziły się na degradację Polski i jeszcze ogłosiły to jako sukces. Wierność zasadom to warunek sensownej polityki, a nie dzielenie opinii publicznej. Zasady jednoczą – dzieli żądza władzy. PiS i PO powstały z krytyki AWS i UW – i były po temu powody. A dziś potrzebne jest w polityce przywrócenie znaczenia zasad, przekonań i odpowiedzialności. Potrzebna jest polityczna wiarygodność. Bez tego wybory będą propagandową grą sztabów wyborczych, a nie wyborem polityki przez naród.
Właśnie Prawica Rzeczpospolitej powstała jako Pański sprzeciw przeciwko dwuznacznej postawie PiS w kwestii prawa do życia. -
Prawo do życia to pierwsze z praw człowieka i najważniejszy składnik orędzia społecznego Jana Pawła II. To fundament naszej pozycji moralnej w Europie. Patronowałem międzypartyjnego wysiłkowi na rzecz jednoznacznego potwierdzenia w Konstytucji tej zasady. Wysiłek ten podjęło ponad stu pięćdziesięciu posłów z różnych partii – większości i opozycji, a poparło na początku 72 % Izby. Potem poparcie to zostało rozłożone przez centrale PO i PiS. Nie mogłem udawać, że nie było tego dramatu i złożyłem dymisję. Broniłem Sejmu przed partyjnymi centralami – tak samo, jak wtedy, gdy na praktyki uzależniania posłów w Samoobronie złożyłem skargę do Trybunału Konstytucyjnego.
Wczoraj po południu wodowskaz na krakowskich Bielanach wskazywał 955 cm – 1435 cm powyżej stanu alarmowego. To o ponad 80 cm więcej niż w trakcie powodzi w 1997r. I najwięcej w historii pomiarów. I znacznie więcej, niż przewidywały to służby ratownicze - pisze Dziennik Polski. Do wczoraj z zagrożonych obszarów w Małopolsce ewakuowano blisko 1,2 tys. osób. Wczoraj premier Donald Tusk wizytował zalane w ostatnich dniach tereny. Pytany był m.in. o możliwość wprowadzenia stanu klęski żywiołowej.
Szef rządu i pełniący obowiązki prezydenta marszałek Sejmu Bronisław Komorowski uznali, że na razie nie planują takiego
rozwiązania. Gdyby jednak rząd zdecydował się na taki krok, oznaczałoby to przesunięcie terminu wyborów prezydenckich co najmniej o trzy miesiące.
Żródło: Dziennik Polski
W SWOIM PRZYCZYNKU, KTORY PISZE Z GŁOWY BEZ ŻADNYCH NOTATEK NA PROŚBĘ X. ANDRZEJA MADEJA CHCĘ WYRAZIĆ SWOJA WDZIĘCZNOŚĆ I PODZIW DLA JANA PAWŁA WIELKIEGO ZA TO ŻE UJARZMIŁ SWOJĄ DOBROCIĄ KOMUNISTYCZNĄ CZERWONĄ HYDRĘ, KTORA SYMBOLICZNIE SIEDZI UJARZMIONA U STOP WAWELU. MOJA OPINIA JEST TAKA, ŻE POPRZEZ POSŁUGĘ PAPIEŻA WOJTYŁY LEGENDA O SMOKU NABIERA NOWEGO SENSU, JAK I BAJKA O “PIĘKNEJ I POTWORZE“.
PAPIEŻ WOJTYŁA ZMOGŁ TE SZKARADĘ DOBROCIĄ!!!
Fatima
Matka Boża uprzedzała, ze z powodu Rosji cierpieć będą liczne narody a niektore z nich zginą z oblicza ziemi. Ja chce opowiedzieć jak niektore zdeptane przez rosyjski komunizm narody papież Wojtyła ukąszony przez bestie przytulił do piersi i swą miłością odrodził.
Komunistka na kolanach
Z moich spostrzeżeń o Janie Pawle drugim jedno z ciekawszych to fakt, że udało mu się rzucić na kolana wielu twardych ludzi i zapewne on nigdy nie był świadom tego jak wielu. Gdy byla pamiętna Msza, na ktorej dokonywał sie ingres papieża, to ja już mieszkałem w internacie w Brodnicy i na niedziele do domu nie jeździłem. Mało było licealistow ale dla tych co pozostali pozwolono oglądać transmisję w Sali widowiskowej w internacie i specjalnie w tym celu wstawiono telewizor, ktory zwykle stal w pokoju wychowawcow.
Pani Markowska, ktora nad nami mowiąc krotko, sie znęcała zrywając z łóżek i wyganiając codzień na gimnastykę w stylu podobnym do tego, jak to się robiło w obozie koncentracyjnym lub w wojsku, nagle pokorna jak owieczka cala telewizyjna msze święta wysłuchała NA KOLANACH, czego bym sie w życiu nie spodziewał i do czego mnie osobiście zabrakło odwagi. Mialem chęć postąpić jak ona, ale wstydziłem sie manifestować te uczucia.
W swoim przyczynku, ktory pisze z głowy bez żadnych notatek na prośbę x. Andrzeja Madeja chcę wyrazić swoja wdzięczność i podziw dla Jana Pawła Wielkiego za to, że ujarzmił swoją dobrocią komunistyczną czerwoną hydrę, ktora symbolicznie siedzi ujarzmiona u stop wawelu. Moja opinia jest taka, że poprzez posługę Papieża Wojtyły legenda o smoku nabiera nowego sensu, jak i bajka o "pięknej i potworze". Papież Wojtyła zmogł te szkaradę dobrocią!!!
Fatima
Matka Boża uprzedzała, ze z powodu Rosji cierpieć będą liczne narody a niektore z nich zginą z oblicza ziemi. Ja chce opowiedzieć jak niektore zdeptane przez rosyjski komunizm narody papież Wojtyła ukąszony przez bestie przytulił do piersi i swą miłością odrodził.
Komunistka na kolanach
Z moich spostrzeżeń o Janie Pawle drugim jedno z ciekawszych to fakt, że udało mu się rzucić na kolana wielu twardych ludzi i zapewne on nigdy nie był świadom tego jak wielu. Gdy byla pamiętna Msza, na ktorej dokonywał sie ingres papieża, to ja już mieszkałem w internacie w Brodnicy i na niedziele do domu nie jeździłem. Mało było licealistow ale dla tych co pozostali pozwolono oglądać transmisję w Sali widowiskowej w internacie i specjalnie w tym celu wstawiono telewizor, ktory zwykle stal w pokoju wychowawcow.
O wielkim zadaniu chrześcijan, którego celem jest mężne wyznawanie wiary - mówił biskup Henryk Tomasik, który 13 maja celebrował Mszę świętą, w kolejną rocznicę objawień fatimskich. W Ośrodku Fatimskim przy parafii św. Pawła Apostoła w Radomiu odbył się Odpust Fatimski.
W homilii biskup radomski zwrócił uwagę, że "dzisiaj Benedykt XVI bez przerwy musi kogoś przepraszać, że wszyscy mają do Niego żal". Mówił, że jeśli gdzieś pojawi się jeden rysunek na temat islamu, wtedy protestuje cały świat, a pod adresem Kościoła można pisać wszystko. Bp Tomasik z przykrością zauważył, że chrześcijanie nie potrafią bronić Chrystusa. Zwrócił przy okazji uwagę, że sakrament bierzmowania zobowiązuje nas wszystkich do mężnego wyznawania wiary i bronienia jej.
Hierarcha mówił, że czasami wypowiadamy słowa przeciwko Ewangelii, miejscu Kościoła w świecie i jego prawie do głoszenia zasad moralnych. „ Bóg jest przez nas obrażany. Zdeptaliśmy dzień święty, to zrobiliśmy my, katolicy. To my przyczyniamy się do rozwodów, promocji związków niesakramentalnych, my wszyscy w tym uczestniczymy. Dlatego potrzebny jest nam wielki rachunek sumienia” - apelował biskup.
rm / Radom
Kandydat na prezydenta Bronisław Komorowski otworzył swoją stronę internetową http://bronislawkomorowski.pl/. Od 12 maja jego stronę odwiedziło 500 000 internautów. Funkcjonuje także strona internetowa Jarosława Kaczyńskiego http://jaroslawkaczynski.info/. Oficjalnej promocji strony jak dotąd jednak nie było, tymczasem Jarosław Kaczyński zdecydował się swój wywiad opublikować na niezależnym forum publicystycznym: www.salon24.pl
To pierwsze takie wydarzenie w historii polskiej polityki, świadczące również o wzroście znaczenia niezależnych działań informacyjnych. Były premier odpowiedział na wszystkie zadane mu pytania przygotowane przez blogerów.
Dlaczego dokonał takiego wyboru? Dlaczego w Salon24.pl a nie w telewizji czy prasie? „Uważam, że blogi i to co dzieje się w internecie odgrywają i będą odgrywać w życiu społecznym coraz większą rolę. To widać gołym okiem. Pozostaję człowiekiem ogromnie przywiązanym do prasy, ale biorę pod uwagę, ze świat się zmienia” – powiedział Jarosław Kaczyński.
Jak doszło do tego wywiadu? Jeden z blogerów podsunął mi pomysł, byśmy spróbowali przeprowadzić wywiady z głównymi kandydatami. Najpierw zwróciłem się do sztabów Jarosława Kaczyńskiego i Bronisława Komorowskiego. Ze sztabu prezesa PiS odpowiedź przyszła szybko. Jarosław Kaczyński i jego sztab zdecydowali się, by kandydata Prawa i Sprawiedliwości swoją kampanię zaczął właśnie rozmową z blogerami w Salonie24.
Czy wszyscy Polacy widząc Grób Nieznanego Żołnierza w Warszawie potrafią określić co to za miejsce? Sadzę, że tak..
Nieliczni jednak wiedzą, kto jest pochowany pod płytą, na której o 85 lat płonie ogień podsycany ludzką pamięcią i zawsze leżą kwiaty od tych, dla których zginął śpiący tam Rycerz. Żołnierz, który tam leży nie ma imienia. Miał być bezimienny, ale temu i tak bezimiennemu żołnierzowi w okresie komunistycznym zabrano także jedyną rzecz jaką posiadał... własną historię…
Wykład „Historia grobu nieznanego żołnierza w Warszawie” - dr Zbigniew Girzyński - adiunkt w katedrze historii Uniwersytetu M. Kopernika w Toruniu.
Szydłowieckie Centrum Kultury w Szydłowcu dn.18.05.2010r. godz.10,00
Witam!
Przesyłam Państwu mój protest na haniebne działania Prezesa Nędzki w Stowarzyszeniu LGD "Na piaskowcu". Nie dość że przekracza swoje kompetencje nie pozwala wypowiedzieć się członkom LGD. W pędzie za kasą zapomniał że LGD ma służyć lokalnemu społeczeństwu. Najlepszy przykład ostatnie Walne Zebrania.
W związku z tym za Państwa pośrednictwem pragnę przekazać mój protest na jawne łamanie postanowień statutu i mijanie się z celem założenia tego Stowarzyszenia.
Przykro mi bardzo że Gmina Borkowice oraz Powiat szydłowiecki, stały się świadkiem staczającej się demokracji na naszym terenie. Pełna treść protestu poniżej.
Artur Adamski
Walne Zebranie
Stowarzyszenia Lokalna Grupa Działania „Na piaskowcu”
W związku z pomówieniami jakich dopuścił się Prezes Stowarzyszenia Pan Kazimierz Nędzka na Walnym Zebraniu w dniu 9 kwietnia 2010 roku, pragnę stanowczo zaprotestować w imieniu poprzednich Władz Stowarzyszenia jakoby poprzednie Zarządy nic nie robiły w sprawie pozyskania funduszy a jedynie ostatni Zarząd.
Pragnę tu przytoczyć część historii tego Stowarzyszenia. Z organizacjami pozarządowymi mam do czynienia od 2004 roku, w którym zostałem członkiem Zarządu jednej z najprężniej rozwijających się organizacji na naszym terenie jakim jest Stowarzyszenie Szydłowieckie Forum Gospodarcze. To właśnie dzięki współpracy Towarzystwa Altum w roku 2005 został napisany projekt na powstanie Lokalnych Grup Działania, i który to w całości realizowało Stowarzyszenie Szydłowieckie Forum Gospodarcze w tzw. I Schemacie PROW 2.7 Pilotażowy Program Leader . Dzięki współpracy
z Gminami został określony obszar działania, który obejmował obszar Powiatu szydłowieckiego.
W tamtym okresie zostały również opracowane dwa podstawowe dokumenty jakimi są Badania (socjologiczne i ustawicznego kształcenia) oraz po konsultacjach społecznych Zintegrowana Strategia Rozwoju Obszarów Wiejskich (ZSROW).
Wynikiem tego działania było utworzenie Stowarzyszenia Rozwoju Ziemi Szydłowieckiej we współpracy z przedstawicielami wszystkich gmin objętych LGD. Pierwszym Prezesem został Pan Henryk Baniak, doświadczony organizator, wieloletni nauczyciel, dyrektor i specjalista w nauczaniu.
To on właśnie czynił pierwsze kroki Stowarzyszenia i to dzięki niemu ta organizacja mogła nabrać rozpędu. Niestety nie przewidziano jednego – polskie władze dopiero kreśliły Ustawy według których LGD miały działać (pierwsze Ustawy o LGD weszły w życie w lipcu 2007 roku), dlatego ówczesny Prezes Pan Baniak skupiał się na właściwej organizacji prac i współpracy z gminami. Składał również wnioski o dofinansowanie. Niestety z powodów osobistych zrezygnował.
Następcą jego został Pan Krzysztof Matysiak, który kontynuował jego dzieło i niejednokrotnie czynił ustalenia z władzami gmin, to za jego kadencji zostało złożone najwięcej wniosków o wsparcie
i dofinansowanie imprez kulturalnych czy też wypoczynku dzieci, cały czas czekając na możliwość działania w ramach PROW do czego zostało powołane Stowarzyszenie. On również był jednym
z pierwszych promotorów naszej ziemi realizując projekt druku publikacji - które do dziś
są niejednokrotnie identyfikatorami naszej ziemi. Niestety ze względów osobistych również musiał zrezygnować.
Ja zostałem Prezesem w momencie kiedy należało realizować projekty złożone przez poprzednika i przygotowywałem w dalszym ciągu organizację do absorpcji środków dla naszego LGD przeznaczonych w ramach PROW. Byłem dumny widząc rodziców, którzy wysłali swoje pociechy na kolonię a niejednokrotnie nie stać by ich było, czy słyszeliście o zawodach w chodzie w Bieszkowie?
I radość uczestników, czy wszystkim nam znany przegląd Kapel w Pawłowie. To jest właśnie ta nasza mała Ojczyzna o którą wszyscy staraliśmy się dbać.
Nie sposób zapomnieć o zespołach w których pracowaliśmy – członkowie naszych Zarządów to ludzie bardzo zaangażowani, niejednokrotnie to osoby z wieloletnim doświadczeniem, każdy z nich jest perełką w swoim regionie – to niejednokrotnie ikony naszej ojczyzny. I właśnie o nich Prezes Nedzka zapomniał.
Zapomniał również że gdyby nie dynamiczny trzyosobowy zespół w którym byłem przekształcił ZSROW w LSR i złożył wniosek o wybór LDG i realizacje LSR. To dzięki nim dziś Prezes Nedzka może pochwalić się takimi sukcesami, ale co to za sukces, który „został mu podany na tacy”. Wszyscy wówczas pracowaliśmy na rzecz naszej małej ojczyzny, a nie jak teraz się to dzieje - jednej rodziny.
Ja ze swej strony bardzo dziękuję wszystkim osobom zaangażowanym w tworzenie i rozwój naszej organizacji i liczę że obecna sytuacja jest jedynie „wypadkiem przy pracy”, bo mam nadzieję
że obecne władze dostrzegą wkład i cel.
Z poważaniem
Artur Adamski
W przeddzień 30 dni od katastrofy lotniczej, pod Pałac Prezydencki w Warszawie przyszło kilka tysięcy osób z przesłaniem "chcemy prawdy". Odczytany zostyał list Ruchu 10 kwietnia,
w którym autorzy listu zwrócili się do premiera Donalda Tuska o powołanie niezależnej międzynarodowej Komisji do zbadania przyczyn katastrofy samolotu z prezydentem Lechem Kaczyńskim i towarzyszącymi mu osobami na pokładzie.
W liście czytamy ”Ze względu na wyjątkową wagę dla Polski katastrofy samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem, w dniu 10 kwietnia 2010 roku, w której zginął Prezydent Rzeczypospolitej, Lech Kaczyński, i osoby kierujące najważniejszymi Instytucjami Państwa Polskiego, i ponieważ miało to miejsce nie w Polsce, lecz na terenie innego państwa - zwracam się do Pana, Panie Premierze, o powołanie niezależnej, Międzynarodowej Komisji Technicznej dla zbadania przyczyn katastrofy" - napisano w liście. Zaznaczono w nim również, że "wnioski takiej Komisji, z udziałem najlepszych światowych ekspertów, miałyby podstawowe znaczenie dla opinii publicznej i dla historii". Pod listem podpisał się przewodniczący Rady Polskiej Fundacji Katyńskiej prof. dr hab. Jacek Trznadel.” Atmosfera spotkania była znakomita, śpiewano pieśni patriotyczne, modlono się, ludzie byli mono zdeterminowani do protestu.
Aplauzem została przyjęta sama obecność Jana Pietrzaka i Jana Pospieszalskiego oraz Tomasza Sakiewicza.
Dziś o godz. 11.00 na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie , kandydat na Prezydenta RP Marek Jurek wraz z gronem najbliższych współpracowników złożył wieniec na grobie Jana Stanisława Jankowskiego - wicepremiera Rządu Polskiego i Delegata Rządu RP na Kraj w latach 1943-45.
W krótkim przemówieniu Marek Jurek przypomniał sylwetkę premiera, aresztowanego w 1945 roku wraz z innymi przywódcami Polskiego Państwa Podziemnego przez NKWD, a następnie wywiezionego do Moskwy, gdzie był więziony na Łubiance. W tzw. „procesie szesnastu” został on bezprawnie skazany na 8 lat więzienia, i w przededniu zakończenia odbywania kary zmarł - prawdopodobnie zamordowany. Marek Jurek przypomniał także o tym, że podczas gdy Europa świętowała zakończenie II wojny światowej, w tamtych dniach w Polsce wciąż trwały działania wojenne oraz miały miejsce masowe aresztowania i skrytobójcze mordy na obywatelach polskich. Zaapelował do władz państwowych aby w tych dniach otaczać należną pamięcią także tych przywódców ówczesnego państwa polskiego, dla których wolność nigdy nie nadeszła. Zaapelował również o doroczne składanie symbolicznych wiązanek kwiatów w dniu 9 maja na grobach przywódców Polskiego Państwa Podziemnego aresztowanych przez NKWD w 1945 roku. PR
Niech kapłani i świeccy naśladują Dobrego Pasterza, niech niosą Ewangelię światu – apelował podczas uroczystości ku czci św. Stanisława, biskupa i męczennika, abp Damian Zimoń. Metropolita katowicki wygłosił 9 maja kazanie podczas uroczystości ku czci krakowskiego biskupa i męczennika, który 931 lat temu „naśladując Dobrego Pasterza, oddał swoje życie za owce”.
Procesja św. Stanisława tradycyjnie rozpoczęła się uroczystym biciem dzwonu Zygmunta. Zgodnie z tą samą tradycją wyruszyła z katedry na Wawelu do klasztoru ojców paulinów na Skałce. W tym roku głównymi intencjami uroczystej Eucharystii była modlitwa za Ojczyznę i ofiary katastrofy pod Smoleńskiem oraz wyniesienie na ołtarze Jana Pawła II i za wszystkich kapłanów. Uroczystości rozpoczęły się przy konfesji św. Stanisława w katedrze na Wawelu o godz. 9.00. Godzinę później, gdy procesja doszła na Skałkę, przy wtórze pieśni „Gaude Mater Polonia”, wiernych, zgromadzonych przy Ołtarzu Trzeciego Tysiąclecia powitał kard. Stanisław Dziwisz. Eucharystii na Skałce przewodniczył nowo mianowany metropolita gnieźnieński i prymas Polski – abp Józef Kowalczyk, który na wstępie wyznał, że za wstawiennictwem św. Stanisława – patrona ładu moralnego – będzie modlił się o potrzebne mu w sprawowaniu tego urzędu łaski i że będzie dziękował za dobro, jakie przez wieki na polskiej ziemi wyrosło z ofiary św. Wojciecha i św. Stanisława.
Abp Damian Zimoń, metropolita katowicki, przypomniał w kazaniu wydarzenia sprzed miesiąca, gdy „tajemnica śmierci w najbardziej zaskakujący sposób znów stanęła przed oczyma Polaków" – pod Smoleńskiem zginął prezydent z małżonką oraz część elity intelektualnej narodu. „Kraków był świadkiem konduktu żałobnego, który szedł z kościoła Mariackiego na Wawel, i choć wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi, nie ogarnia nas ani rezygnacja, ani bunt, a chęć powierzenia się Bożemu Miłosierdziu i powtarzania: Jezu, ufam Tobie. Dziś Kraków jest świadkiem innej procesji – chwalebnej, a przeszłość wciąż splata się z teraźniejszością. Można pytać dlaczego Polacy tak bardzo przeżywają śmierć – mówił abp Zimoń. I odpowiedział – „bo chodzi im o życie”.
W tradycyjnym pochodzie na Skałkę uczestniczyli hierarchowie Kościoła – obok polskich biskupów biskupi niemieccy z Bambergu, Monachium i Goerlitz, Lwowa, Toronto, Kazachstanu i Afryki Południowej, przedstawiciele wszystkich stanów, stowarzyszeń, bractw i instytucji krakowskich. W procesji niesione były relikwie świętych i błogosławionych archidiecezji krakowskiej, m.in. św. Stanisława, św. Brata Alberta, św. Faustyny i św. Jacka. IDK
1. II wojna światowa zakończyła się na gruzach Reichstagu w Berlinie, a nie w Moskwie. Na Kremlu w roku 1945 rozpoczęło się prawie półwieczne zniewolenie narodów Europy Środkowo-Wschodniej. Polska wojna o niepodległy byt zakończyła się nie w maju 1945 roku, ale w roku 1990.
2. W czasie gdy odbywała się moskiewska parada zwycięstwa roku 1945, w sowieckim więzieniu czekali na "proces" przywódcy Polskiego Państwa Podziemnego. Część z nich została zamordowana, zanim odbyła "wyroki". Wśród zamordowanych byli komendant główny AK i wicepremier rządu RP. Upamiętnianie tamtej parady, z udziałem marszałka Sejmu i Wojska Polskiego, jest brakiem szacunku dla ofiary ich życia złożonej dla Polski.
Polska polityka historyczna powinna być sprzeciwem wobec postsowieckiej wersji udziału i roli Związku Sowieckiego w II wojnie światowej. Państwo to było agresorem i współinicjatorem wojennej tragedii narodów. Uznanie tego leży w interesie zarówno Polaków, jak i Rosjan, którzy powoli uwalniają się od miazmatów komunizmu, tak jak w interesie Polaków i Niemców była powojenna denazyfikacja.
Czas bolesnej narodowej refleksji nad tragedią smoleńską z 10 kwietnia, czas oczekiwania na odpowiedź, co było jej przyczyną, oraz czas przygotowań do wyboru prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej powinien być wolny od udziału w międzynarodowych paradach o wątpliwej dla Polski wymowie propagandowej. To kwestia narodowej godności i poszanowania narodowych imponderabiliów.
/Nasz Dziennik 8-9 maja 2010/
W dniu dzisiejszym Komitet Wyborczy kandydata na Prezydenta RP Marka Jurka złożył w Państwowej Komisji Wyborczej blisko 200 tys. podpisów poparcia oraz dokumenty wymagane do zarejestrowania kandydata. Podczas spotkania z dziennikarzami Marek Jurek podziękował wolontariuszom za sprawnie przeprowadzoną akcję zbierania podpisów, w bardzo krótkim czasie przewidzianym przez kalendarz wyborczy.
Podkreślił, że jest to dzieło tysięcy ludzi z całej Polski, którzy chcąc naprawy życia publicznego oraz przywrócenia w nim zasad i odpowiedzialności, zaangażowali się w tę akcję.
"To byli ludzie często spontanicznie zgłaszający się do pracy, przynoszący swoje podpisy i im wszystkim za to serdecznie dziękuję. To jest ogromne wsparcie. Będę się starał, aby ta kampania była godna tego poświęcenia, zaangażowania i pracy, jaką ci ludzie wykonali" - zaznaczył lider Prawicy Rzeczypospolitej.
Osobne podziękowania Marek Jurek złożył marszałkowi Ludwikowi Dornowi za wsparcie moralne i pomoc środowisk z nim związanych w akcji podpisowej.
Tak pisał w XIX wieku Adam Mickiewicz, żeby pokazać, że Polacy nie do Rosjan mają pretensje, ale do ich zaborczych władców. Dzisiaj z listem/posłaniem o tym tytule zwracają się intelektualiści polscy. A co my, zwykli Polacy, możemy powiedzieć i zrobić, dla naszej lepszej przyszłości?!...
Naszym zdaniem, Polacy nigdy nie żywili nienawiści do Rosjan, choć często walczyli z wojskami rosyjskimi, głównie na ziemiach polskich, podczas rosyjskich zaborów lub z władzami Polski Ludowej, namaszczonymi przez ZSRR, w latach powojennych.
Rosjanie byli jednak przez całe dziesięciolecia przekonywani przez polityków sowieckich, że Polacy piastują w sercach pamięć o swoich bohaterach, głównie o sybirakach i polskich elitach zamordowanych w Katyniu, tylko po to, by utrwalać w swojej narodowej pamięci nienawiść do Rosjan.
Dzisiaj, po katastrofie smoleńskiej i tak ciepłej reakcji wielu Rosjan wobec tragedii narodowej Polaków, w tym jakże wspaniałej reakcji ich najwyższych reprezentantów, jest najlepszy czas by powiedzieć, że: Polacy nie obarczają Narodu Rosyjskiego winą za mord katyński! – Winni tej zbrodni są bowiem przywódcy podpisani na dokumentach, nakazujących bestialskie egzekucje na Polakach w 1940 roku.
"Którędy przebiega dział polkoleń pomiędzy tymi, co nie dopłacili, a tymi co musieli nadpłacać? Po której stronie jesteśmy?"
Po której stronie jesteśmy, czy tych co płacili cenę wielką za sprawy narodu i Ojczyzny, czy tych którzy chcą tylko zyski czerpać , gwałcąc sprawiedliwość, tym co polskie pogardzając i z tego co polskie szydząc?
Najbliższy czas wyborów jest znów zmaganiem o kształt polskiej duszy, musimy wziąć w nim udział w imię miłości kochanej Ojczyzny! Każdy głos się liczy...!
Maleńki fragment skrzydła prezydenckiego samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia, zostanie umieszczony w powstającej nowej sukni na Cudowny Obraz Matki Bożej na Jasnej Górze. Nowe korony i płaszcz mają być wotum Narodu Polskiego w 100-lecie rekoronacji jasnogórskiej Ikony.
„Ten kawałek samolotu, który spadł 10 kwietnia, zostanie włączony w Twoją nową suknię, suknię wdzięczności i miłości, cierpienia i nadziei Narodu polskiego, już na zawsze” - powiedział jasnogórski przeor podczas apelowej modlitwy w Kaplicy Matki Bożej.
Autorem projektu i wykonawcą koron oraz sukni jest Mariusz Drapikowski, przed laty cudownie uzdrowiony bursztynnik z Gdańska. Korony na skronie Jezusa i Maryi są złote i jak podkreślił artysta, posiadają głęboką symbolikę - trzy gwiazdy znajdujące się w centralnym miejscu korony oznaczają trzy stany Matki Bożej: że była dziewicą przed, w trakcie i po narodzeniu Jezusa. W tych gwiazdach umieszczone są trzy niezwykłe materiały - meteoryty planetarne. W centralnej części jest meteoryt z Księżyca, obok z Marsa i Merkurego, z wszelkimi potwierdzeniami z instytutów naukowych, w tym z NASA. Są to wyjątkowo rzadko spotykane materiały. Korony są nawiązaniem do współczesności.
Do wykonania sukni również zostaną użyte meteoryty. Ofiarował je Mariusz Grądman, twórca kopii Ikony Jasnogórskiej i Zbyszek Tymiński, fizyk jądrowy.
it / Jasna Góra
Romuald Szeremietiew wiceminister Obrony Narodowej w rządzie Jerzego Buska, zwrócił się w liście do premiera Donalda Tuska z prośbą o odowołanie ministra Kilcha. Szeremietiew negatywnie ocenia całość działań minist Klicha w resorcie obrony. Doszło do tragedii, za którą niewątpliwie minister obrony narodowej ponosi odpowiedzialność. W tym przypadku podporządkowane ministrowi instytucje nie wykonały właściwie swoich zdań . Za transport najważniejszych osób w państwie, tzw. VIP-ów, odpowiada jednostka wojskowa podległa ministrowi obrony narodowej, to pod nadzorem ministra Klicha pozostaje 36. specpułk lotnictwa transportowego wchodzący w skład sił powietrznych. Minister jako przełożony tej jednostki powinien zadbać, o to, aby miała właściwe wyposażenie techniczne, po drugie, aby miała właściwie wyszkolony personel, i po trzecie, aby wykonywane loty gwarantowały maksymalne bezpieczeństwo.
Odpowiedzialność za katastrofę to nie jest oczywiście wina wyłącznie ministra Klicha, ale jest na tym stanowisku wystarczająco długo, aby coś zrobić w tej kwestii, a jak widać, zrobił niewiele, żeby nie powiedzieć nic. Druga sprawa to kadry. Z 36. specpułku odchodzili przeszkoleni piloci, w tym były jej dowódca płk Tomasz Pietrzak. Pytanie, kto w niej został i jakie ma doświadczenie? Istnieją też wątpliwości, jak jest szkolony personel.Pułkownik Piotr Łukaszewicz twierdzi, że piloci powinni taką sytuację jak ta, na którą trafili nad lotniskiem w Smoleńsku, ćwiczyć na sucho. Tymczasem najbliższy symulator lotów dla tupolewów znajduje się w Moskwie. Myśli Pan, że nasi piloci latają się tam szkolić?
A pani w to wierzy? Nie wiemy, jak szkolono tych pilotów i ile godzin spędzili w powietrzu. Bo następna kwestia to sprawa tzw. nalotu. Pilot, żeby zachowywać swoją zdolność do latania, musi odpowiednią ilość godzin w roku spędzić w powietrzu, inaczej traci swoje kwalifikacje. Tymczasem MON podawał różne, sprzeczne informacje, ile jest pieniędzy na paliwo, ile jest godzin na latanie. Widać wyraźnie, że ministerstwo kręci. No i wreszcie - sam lot. Otóż zdaję sobie sprawę, że Kancelaria Prezydenta była tym podmiotem, który ustalał, kto leciał Tu-154. Minister Klich otrzymał więc zadanie: określoną ilość osób miał przewieźć w określone miejsce. W związku z tym trzeba było dopowiedzieć sobie na pytanie: Czy mam warunki, aby to zadanie wykonać? Czy lotnisko, na którym będzie lądował samolot z głową państwa, jest odpowiednie, aby taką delegację przyjąć? Jeżeli spodziewamy się wizyty głowy państwa, to zawsze wcześniej na lotnisko docelowe przyjeżdżają ludzie służb, którzy badają jego stan, ochraniają go, przygotowują przylot, a dzieje się tak na lotniskach sprawdzonych, takich jak Balice czy Okęcie.
Tymczasem tu mamy sytuację, kiedy prezydent leci jako osoba prywatna, to ważne, bo gdyby to była wizyta oficjalna, nakładałaby na stronę rosyjską także pewne obowiązki związane z przyjęciem polskiej delegacji, a minister nie robi nic, po prostu wysyła samolot w ciemno. Trzeba było wysłać wcześniej ekipę, która by przygotowała lotnisko, sprawdziła je. Gdyby strona rosyjska się temu sprzeciwiła, to minister Klich powinien powiedzieć, że nie daje gwarancji bezpieczeństwa lotu.
Pożegnanie senator Janiny Fetlińskiej oraz innych ofiar tragicznej katstrofy
W parafii pw. św. Józefa w Ciechanowie pożegnano dziś senator Janinę Felińską, która zginęła w katastrofie pod Smoleńskiem. Pogrzebowej Mszy św. koncelebrowanej, z udziałem pięćdziesięciu duchownych, przewodniczył biskup płocki Piotr Libera. - Kierunek jej życiu nadawała wiara. Przysłowiowa była jej skromność i prostota. Bolały ją podejrzenia i podziały - mówił o zmarłej tragicznie senator PiS bp Libera. W jej pogrzebie uczestniczyło około 3 tysięcy osób.
"Chociaż od katastrofy pod Smoleńskiem upłynęło już 11 dni, wciąż czujemy, że tragiczna śmierć śp. Prezydenta RP Pana Profesora Lecha Kaczyńskiego, Jego Małżonki Marii i blisko stu innych wspaniałych Polaków, a pośród nich śp. pani senator dr Janiny Fetlińskiej, zawiera w sobie dramatyczną, niewypowiedzianą tajemnicę. W pewnym sensie domyka ona XX wiek – wiek totalitaryzmów. Łączyło je jedno: człowiek bez Stwórcy, a więc człowiek bez źródeł i korzeni, zapragnął stanowić o tym, co jest dobre, a co złe” – mówił w homilii ordynariusz płocki.
Mówiąc o dziele życia śp. Janiny Felińskiej biskup podkreślał, jak wiele serca wkładała w różne społeczne inicjatywy, angażowała się do końca, zabiegała o coraz wyższy poziom służby zdrowia. „Podzielała przekonanie ludzi Solidarności o potrzebie zachowywania pamięci historycznej. Wciąż o tym mówiła, odwiedzając szkoły i placówki wychowawcze. Wszyscy, i to nie tylko tutaj, w Ciechanowie, wiedzą, jak bardzo była zaangażowana w dzieło upamiętnienia ofiar Katynia” – akcentował hierarcha.
Na początku Eucharystii Zmarłą odznaczono Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Marszałek senatu Bogdan Borusewicz powiedział, że Janina Felińska była „kimś więcej niż politykiem”, bo wielkim, aktywnym społecznikiem i zawsze „musiała i chciała coś robić dla drugiego człowieka”. Podczas Mszy św. odczytano także list od Jarosława Kaczyńskiego.
Prezes PiS przypomniał, że to właśnie Janina Felińska kilka lat temu zaapelowała „o poczciwość i uczciwość w życiu politycznym i społecznym”. Tym samym stanęła w obronie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Obecni na pogrzebie przedstawiciele władz państwowych mówili, że to właśnie ona organizowała w senacie życie religijne i duchowe, inicjowała Msze św., poza tym aktywnie działała w Ruchu Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego.
eg / Płock
Homilia wygłoszona w Warszawie podczas żałobnej Mszy św. sprawowanej w intencji biskupa polowego, generała Tadeusza Płoskiego i ks. ppłk. Jana Osińskiego.
„ Ja pragnącemu dam pić ze źródła wody życia”( Ap 14,13)
Księże Arcybiskupie Nuncjuszu Apostolski w Polsce!
Księże Kardynale Józefie, Prymasie –Seniorze Najjaśniejszej Rzeczypospolitej!
Księże Kardynale Stanisławie Metropolio Krakowski!
Księże Arcybiskupie Gnieźnieński Prymasie Polski
Arcybiskupi i Biskupi Ojczyzny!
Bracia Kapani!
Pogrążone w żałobie Rodziny!
Wspólnoto żołnierskich serc przybyła, aby pożegnać swego Pasterza!
Wspólnoty służb mundurowych, którym służyli biskup Tadeusz i ksiądz Jan!
Przedstawiciele rządu, parlamentu, instytucji życia narodu!
Bracia Harcerze!
Telewidzowie i radiosłuchacze!
Wszyscy uczestnicy tego pogrzebu Biskupa i Kapłana!
Na Plac przed Katedrą Polową, przed pomnik, który sławi ofiarę Powstania Warszawskiego, przyprowadził nas ból, jaki wywołuje ludzka śmierć. Śmierć śp. Biskupa Gen, broni Tadeusza Płoskiego, pasterza Ordynariatu Polowego i jego sekretarza, śp. ks. płk Jana Osińskiego.
Przyszliśmy tu w imię wspólnoty i braterstwa z tymi, których ta śmierć szczególnie dotknęła. Wielki to krąg, który obejmuje ich Najbliższych, a także rozległą rodzinę duchową, do której wielu z nas przynależy.
Przyszliśmy tu w duchu wdzięczności za ich życie – życie uczniów Jezusa, za dobro, jakie w dniach i godzinach tego – tragicznie przerwanego życia – dokonali.
Przyprowadziła nas tutaj nasza wiara w Jezusa, który umarł i zmartwychwstał. Bożego Syna, który swoją śmierć wyzwolił nas z grzechu, a przez swoje chwalebne Zmartwychwstanie otworzył nam dostęp do nowego życia. „ Każdy kto żyje i wierzy we mnie, nie umrze na wieki (J 11, 26) – to Jego słowa. Słowa pewności, słowa naszej nadziei – tej największej, która zawieść nie może.
W świętą i boską liturgię Mszy Świętej, uobecniającą Ofiarę Chrystusa poniesioną dla naszego zbawienia, włączymy ofiarę ich życia
Już w niedziele w krypcie po Wieżą Srebrnych Dzwonów na Wawelu spoczną doczesne szczątki Pary Prezydenckiej. Wawel to święte miejsce Narodu. Wyspiański napisał: Tu wszystko jest Polską, kamień każdy i okruchy każdy, a człowiek który wstąpi, staje się Polski częścią. Katedra krakowska jest miejscem - symbolem naszej przeszłości i narodowej dumy.
Ks. prał. Zdzisław Sochacki, proboszcz katedry na Wawelu, opisuje przebieg pochówku pary prezydenckiej. – Kondukt pogrzebowy wejdzie na Wawel od strony ulicy Podzamcze przez Bramę Herbową. Następnie głównym we ściem do katedry. W czasie wprowadzania do świątyni trumien, usłyszymy wstęp do utworu organowego Feliksa Nowowiejskiego, twórcy „Roty”, pod tytułem „Poemat In Paradisum”, a potem tego samego „Parce Domine” z Oratorium pt.: „Znalezienie Świętego Krzyża”.
Modlitwę – wszystko na to wskazuje – będzie prowadził ks. kard. Stanisław Dziwisz. Ona będzie się składała z tzw. stacji ostatniego pożegnania. Będzie więc modlitwa powszechna, będzie Ojcze nasz, oraz modlitwa końcowa, a później błogosławieństwo i następnie pokropienie trumien ze słowami „Niech Bóg da Tobie pić ze źródła życia” i posypanie trumien ziemią ze słowami „Prochem jesteś iwproch się obrócisz”. Następnie bramą południową kondukt – bez oficjalnych gości, którzy zostaną w katedrze – pójdzie tam, gdzie jest zejście do krypty Piłsudskiego. Wkrypcie będzie tylko duchowny, przewodniczący liturgii i rodzina prezydenckiej pary - wyjaśnia proboszcz katedry na Wawelu. Podczas pogrzebu dzwon Zygmunta będzie bił dłużej niż zwykle. – „Zygmunt”, za którego sznury będą pociągać wszyscy dzwonnicy wawelscy, których jest ponad 20, zacznie bić w momencie, gdy kondukt żałobny znajdzie się koło kościoła św. Idziego i skieruje w stronę ulicy Podzamcze - mówi ks. Sochacki. IDK
Zgromadzenie Samorządowców w związku z tragiczną śmiercią Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, Jego Małżonki oraz delegacji państwowej.
Radni Rady Powiatu w Szydłowcu, Radni Rady Miejskiej w Szydłowcu, a także Wójtowie i Radni Rady Gminy w Jastrzębiu, w Chlewiskach, w Mirowie i w Orońsku, w ciszy i skupieniu powoli zapełniali Sale Konferencyjną w Starostwie Powiatowym w Szydłowcu. Na Zgromadzenie 16 kwietnia, w związku z tragiczną śmiercią Pana Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, Jego Małżonki Marii oraz delegacji państwowej, przybyli zaproszeni przez Starostę Szydłowieckiego Włodzimierz Górlickiego i Burmistrza Szydłowca Andrzeja Jarzyńskiego samorządowcy powiatu szydłowieckiego.
Spotkanie poprowadził Przewodniczący Rady Powiatu w Szydłowcu Marek Sokołowski wraz z przewodniczącymi Rad Gmin Powiatu Szydłowieckiego. Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej, Józef Jarosiński, odczytał 96 nazwisk. Nazwisk osób, które 10 kwietnia b.r. stracili życie w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem.
Ksiądz kan. Adam Radzimirski poprowadził modlitwę za zmarłych. Druga część spotkania to czas wspomnień. Marek Sokołowski przybliżył sylwetkę przyjaciela powiatu szydłowieckiego Biskupa Polowego Tadeusza Płoskiego, który zaangażował się w prace nad sztanderem dla Powiatu, wyrażając swoją opinię na temat umieszczenia napisu BÓG – HONOR - OJCZYZNA. Napisu, który zwyczajowo jest umieszczany tylko na sztandarach służb mundurowych. Poza tym przyjął zaproszenie do komitetu honorowego uroczystości związanych z ufundowaniem i poświęceniem Sztandaru. Uroczystości miały odbyć się 17 kwietnia. Ze względu na żałobę narodową oraz śmierć biskupa Tadeusza Płoskiego, który miał poświecić sztandar, uroczystości zostały odwołane.
„Jak widzimy, czas jest krótki i nigdy nie wiemy kiedy przyjdzie na nas pora” –powiedział przewodniczący Marek Sokołowski.
Burmistrz Szydłowca Andrzej Jarzyński wspominał osoby, które zginęły w katastrofie, a z którymi miał okazję się spotkać i współpracować.
Radny Rady Miejskiej Artur Łyczek zaprezentował wiersz, który napisał poruszony przede wszystkim tytułem w jednej z gazet „Czy Leszek wrócił już z Katynia?”. To pytanie zadała Jadwiga Kaczyńska, matka prezydenta, które skierowała do Jarosława Kaczyńskiego.
„…Powrócił, matko, w pełni chwały,
Lecz wcześniej światem wstrząsnął całym…”
Po wzruszającej części spotkania, włodarze powiatu, miasta i gmin, uroczyście podpisali wspólnie przyjęte stanowisko w sprawie tragicznej śmierci Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, którego treść poniżej:
"Panie Boże miej w Opiece Naród Cały"
Łączymy się w modlitwie, smutku i bólu z rodzinami i bliskimi tragicznie zmarłych oraz całym Narodem Polskim w związku ze śmiercią Prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego, Jego Małżonki Marii oraz wszystkich członków delegacji państwowej i załogi samolotu.
Bardzo trudno jest pogodzić się z nagłą i niespodziewaną stratą tak wspaniałych córek i synów Narodu Polskiego, którzy w wyniku tej strasznej katastrofy w najmniej oczekiwanym momencie odeszli bezpowrotnie.
Na wieczną wartę odszedł przyjaciel Powiatu Szydłowieckiego Jego Ekscelencja Generał Dywizji prof. dr hab. Tadeusz Płoski – Biskup Ordynariusz Polowy Wojska Polskiego.
Mamy obowiązek podjąć trud ich życia w pracy samorządowej dla dobra naszych wspólnot lokalnych i Umiłowanej Ojczyzny.
Niech Bóg Wszechmogący przyjmie ich ofiarę, udzieli pocieszenia bliskim i Błogosławi Ojczyźnie Naszej.
Samorządowcy Gmin i Powiatu Szydłowieckiego.
Pod przyjętym stanowiskiem podpisali się : Starosta Szydłowiecki Włodzimierz Górlicki, Przewodniczący Rady Powiatu Szydłowieckiego Marek Sokołowski, Burmistrz Szydłowca Andrzej Jarzyński, Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Szydłowcu Józef Jarosiński, Wójt Gminy Chlewiska Krzysztof Adamczyk, Przewodniczący Rady Gminy w Chlewiskach Jerzy Górlicki, Wójt Gminy Jastrząb Zofia Kosno, Przewodniczący Rady Gminy w Jastrzębiu Krzysztof Dzwonek, Wójt Gminy Mirów Zdzisław Dzik, Przewodniczący Rady Gminy w Mirowie Dariusz Bąk, Wójt Gminy Orońsko Zdzisław Bredłowski, Wiceprzewodnicząca Rady Gminy w Orońsku Maria Gajewska.
W spotkaniu wzięło udział ponad 70 osób, które na zakończenie wpisały się do Księgi Kondolencyjnej, przyniesionej na czas spotkania przez władze Szydłowca.
Tragedia, rozpacz, łzy i dręczące pytanie o przyszłość Polski – oto najczęstsze uczucia, które ogarnęły Naród Polski po nieoczekiwanym ciosie, jaki spadł na nasz kraj po katastrofie samolotu prezydenckiego, 10 kwietnia 2010 roku.
Nie jest to moment na wyszukane słowa, na politykę, na wzajemne przypominanie sobie przewinień lub zasług. Najprostsze słowa niech dotyczą obecnie najwznioślejszych wartości. Wśród nich jawią się na pierwszym planie Państwo Polskie i Kościół Katolicki w Polsce. Jest to para bliźniacza, bo narodziła się w tej samej chwili, gdy Mieszko I przyjmując swój chrzest i chrzest Polski, powiedział „tak” Bogu i Ojczyźnie.
Od ponad tysiąca lat, przez wszystkie wieki, po dzień dzisiejszy, niezależnie od losów Polski, wiara katolicka towarzyszy najważniejszym sprawom Narodu i Państwa. Pod Grunwaldem rycerstwo szło w bój śmiertelny ze słowami „Bogurodzicy” na ustach; po Victorii wiedeńskiej Jan III Sobieski donosił, że „Bóg dał wielkie zwycięstwo Narodowi naszemu”; w 1920 r. Ksiądz Ignacy Skorupka nie zawahał się oddać życia, aby uprosić „Cud nad Wisłą”; Żołnierze wojen światowych, w tym największej podziemnej armii świata - Armii Krajowej – walczyli w imię Boga i Ojczyzny, a „Solidarność” wywalczyła wolność nie zabijając swoich przeciwników.
W stosunku do tych wartości podstawowych rolę służebną powinny zawsze pełnić kolejne wartości: Głowa Państwa, Parlament i Rząd. Obowiązkiem obywateli jest chronienie tych wartości tak, aby służyły Narodowi i Państwu teraz i w przyszłości.
Gdy ginie Głowa Państwa, stawiamy sobie pytanie, co zagraża i przed czym mamy bronić naszej Ojczyzny?
Najczęściej bywało tak, że czasy względnego spokoju znaczyły się podziałami, także partyjnymi, które z punktu widzenia dobra Narodu i Państwa okazywały się bezsensownymi. Aby wartościować, należy porównywać. Jakie zatem wartości mają swoje antywartości?
Dla katolicyzmu antywartością nie jest żadna inna religia, czego uczył swoją postawą i działalnością ekumeniczną Jan Paweł II. Jest nią natomiast każda forma wojującego ateizmu, wyszydzanie symboli naszej wiary, bezczeszczenie Krzyża, mordowanie chrześcijan, niszczenie świątyń. W innej skali należy tu wymienić szyderstwa z Głowy Państwa. W ostatnich latach takich bolesnych i poniżających godność ludzką zdarzeń, także w Parlamencie, było wiele. Parlament, jako najwyższe przedstawicielstwo Narodu powinien być zdrowy. W Parlamencie powinni zasiadać ludzie sumienia, przedkładający dobro wspólne nad prywatę tak, aby stał się on wzorem kultury, w którym nie ma miejsca na nienawiść i wrogość wobec wartości narodowych.
Nutą nadziei brzmi dojmująca, bolesna cisza i modlitewne zamyślenie milionów
Polaków w dniach wielkiej narodowej tragedii i żałoby.
Doczesne szczątki śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i Jego Małżonki, śp. Marii Kaczyńskiej spoczną w krypcie Srebrnych Dzwonów w katedrze na Wawelu. W tym poczesnym miejscu upamiętnione zostaną również pozostałe Osoby poległe w katastrofie pod Smoleńskiem i Katyniem. Jest to szczególny znak czasu dla Narodu i Państwa, za który dziękujemy Kościołowi w Polsce.
Wieczny odpoczynek racz Im dać Panie,
A światłość wiekuista niechaj Im świeci,
Niech odpoczywają w pokoju wiecznym. Amen.
Jan Rejczak
Dzisiaj o g. 22.00 w radiowej Trójce , dyskusja o Kresach Wschodnich, którą z śp. Maciejem Płażyńskim nagrałem wspólnie na dzień przed jego śmiercia. To jest jego prawdziwy testament zmarłego Marszałka na temat Kresów i Polaków tam mieszkających.
Szczęść Boże!
ks. Tadeusz Zaleski
Choć tym razem cena była chyba za wysoka. Odeszło ZA WIELU szlachetnych Ludzi, a zbyt wielu
nieszlachetnych POZOSTAŁO ...
W dniu dzisiejszym Niewielu zdaje sobie sprawę z ogromu strat jakie poniosło państwo polskie.
Większość dopiero sobie to uświadomi bo w zdecydowanej większości odeszli NAJLEPSI.
Podobno nie ma ludzi niezastąpionych, ale w kilku przypadkach to chyba nieprawda ...
Ton każdemu Urzędowi, każdej Instytucji, każdemu Związkowi Wyznaniowemu nadają "CI PIERWSI" !
Kiedy Oni potrafią odróżnić prawdę od kłamstwa, potrafią pochylić się nad losem zwykłego
człowieka, potrafią bronić tego co powinni reprezentować i odrzucić prywatę wtedy TO czemu "szefują" JEST WIELKIE ! W zdecydowanej większości byli to TACY Ludzie ...
Ludzie wychowani na tradycjach II RP, trochę niepasujący do tego Świata gdzie liczy się PR,
puder i kundlizm, Ludzie którzy zawsze byli sobą mimo że płacili za to okrutną cenę.
Może jednak warto było bo to Oni wskrzesili tym razem już wieczną pamięć wyklętych i zapomnianych,
którym dane był zmierzyć się z bezmiarem okrucieństwa "Golgoty Wschodu". Dzięki Nim dzisiaj
Rosjanie a jutro MOŻE Zachód poznają ukrywaną od lat prawdę ! To apoteoza Tych, którzy od
70 lat często bezimiennie leżą w tej Ziemi. Tam wczoraj zostało odnowione oblicze tej Ziemi...
Panie Prezydencie ! ... Panie Prezydencie Kaczyński ! Widział Pan dzisiaj te Tłumy ? Widział Pan dzisiaj te flagi ? Widział Pan rzesze Młodzieży ? Pańskie ciężkie życie nie poszło na marne ! Wygrał Pan z siłami zła i ciemności ! To musi zaowocować - nie dzisiaj to za kilka lat ...
Był Pan drugim Prezydentem Polski "chowanym" za życia. Pierwszego zabili Rodacy jeszcze wcześniej
niż ta nieszczęsna kula. Kamienie, plucie, obelgi - tak witano prezydenta Narutowicza w pierwszej
drodze na Urząd. Skąd My to znamy ? Deja vu ? W tej prezydenturze także nie było dnia bez medialnych i wirtualnych kamieni, plucia i obelg.
Niech Pan Bóg wybaczy tym, którzy mieli zatrute umysły i serca , ale niech wybaczy również tym
którzy dali sobie zaczadzić umysły i choć nie musieli bili w Najwyższy Urząd w swym własnym
Państwie ! Dobrze, że choć w dniu dzisiejszym część zrozumiała swą bezmyślność i klakierstwo.
To największa apoteoza czynu jednego polskiego polityka od czasów Józefa Piłsudskiego, który
był przecież wzorcem Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Jedno mieli napewno wspólne - chcieli Polski Jagiellonów !!! I obu przeszkodzili w tym Ci sami ...
Może to czas żeby rzucić hasło - PREZYDENT LECH KACZYŃSKI NA WAWEL OBOK MARSZAŁKA PIŁSUDSKIEGO!!!
/autor anonimowy/
P.S. I jeszcze przyczynek samorządowy - w 1936 roku zwłoki Marszałka jechały z Warszawy do
Krakowa pociągiem, a po drodze zwykli Ludzie mieli okazję go pożegnać ! To była WIELKA LEKCJA HISTORII dla tamtego pokolenia które później tak celująco zdało
egzamin, ale była też prozaiczna korzyść - odnowiono wszystkie dworce PKP po trasie...
Boże, Rządco całego świata i Ojcze wszystkich narodów. Za przyczyną i wstawiennictwem Królowej Polski, wszystkich Narodów i Matki Bożej Królowej Męczenników, przez Świętych Patronów naszych, prosimy Cię za wszystkich naszych braci, którzy polegli w tych dołach śmierci i spoczywają w ziemi tego wojennego cmentarza. Miłosierny Ojcze, zechciej przyjąć ofiarę ich życia razem ze zbawczą Ofiarą swojego umiłowanego Syna Jezusa Chrystusa.
W rocznicę śmierci wyrażamy wdzięczność Żołnierzom, Funkcjonariuszom i Urzędnikom Państwowym - Męczennikom, że tej wielkiej ceny ofiary, nie odmówili - krwią i życiem poświadczając o przywiązaniu do sprawy Ojczyzny. To jeden z najmłodszych cmentarzy wojennych, a jego młodość wynika z kłamstwa szatana, któremu ulegli ci którzy poszli na służbę mocom ciemności przez służbę totalitarnemu systemowi.
Klękamy dzisiaj przy mogiłach naszych Przodków z tą świadomością, że nadpłacili oni szczególną cenę naszej wolności. Obecność Rodzin Katyńskich jest wyrazem pamięci o mężach, ojcach, dziadkach, krewnych i naszych Rodakach. Dzisiejsza pamięć jest teraźniejszością rzeczy przeszłych.
Niech z tego miejsca - księgi historii - płynie nauka miłości Ojczyzny, lekcja patriotyzmu, która musi być siłą moralną dla kolejnych pokoleń; abyśmy umieli dobrze używać daru wolności i umieli służyć sobie wzajemnie i dobru wspólnemu.
Drodzy czytelnicy Domu na Skale, Wiadomosc o tragedii pod Katyniem dotarla do mnie przed godzina 10.00 gdy przebywalem w szkole polskiej obok Polskiej Akademii Nauk w Rzymie. Najpierw komentarze i niedowierzanie wielu osob tam przebywajacych, negatywne uwagi na temat sprzetu ktorym lecial Prezydent RP, nastepnie telefony do Polski i potwierdzenie tej strasznej wiadomosci. Na ulicach Rzymu spotykane grupy pielgrzymow z Polski ktore dzielily sie tragiczna wiadomoscia. Polskie Siostry zakonne tak przejete tym co sie stalo i rozmodlone. Wywieszone bialo czerwone flagi z oznakami zaloby, miedzy innymi u Siostr Nazretanek.
Msze sw w Rzymie w Kosciolach: sw. Stanislaw, Redemptorystow, Ducha Swietego. W innych osrodkach miedzy innymi w Aversie, Neapolu W mediach wloskich waidomosc ta zostala natychmiast przekazana. Radio i telewizja nadawly wiele relacji na zywo z Polski prezentujac bol, wzruszenie i rozmodlenie ludzi. Natomiast w niedziele gazety podaly kilkustronnicowe relacje. I tak “IL Tempo” podawalo tytuly. “Przeklety Katyn”, “Katastrofa w przestworzach, Polska pozbaiona glowy“ Wywiad ze Zbigniewem Bonkiem ktory jest przezrazony rozmiarem katastrofy i podkresla ze 90 % pasazerow tego lotu znal osobiscie” Ponadto kondolencje przekazane przez Benedykta XVI i premiera Berlusconiego. Katolicki “Avenire” pisal “Polska przezywa dramat. Rozbija sie samolot z prezydentem Kaczynskim i z najwazniejszymi urzednikami Panstwa”. O Pani Annie Walentynowicz “ Do zobaczenia Anno. To jej wyzwanie doprowadza do upadku rezimu” “Tragiczy wykaz zabitych. Miedzy ofiarami dwoch biskupow polowych” “Swiat zszokowany” “Zaloba w Warszawie. Kraj sparalizowany tragicznym przeyciem. Beda przedterminowe wybory”” Rozbija sie samolot, ponosi smierc polski prezydent. Tragedia w Smolensku w Rosji, 97 ofiar Tupolewa. Najwyzsi przedstawiciele wladz. Lewicowa “La Repubblica” “Katastrofa w przestworzach.
Polska pozbawiona glowy. Miedzy 96 ofiarami ministrowie, bankowcy, dowodcy wojskowi” “Lzy i modlitwy w sercu Warszawy” “Putin przewodniczy komisji badajacej przyczyny tragedii” “Lech i Jaroslaw blizniacy teribilli, nieprzyjaciele Europy “Pozegnanie kobiety symbolu z Ganska, kobiety ktora zainspirowala Solidarnosc” Natomias “Corriere della Sera” tytulowalo artykuly “Polska przybita bolem” “Historia. Warszawa i Moskwa. Miedzy tragedia a podejzeniami” “Dramat Polski. Ginie elita Kraju” “Zaloba i modlitwa w Warszawie. Jakby drugi Katyn”. A takze specialna strona poswiecona zamachom zatytulowana “Kiedy tragiczne wydarzenia zmieniaja historie swiata” Dziennik Stolicy Apostolskiej “L’Osservatore Romano pisal “Prezydent Poolski ginie w katastrofie lotniczej” “Kondolencje przeslane przez Ojca Swietego.
o. M. Sojka
Nie ma takich słów, ktore wyrazilyby smutek i zal po utracie kwiatu elity polityczno-spolecznej naszej Macierzy! Nie tak mialo byc…
Udali sie swiadczyc dowod zbrodni ludobujstwa Narodu Polskiego i sami tam zostali.
Jak duzo symboli w tym wszystkim.
Niektorych niepotrafimy odczytac, zapewne Pan Bog daje nam zyjacym znak.
Uwazam, ze teraz dla nas i kazdego z osobna, zalezy zwerefikowac swoj swiatopoglad na wiele podstawowych zagadnien.
Czy ta powtorna ofiara Polakow w lesie katynskim przyjmiemy z godnoscia I uczynimy z niej ,,OWOC” nowej POLSKI. Takiej, jaka nam w testamencie niedokonczonym zostawili Ci ludzie, ktorzy polaczyli sie w niebie z ofiarami z przed 70 laty. Oni lecieli z misja zachowania w pamieci I pokazania faktow dla swiata. Oni swoj cel wykonali w 1000 poc. Caly swiat zatrzymal oddech, kiedy dowiadywal sie w jakim celu tak znakomita delegacja udala sie do Golgoty Polaków.
My Polacy z Wilenszczyzny od pierwszych zlowrogich chwil postanowilismy by zjednoczyc sie u swojej Pani Ostrobramskiej, by w modlitwie u stup Ostrobramskiej modlic sie i w zjednoczeniu. Bardzo szykbo cala Wilenszczyzna zdolala poruszyc sie i zgormadzic sie o 14 w sobote przy Matce Milosierdzia z modlitwa za poleglych, za Rodakow, za Prezydent Najjasniejszej Rzeczpospolitej i wszystkich czlonkow delegacji.
W sobote i w niedziele w kazdej parafii odbywaly sie Msze Zalobne. Gromadzilismy sie przy Ambasadzie RP. Dzis na zebraniu plenarnym uczcilismy chwila ciszy oraz jest miejsce poswiecone pomieci ofiar katastrofy w Smolensku w gmachu samorzadowym, by kazdy pracownik i interesant mogl oddac hold poleglym.
Litwa jako panstwo tez stala na wysokosci. Msza w katedrze z udzialem najwyzszych wladz panstwa. Nastepnie Msza w jezyku polskim w kosciele Milosierdzia Bozego.
Natomiast, dla mnie jako jednostki, to niesamowity bol, poniewaz doswiadczylam odejscie mi bliskich osob. Teraz to wszystko odzywa, poniewaz osoby, ktorzy poniesli smierc w tej strasznej katastrofie to tez sa mi bliskie…
To przede wszystkim moj professor z Prawa Pracy – Prezydent Lech Kaczynski. Z kilkoma z tych osob tez sie widzialam, gdzyz byli obecni na Litwie I wlaczali sie w pomoc nam tu Polakom. Wiekszosc z nich znalam z mediow, a to juz nie sa anonimowi ludzie, znalam ich zachowania, upodobania.
Zal i smutek oraz bezsilnosc.
Hold zlozylismy z rodzina w modlitwie za zmarlych w Ostrej Bramie, bylismy pod Ambasada, zawisla na moim domu flaga bialo-czerwona z kirem… Tylko to jest za malo, by pokazac co czlowiek czuje.
Mam cicha nadzieje, ze znak, ktory posyla na Pan Bog wykorzystamy nalezycie dla dobra naszej Ojczyzny! Ze niezhanbimy tej ofiary, ktora zlozyli 22 tyciace oficerow oraz teraz 96 najwyzszych dostojnikow w panstwie.
R. Cytacka Wilno
W niedzielę Miłosierdzia Bożego 11 kwietnia br w Opocznie w Kościele p.w Podwyższenia Krzyża św. na terenie diecezji radomskiej sprawowana była uroczysta Msza św. za zmarłą tragicznie pod Smoleńskiem polską delegację udającą się pod przewodnictwem Prezydenta RP prof. Lecha Kaczyńskiego na 70 rocznicę Mordu Katyńskiego.
Mszy św. wraz z kapłanami opoczyńskich parafii przewodniczył ks. Kan. Mieczysław Głogowski, który podzielił się z wiernymi swoim ostatnim spotkaniem z Bpem Polowym WP.
W modlitwie wzięło udział tysiące opocznian, także poczty sztandarowe Szkół, straży pożarnych, harcerzy, strzelca, akcji katolickiej oraz komendy policji, Wojska Polskiego, straży pożarnych i strzelca.
Szczególnie polecano Miłosiernemu Bogu Duszę Pasterza Polowego Wojska Polskiego gen. dyw. Tadeusza Płoskiego, b. Prezydenta RP na Uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego Honorowego Obywatela Miasta Opoczno, ks. płk Jana Osińskiego i Rektora Uniwersytetu im. Prymasa Stefana Kard. Wyszyńskiego ks. prof. Ryszarda Rumianka. We mszy św. uczestniczyli: Starosta Opoczyński Józef Róg i Burmistrz Opoczna Jan Wieruszewski wraz z Zarządami i Radnymi, lekarze i pielęgniarki sędziowie i prokuratorzy. Ceramikę Paradyż reprezentował Prezes Zarządu Piotr Tokarski. Wzruszającą i ubogaconą ewangelicznie i patriotycznie homilię wygłosił ks. Tadeusz Mazur cytując również niewygłoszona homilię w Katyniu Pasterza Winnicy żołnierskich i policyjnych serc Bpa Tadeusza Płoskiego dotyczącą Prawdy, którą jest Chrystus. Prawdy dla której warto żyć i warto umrzeć. Strzec jej jak źrenicy oka przy Krzyżu Chrystusowym w Rodzinie i w Ojczyźnie. Łzy bólu płynęły kiedy spoglądaliśmy na Portrety tragicznie zmarłych w największej w dziejach Polski katastrofie lotniczej ,trzymane przez opoczyńską młodzież i harcerzy. Ks. Wojtek Solecki odczytał słowa łączności w bólu od posła ziemi opoczyńskiej Roberta Telusa, który brał udział w uroczystościach katyńskich.
Wszystkim zebranym w kościele na koniec mszy św. podziękował za przybycie i wspólną modlitwę przyjaciel Biskupa Polowego gen. dyw. Tadeusza Płoskiego i Prezydenta RP Ryszarda Kaczorowskiego Zbigniew Gretka Prezes SAP.W swoim przejętym bólem przyjacielskim słowie nawiązał do zaszczytnej współpracy ze zmarłymi przypominając ich radosne duchowo i patriotycznie pobyty na ziemi opoczyńskiej, podczas uroczystości papieskich, kardynalskich i wojskowych. Ukazał ich wielką miłość do Ojczyzny do każdego człowieka w tym do pięknej historycznie ziemi opoczyńskiej. Powiedział, że ich tragiczna śmierć w lasach Smoleńskich była ukazaniem całemu światu Bożej Miłości i Bożego Miłosierdzia w daniu świadectwa Prawdy o okrutnym męczeństwie synów i córek polskiej ziemi 70 lat temu w Katyniu dokonanym przez stalinowskich oprawców. O miejscu kaźni gdzie Chrystusowa Prawda znów Zwyciężyła Zło.
W ciszy serca i w zadumie, ocierając łzy, wierni podeszli do Krzyża św. składając kwiaty i zapalone znicze tym wszystkim którzy w 5 rocznicę śmierci Umiłowanego Ojca św. J.P II dołączyli do Niego w Domu Ojca Niebieskiego o którym mówił podczas pogrzebu Papieża Polaka kard. Joseph Ratzinger a dziś łączący się w bólu z narodem polskim i rodzinami tragicznie zmarłych Ojciec św. Benedykt XVI.
Przed Twe Ołtarze zanosim błaganie zbolałą Ojczyznę pobłogosław Panie.
Wieczny pokój racz duszom tragicznie zmarłych dać Pani..
Paulina Gretka
Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi
Ile dowodów trzeba przedstawić ludziom, aby wreszcie uwierzyli w Boże działanie? Słowo Boże wybrane na 70. rocznicę zbrodni katyńskiej pokazuje także, że nie jest to sprawa łatwa.
Dzisiejsza Ewangelia, pokazując spotkania Jezusa Zmartwychwstałego z kolejnymi osobami, de facto przekazuje smutną prawdę o ludzkiej podejrzliwości, niedowierzaniu, dystansie do nowych, niepojętych Bożych interwencji itp...
Nieco podobnie ma się sprawa z opisem zawartym w dzisiejszym pierwszym czytaniu. Św. Łukasz, autor Dziejów Apostolskich przekazuje nam, że „przełożeni i starsi, i uczeni widząc odwagę Piotra i Jana, a dowiedziawszy się, że są oni ludźmi nieuczonymi i prostymi, dziwili się. Rozpoznawali w nich też towarzyszy Jezusa. A widząc nadto, że stoi z nimi uzdrowiony człowiek, nie znajdowali odpowiedzi. Kazali więc im wyjść z sali Rady i naradzili się: Co mamy zrobić z tymi ludźmi? - mówili jeden do drugiego - bo dokonali jawnego znaku, oczywistego dla wszystkich mieszkańców Jerozolimy. Przecież temu nie możemy zaprzeczyć. Aby jednak nie rozpowszechniało się to wśród ludu, zabrońmy im surowo przemawiać do kogokolwiek w to imię. Przywołali ich potem i zakazali im w ogóle przemawiać, i nauczać w imię Jezusa. Lecz Piotr i Jan odpowiedzieli: Rozsądźcie, czy słuszne jest w oczach Bożych bardziej słuchać was niż Boga? Bo my nie możemy nie mówić tego, cośmy widzieli i słyszeli. Oni zaś ponowili groźby, a nie znajdując żadnej podstawy do wymierzenia im kary, wypuścili ich ze względu na lud, bo wszyscy wielbili Boga z powodu tego, co się stało” (Dz 4,13-21)
Obawiam się, że taki punkt widzenia jest bardzo powszechny w każdym czasie. Niektórzy ludzie tak bardzo boją się Boga, że wolą zaprzeczać Jego działaniu, wbrew najbardziej oczywistym, wręcz krzyczącym świadectwom Jego obecności i działania. Wolą sami milczeć, co więcej, wolą zmuszać innych do milczenia, byle tylko zachować swoisty „status quo”, nie wymagający wysiłku nawrócenia i zmiany myślenia.
Jest to bardzo powszechna cecha szczególnie chyba w naszych czasach. Gorzej jednak, że taka postawa blokuje możliwość rozpowszechniania Ewangelii.
Widać to również w dzisiejszym fragmencie Ewangelii. Jezus, ukazując się Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, musiał najpierw wyrzucać im brak wiary i upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego. Dopiero potem (zapewne w chwili, gdy Apostołowie zrozumieli jak wielki błąd popełnili i żałowali za swój grzech niedowiarstwa) Mistrz i Nauczyciel mógł im przekazać ważne zadanie głoszenia Ewangelii wszelkiemu stworzeniu.
Kapłan to anioł w drodze do Ojca
Pan zmartwychwstały pozwala się Apostołom rozpoznać, przypominając im dzień, kiedy powołał Szymona Piotra. Nad Morzem Tyberiadzkim powtarza znak cudownego połowu ryb. Apostołowie rozpoznają Go przy codziennej czynności, w swojej pracy, a On przypomina im ich powołanie i w ten sposób powołuje ich raz jeszcze. I my jesteśmy zaproszeni do odkrywania znaków zmartwychwstałego Pana w naszych miejscach pracy, domach, wśród przyjaciół i współpracowników, w miejscach, gdzie realizuje się nasze powołanie.
Jedynym Zbawicielem jest Jezus Chrystus. Nie zbawia nas nasza własna pobożność ani dobre czyny, nie zbawiają nas systemy duchowości czy ideologie. Chrześcijaństwo to Osoba – Jezus Chrystus – oraz wydarzenie Jego śmierci i zmartwychwstania. Słuchanie słowa Bożego jest niekiedy bolesne, gdyż demaskuje naszą połowiczność w pójściu za Chrystusem i uporczywe trzymanie się własnych ścieżek (co jest de facto odrzuceniem Jezusa), ale w ten sposób Bóg objawia nam swoją miłość i woła nas do siebie.
Kiądz, kapłan, ojciec, pasterz... Różnie nas nazywają. Chcą, byśmy byli ekspertami od spraw duchowych, od Boga, od „wszystkiego”. Jak nikt inny mamy szansę wglądu w ludzkie dusze. Pachniemy grzechem i pragnieniem nieba. Jesteśmy na świecznikach, Bóg sprawił, że wszyscy mają do nas prawo, mogą się do nas zbliżać, a my dotykamy ich ran. Księża... Kim są?... A jacy być powinni?...
Mieliśmy w Lidzbarku Warmińskim zaprzyjaźnionego księdza Czesława. Był przyjacielem naszego domu. Często nas odwiedzał w bloku przy ul. Kromera kiedy byłem w Seminarium „Hosianum”. Był to kapłan prosty, ale bardzo dobry – czuły na ludzką krzywdę i niepowodzenia. Zawsze służył pomocą i duchową i materialną. Litując się nad ludzką niedolą prawie zawsze wypowiadał słowa: „Mój Boże…”. Ludzie z parafii nawet tym mianem określali poczciwego kapłana: „O drogą idzie ksiądz Czesław - mój Boże”. Rodzice moi zawsze długo i serdecznie go wspominali. Mama moja nawet kiedyś powiedziała: „Ksiądz Czesio - to prawdziwy anioł”.
2010-04-09
Kapłan to anioł w drodze do Ojca
Pan zmartwychwstały pozwala się Apostołom rozpoznać, przypominając im dzień, kiedy powołał Szymona Piotra. Nad Morzem Tyberiadzkim powtarza znak cudownego połowu ryb. Apostołowie rozpoznają Go przy codziennej czynności, w swojej pracy, a On przypomina im ich powołanie i w ten sposób powołuje ich raz jeszcze. I my jesteśmy zaproszeni do odkrywania znaków zmartwychwstałego Pana w naszych miejscach pracy, domach, wśród przyjaciół i współpracowników, w miejscach, gdzie realizuje się nasze powołanie.
Jedynym Zbawicielem jest Jezus Chrystus. Nie zbawia nas nasza własna pobożność ani dobre czyny, nie zbawiają nas systemy duchowości czy ideologie. Chrześcijaństwo to Osoba – Jezus Chrystus – oraz wydarzenie Jego śmierci i zmartwychwstania. Słuchanie słowa Bożego jest niekiedy bolesne, gdyż demaskuje naszą połowiczność w pójściu za Chrystusem i uporczywe trzymanie się własnych ścieżek (co jest de facto odrzuceniem Jezusa), ale w ten sposób Bóg objawia nam swoją miłość i woła nas do siebie.
Ksiądz, kapłan, ojciec, pasterz... Różnie nas nazywają. Chcą, byśmy byli ekspertami od spraw duchowych, od Boga, od „wszystkiego”. Jak nikt inny mamy szansę wglądu w ludzkie dusze. Pachniemy grzechem i pragnieniem nieba. Jesteśmy na świecznikach, Bóg sprawił, że wszyscy mają do nas prawo, mogą się do nas zbliżać, a my dotykamy ich ran. Księża... Kim są?... A jacy być powinni?...
Mieliśmy w Lidzbarku Warmińskim zaprzyjaźnionego księdza Czesława. Był przyjacielem naszego domu. Często nas odwiedzał w bloku przy ul. Kromera kiedy byłem w Seminarium „Hosianum”. Był to kapłan prosty, ale bardzo dobry – czuły na ludzką krzywdę i niepowodzenia. Zawsze służył pomocą i duchową i materialną. Litując się nad ludzką niedolą prawie zawsze wypowiadał słowa: „Mój Boże…”. Ludzie z parafii nawet tym mianem określali poczciwego kapłana: „O drogą idzie ksiądz Czesław - mój Boże”. Rodzice moi zawsze długo i serdecznie go wspominali. Mama moja nawet kiedyś powiedziała: „Ksiądz Czesio - to prawdziwy anioł”.
Drodzy Polacy,
dzisiejszego poranka wiadomość o tragicznej śmierci Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Pana Lecha Kaczyńskiego i jego Małżonki, wraz z tak licznymi członkami Parlamentu i Rządu, najwyższymi dowódcami wojskowymi, reprezentantami Narodu Polskiego, przywódcami duchowymi, w tym Biskupem Polowym Tadeuszem Płoskim, uderzyła w nas wszystkich swoją przerażającą mocą.
W imieniu Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela, Zgromadzenia Redemptorystów, chcę Was zapewnić o naszej modlitwie i współczuciu w tym momencie tak trudnym dla każdego z Was osobiście i dla całego Narodu Polskiego. Modlimy się za tych, którzy zginęli, za ich rodziny i bliskich, oraz za tych wszystkich członków Rządu i Kościoła, którzy muszą przejąć ciężar kierownictwa w tym trudnym czasie. My, Redemptoryści, łączymy się z Wami w solidarności modlitwy i współczucia.
Wydarzenie to jest tym boleśniejsze, że dokonało się w podróży podjętej przez reprezentantów Narodu w celu uczczenia tych, którzy 70 lat temu zginęli w tym samym niemal miejscu, w wyniku barbarzyńskiego aktu wymierzonego przeciw Waszemu Narodowi. W naszych modlitwach pamiętamy również o ofiarach tego nieludzkiego dramatu sprzed lat.
Zapewniamy Was o naszej modlitwie i solidarności z Wami, Polakami, gdy trwacie w głębokiej żałobie. Redemptoryści w Domu Generalnym w Rzymie połączą się z Wami w sprawowaniu Eucharystii dziś, w sobotę 10 kwietnia wieczorem. Będą modlili się za zmarłych, za ich rodziny oraz za wszystkich Polaków. W solidarności z Kościołem w Polsce modlimy się, by w tym czasie bólu i żałoby wszyscy ludzie i partie polityczne połączyły swoje wysiłki dla wspólnego dobra i uzdrowienia Narodu.
W obliczu tej tragedii nie możemy zapomnieć o tak wielu rodzinach, które dotknęła ona bezpośrednio, poprzez odebranie im ich bliskich. Za te rodziny modlimy się przede wszystkim. Rodziny te straciły swoich mężów i żony, ojców i matki, braci i siostry, synów i córki, przyjaciół. Śmierć ta będzie miała wielki wpływ na całe społeczeństwo, ale przede wszystkim na te rodziny. Są one w naszych sercach i modlitwie.
Niech zmartwychwstanie Pana Jezusa Chrystusa będzie znakiem nadziei i pociechy dla nich i dla wszystkich, zranionych tą tragedią.
W Odkupicielu,
O. Michael Brehl, C.Ss.R.,
Przełożony Generalny
W niedzielę 18 kwietnia o godz. 12 w kościele św. Zygmunta odprawiona zostanie msza święta w intencji poległych w katastrofie rządowego samolotu: Pary Prezydenckiej i członków delegacji państowej na uroczystości 70-lecia mordu katyńskiego.
Wśród poległych jest biskup polowy WP gen dyw. Tadeusz Płoski, przyjaciel powiatu szydłowieckiego.
Ksiądz Biskup 17 kwietnia miał poświęcić sztandar powiatu szydłowieckiego. Ze względu na jego nieoczekiwaną śmierć w katastrofie i żałobę narodową, uroczystości powiatowe zostały odwołane.
Z incjatywy władz powiatu zostanie odprawiona msza święta żałobna w intencji poległych.
Zapraszamy na tę eucharystyczną modlitwę wszystkich których serca poruszyła ta tragedia, szczególnie młodzież i uczniów szkół szydłowieckich.
Ksiądz bp. gen. dyw. T. Płoski poświęcił we wrześniu 2007 roku sztandar Zespołu Szkół im. KOP w Szydłowcu.
9 kwietnia w godzinach wieczornych przewodniczący Rady Powiatu Marek Sokołowski miał przywilej i zaszczyt spotkać się z Ekscelencją Biskupem Polowym i poinformować ks. ks. Tadeusza Płoskiego, o gotowości do uroczystości poświęcenia sztandaru i ponownie prosić o przybycie ne tę uroczystość do nas, do Szydłowca w dniu 17 kwietnia.
Pełen życzliwości, ciepła wewnętrznego i tryskający energią Ordynariusz Wojskowy, tej prośby już niestety nie spełni. Nagle, w połowie swej drogi, wraz z innymi duchownymi; towarzysząc Prezydentowi, parlamentarzystom, urzędnikom pańśtwowym, generalicji, kombatantom i rodzinom pomordowanych w Katyniu polskich oficerów - odszedł wraz z Nimi na Wieczną Wartę!!! Wielki to ból i strata dla Kościoła, Państwa Polskiego i Narodu!
Wiadomość o tragicznej katastrofie samolotu rządowego, lecącego na uroczystości 70. rocznicy mordu katyńskiego, w której zginął Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński, ostatni Prezydent RP na Uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, Biskup Polowy Tadeusz Płoski oraz tak wiele ważnych osobistości życia społecznego napełniła nas bólem i smutkiem. Razem z Księżmi Biskupami, Kapłanami i całą diecezją modlimy się za ofiary tej katastrofy i ich bliskich, jak też polecamy Bogu całą naszą Ojczyznę.
Świadomość, że ta katastrofa wydarzyła się w przeddzień Niedzieli Bożego Miłosierdzia, święta, które ustanowił Ojciec Święty Jan Paweł II, każe nam tym mocniej ufać w Boże zmiłowanie i Jego opiekę. Modlimy się o dar życia wiecznego dla wszystkich, którzy zginęli.
Jutro, a więc 11 kwietnia, o godz. 12.30 w radomskiej katedrze będziemy sprawować Mszę św. w intencji Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i wszystkich ofiar katastrofy. Serdecznie zapraszam całą diecezję radomską do modlitwy.
+ Henryk Tomasik
W Masero koło Mediolanu odbędą się 6 kwietnia uroczystości pogrzebowe inż. Pietro Molli, męża św. Gianny Beretta Molla. Zmarł on 3 kwietnia w wieku 97 lat.
Jan Paweł II beatyfikował Giannę Berettę Mollę w 1994 r., a kanonizował w 2004 r.
Małżonkowie Gianna i Pietro Molla zawarli małżeństwo po półrocznej znajomości 24 września 1955 r. w kościele parafialnym św. Marcina w Magenta. Czternaście miesięcy później urodził się ich syn Pierluigi, w 1957 córka Maria Zita a w 1959 kolejna córka Laura. Wszystkie trzy porody były trudne.
Na początku czwartej ciąży okazało się, że konieczna jest operacja chirurgiczna włókniaka macicy. Gianna wierna swoim zasadom moralnym i religijnym bez wahania poleciła chirurgowi, by przede wszystkim zadbał o uratowanie życia jej dziecka. Niemal do chwili porodu pracował zawodowo jako lekarz-pediatra. W Wielką Sobotę 21 kwietnia urodziła się Gianna Emanuela. Ojciec, Pietro chciał, aby córka nosiła to imię dla upamiętnienia mamy i jej poświęcenia, która zmarła w sobotę w oktawie wielkanocnej 28 kwietnia 1962 r.
Choć oficjalnie kapania prezydencka jeszcze się nie rozpoczęła, to faktycznie jest ona w toku. I to wcale nie „prawybory” w Platformie rozpoczęły ten prezydencki maraton. Już w roku ubiegłym mieliśmy, słabo odnotowaną w mediach, wędrówkę prezydenta Lecha Kaczyńskiego po miastach, miasteczkach, a nawet wsiach całej Polski. Żaden poprzedni prezydent nie odwiedził tyle miejscowości w trakcie swojej kadencji, co Lech Kaczyński. Pomimo tego wysiłku, a także faktycznych porażek rządu i afer, szanse prezydenta wcale się nie poprawiły. A wycofanie się z prezydenckiej kampanii Donalda Tuska jeszcze bardziej zaostrzyły tą przedkamanijną rywalizację. Bowiem Tusk był dla Kaczyńskiego łatwiejszym przeciwnikiem, niż nieobciążony bezpośrednim rządzeniem Komorowski.
Jednak wycofanie się Tuska z ubiegania się o stanowisko prezydenta wszystkim uświadomiło nieuniknioność drugiej tury wyborów. I właśnie kwestia drugiej tury stała się głównym wyzwaniem dla obu dominujących obozów politycznych przekonanych , że to pomiędzy nimi rozegra się ostateczna batalia. Założenie to jest co prawda na wyrost, a losy pierwszej tury też nie są ostatecznie przesądzone, ale dla obu obozów politycznych bardzo wygodne. Mają one nadzieje, że wybory prezydenckie ostatecznie „domkną’ polską scenę polityczną, dzieląc ją jedynie pomiędzy Platformę i PIS. Założenie to, choć prawdopodobne, to jednak wobec prawdopodobieństwa braku poparcia dla Lecha Kaczyńskiego ze strony radia Maryja, może przekreślić jego szanse wejścia do drugiej tury. Jednak, takiej możliwości nie przewidują sami sztabowcy kampanii obecnego prezydenta. Także dla Platformy Lech Kaczyński jest wygodnym przeciwnikiem dającym pewność zwycięstwa w drugiej turze. Nic też dziwnego, że cała debata wyborcza koncentruje się jedynie wobec tej najbardziej medialnej dziś rywalizacji.
Ale wynik wyborów w Platformie, a zwłaszcza ponad 50% absencja, jak też przebiegi i rezultat ostatniego kongresu PISu, uzmysławiają nam, że mamy do czynienia na polskiej scenie politycznej z teatrem pozorów, który może w istotny sposób odbiegać od rzeczywistości. Bowiem wbrew usypiającym partyjną czujność sondażom mamy do czynienia z istotnymi zmianami postaw politycznych polskiego społeczeństwa. Gdy odbywały się ostatnie wybory parlamentarne, ci którzy głosowali na PIS I PO wierzyli w te partie, w ich programy i społeczne zobowiązania. Dziś zwolennicy Platformy już nie wierzą w „reformatorski” i „modernizacyjny” charakter tej partii i jej rządu , który okazał się najbardziej leniwym rządem ostatniego dwudziestolecia. Dla jej zwolenników wystarczającym argumentem jest fakt istnienia PISu, jako gorszej alternatywy. Podobnie jest też z elektoratem PiSu. Tu też już nikt specjalnie nie wierzy w propagandowe hasła tej partii. Sojusz medialny z postkomunistami, pokazał prawdziwe oblicze ideowe partii braci Kaczyńskich. Mimo to dla znacznej części elektoratu, to właśnie Platforma jest tym „gorszym złem” i to także jest wystarczający powód do popierania tej partii. Nie ma już tej gorącej atmosfery i gorących uczuć, charakterystycznych dla roku 2007. Dziś siłą obu tych partii jest przede wszystkim zaabsorbowanie opinii publicznej ich rywalizacją. Zaś kryzys jednej z nich pociągnąłby kryzys i jej konkurencji. Zaś drugim źródłem ich siły jest brak społecznie postrzeganej konkurencji politycznej. Bowiem obie pozostałe partie parlamentarne są partiami schyłkowymi. Taka sytuacja jest wyraźnie sytuacją przejściową, do czasu wyłonienia się alternatyw politycznych wobec obu dominujących formacji. Taką szansą zawsze są wybory, a zwłaszcza wybory prezydenckie, które pozwalają na wyartykułowanie się nowych potrzeb społecznych, sformułowanie nowych wyzwań, szans i zagrożeń narodowego bytu , jak też odpowiedzi na narastające niepokoje społeczne. Takie wybory, jak pokazuje doświadczenie pozwala nowym siłom społecznym wkroczyć na scenę polityczną i rozpocząć proces przedefiniowania polskiej polityki. Dlatego też dominujące partie w swych kampaniach i działaniach próbują zmonopolizować scenę polityczną i nie dopuścić do wykrystalizowania się nowych podmiotów. To nie tylko stabilizowanie oligarchicznego systemu partyjnego przy pomocy ordynacji proporcjonalnej i budżetowego finansowania partii politycznych, ale także imitowanie i pozorowanie w swych kampaniach problemów , które wnoszą nowe siły polityczne. Przykładem takiego imitowania jest na przykład w tej kampanii kwestia polityki prorodzinnej, która jedynie pozoruje zajęcie się tym największym wyzwaniem współczesnej Polski, a nie wnosi żadnych istotnych elementów pozwalających na rozwiązanie problemu zagrożenia demograficznego.
Niedziela Palmowa rozpoczyna w Kościele katolickim Wielki Tydzień. Liturgia tego dnia jest pamiątką uroczystego wjazdu Jezusa do Jerozolimy pięć dni przed Jego ukrzyżowaniem. Jej nazwa pochodzi od wprowadzonego w XI wieku zwyczaju święcenia palm, które przynosi się do kościoła na pamiątkę tego, że mieszkańcy Jerozolimy witali Jezusa gałązkami oliwnymi i palmowymi.
Liturgia Niedzieli Palmowej jest rozpięta między dwoma momentami: radosną procesją z palmami oraz czytaniem fragmentu Ewangelii o Męce Pańskiej, zwykle z podziałem na role, według jednego z trzech Ewangelistów: Mateusza, Marka lub Łukasza (Mękę Pańską wg św. Jana czyta się podczas liturgii Wielkiego Piątku). W ten sposób Kościół podkreśla, że triumf Chrystusa i Jego Ofiara są ze sobą nierozerwalnie związane.
Początki świętowania liturgii Niedzieli Paschalnej odnajdujemy w Jerozolimie w IV wieku. W tamtych czasach starano się jak najdokładniej odtwarzać sceny z życia Jezusa. Z upływem lat procesje zostały udramatyzowane - w Egipcie na czele niesiono krzyż, w Jerozolimie biskup reprezentujący Chrystusa wjeżdżał do miasta na osiołku. IDK
W Polsce właściwie nie ma większej tradycji demokracji bezpośredniej. Co prawda odbyły się referenda w sprawie uwłaszczenia, przyjęcia konstytucji czy wejścia do Unii Europejskiej, ale wymóg 50-procentowej frekwencji wymaganej do ważności referendum skutecznie zniechęca do tej formy podejmowania decyzji w sprawach o podstawowym znaczeniu dla przyszłości naszego kraju. I nie byłoby w tym nic specjalnie niestosownego, gdyby demokracja pośrednia, czyli parlamentarna funkcjonowała właściwie. To znaczy, gdyby partie zasiadające w parlamencie poważnie traktowały swoje wyborcze zobowiązania.
Demokracja parlamentarna opiera się bowiem na zaufaniu deklaracjom wyborczym partii politycznych i poszczególnych kandydatów na stanowiska publiczne. Problem jednak w tym, że w naszym kraju działania partii politycznych są często radykalnie sprzeczne z deklaracjami wyborczymi. Wystarczy wspomnieć tu zdecydowanie negatywny stosunek do traktatu konstytucyjnego Prawa i Sprawiedliwości i późniejsze poparcie ratyfikacji traktatu lizbońskiego, będącego tylko stylistyczną zmianą traktatu konstytucyjnego, czy zapowiedzi wprowadzenia okręgów jednomandatowych w wyborach do Sejmu przez Platformę Obywatelską.
PO jest w stanie doprowadzić do referendum w tej sprawie, nawet wbrew stanowisku PISu niechętnemu okręgom jednomandatowym. Niestety zasadniczym problemem dominujących na polskiej scenie partii politycznych jest jedynie wyborcze traktowanie swych publicznych programów. Świadczy to niestety wyłącznie instrumentalnym traktowaniu społeczeństwa w procesie podejmowania decyzji. Innym wyrazem tej postawy jest spychanie na margines publicznej debaty spraw o fundamentalnym znaczeniu dla przyszłości naszego kraju, jak choćby sprawa traktatu lizbońskiego, który radykalnie osłabił pozycję naszego kraju w strukturach Unii Europejskiej. Zgoda dominujących partii politycznych w tej kwestii uniemożliwiła zapoznanie się opinii publicznej z faktycznymi konsekwencjami tego traktatu, a mianowicie osłabieniu wagi naszego głosu w porównaniu z głosem Niemiec o połowę. Dziś wszyscy ubolewają nad porażką Polski w obsadzaniu stanowisk w unijnej dyplomacji, ale poza ewidentnymi błędami ministra Sikorskiego, zasadnicza przyczyna tkwi w przyjęciu przez nasze państwo traktatu lizbońskiego, który szalenie utrudnia Polsce prowadzenie podmiotowej polityki w Unii.
W sytuacji zmowy dominujących partii jedynie referendum jest szansą na dotarcie do opinii publicznej argumentów pokazujących negatywne strony proponowanych decyzji. Ale postulat referendum pojawia się, jak w przypadku postulatu PISu w sprawie euro, nie po to aby odrzucić rezygnację z waluty narodowej, a jedynie jako sposób skonsolidowania własnego elektoratu. Bowiem w obecnym Sejmie PIS ma wystarczającą ilość głosów aby uniemożliwić wprowadzenie zmian w konstytucji wymaganych do wprowadzenia euro. Zamiast stwierdzić, iż PIS się na wyzbycie złotego nie zgadza, zaproponowano referendum aby tylko zwiększyć swoje zaplecze społeczne. Potwierdzeniem tego instrumentalnego stosunku do społeczeństwa jest zarówno nowy projekt zmian konstytucji, zgłoszony przez PIS, umożliwiający wprowadzenie euro, jak zapowiedz prezydenta Lecha Kaczyńskiego wprowadzenia euro w roku 2015, czyli w roku końcowym ewentualnej drugiej tury Lecha Kaczyńskiego, jak i działalność mianowanego przez prezydenta Kaczyńskiego prezesa NBP przygotowującego nasz kraj do rezygnacji z waluty narodowej. Pewien sceptycyzm w sprawie daty wprowadzenia nowej waluty w wypowiedziach prezydenta i PIS służyć miał jedynie wzrostowi poparcia społecznego wśród tej dość znacznej części społeczeństwa zaniepokojonej możliwością rezygnacji ze złotego, a nie jego fundamentalną obroną.
Były marszałek Sejmu, lider Prawicy Rzeczpospolitej Marek Jurek apeluje do ministra sprawiedliwości oraz do rzecznika praw obywatelskich o wniesienie skargi kasacyjnej do w sprawie Alicji Tysiąc i „Gościa Niedzielnego”. "Stawką jest zarówno szacunek dla praw ludzkich, jak i dla samej zasady rządów prawa" - podkreśla Jurek w oświadczeniu wydanym przed Narodowym Dniem Życia.
Były marszałek twierdzi, że ks. Marek Gancarczyk, redaktor naczelny "Gościa Niedzielnego" został skazany w procesie sądowym za publikację artykułów, w których on i inni dziennikarze katowickiego tygodnika występowali w obronie prawa do życia małej Julii Tysiąc.
Zdaniem byłego marszałka Sejmu, wyrok ten "został podjęty w oparciu o całkowicie oderwaną od polskiego prawa ideologiczną tezę (sformułowaną przez sędzię Ewę Solecką), że prawa nienarodzonych stanowią 'religijną opinię światopoglądową', a nie – zgodnie z prawdą – potwierdzone przez ustawodawstwo Rzeczypospolitej prawo człowieka".
"Utrwalenie tego założenia - pisze Marek Jurek - stanowić będzie zachętę do dalszego podważania prawa do życia i lekceważenia jego ustawowych gwarancji". - Jest to tym groźniejsze, że pochodzi od przedstawicieli władzy sądowniczej - dodaje lider Prawicy RP.
W Turnieju o Puchar Rektora UMCS siatkarze z Liceum Sienkiewicza Lublin zajęli zaszczytne drugie miejsce. Turniej rozgrywany był 19.03.2010r. z okazji „Dni Otwartych UMCS”.
Poniżej przedstawiam harmonogram zawodów.
Harmonogram zawodów z okazji „Dni Otwartych UMCS” w dniu 19.03.2010 r.
Piłka nożna - mężczyzn hala nr 1 /Czas gry 2x10/
8.30 II LO im. H.J. Zamoyskiego Lublin – ZS nr 1 im. Wł. Grabskiego Lublin
8.55 UMCS – II LO im. A. Frycza Modrzewskiego Włodawa
9.25 UMCS – ZS nr 1 im. Wł. Grabskiego Lublin
9.30 II LO im. A. Frycza Modrzewskiego Włodawa – II LO im. H.J. Zamoyskiego Lublin
9.55 II LO im. A. Frycza Modrzewskiego Włodawa – ZS nr 1 im. Wł. Grabskiego Lublin
10.25 UMCS - II LO im. H.J. Zamoyskiego Lublin
10.45 Zakończenie turnieju
Piłka nożna – kobiet hala nr 2 /czas gry 2x12/
8.50 UMCS – III LO im. Unii Lubelskiej Lublin
9.30 III LO im. Unii Lubelskiej Lublin – ZS nr 1 im. Wł. Grabskiego Lublin
10.15 UMCS – ZS nr 1 im. Wł. Grabskiego Lublin
10.45 Zakończenie turnieju
Koszykówka – mężczyźni i kobiety hala nr 1 /Czas gry 2x8 bez zatrzymywania czasu gry/
Grupa I: Grupa II:
II LO im A. Frycza Modrzewskiego Włodawa ZS nr 1 im. T. Kościuszki Kraśnik
ZS nr 1 im. Wł. Grabskiego Lublin I LO im. St. Staszica Lublin
III LO im. Unii Lubelskiej Lublin UMCS
11.40 II LO im A. Frycza Modrzewskiego Włodawa – III LO im. Unii Lubelskiej Lublin
12.00 ZS nr 1 im. T. Kościuszki Kraśnik – UMCS
13.00 II LO im. A. Frycza Modrzewskiego Włodawa – ZS nr 1 im. Wł. Grabskiego Lublin
13.20 ZS nr 1 im. T. Kościuszki Kraśnik – I LO im. St. Staszica Lublin
13.40 ZS nr 1 im. Wł. Grabskiego Lublin– III LO im. Unii Lubelskiej Lublin
14.00 I LO im. St. Staszica Lublin – UMCS
14.40 Mecz o III miejsce mężczyzn
15.20 Finał mężczyzn
15.50 Zakończenie turnieju kobiet i mężczyzn, występ cheerleaderek z II LO im. H.J. Zamoyskiego, oraz ZS nr 1 im. Wł. Grabskiego Lublin
Koszykówka – kobiety hala nr 1 /Czas gry 2x8 bez zatrzymywania czasu gry/
12.20 II LO im A. Frycza Modrzewskiego Włodawa – III LO im. Unii Lubelskiej Lublin
12.40 ZS nr 1 im. T. Kościuszki Kraśnik – UMCS
14.20 Mecz o III miejsce kobiet
15.00 Finał kobiet
Siatkówka mężczyzn hala nr 3 (mecze rozgrywane do wygranego seta do 25 pkt.)
Grupa I
ZS nr 1im. T. Kościuszki Kraśnik
II LO im. H.J. Zamoyskiego Lublin
IX LO im. M. Kopernika Lublin
Grupa II
II LO im. A. Frycza Modrzewskiego
I LO im. St. Staszica Lublin
III LO im. Unii Lubelskiej Lublin
Grupa III
LO im. H. Sienkiewicza Szydłowiec
LO im. J. Kochanowskiego Zwoleń
ZS nr 1 im. Wł. Grabskiego Lublin
8.00 II LO im. H.J. Zamoyskiego Lublin – IX LO im. M. Kopernika Lublin
8.30 I LO im St. Staszica Lublin – III LO im. Unii Lubelskiej Lublin
9.00 ZS nr 1 im. Wł. Grabskiego Lublin – LO im. J. Kochanowskiego Zwoleń
9.30 II LO im. H.J. Zamoyskiego Lublin – ZS nr 1 im. T. Kościuszki Kraśnik
10.00 I LO im. St. Staszica Lublin – II LO im. A. Frycza Modrzewskiego Włodawa
10.30 ZS nr 1 im. Wł. Grabskiego Lublin – LO im. H. Sienkiewicza Szydłowiec
11.00 ZS nr1 im. J. Kochanowskiego Kraśnik – IX LO im. M. Kopernika Lublin
11.30 II LO im A. Frycza Modrzewskiego Włodawa – III LO im. Unii Lubelskiej Lublin
12.00 LO im. H. Sienkiewicza Szydłowiec – LO im. J. Kochanowskiego Zwoleń
12.30 Zwycięzca grupy 1- Zwycięzca grupy 2 13.00 Zwycięzca grupy 2- Zwycięzca grupy 3 13.30 Zwycięzca grupy 1 – Zwycięzca grupy 3 14.15 Mecz UMCS – Zwycięzca turnieju – „Mecz Mistrzów” ( do 2 wygranych setów).
15.00 – Zakończenie turnieju
Tenis stołowy – kobiety i mężczyźni godz. 9.00 – Pawilon AOS
IX LO im. M. Kopernika Lublin,
ZS nr 1 im. T. Kościuszki Kraśnik,
ZS nr 1 im. Wł. Grabskiego Lublin
Ponadto
Pokazy : 10.00 – 11.00 – Wspinaczki sportowej – (ścianka, pawilon szatniowy)
11.30-12.00 – Rugby - ZS nr 1 im. Wł. Grabskiego, Lublin– (boisko tartanowe)
Z tak bogatej oferty mogliśmy korzystać, a byliśmy w stanie wziąć udział, jedynie w turnieju siatkówki, ze względu na ograniczone możliwości transportu. Następnym razem będziemy musieli pomyśleć o dodatkowych samochodach. W swojej grupie wygraliśmy oba mecze z ZS nr 1 im. Zdz. Grabskiego Lublin 26:24, jak sam wynik wskazuje był to bardzo wymagający przeciwnik. Drugie spotkanie z LO Zwoleń wygraliśmy już gladko 25:18. W ten sposób trafiliśmy do finałowej trójki najlepszych zespołów turnieju. III LO im. Unii Lubelskiej Lublin wygrało z II LO im. H.J. Zamoyskiego Lublin 25:17, my pokonaliśmy Zamoy (taki napis widniał na ich koszulkach) 25:16, niestety z III LO już tak łatwo nie poszło i mecz o finał z reprezentacją AZS UMCS przegraliśmy 20:25. Na koniec III LO zostało pokonane w dwóch setach przez AZS UMCS 17:25,25:27. Zatem w Turnieju o Puchar Rektora UMCS Lublin zajęlismy zaszczytne drugie miejsce, a także nasz zawodnik Marcin Sasal otrzymał z rąk prorektora do spraw studenckich dr hab. Stanisława Michałowskiego prof. nadzw. nagrodę dla najlepszego rozgrywającego turnieju. Nie byłoby nas tutaj, nie mielibyśmy na koncie kolejnego sukesu w siatkówce i nie przekonalibyśmy się, że mamy drużynę na miarę zawodów województwa lubelskiego, gdyby nie pomoc odpowiednich osób. Jako ciekawostkę należy dodać, że chłopcy z Grabskiego koniecznie chcieli się na nas odegrać właśnie na imprezie o randze wojewódzkiej. Takiej imprezy na Mazowszu, dla szkół średnich nie ma. Podobno jesteśmy w najbogatszym województwie w Polsce, a struktury mamy takie, że wszyscy „bogacze” robią własne imprezy, a maluczcy (czyt. Byłe województwo radomskie bez Radomia) swoje. Gdyby nie było paru sportowych zapaleńców w szkołach wygrywających swoje zawody powiatowe i organizujących potem (tak jak my finał międzypowiatowy w piłce ręcznej 27.03.2010) zawody o randze mistrzostw międzypowiatowych, dzięki uprzejmości Starostwa Powiatowego (na siatkówkę jeździmy już od kilku lat do Przysuchy), to nie gralibyśmy nawet tych wewnętrznych zawodów w szkołach średnich w ogóle.
Dlatego jeszcze raz Wielkie podziękowania, za wspieranie sportu szkolnego, na tym etapie rozgrywek, przez Starostwo Powiatowe w Szydłowcu i Pana Starostę Włodzimierza Górlickiego oraz Panią Naczelnik Wydziału Edukacji, Zdrowia, Kultury i Sportu mgr Joannę Strzelecką, składa kadra „Sienkiewicza”.
mgr Paweł Bloch
Europo, odnajdź prawdziwą rodzinę, a wraz z nią nadzieję dla siebie!” – apelują uczestnicy VIII Zjazdu Gnieźnieńskiego w przesłaniu na zakończenie obrad. Zwracają też uwagę, że chrześcijaństwo, judaizm i islam uznają rodzinę za fundament cywilizacji. Zjazd obradował pod hasłem „Rodzina nadzieja Europy”.
Przesłanie VIII Zjazdu Gnieźnieńskiego
Rodzina jest nadzieją dla współczesnej Europy – to główne przesłanie VIII Zjazdu Gnieźnieńskiego. Jesteśmy przekonani, że kwestia małżeństwa i rodziny ma kluczowe znaczenie dla przyszłości kontynentu. Rodzina jest naturalnym środowiskiem miłości, w którym przychodzi na świat i rozwija się człowiek. Nie znajdziemy szczęścia, poszukując go w oderwaniu od tej wspólnoty.
7 marca zostało podpisane Samorządowe porozumienie wyborcze pod nazwą: Wspólnota Samorządowa Prawicy. Porozumienie wystawi kandydatów w najbliższych wyborach samorządowych do Sejmików Wojewódzkich oraz - w zależności od sytuacji lokalnej do samorządów powiatowych, miejskich i gminnych. Wśród sygnatariuszy porozumienia znaleźli się m.in.: Maciej Eckardt (Prezes Wspólnoty Małych Ojczyzn, b. wicemarszałek Województwa Kujawsko-Pomorskiego), Andrzej Zapaowski (Prezes Podkarpackiej Ligi Samorządowej), Bogusław Dębski -Wicemarszałek Województwa Podlaskiego, Leszek Murzyn (Prezes Polskiego Forum Ludowo-Chrześcijańskiego Ojcowizna), Paweł Łuszcz (Wspólnota Samorządowa Regionu Łódzkiego), Marek Jurek (Prawica Rzeczypospolitej). Założyciele Wspólnoty deklarują m.in. działanie na rzecz kształtowania samorządu terytorialnego, służącego wspieraniu praw rodziny, promującego przedsiębiorczość i rozwój szeroko rozumianej infrastruktury technicznej oraz społecznej swoich społeczności.
Wśród celów Wspólnoty wymienione są m.in.: wybór kompetentnych i uczciwych władz wojewódzkich oraz lokalnych, kierujących się odpowiedzialnością za swoje wspólnoty, niezależnych od nacisków ideologicznych, wspierających aktywność społeczną obywateli i współpracujących ze środowiskami społecznymi, dla których człowiek i jego przyrodzone prawa są podstawą działania. Fundamentem ideowym porozumienia jest chrześcijańska i obywatelska wizja życia społecznego. Wspólnota Samorządowa Prawicy zaprasza do współpracy i tworzenia komitetów wyborczych wszystkie Środowiska “gotowe podjąć trud wspólnego wysiłku na rzecz Polski silnych, wolnych i uczciwych samorządów. Zawieramy Samorządowe porozumienie wyborcze Wspólnota Samorządowa Prawicy - napisali sygnatariusze - i powołujemy komitet wyborczy na wybory Samorządowe w 2010r. do sejmików wojewódzkich oraz - w zależności od sytuacji lokalnej - do samorządów powiatowych, miejskich i gminnych. Radni wybrani z list Wspólnoty Samorządowej Prawicy utworzą w swoich Sejmikach i Radach wspólne kluby radnych. Sygnatariusze niniejszego porozumienia deklarują zgodne działanie na rzecz kształtowania samorządu terytorialnego, służącego wspieraniu praw rodziny, zarówno w wymiarze duchowym jak i materialnym, promującego przedsiębiorczość, rozwój szeroko rozumianej infrastruktury technicznej i społecznej swoich społeczności, utrzymującego akceptowalny społecznie poziom cen usług komunalnych. Naszym celem jest danie obywatelom szansy wyboru kompetentnych i uczciwych władz wojewódzkich i lokalnych, kierujących się odpowiedzialnością za swoje wspólnoty, niezależnych od nacisków ideologicznych, wspierających aktywność społeczną obywateli i współpracujących ze środowiskami społecznymi, dla których człowiek i jego przyrodzone prawa, są podstawą działania. Fundamentem ideowym naszego porozumienia jest chrześcijańska i obywatelska wizja życia społecznego, uznająca zasadnicze znaczenie wspólnot regionalnych i lokalnych dla życia narodowego i dla kształtowania postaw odpowiedzialności obywatelskiej. Polska potrzebuje dzisiaj silnych i zdrowych samorządów, mocnych kompetencją i uczciwością wybranych przedstawicieli, zakorzenionych w patriotyzmie i oddaniu sprawom Polski. Wspólnota Samorządowa Prawicy zaprasza do współpracy i tworzenia komitetów wyborczych wszystkie Środowiska gotowe podjąć trud wspólnego wysiłku na rzecz Polski silnych, wolnych i uczciwych samorządów. Włączanie do niniejszego porozumienia kolejnych środowisk będzie się odbywać za zgodą komitetu Wspólnoty Samorządowej Prawicy. Do sekretariatu Wspólnoty wybrani zostali Maciej Eckardt, Addrzej Zapałowski, Bogusław Dębski i Marian Piłka.
Trzeba myśleć i żyć zgodnie z Ewangelią, a nie według ludzkich sondaży i pragnień. Mówił o tym biskup zamojsko-lubaczowski Wacław Depo, podczas centralnej uroczystości z okazji przypadającego odpustu św. Kazimierza - patrona Radomia i diecezji radomskiej. Msza święta była celebrowana w Bazylice św. Kazimierza.
W homilii bp Depo nawiązał do prac nad nowelizacją ustawy o przemocy w rodzinie, której zapisy są krytykowane przez organizacje i stowarzyszenia katolickie. „ Kiedy usłyszymy, że rodzice nie mają prawa do wychowania swojego dziecka, a dziecko może oskarżyć swoich rodziców i nieraz bez uzasadnienia. Czy to jest prawo budowane na prawdzie, czy to jest bezprawie, które buduje totalitaryzm, w Polsce i Europie? Czy to jest myślenie zgodne z Ewangelią? - pytał ordynariusz zamojsko-lubaczowski.
W koncelebrze uczestniczyli biskupi radomscy: Henryk Tomasik, Adam Odzimek, Stefan Siczek i Edward Materski. Nie zabrakło władz Radomia na czele z prezydentem Andrzejem Kosztowniakiem i przewodniczącym Rady Miejskiej Dariuszem Wójcikiem. Dalsze obchody ku czci patrona miasta Radomia i diecezji odbędą się 6-7 marca.
rm / Radom
Żadne prawo stanowione nie może podważyć przykazania Bożego i nakazu Chrystusa. Aborcja jest pierwszą przyczyną śmierci w Europie – powiedział abp Damian Zimoń. Skomentował w ten sposób dzisiejszy wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach.
Sąd nakazał "Gościowi Niedzielnemu" opublikowanie przeprosin pod adresem Alicji Tysiąc. Podtrzymał także decyzję o wypłaceniu powódce odszkodowania w wysokości 30 tys. zł oraz nakazał pokrycie kosztów postępowania apelacyjnego w wysokości 2070 zł.
Publikujemy pełny tekst wypowiedzi metropolity katowickiego abp Damiana Zimonia:
Pięć lat temu uczestnicząc w kampanii prezydenckiej Lecha Kaczyńskiego mieliśmy nadzieje na radykalną uzdrowienie polskiej polityki. Mieliśmy nadzieje, że kończy się okres postkomunizmu w polskiej polityce i po zrozumiałych perturbacjach wstępnego okresu budowy naszej niepodległości, stoimy przed wyzwaniem uporządkowania i modernizacji państwa polskiego i budowy jego pozycji na płaszczyźnie międzynarodowej. Zasadniczym elementem nowej strategii państwa polskiego miała być powrót do moralnych standardów w polityce polskiej i odbudowa patriotyzmu, po komunistycznej deprawacji i społecznej atomizacji, jako płaszczyzny narodowej integracji.
Hasło IV Rzeczpospolitej zawierało w sobie nadzieje na przezwyciężenie postkomunizmu i politykę narodowej godności. Naturalnym rzecznikiem tych nadziei był Lech Kaczyński, skuteczny minister sprawiedliwości walczący z patologiami poskomunistycznego okresu budowy naszej niepodległości i twórca Muzeum Powstania Warszawskiego, symbolu odradzającego się patriotyzmu jako podstawy polskiej polityki.
Dziś po blisko pięciu latach tej prezydentury, Lech Kaczyński, pomimo , iż jego główna polityczna konkurencja, nie jest jeszcze zdecydowana, którego kandydata wystawi, pomimo kryzysu gospodarczego, uderzającego w partię rządzącą, wzrastającego bezrobocia, afer, nie tylko hazardowych, braku politycznych sukcesów rządu, stał się kandydatem niewybieralnym. Nie jest to tylko efekt wrogości znacznej części mediów, a w każdym bądź razie nie jest to powód zasadniczy. Co więcej , obecnie istniejące poparcie sondażowe jest, w moim przekonaniu, bardziej zasługą błędów partii rządzącej, niż zasług samego prezydenta. Bowiem zasadniczą przyczyną niewybieralności Lecha Kaczyńskiego jest głębokie zawiedzenie jego prezydenturą wśród jego wyborców, a zwłaszcza tych, którzy zadecydowali o jego przewadze blisko pięć lat temu.
Już sam moment wyborczego zwycięstwa przyniósł nieprzyjemny zgrzyt uderzający w rozbudzone nadzieje Polaków. Otóż Lech Kaczyński, w momencie ogłoszenia jego zwycięstwa, złożył raport swemu bratu. Polacy wybierali głowę swego państwa nie po to, aby ona stawała do raportu kogokolwiek. Prezydent jest symbolem niepodległości, symbolem godności narodu i jego niezawisłości, symbolem najwyższej narodowej władzy. Głowa państwa raportująca przywódcy partii, aż za nadto przypominała komunistyczne zniewolenie, gdy głowa państwa była tylko partyjnym figurantem. To zachowanie Lecha Kaczyńskiego wpisujące się w postkomunistyczny model sprawowania władzy państwowej ustanowił precedens degradacji głowy państwa, „twórczo” obecnie rozwijany w konstytucyjnych pomysłach Donalda Tuska.
Wybór Lecha Kaczyńskiego wiązał się z nadziejami zerwania z polityką, którą bardzo trafnie określił jego brat bliźniak, jako polityką „białej flagi”, polityką dostosowywania się wyłącznie do oczekiwań możnych tego świata, polityką , której racje częściowo można było zrozumieć w okresie akcesji do NATO i Unii Europejskiej, ale , po integracji , ten model polityki stał się modelem kapitulacji z naszej politycznej podmiotowości i naszych aspiracji na arenie międzynarodowej. Dlatego PIS i Lech Kaczyński szedł do wyborów z hasłem odrzucenia traktatu konstytucyjnego, degradującego naszą pozycję w Unii Europejskiej. Tymczasem, wbrew własnemu programowi Lech Kaczyński wynegocjował traktat lizboński, który jest tylko kosmetycznym retuszem traktatu konstytucyjnego i który radykalnie osłabia wagę naszego głosu w Radzie Europejskiej (w porównaniu z Niemcami o połowę) i który odrzuca postulowany przez Polskie zapis o chrześcijańskiej tożsamości Unii Europejskiej. Ten traktat jest największą polityczną klęską Rzeczpospolitej od czasu odzyskania niepodległości. I nic nie może usprawiedliwić prezydenta od jego akceptacj . Cała waleczność braci Kaczyńskich wyczerpała się w walce z kartoflanymi karykaturami, tak że na walkę o pozycję Polski w strukturach unijnych zabrakło już energii. Jedynym „sukcesem” Lecha Kaczyńskiego w tej batalii, to przejęcie przywództwa w „partii białej flagi”.
Prezydent Lech Kaczyński na konferencji w Davos zapowiedział likwidację narodowej waluty w roku 2015, czyli w roku kończącym następną kadencję prezydenta. Oznacza to, że będzie on aktywnym czynnikiem wspierającym proces likwidacji złotego i wprowadzenia euro. Już dziś prezes Narodowego Banku Polskiego nominowany przez prezydenta prowadzi aktywną politykę mającą na celu wprowadzenie polski do strefy euro. Także PIS, partia będąca politycznym zapleczem Lecha Kaczyńskiego w swym projekcie konstytucji umożliwia także rezygnacje z narodowej waluty. Wcześniej PIS, pomimo posiadania w Sejmie konstytucyjnej blokady w sprawie zmian konstytucyjnych umożliwiających zmianę waluty, nie zamierzała skorzystać ze swej władzy, a jedynie proponowała przeprowadzenie referendum, które w ówczesnej sytuacji miało jej pomóc w wyjściu z politycznej izolacji. Zapowiedz likwidacji narodowej waluty jest kontynuacją dostosowawczej, a nie podmiotowej polityki w ramach Unii i to wbrew wszelkim racjom ekonomicznym i prawnym. Wbrew powszechnym przekonaniom traktat akcesyjny nie wyznacza Polsce daty przystąpienia do euro. Jest to w pełni polska suwerenna decyzja. Likwidacja narodowej waluty, to rezygnacja nie tylko z atrybutu suwerenności, do której rzekomo Lech Kaczyński jest taj przywiązany, ale przede wszystkim rezygnacja z aspiracji ekonomicznego wyrównania naszego zapóźnienia. Dla wszystkich jest dziś oczywiste, że to posiadanie własnego pieniądza uchroniło nas od spadku gospodarczego w czasie obecnego kryzysu. Zaś posiadanie własnej polityki pieniężnej pomoże naszej gospodarce nadrobić stracony w czasie komunizmu czas .Ze względu na dominację zwolenników likwidacji narodowej waluty w mediach , prezydent dla swych wyborczych szans gotów jest poświęcić rozwój polskiej gospodarki.
Niewątpliwie pozytywnym rysem politycznej wrażliwości prezydenta, było jego zainteresowanie kwestiami wschodnimi. Znaczenie tych kwestii dla naszego długotrwałego bezpieczeństwa i stabilności Europy Srodkowo-wscodniej nie ulega najmniejszej wątpliwości. Ale polityka, w przeciwieństwie do publicystyki jest sztuką praktyczną. To znaczy, iż porusza się w świecie faktów, a nie nadziei, czy oczekiwań i dlatego musi być systematycznie korygowana i musi podlegać systematycznemu dostosowywaniu się do politycznych uwarunkowań. Zasadniczym warunkiem długotrwałej i przyjaznej współpracy pomiędzy polską, a jej wschodnimi sąsiadami jest ukształtowanie się w tych krajach nowoczesnego patriotyzmu opartego o przyjaźń i współpracę z Polską. Tymczasem zarówno na Litwie, jak i Ukrainie mamy do czynienia z budową patriotyzmu nawiązującego przede wszystkim do tradycji walki z Polską. W efekcie , coraz bardziej elity tych krajów , nawet europejsko zorientowane, stają się coraz bardziej antypolskie. Głównymi promotorami takich działań stali się politycy, którzy byli głównymi partnerami prezydenta w jego polityce wschodniej. Prezydent tolerował antypolskie ekscesy i antypolską politykę prowadzoną przez popieranych przez siebie polityków litewskich i ukraińskich. Nie tylko nie reagował na rozwój wrogich Polsce nastrojów, ale nawet próbował minimalizować znaczenie ludobójstwa ludności polskiej na Wołyniu i Podolu. Ta niemądra polityka ,nie tylko zakończyła się totalną kompromitacją, ale podważyła szczerość intencji prezydenta w jego polityce historycznej.
Nie ulega wątpliwości , że wyborczy sukces Kaczyński zawdzięcza opinii katolickiej. To ona przeważyła szalę na rzecz jego zwycięstwa, mając nadzieje na poszanowanie wartości chrześcijańskich w życiu publicznym. Tymczasem ośrodek prezydencki, zarówno zona prezydenta, jak też jego najbliżsi współpracownicy brali czynny udział w dezawuowaniu , zarówno konstytucyjnych poprawek o ochronie życia nienarodzonych, jak też wszelkich innych prób wzmocnienia prawa do życia. Prezydent odmówił interwencji, gdy premier desygnował do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka prawników wyrażających sprzeczne z polskim prawem stanowisko w kwestii ochrony życia. Także w trakcie negocjacji nad traktatem lizbońskim nie podjął żadnych działań mających na celu wpisanie wartości chrześcijańskich do preambuły traktatu i to pomimo iż , w poprzedniej kadencji nawet premier poskomunistycznego rządu Belka zorganizował koalicję na rzecz takiego zapisu . Zaś partia jego brata bliźniaka w Sejmie głosował przeciwko zobowiązaniu prezydenta do takich działań. Prezydent robi wrażenie zirytowanego, gdy przypomina się mu o zobowiązaniach wobec opinii katolickiej.
Wybory 2005 roku były wyborami związanymi z nadziejami na przezwyciężenie oligarchicznego modelu polskiej polityki. Niewątpliwie bastionami takiej polityki stały się dominujące partie polityczne przekształcające się ze wspólnoty poglądów w „drużyny wodzów”, w swoiste wojsko służące tylko do zwalczania konkurencji politycznej, a nie do wyłaniania optymalnego przywództwa narodowego. Stąd tyle agresji i niepotrzebnych i kompromitujących państwo polskie sporów. Podstawą tego modelu partii politycznych jest proporcjonalny system wyborczy i system finansowania partii politycznych. Wprowadzenie wyborów w okręgach jednomandatowych i uobywatelnienie finansowania partii politycznych, przekreśliłoby możliwość oligarchizacji polskiej polityki i pzyczxyniłoby się w znacznej mierze do jej uzdrowienia. Tymczasem prezydent aktywnie włączył się w obronę tego oligarchicznego modelu poprzez zaskarżenie do Trybunału Konstytucyjnego ustawy zmniejszeniu finansowania partii politycznych . A zatem sam stał się obrońcą tego chorego i szkodliwego systemu politycznego.
Prezydent Lech Kaczyński jest dziś prezydentem, który w powszechnej świadomości jest bardzo upartyjniony, nie potrafi być łącznikiem pomiędzy różnymi odłamami opinii publicznej. Ale nie to jest najważniejsze. Przede wszystkim nie stał się prezydentem zdolnym aktywnie i efektywnie przewodzić naszemu narodowi. Jako prezydent nie spełnił najważniejszych nadziei jakie Polacy pokładali w jego przywódctwie . Nie stał się rzecznikiem odrodzenia moralnego polskiej polityki, a w zakresie swoich konstytucyjnych obowiązków , nie potrafił nadać polityce polskiej nowych i twórczych impulsów. Jest to prezydentura w znacznej mierze straconych i niewykorzystanych szans. Jej obrona jest tylko możliwa w kontekście konkurencji kandydatów obecnej partii rządzącej. Ale sam Lech Kaczyński nie ma żadnych szans na zwycięstwo. Dlatego popieranie tej kandydatury nie ma ani żadnych podstaw merytorycznych, ani ideowych. Głos oddany na Lecha Kaczyńskiego to głos stracony. Nie tylko nie daje szans na jego sukces, ale jest głosem oddanym na idee z którymi wielu Polaków w sposób zasadniczy się nie zgadza. Wystawienie tego kandydata jest tylko świadectwem trwałej niezgody na wymogi rzeczywistości. Na szczęście Polska nie jest skazana na jałowy spór bezideowej oligarchii w ramach PO-PISu.
Biskupi i organizacje katolickie krytykują projekt ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Ich sprzeciw budzą głównie zapisy ograniczające wolność rodziców w wychowaniu potomstwa oraz dające urzędnikom prawo do decydowania o tymczasowym odebraniu dzieci. Jednocześnie hierarchowie nie negują potrzeby regulacji prawnych, które miałyby na celu ochronę rodziny i jej członków.
„Nie krytykujemy ustawy jako takiej, jesteśmy za walką z przemocą, w tym przemocą w rodzinie, jednak przepisy nie mogą być tak arbitralne a tym samym niebezpiecznie podważające władzę rodziców” – przekonuje bp Stanisław Budzik, sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski. Przyznaje, że w rodzinach dochodzi do przypadków przemocy. Podkreśla jednak, że trzeba do nich podchodzić z wielką delikatnością i ostrożnością.
Podobną opinię wyraża metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz: „Ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie zbyt głęboko ingeruje w autonomię rodziny”. Przyznaje, że ustawa taka jest potrzebna. Zastrzega zarazem, iż nie można ona zastępować rodziny w wychowaniu dziecka. „Rodzinie trzeba służyć, pomagać w pełnieniu jej funkcji podstawowych, natomiast nie rościć sobie pretensji do jej zastępowania” - mówi.
Biskup przypomina, że, Konferencja Episkopatu Polski poprzez Radę ds. Rodziny wyraziła protest przeciwko elementom projektu ustawy. Proponowane zapisy narażają słuszną autonomię rodziny, jej wolność i prawo rodziców do wychowania swoich dzieci. „Jestem zdziwiony, że parlamentarzyści, którzy chętnie słuchają głosu swoich wyborców, w tym wypadku nie uwzględnili głosu zarówno wielu środowisk katolickich, jak i specjalnie powołanej przez KEP grupy, która dyskutuje ze stroną rządową w ramach Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu na tematy rodziny. Sądzę, że ten głos, który rozlega się już ze wszystkich stron, wpłynie jednak na złagodzenie tych przepisów, które godzą w pewne wartości i budzą uzasadniony niepokój o przyszłość polskiej rodziny - mówi bp Budzik. „Należy mieć nadzieję, że na etapie procedowania kwestie budzące wątpliwości zostaną nie tylko wyjaśnione ale również - jeśli trzeba - usunięte” - wtóruje abp Kazimierz Nycz.
Z apelem o wycofanie projektu nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie zwróciły się do premiera Donalda Tuska organizacje prorodzinne. Zdaniem sygnatariuszy projekt zmierza do nadmiernego kontrolowania rodzin, narusza prywatność, pozwala na masowe zbieranie wrażliwych danych o rodzinach bez ich zgody także wówczas, gdy zjawiska przemocy w nich nie występują.
Organizacje prorodzinne postulują też, by wybrać z nowelizacji uzasadnione przepisy np. dotyczące nakazu opuszczenia mieszkania przez sprawcę przemocy, czy wprowadzenia standardów usług prowadzonych przez ośrodki wsparcia dla ofiar przemocy i przeprowadzenie ich jako ustawy pilnej.
im / Warszawa
Dziennik- Gazeta Prawna opublikował dziś artykuł poruszający kwestię bezrobocia, min w powiecie szydłowieckim, dzierżącym aktualnie tę niechlubną palmę pierszeństwa.
Poniżej obszerne fragmenty artykułu Sylwii Czubkowskiej.
Modlimy się o jakiegoś inwestora. Niechby ktoś się pojawił i tak z tysiąc miejsc pracy stworzył, tobyśmy mogli zacząć normalnie żyć - skarży się Bożena Florek, wicedyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Bartoszycach na Mazurach, gdzie bezrobocie przekroczyło już 34 proc.
Jeszcze gorzej jest w powiecie skrzydłowieckim (woj. mazowieckie). Tam bezrobotnych jest ponad 35 proc. mieszkańców.
Średnie bezrobocie w Polsce zwiększyło się w ostatnim roku niewiele o ponad 2 proc. Jednak lokalnie sytuacja jest znacznie gorsza. Już w 90 powiatach bezrobocie przekroczyło 20 proc., choć pół roku temu w takiej sytuacji było ich 50. Są nawet takie miejsca, gdzie liczba bezrobotnych wzrosła w ciągu roku blisko dwukrotnie. – Dopiero tam widać, jak bardzo kryzys uderzył w rynek pracy – mówi ekonomistka prof. Elżbieta Kryńska.
Największe bezrobocie ma powiat szydłowiecki na Mazowszu. Gonią go bartoszycki i braniewski na Mazurach. Raz palmę pierwszeństwa dzierży jeden, raz drugi.
Czterdziestotysięczny powiat szydłowiecki niegdyś najbardziej znany był z XVI-wiecznego zamku rodów Szydłowieckich i Radziwiłłów. Dziś jednak mało kto pamięta nie tylko o nim, ale także o zabytkowym murze kurtynowym otaczającym zamek. Kilka lat temu był plan, by ten mur rozreklamować i by ściągnął turystów do miasta.
Zamiast tego Szydłowiec i jego okolica cieszy się inną, niestety mniej chwalebną sławą. To miejsce z największym bezrobociem w całym kraju. Według właśnie opublikowanych danych Głównego Urzędu Statystycznego pracuje niewiele ponad 10 tys. osób, a aż 5,7 tys. jest zarejestrowanych jako bezrobotni.
– Raz jest trochę lepiej i spada nam to bezrobocie poniżej 30 proc. Kilka lat temu mało brakowało, a czterdziestkę byśmy przekroczyli – rozkłada ręce Tadeusz Piętowski, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Szydłowcu. Tłumaczy, że wszystko zaczęło się klasycznie. Przełom lat 80. i 90., padają dawne państwowe przedsiębiorstwa i spółdzielnie pracy. Te, które nie upadły, zaczynają zwalniać. W produkującym elektronikę Profelu, dawniej zatrudniającym ponad 1400 osób, ostało się ledwie 400 osób.
Drugie pokolenie bez pracy
– U nas to bezrobocie to już nawet przestało tak bardzo się w oczy rzucać. Wydaje się, że od zawsze pracowali tylko nieliczni, reszta albo na czarno coś tam sobie dorabia, albo na naszym garnuszku żyje – opowiada Józef Czerwiak, szef szydłowieckiego Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
Sylwia Czubkowska
Pełna wersja artykułu: http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article559617/Kryzys_widac_na_prowincji.html
Abp Kazimierz Nycz, metropolita Warszawy, i abp Zygmunt Zimowski, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia, to zdaniem włoskich mediów dwaj Polacy, którzy jeszcze w tym roku otrzymają kardynalskie kapelusze. Według dzienników „Il Giornale” i „La Stampa” Benedykt XVI zwoła na 20 listopada konsystorz, a w październiku ogłosi nazwiska nowych purpuratów. Watykanista Andrea Tornielli uważa, że do godności kardynalskiej podniesieni zostaną szefowie najważniejszych dykasterii kurii rzymskiej.
"Warszawa jest tradycyjnie metropolią, z którą związany jest tytuł kardynalski. Dlatego oczekiwano, że po odejściu na emeryturę (także prymasowską) kard. Józefa Glempa abp Nycz zostanie kardynałem" - czytamy w Rzeczpospolitej.
Homilia wygłoszona 17 września br. podczas Mszy św. przed Pomnikiem Poległym i Pomordowanym na Wschodzie w 70. rocznicę agresji sowieckiej na Polskę.
Biskup Polowy Wojska Polskiego gen. dyw. prof. dr hab. Tadeusz Płoski (2009-09-17) Homilia
Boże, Mścicielu, Panie,
Boże, Mścicielu, ukaż się!
Powstań Ty, który sądzisz ziemię,
daj pysznym odpłatę!
Jak długo występni, o Panie,
jak długo będą się chełpić występni,
będą pleść i gadać bezczelnie,
i chwalić się będą wszyscy złoczyńcy?
Lud Twój, o Panie, depczą
i uciskają Twoje dziedzictwo,
mordują wdowę i przychodnia
i zabijają sieroty.
Przez trzy dni o rodzinie - jako najważniejszym środowisku życia człowieka dla przyszłości Polski i Europy - rozmawiać będą politycy, ekonomiści, ludzie kultury i mediów oraz przedstawiciele Kościołów i religii.
Obrady zjazdu będą koncentrować się wokół trzech filarów tematycznych – biblijnych źródeł rodziny, cywilizacyjnego sporu o rodzinę oraz refleksji: jak żyć w rodzinie. Uczestnicy będą mówić o funkcjonowaniu tej podstawowej tkanki społecznej w Europie, Kościele i w Polsce.
Ważnym tematem będzie polityka na rzecz rodziny. Polska niestety nadal jest pod tym względem pustynią i opracowanie takiej polityki jest wielkim zadaniem do wykonania.
Spotkania w Gnieźnie nawiązują do Zjazdu w roku 1000, kiedy to do grobu św. Wojciecha – biskupa i męczennika – przybył cesarz niemiecki Otton III. Tradycję tę podjął w 1997 roku abp Henryk Muszyński, i podczas pielgrzymki Jana Pawła II do Ojczyzny u grobu patrona Polski odbyło się spotkanie papieża i siedmiu prezydentów państw europejskich.
szczegóły i rejestracja: www.zjazd.eu
W najbliższy czwartek odbędą się centralne uroczystości z okazji przypadającego tego dnia odpustu św. Kazimierza - patrona miasta Radomia i diecezji radomskiej.
Uroczystościom, które odbędą się w bazylice św. Kazimierza będzie przewodniczył bp Wacław Depo, ordynariusz zamojsko-lubaczowski.
Z kolei 6-7 marca odbędą się tzw. "Kaziki" - cykl imprez poświęconych patronowi miasta i diecezji. W ich programie znalazł się także II Bieg Kazików na dystansie 10 km.
rm / Radom
W Niedzielę Palmową, 28 marca na szydłowieckim Rynku Wielkim odbędzie się po raz ósmy tradycyjny Szydłowiecki Kiermasz Wielkanocny.
Jest on jest wydarzeniem kulturalnym, w którym uczestniczy coraz więcej osób, zainteresowanych kulturą ludową, tradycją i obrzędowością Świąt Wielkanocnych.
To doskonała okazja, aby zaprezentować swój dorobek artystyczny, sprzedać prace, nawiązać nowe kontakty z innymi wystawcami i gośćmi kiermaszu.
W związku z tym Urząd Miejski po raz kolejny serdecznie zaprasza do udziału w kiermaszu i prezentacji swojej twórczości a także do udziału w konkursach na tradycyjne palmy i wypieki wielkanocne. Regulamin konkursów i karty zgłoszeniowe znajdziecie Państwo na stronie internetowej www.szydlowiec.pl. Można ją także otrzymać w Wydziale Edukacji UM w Szydłowcu, ul.Staszica 3a.
organizator prosi o przesłanie formularza zgłoszeniowego
do dnia 22 marca 2010 roku na adres:
Z nieoficjalnych danych wynika, że z powodu spadku liczby ludności (poniżej 20 tysięcy), w gminie Szydłowiec, w najbliższych wyborach będziemy wybierać tylko 15 radnych.
Obecnie w gminie Szydłowiec Rada Miejska liczy 21 radnych.
Liczba ludności w powiecie szydłowieckim natomiast nadal przekracza 40 tysięcy, a to oznacza że w przyszłej radzie powiatu będzie wybieranych nadal 17 radnych. Kadencja obecnych rad samorządowych wygasa w listopadzie.
Przed brutalnym satanizmem niektórych gier komputerowych przestrzegł wiernych w liście na Wielki Post abp Józef Michalik. Metropolita przemyski zwraca uwagę na współczesne zagrożenia działalnością Szatana. Metropolita przemyski podkreśla, że w dzisiejszym świecie potrzebna jest każdemu wielka roztropność wobec „różnych mód, które niekiedy bezmyślne, a niekiedy celowo są lansowane, aby duchowo osłabić wiarę ludzi, zironizować prawdę o istnieniu szatana, albo wprost ułatwić z nim kontakt”.
Abp Michalik zaapelował do rodziców, aby więcej uwagi poświęcili temu, co interesuje ich dzieci. Zwrócił przy tym uwagę na niebezpieczeństwo ze strony niektórych gier komputerowych, wprowadzających dziecko w atmosferę brutalnego satanizmu.
„Przestrzegam także wszystkich przed lekkomyślnym posługiwaniem się wulgarnymi słowami, bluźnierstwami, przekleństwami czy złorzeczeniami, które niekiedy prowadzą nawet do jakichś praktyk satanistycznych, czarnych mszy czy zawierania paktów z szatanem, co może w efekcie spowodować zniewolenie szatańskie a nawet opętanie” – pisze abp Michalik.
xpb / Przemyśl
Polacy znaleźli się pod względem liczebności na trzecim miejscu wśród katolickich pielgrzymów i turystów odwiedzających Ziemię Świętą. Wyprzedzają ich tylko Francuzi i Włosi. Tak wynika ze statystyk opublikowanych przez izraelskie ministerstwo turystyki.
Ogólnie liczby dotyczące początku bieżącego roku dowodzą pewnego odradzania się ruchu pielgrzymkowo-turystycznego w Ziemi Świętej. W styczniu przybyło tam 11,5 tys. Francuzów, ponad 6,5 tys. Włochów, 6 tys. Polaków i ponad 3,5 tys. Brazylijczyków. Szczególnie widoczny (20-procentowy) jest wzrost liczby przybyszów w stosunku do stycznia ub. roku – miesiąca naznaczonego izraelską ofensywą w strefie Gazy. Jest on jednak także znaczący w stosunku do stycznia 2008 r.
Zdaniem izraelskiego ministra turystyki, Stasa Miseżnikowa, katolicka turystyka ma wciąż duży potencjał wzrostu i jego resort ma zamiar inwestować w ten sektor, zwłaszcza gdy chodzi o promocję religijnego, historycznego i archeologicznego dziedzictwa Izraela.
rv / Jerozolima
W intencji rychłej beatyfikacji sługi Bożego Jana Pawła II modlił się biskup Henryk Tomasik podczas celebracji Mszy świętej w Grotach Watykańskich. Ordynariusz radomski podczas pobytu w Rzymie uczestniczył w audiencji generalnej Ojca Świętego Benedykta XVI. Tuż po niej spotkał się z papieżem, który wspominał m.in. swój pobyt w Radomiu w 2002 roku.
Bp Tomasik przypomniał w homilii nauczanie Jana Pawła II na temat Bożego Miłosierdzia. Mówił, że wielkość Bożego Miłosierdzia widoczna jest w Chrystusie, Który zawsze szuka człowieka i na niego czeka. Bp Tomasik zachęcał też obecnych, aby nie bali się być świadkami Chrystusa w świecie i kroczyli drogą świętości. Po zakończeniu liturgii biskup radomski przewodniczył modlitwie przy grobie Jana Pawła II o jego rychłe wyniesienie na ołtarze. We Mszy świętej uczestniczyło około 100 osób, w tym ponad dwudziestu kapłanów. Modlitwa biskupa radomskiego przy grobie Sługi Bożego Jana Pawła II miała szczególny wymiar, gdyż właśnie w Bazylice św. Piotra, z rąk Papieża-Polaka, 6 stycznia 1993 roku bp Henryk Tomasik otrzymał sakrę biskupią.
W środę ordynariusz radomski uczestniczył w audiencji generalnej Benedykta XVI, która odbyła się w Auli Pawła VI. Tuż po niej biskup Tomasik spotkał się z papieżem. Podziękował za powierzone biskupstwo w Radomiu oraz przekazał wyrazy szacunku i pozdrowienia od biskupów pomocniczych, biskupa seniora, duchowieństwa, osób konsekrowanych i wszystkich wiernych. Zapewnił też papieża o modlitwie Kościoła radomskiego w intencjach Piotra naszych czasów. - Z serdecznością i radością Benedykt XVI przyjmował następcę abp. Zygmunta Zimowskiego. Ojciec Święty wspominał też Radom, gdzie gościł osiem lat temu. Na zakończenie spotkania, na prośbę bp. Tomasika, papież udzielił Apostolskiego Błogosławieństwa nowemu biskupowi radomskiemu i całej diecezji - powiedział ks. Albert Warso, kapłan diecezji radomskiej, który pracuje w Kongregacji Nauki Wiary.
rm / Wartkan
Urząd Miejski w Szydłowcu ogłosił przetarg na wykonanie projektu zagospodarowania Parku i wyspy zamkowej w Szydłowcu. Projekt który ma zostać wyłoniony w przetargu 31 maja 2010 roku, będzie zawierał dokumentację zakresu niezbędnych prac przewidzianych w Parku Radziwiłowskim.
Zaprojektowane zostaną nowe ciągi komunikacji pieszej ( z miejscowego piaskowca), wraz z mostkami nad rzeką Korzeniówką z uwzględnieniem ich dostosowania do użytkowania przez osoby z wózkami dziecięcymi i przez osoby niepełnosprawne. Projekt ma zawierać także rozwiązania techniczne alejek, po których będą mogły poruszać się pojazdy do obsługi i konserwacji zieleni (ciągniki, samochody dostawcze).
W dokumencie zinwentaryzowana zostanie szata roślinna parku - istniejące drzew mogą być zaadaptowane do nowych założeń projektowych.
Projekt ma przewidzieć usunięcie samosiewów i przerośniętych krzewów w celu uporządkowania struktury przestrzennej terenu,
- utworzy spójny, przejrzysty układ roślinny terenu; w której uzupełnienie szaty roślinnej powinno wynikać z funkcji parku.
W założeniach - istniejące wokół zamku zespoły zieleni winny być rozbudowane poprzez dosadzenie drzew i krzewów, ozdobnych traw, bylin, pnączy, krzewinek, oraz pozostałych składników szaty roślinnej - jako pasów zieleni bądź ich skupisk, ich aranżacja winna być uzupełniona wprowadzeniem naturalnych elementów takich jak: skały, głazy, kamieni.
Na obrzeżach parku będzie zastosowana przyuliczna zieleń izolacyjną.
Sprawa zmian w konstytucji została wpisana poprzez propozycje Donalda Tuska do debaty wyborczej. Jego propozycje zmian, polegające na radykalnym ograniczeniu kompetencji głowy państwa, były – jak to dziś wyraźnie widać – próbą eleganckiego wycofania się z wyścigu wyborczego. Jednak wyraźny sprzeciw opinii publicznej przeciwko pozbawieniu społeczeństwa prawa wyboru prezydenta Rzeczpospolitej, wyrażony w badaniach sondażowych spowodowało, że ten elegancki pretekst musiał zostać odłożony do lamusa, a rezygnacja z ubiegania się o najwyższy urząd została pozbawiona medialnego wdzięku i zapoczątkowała proces narastania politycznych turbulencji w samej Platformie.
Niemniej , pomimo rezygnacji z pomysłu wyboru głowy państwa przez Zgromadzenie Narodowe, propozycje sprowadzenia roli prezydenta do funkcji notariusza decyzji rządowo- parlamentarnych i ceremonialnych jest zawarta w platformerskim projekcie konstytucji. W ten sposób Tusk pragnie zachować sobie monopol władzy na następną kadencje, bez zagrożenia swojej pozycji podmiotowymi uprawnieniami prezydenta, nawet z własnego obozu. Temu też służyć ma swoiste „przeczołganie” kandydata na prezydenta w procedurze jego wyłaniania. Nikt nie powinien mieć najmniejszych wątpliwości, że wyłoniony kandydat tego ugrupowania, będzie przede wszystkim kandydatem Donalda Tuska i niczym więcej. Tej procedurze dyskredytacji urzędu prezydenckiego Pis przeciwstawił własny projekt konstytucji, broniący co prawda prezydenckich prerogatyw, ale ten projekt także jest przede wszystkim elementem wyborczej kampanii. Zawiera on bowiem zapisy o ochronie życia nienarodzonych dzieci w kształcie, który był zwalczany w czasie poprawek konstytucyjnych wiosną 2007 roku. Funkcja tych zapisów ma być powstrzymanie wyłonienia się prawicy chrześcijańsko-konserwatywnej, swoiste „trzymanie się prawej strony” sceny politycznej, w sytuacji liberalnie światopoglądowych deklaracji samego prezydenta, obliczonych na pozyskanie elektoratu lewicowego Pozostałe elementu obu projektów, jak np. zmniejszenie liczby posłów, czy senatorów są tylko medialną oprawą zapisów dotyczących kompetencji prezydenta. Tak więc debata konstytucyjna zamiast służyć naprawie ustroju Rzeczpospolitej, stała się tylko elementem w walce o władzę dominujących obecnie obozów politycznych.
A tymczasem jest potrzeba reformy konstytucyjnej, choć spory na linii prezydent – premier wynikają znacznie bardziej z „kultury” politycznej adwersarzy, niż z niedoskonałych zapisów obecnej ustawy zasadniczej. Otóż reforma konstytucyjna nie może być pisana pod aktualne potrzeby poszczególnych obozów politycznych, czy nawet pod potrzeby poszczególnych polityków. Taka metoda pisania konstytucji jest jedynie dowodem pogardy dla państwa i społeczeństwa. Konstytucja musi odpowiadać na potrzeby ustrojowe narodu do wyłonienia sprawnego przywództwa narodowego, zdolnego do budowania siły i dobrobytu państwa polskiego i jego pozycji we współczesnym świecie. Konstytucja musi wyrastać z dziedzictwa aksjologicznego i kulturowego naszego narodu i odpowiadać na główne cywilizacyjne i polityczne wyzwania naszej epoki. Musi potwierdzać chrześcijańską tożsamość naszego narodu i państwa, oraz budować ustrój, który pozwoli naszemu narodowi w pełni wykorzystać szanse przed którymi stoimy i zminimalizować zagrożenia rysujące się na politycznym horyzoncie.
Zasadniczym wyzwaniem ustrojowym jest, oprócz określenia aksjologicznej tożsamości państwa , mechanizm wyłaniania optymalnego przywództwa narodowego. Otóż obie zgłoszone propozycje konstytucyjne, choć w nierównomiernym zakresie właściwie ignorują ten problem. Bowiem pisowska obrona prezydenckich prerogatyw jest bardziej związana z nadziejami zachowania prezydentury dla Lecha Kaczyńskiego, niż naprawy ustroju. Zaś propozycja Platformy prowadzić będzie do destabilizacji państwa. Doświadczenie skrajnej „parlamentaryzacji” ustroju, zarówno w pierwszej jak i drugiej Rzeczpospolitej prowadziło do rozkładu ustrojowego państwa. Z racji historycznych, nasz naród nie przeszedł twardej szkoły kształtowania się postaw obywatelskich i państwowych w okresie umasowienia się społeczeństw obywatelskich. My wówczas musieliśmy walczyć przeciwko zaborczym państwom. To duch sprzeciwu wobec państwa kształtował nasz etos narodowy w okresie zaborów i komunizmu. To duch wolności, czasami nawet anarchii i ograniczone doświadczenie w korzystaniu z wolności obywatelskich jest naszym dziedzictwem. Efektem tego dziedzictwa były zarówno słabości parlamentaryzmu w latach poprzedzających zamach majowy, jak też słabości parlamentaryzmu ostatniego dwudziestolecia naszej niepodległości. Polsce potrzebny jest ustrój , który z jednej strony zapewni poszanowanie praw i wolności obywatelskich , z drugiej zaś strony stworzy skuteczny mechanizm stabilności państwa, budowania jego siły i ciągłości polityki na arenie międzynarodowej. Polsce potrzebny jest ustrój prezydencko-parlamentarny. Obecna konstytucja jest nieudolną próbą stworzenia takiego ustroju. Tworzy ona bowiem mechanizm blokowania władzy wykonawczej i nie daje możliwości rozwiązywania sporów na linii prezydent – premier. W zakresie niektórych kompetencji zawiera niejasne rozwiązania pozwalające na kompromitujące spory. Te słabości są możliwe do przezwyciężenia pod warunkiem silnego instynktu państwowego głównych aktorów życia państwowego, ale w sytuacji jego braku osłabiają państwo. Podstawowym kierunkiem naprawy ustroju państwowego jest potrzeba wyraźnego wzmocnienia i określenia kompetencji prezydenta. Otóż powinniśmy utrzymać zasadę wyłaniania rządu spośród zwycięskiej większości parlamentarnej. Rząd musi mieć zaufanie i poparcie parlamentu. . Bowiem w sytuacji parlamentarnego wyłaniania rządu, to parlament i rząd jest realizatorem społecznych oczekiwań, interesów, nadziei, to rząd jest administratorem państwa i prowadzi bieżącą politykę państwa. Natomiast prezydent jest nie tylko symbolem państwa i narodowej jedności, jest przede wszystkim odpowiedzialny za bezpieczeństwo, stabilność i ciągłość państwa. Prezydent i jego polityka nie może być uwikłana w bieżące spory interesów poszczególnych partii, czy nawet grup społecznych. Prezydent jest wyrazem suwerenności narodu w długim trwaniu, a nie przedmiotem rozgrywek partyjnych, czy nawet grup społecznych. Dlatego pierwszym postulatem stworzenia optymalnego ustroju jest wyraźne wydłużenie kadencji prezydenta (7 - 10 lat) bez możliwości reelekcji. Fakt ten pozwoli prezydentowi podejmować rzeczywiście suwerenne decyzje i uniezależnić je od bieżących sporów politycznych i nadziei związanych z reelekcją. Jako gwarant bezpieczeństwa narodowego musi mieć wzmocnione kompetencje w zakresie polityki bezpieczeństwa i polityki zagranicznej. To prezydent powinien określać charakter polityki zagranicznej i wojskowej. Wzmocnione powinny być także kompetencje regulacyjne w postaci możliwości samodzielnego odwoływania ministrów i rozwiązania Sejmu.
Dziś w Szydłowcu z udziałem wiceminister Czesławy Ostrowskiej otworzono pierwsze na południowym Mazowszu Centrum Aktywizacji Zawodowej, działające przy Powiatowym Urzedzie Pracy. Koszt budowy CAZ-u wyniósł ponad 1 mln złotych. Pieniadze pochodziły z dotacji Samorządu Mazwieckiego i ze środków własnych powiatu szydłowieckiego. Wyposażenie biurowe sfinansowano z dotacji Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.
W ceremoni otwarcia Centrum uczestniczył także ks. kan. Adam Radzimirski, który poświęcił budynek i modlił się aby był on miejscem rozwiązywania trudnych problemów osób poszukujących pracy.
Stosownie do przyjętej koncepcji rządowej, CAZ-y mają pomóc bezrobotnym w aktywnym poszukiwaniu pracy, organizować prace użyteczne społecznie, pomagać bezrobotnym przezwyciężyć bierność, mobilizować ich do aktywności społecznej i zawodowej. Za tym idą również zachęty finansowe, promujace osoby aktywnie uczestniczące w szkoleniach i do czasu zdobycia pracy, podejmującychm różne dotowane formy zatrudnienia.
Bezrobocie w powiecie szydłowieckim kształtujące się na poziomie około 34% jest obecnie najwyższe w kraju, co jest swoistym ewenementem, zważywszy na stosunkową bliskość Warszawy i dobre położenie przy ważnych arteriach drogowych i kolejowych.
Od 14 do 20 lutego odbędzie się w całej Polsce 43. Tydzień Modlitw o Trzeźwość Narodu, którego hasło brzmi: "Abstynencja jest darem miłości". W tym czasie w kościołach zostaną wyłożone Parafialne Księgi Trzeźwości, które zostaną tam na okres całego Wielkiego Postu.
„Każdy Polak, niezależnie od sprawowanej funkcji, piastowanej godności czy wykonywanego zawodu, może być apostołem trzeźwości. Wymaga to jednak odpowiedzialności i odwagi: - uważa bp Tadeusz Bronakowski, przewodniczący Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości.
z najnowszego raportu Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wynika że aż jedna trzecia Polaków to całkowici abstynenci. Wskaźnik ten jest prawie dwa razy wyższy niż na początku transformacji ustrojowej. Wciąż jednak niższy od średniej europejskiej.
Statystyczny Polak wypija ok. 10 litrów czystego alkoholu na głowę rocznie. Co stawia nas pod względem spożycia alkoholu mniej więcej na dziesiątym miejscu w Europie . Niestety w czołówce Europy jesteśmy natomiast pod względem ilości wypadków drogowych spowodowanych przez pijanych kierowców. To, że pijemy mniej, jest zasługą wielu instytucji i organizacji trzeźwościowych, wynika z badań. W tej grupie, na jednym z pierwszych miejsc plasuje się Kościół katolicki od 50 lat podejmujący rozmaite akcje antyalkoholowe. Jedną z nich jest Tydzień Modlitw o Trzeźwość Narodu, który rozpoczyna się już jutro.
Sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej wybuduje Skarżyskie Centrum Promocji Miasta i Turystyki. Na ten cel Bractwo Matki Bożej Miłosierdzia otrzyma ponad 3,8 mln zł, a całość inwestycji wyniesie ok. 8 mln zł. Środki pochodzą z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Świętokrzyskiego. Podpisanie umowy odbyło się 8 lutego w Świętokrzyskim Urzędzie Marszałkowskim w Kielcach.
Kustosz sanktuarium ks. prałat Jerzy Karbownik wyjaśnił, że inwestycja będzie polegała na rozbudowie istniejącego już Domu Miłosierdzia. „Pragniemy rozszerzyć naszą działalność duszpasterską, obok rysu maryjnego i charytatywnego, chcemy zainteresować się właśnie turystyką - informuje ks. Karbownik.
Zgodnie z projektem, w kompleksie budowli przy ul. Wileńskiej powstanie czterokondygnacyjny budynek o powierzchni 1,5 tys. m kw., który pomieści m.in. biuro informacji turystycznej, 71 miejsc noclegowych, sklep z wypożyczalnią rowerów, kawiarnię-bar, świetlicę i zespół pomieszczeń administracyjnych.
rm / Skarżysko-Kamienna
W piątek 5 lutego o g. 15.00 w Warszawie przed ukraińską ambasadą odbędzie się ogólnopolska akcja protestacyjna przeciwko gloryfikacji Stepana Bandery i Ukraińskiej Powstańczej Armii przez prezydenta Wiktora Juszczenkę. Więcej informacji na stronie www.isakowicz.pl
Polska opinia publiczna – po miesiącach sporów – jest dziś wyraźnie przeciwna likwidacji narodowej waluty. Nie zmienia to faktu, że wojna podjazdowa przeciw złotówce trwa. Premier zapowiedział likwidację własnego pieniądza do RP 2015, a więc w przyszłej kadencji Parlamentu. Opozycja PiS milczy, podczas gdy jasne stwierdzenie, że PiS w przyszłej kadencji Sejmu nie zgodzi się na zmianę art. 227 Konstytucji (wystarcza do tego 154 głosów w Sejmie) przecięłoby problem i jednocześnie umieściło w centrum debaty publicznej sprawę naprawdę strategiczną dla przyszłości Polski.
O ile premier Tusk po roku milczenia (a milczał o euro nawet w Krynicy, gdzie rok wcześniej zapowiedział likwidację złotego) otwarcie powrócił do ataku na narodowy pieniądz, o tyle obóz prezydencko-opozycyjny działa bardziej dyskretnie – choć może bardziej efektywnie, bo na polu opinii publicznej. Bank Narodowy, kierowany przez jednego z najbliższych współpracowników Prezydenta, przygotował właśnie szeroko kolportowaną (jako załącznik do gazet) broszurę propagandową na temat pożytków pożegnania złotego. A TVP (będąca dziś kondominium PiS-SLD) w „Wiadomościach” nadała materiał o „korzyściach” płynących z porzucenia korony przez Słowację. Prawda tymczasem jest taka, że Słowacja po wprowadzeniu euro doświadczyła największego w naszej części Europy spadku dochodu narodowego, straciła jedną czwartą eksportu, ponad 3 % Słowaków straciło pracę, a turystykę dotknął kryzys. Ale jeśli zwykłe fakty przemawiają przeciw euro – potrzebne są eurofakty. I tymi będziemy zasypywani tym bardziej – im bardziej Polacy będą obstawać przy zachowaniu naszego pieniądza.
Marek Jurek
Od czasu, gdy telewizję publiczną zdobyła koalicja Pis-Sld, w Wiadomościach często twierdzi się, że w drugiej turze zmierzą się Donald Tusk i Lech Kaczyński. Przypadku Tuska, to twierdzenie, jak na razie jest prawdziwe, ponieważ, pomimo spadku poparcia nadal jest liderem sondaży. Natomiast pozycji Kaczyńskiego sondaże nie zawsze potwierdzają. Telewizyjne „prognozy” raczej mają stworzyć powszechne przekonanie o braku jakichkolwiek szans innych kandydatów na wejście do drugiej tury, i tym samym wykreować rzeczywistość zgodną z oczekiwaniami obu dominujących partii.
A tymczasem chłodna analiza szans obu obecnie dominujących w debacie publicznej kandydatów wcale nie jest tak jednoznaczna. Sytuacja przed wyborami, jest dynamiczna i jeszcze może się pojawić wiele zaskakujących sytuacji , które mogą istotnie wpłynąć na przebieg kampanii i sam wynik wyborów. Świadomi są tego również sami główni bohaterowie tego politycznego spektaklu . Świadczy o tym choćby propozycja zmian konstytucyjnych zgłoszona przez Donalda Tuska. Projekt radykalnego ograniczenia kompetencji prezydenckich był dyskretną próbą eleganckiego wycofania się premiera z ubiegania się o najwyższe stanowisko w państwie. Ten pomysł, który w istocie był próbą propozycją porozumienia się z Kaczyńskimi, w swej istocie był nierealistyczny i dlatego musiał być odrzucony. Także, pomimo determinacji Jarosława Kaczyńskiego w walce o reelekcje swego brata, realistycznym celem jego kampanii nie jest ponowny wybór, ale niedopuszczenie do ukonstytuowania się w wymiarze parlamentarnym prawicy katolickiej.
To co jest nowe w sytuacji politycznej po aferze hazardowej, to to że zachwiała ona poczuciem pewności i przewidywalności. Jeszcze opinia publiczna nie dokonuj istotnych przewartościowań i wyborów, ale nie jest już pewna dotychczasowych preferencji. Zresztą ten proces „chłodnienia” emocji popieranych kandydatów i partii zaczął się już wcześniej, ale dopiero afera hazardowa ujawniła go. Dziś ci, co popierają Platformę, już w nią nie wierzą, w jej „modernizacyjny” i „gospodarczy” „projekt”. Dziś jeszcze żywy jest resentyment antypisowski i choć i on słabnie, jeszcze długo będzie trzymał ten elektorat przy PO, jako mniejszym złu. Ale podobne zjawisko występuje także, może na mniejszą skale, także w elektoracie pisowskim. Dla niego zagrożenie rządów platformerskich jest znacznie gorsze, niż słabości samego PISu. To co jest rzeczywistą siłą obu dominujących partii, to brak w świadomości publicznej alternatywy dla tego oligarchicznego układu. A alternatywa, to nie fakt istnienia innych propozycji, ale brak społecznej wiary w ich powodzenie. Stąd tak ważne dla speców od propagandy obu dominujących partii jest przekonanie opinii publicznej o braku szans, jakichkolwiek alternatywnych kandydatów i partii.
A tymczasem zgoda na ten bezalternatywny „wybór” pomiędzy Tuskiem, a Kaczyńskim, jest zgodą na postępującą degrengoladę polskiej sceny politycznej . Bo ten „wybór” oznacza jedynie monopolizację życia politycznego i faktyczne pozbawienie społeczeństwa możliwości wyboru poza „mniejszymi złami”. Bo cóż dziś reprezentuje Tusk i Kaczyński? Zacznijmy od Tuska. Ponad dwa lata bezczynności, pozorowanych działań polityki uśmiechu i „polityki miłości”, rekordowy deficyt wyborczy, akceptacja pakietu energetyczno-klimatycznego osłabiającego konkurencyjność gospodarczą Polski, autodegradacja pozycji Polski na arenie europejskiejpo ratyfikacji traktatu lizbońskiego, a na zapleczu afera hazardowa, stoczniowa i wiele innych mniejszych. Dziś Platforma i sam Tusk wpadli w panikę. Zaczynają mówić o możliwości wycofania się Tuska z wyborów, i o możliwości startu innego polityka tej partii. To byłoby już całkowitym przyznaniem się do całkowitego bankructwa, co jeszcze bardziej osłabiłoby szanse kandydata tej partii
A Kaczyński? Też nie jest w lepszej sytuacji. Jako prezydent zawiódł, poza polityką historyczną, na całej linii. Do wyborów startował z programem PiSu walki o silną pozycję Polski w Unii Europejskiej. Wynegocjował traktat lizboński, który dramatycznie redukuje naszą pozycję w strukturach europejskich. Wartość polskiego głosu według tego traktatu, w porównaniu z wartością głosu niemieckiego zmalała prawie dwukrotnie. Żaden polski polityk wcześniej , nie zgodził się na tak radykalne osłabienie naszej pozycji w strukturach unijnych, jak Lech Kaczyński. A znana waleczność obu braci o polskie interesy zupełnie wyczerpała się w sporze o karykatury kartoflane. W polityce wschodniej podobna katastrofa. Lech Kaczyński postawił na Wiktora Juszczenkę gloryfikatora UPA i Stepana Bandery. Faworyt Kaczyńskiego otrzymał w wyborach prezydenckich 5% głosów. Podobnie z polityką wobec Litwy. Brak obrony praw polskiej mniejszości na Litwie, jak też brak jednoznacznego potępienia ludobójstwa na polskiej mniejszości na Wołyniu i Podolu, sprzyja narastaniu antypolskich tendencji w obu tych krajach. Niejako symbolem jałowości tej polityki była osławiona wyprawa do Brukseli na szczyt europejski, na którym miano dyskutować nad min sprawą agresji rosyjskiej na Gruzję. Prezydent wyszedł z obrad na spacer, gdy podczas jego nieobecności omówiono tą kwestię. Nie trzeba już chyba mówić o braku jakichkolwiek możliwości oddziaływania na obronę polskich interesów wśród polityków zachodnioeuropejskich. Jako prezydent nie może się pochwalić, ani sukcesami, ani możliwością skutecznego działania w przyszłości. Obrazu własnych możliwości dopełnia dystans wobec ochrony życia, tak ważny dla dotychczasowych wyborców prezydenta i idea koalicji PIS z SLD, z którą zaczął oswajać opinię publiczną jeden z jego najbliższych współpracowników.
Oligarchiczny model dominujących partii politycznych, wyżywających się w jałowych i kompromitujących sporach politycznych nie tylko wyczerpał możliwości skutecznego przywództwa narodowego, ale jest dziś barierą w rozwoju naszego kraju. PO-PIS nie jest w stanie , zabsorbowany wzajemnymi sporami, podjąć wyzwania stojące przed naszym narodem, choćby takie jak zapaść demograficzna i jej konsekwencje dla systemu emerytalnego i rozwoju gospodarczego. Nie jest też w stanie walczyć skutecznie , jak pokazuje degradacja Polski w strukturach unijnych i zgoda na pakiet klimatyczno-energetyczny, o polskie interesy na płaszczyźnie międzynarodowej. Kandydaci na prezydenta obu dominujących sił politycznych są w istocie politycznymi bankrutami. Sukces jednego z nich oznaczać będzie tylko kontynuacje obecnego kryzysu politycznego . Czy nasz kraj stać na wybór bankrutów?
Biskupi napisali do wiernych list o bezcennym dobru języka ojczystego. Dziękują w nim ludziom kultury dbającym o wyrażanie myśli w zachwycający sposób. Zwracają uwagę na zubożenie języka i jego wulgaryzację. Z uznaniem odnoszą się m.in. do społecznej inicjatywy „Cała Polska czyta dzieciom”. List był czytany w kościołach w niedzielę, 17 stycznia.
Apel do wszystkich Polaków, aby zaangażowali się w inicjatywy zmierzające do obrony kultury i piękna polszczyzny kierują biskupi w liście pasterskim o języku ojczystym. Biskupi przypominają, że język to bezcenne dobro każdego narodu. „Wyraża się w nim jego zbiorowa pamięć, tradycja, historia i kultura. Język jednoczy naród, pozwala budować jego moralną siłę i trwać mimo zmiennych kolei losu. Jako synteza wartości narodowych stanowi podstawę tożsamości narodu” - czytamy.
Episkopat dziękuje ludziom kultury, którzy „dbają, by ich zamysł i myśl zostały oddane w piękny, zachwycający sposób, budujący przestrzeń wzajemnego ubogacenia i dobra”. Słowa podziękowania biskupi kierują także do polonistów i bibliotekarzy. Z uznaniem odnoszą się do plebiscytu „Mistrz Mowy Polskiej”, „Dyktanda Ogólnopolskiego” oraz kampanii społecznej „Cała Polska czyta dzieciom”. Dostrzegają też kapłanów, którzy przekazując Słowo Boże troszczą się także o językowe piękno przekazu.
10 stycznia br. już po raz 18, podobnie jak w całym kraju również w Szydłowcu i jego okolicach rozbrzmiewała WIELKA ORKIESTRA ŚWIĄTECZNEJ POMOCY, która w tym roku już po raz drugi zbierała pieniądze na profilaktykę w dziedzinie rozpoznawania chorób nowotworowych u dzieci.
Organizatorem i koordynatorem wszystkich działań związanych z XVIII Finałem WOŚP w powiecie szydłowieckim był już po raz kolejny Sztab działający przy Szydłowieckim Centrum Kultury - Zamek.
Udział w tegorocznym Finale wzięło 87 wolontariuszy / 58 - Szydłowiec, 19 - Jastrząb, 10 - Chlewiska/, którzy kwestowali całą niedzielę na terenie gmin: Szydłowiec, Jastrząb i Chlewiska. Oprócz kwesty ulicznej w ramach XVIII Finału WOŚP odbył się Otwarty Turniej Piłki Halowej Mężczyzn, z którego wpisowe zostało przeznaczone na rzecz Fundacji, mecz Reprezentacji Polski Oldbojów w FUTSALU z Reprezentacją Szydłowca, Koncert finałowy w Gminnym Ośrodku Kultury w Chlewiskach z udziałem Zespołu Akordeonowego Andrzej Humskiego oraz wokalistów
i zespołów muzycznych GOK. Momentem kulminacyjnym tej zimowej ale bardzo gorącej niedzieli był KONCERT FINAŁOWY w Szydłowieckim Centrum Kultury - Zamek w którym udział wzięli: wokalistki STUDIA PIOSENKI “ZAMEK” - Żaneta Sasin, Ewelina Sasin, Sylwia Sadkowska, Joasia Rzęsa oraz Ola Krupa, Grupa Taneczna PG Nr 2, Aneta Nizołek a także zespół MIR ze Skarżyska Kam. i ŻARGON z Szydłowca.
Koncertowi towarzyszyła akcja przedmiotów przekazanych przez Fundację WOŚP oraz osoby prywatne. Rekordową kwotę 550 zł osiągnięto ze sprzedaży koszulki z logo XVIII Finału . Niewiele mniej miłośnicy orkiestrowych gadżetów zapłacili również za inne wystawione fanty / 270 zł kubek WOŚP, 210 okolicznościowa moneta WOŚP, 250 zł zestaw gadżetów piłkarskich przekazanych przez kibiców “Szydłowianki” czy też 110 zł za spinki do koszuli przekazane przez Burmistrza Szydłowca/. O godzinie 20.oo tak jak w całym kraju również z Szydłowca zostało wysłane ŚWIATEŁKO DO NIEBA”, a zaraz potem wszyscy uczestnicy finałowego koncertu mogli delektować się smakiem 18 - stkowych tortów.
Łącznie Sztab zebrał kwotę 23 013, 50 zł / w tym: 16 792,44 zł - kwesta uliczna, 4 344,00 zł - aukcje (Szydłowiec, Chlewiska), 1 877,06 zł - wpłaty od osób prywatnych i instytucji/.
Sztab XVIII Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy działający przy Szxydłowieckim Centrum Kultury - Zamek, składa serdeczne podziękowania Burmistrzowi Szydłowca i Urzędowi Miejskiemu w Szydłowcu, Staroście Powiatu Szydłowieckiego i Pracownikom Starostwa Powiatowego w Szydłowcu, Komendantowi i funkcjonariuszom Straży Miejskiej w Szydłowcu , Komendantowi i funkcjonariuszom Komendy Powiatowej Policji w Szydłowcu, Dyrekcji
i pracownikom Banku PKO BP, Cukierni p. Grażyny Proczki, Cukierni p.Henryki Adamczyk, Hurtowni Materiałów Biurowych “WUJEK”, Pracowni Relkamy ART’86, Herbaciarni FAKTORIA, Małgorzacie i Ireneuszowi Madej, Markowi Plewie, Michałowi Sobutce, Kindze Wesołowskiej, Beacie Gołąbek, Agnieszce Zarębie, Dorocie Nikodym Wismont, Maćkowi Kapturskiemu, Kindze Szymkiewicz, Beacie Wójcik, Paulinie Jasik, Jackowi Grzesiakowi, Mariannie Nowakowskiej, Zofii Jarzyńskiej, Alinie Czyż, Zespołowi MIR, Kibicom “Szydłowianki”, Dyrekcji i pracownikom Gminnego Ośrodka Kultury w Chlkewiskach oraz Dyrekcji i pracowniokom Szydłowieckiego Centrum Kultury - Zamek za wielkie serce i pomoc w realizacji XVIII Finału WOŚP w Szydłowcu.
Szef Sztabu XVIII Finału WPOŚP w Szydłowcu
Agnieszka Sobutka - Klepaczewska
21 grudnia Sejmik Województwa Mazowieckiego uchwalił budżet na 2010 rok.
Radni przyjęli, że dochody budżetu Województwa Mazowieckiego w 2010 roku wyniosą niecałe 3 miliardy zł, a dokładnie - zgodnie z projektem dostarczonym radnym na sesję - 2.795.522.944 Zł. Na tę kwotę składają się dochody bieżące w postaci dotacji celowych
i rozwojowych, otrzymane głównie z budżetu państwa oraz dochody majątkowe. Ustalono również wydatki budżetu w wysokości 3.155.522.944 Zł. Na wydatki inwestycyjne przeznaczono niecały miliard 916.128.338 Zł, resztę stanowią wydatki bieżące w wysokości 2.239.394.606 Zł. Ponieważ założone wydatki są wyższe od dochodów o 360 milionów zł, Sejmik postanowił, że źródłem pokrycia deficytu będzie długoterminowy kredyt
z Europejskiego Banku Inwestycyjnego.
Utworzono także rezerwy budżetowe: ogólną w kwocie 30 milionów zł (niecały procent ogółu wydatków) i dziewięć rezerw celowych w wysokości 279.736.409 Zł. Większość tej kwoty, bo ponad 250 milionów zł stanowią rezerwy na realizację programów Unii Europejskiej. Uchwała budżetowa upoważniła również Zarząd Województwa Mazowieckiego do zaciągania kredytów i pożyczek do wysokości 300 milionów zł na pokrycie występującego w ciągu roku przejściowego deficytu i oczywiście do dysponowania całym budżetem. Tę władzę nad budżetem otrzymał Zarząd Województwa z dniem ogłoszenia uchwały budżetowej w Dzienniku Urzędowym Województwa Mazowieckiego, z mocą obowiązującą od dnia 1 stycznia 2010 r.
Każda uchwała budżetowa jest bardzo obszernym dokumentem, liczy kilkaset stron, tabel
i załączników. Z praktyki samorządowej wiemy, że budżety mogą być dobre, realistyczne
i korzystne dla gminy, powiatu, czy województwa. Są jednak też budżety kiepskie, przeszacowane. Szczególnie trzeba uważać na budżety przygotowywane na rok wyborczy. Zdarza się, że wtedy właśnie w budżetach pojawiają się kosztowne wyborcze obietnice
i partyjne „pomysły na sukcesy”, a wszystko po to, aby zachęcić wyborców do ponownego głosowania na aktualnie rządzących. Budżety „wyborcze” w licznych samorządach zakładają, nie bacząc na kryzys gospodarczy i wzrost bezrobocia, zbyt optymistyczny przyrost dochodów i przyjmują większy niż zwykle deficyty. Planują też realizację wcale nie najpotrzebniejszych inwestycji, ale takich, które uda się uroczyście zakończyć bankietem
i przecięciem wstęgi tuż przed samymi wyborami. Nadmiernie rozbudowuje się również rezerwy budżetowe, także w oparciu o niepewne przecież pieniądze unijne. Takie rezerwy są często pretekstem, aby w różnych „szufladkach” ukryć budżetowe pieniądze na realizację wyborczych obietnic. Z dużą łatwością zakłada się też, że źródłem sfinansowania deficytu będą kredyty. Długi jednak kosztują i trzeba je spłacać, nieraz przez kilkanaście lat. Dla mało roztropnych decydentów nie ma to niestety większego znaczenia. Liczy się tylko doraźny, wyborczy sukces. W niektórych samorządach „uprawiana” jest fałszywa i szkodliwa filozofia rządzenia:, „jeżeli wygramy wybory i utrzymamy władzę, to …zrezygnujemy z niektórych obietnic, zwolnimy trochę urzędników albo nauczycieli, będziemy negocjować z bankami, sprzedamy trochę nieruchomości, dotrzemy do właściwych osób w parlamencie, rządzie, sądzie i…„jakoś” sobie poradzimy. A jeżeli nawet przegramy, to niech martwią się już inni”. W takim podejściu do samorządowej służby brakuje nie tylko troski o wspólne dobro, ale także odpowiedzialności i normalnej uczciwości. Za nonszalancję pazernej władzy, która koniecznie chce utrzymać swe stanowiska, zapłacą bankierom i to już głównie zagranicznym, wszyscy mieszkańcy samorządu. W konsekwencji wyborczych manipulacji staną się oni jeszcze biedniejsi, a realizacja niezbędnych inwestycji infrastrukturalnych czy oświatowych wydłuży się o kolejne lata.
W tym roku mija setna rocznica nałożenia papieskich koron na Cudowny Obraz Matki Bożej Jasnogórskiej. Był to dar św. Piusa X, który przyozdobił skronie Jezusa i Maryi, po tym, jak kilka miesięcy wcześniej korony papieża Klemensa XI zostały skradzione.
W związku z jubileuszem rekoronacji Cudownego Obrazu we wrześniu nałożone zostaną na skronie Jezusa i Maryi nowe korony i nowe suknie Narodu Polskiego, ufundowane tym razem przez pielgrzymów jasnogórskich.„
Nasze pokolenie chce ufundować Maryi nowe korony i nowe suknie, nie dlatego, że Jej brakuje tych sukien i koron, że nie ma większych potrzeb, ale po to, by zmobilizować siebie samych do tego, by postawić wszystko na Maryję”, powiedział o. Roman Majewski.
Dobrowolne dary serca - ofiary pieniężne i biżuterię - na nową suknię i korony na jasnogórski Obraz można składać osobiście w zakrystii lub na furcie klasztornej. Dary przesyłać można także przekazem pocztowym pod adres przeora Jasnej Góry z dopiskiem "Korony" oraz na konta bankowe tytułem: "Ofiara na korony".
it / Jsna Góra
Uroczystość Objawienia Pańskiego, czyli Święto Trzech Króli jest jednym z najstarszych świąt chrześcijańskich. Chrystus Bóg objawia się poganom w osobach trzech medrców, za którymi w bramy Kościoła wchodzić bedą na przestrzeni dziejów coraz to nowe ludy i narody.
Jednym z nich jest naród polski, włączony w rodzinę Kościoła Chrystusowego przed ponad tysiącem lat.
W polskiej tradycji zachował do dziś się piękny zwyczaj znaczenia święconą kredą drzwi domów inicjałami Trzech Medrców: K+M+B. Znaczenie drzwi domów jest nawiązaniem do zdarzenia z Księgi Wyjścia (12,21-23), kiedy to Naród Wybrany przed wyjściem z niewoli egipskiej znaczył drzwi domów krwią baranka, wtedy to Bóg "nie pozwolił niszczycielowi wejść do tych domów". Drzwi i próg domu stanowią jakby granice naszego Domowego Kościoła i łącznik z otaczającym światem. Znacząc drzwi świętymi imionami i znakiem krzyża świętego, wyrażamy pragnienie, aby tylko dobro i błogosławieństwo przekraczało próg naszego domu.
Dobra wiadomość dla Szydłowca! 29 grudnia br. Zarząd Województwa Mazowieckiego podjął decyzję o wpisaniu na listę projektów kluczowych projektu dotyczącego odnowy centrum miasta oraz zabytkowych obiektów w Szydłowcu. Oznacza to dofinansowanie projektu poza procedurą konkursową ze względu na jego duże znaczenie dla regionu. Wartość inwestycji wynosi 18,1 mln zł, z czego dofinansowanie unijne 15,3 mln zł.
Realizowany przez gminę Szydłowiec projekt zakłada odnowę centrum miasta, renowację budynku zamku i jego otoczenia, odnowę budynku „Pod Dębem” oraz budowę Regionalnego Bibliotecznego Centrum Multimedialnego.
W ramach projektu przeprowadzona zostanie renowacja zabytkowego zespołu zamkowo-parkowego, w którym znajdować sie będą m.in. Muzeum Ludowych Instrumentów Muzycznych, sale wystawiennicze, a także konferencyjne i szkoleniowe. Przeniesienie Biblioteki Publicznej do innego obiektu umożliwi utworzenie m.in. pracowni historii Szydłowca, w której powstanie stała ekspozycja dotycząca historii Szydłowca z dokumentami, fotografiami, pamiątkami rodzinnymi, przedmiotami związanymi z historią szydłowieckich rodzin, organizacji, urzędów, cechów, znanych postaci w dziejach miasta itp. Ekspozycja wzbogacona zostanie pokazami multimedialnymi.
Prymas Polski abp Henryk Muszyński przewodniczył na Jasnej Górze Mszy świętej rozpoczynającej przygotowania do jubileuszu 100-lecia rekoronacji Cudownego Obrazu Matki Bożej. Główne obchody rocznicowe odbędą się: 3 maja i 26 sierpnia.
Rekoronacja Obrazu Matki Bożej odbyła się 22 maja 1910 r. Ponowne nałożenie diademów na wizerunek Jezusa i Maryi spowodowane było kradzieżą koron ofiarowanych w 1717 r. przez papieża Klemensa XI. Korony zginęły w 1909 r. Skradziono je wraz z perłową sukienką i kosztownościami. Sprawców nigdy nie wykryto. W miarę upływu czasu utrwaliło się przekonanie, że kradzież stanowiła prowokację polityczną ówczesnych rosyjskich władz zaborczych.
Nowe, dwie złote korony dla Cudownego Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej Królowej Polski ofiarował papież Pius X . Korony św. Piusa X do dziś zdobią Cudowny Obraz na przemian z koronami podarowanymi dla Wizerunku Jasnogórskiego przez Sługę Bożego papieża Jana Pawła II.
Dla przypomnienia, że Maryja jest Królową Polski Sanktuarium udekorowane jest biało-czerwonymi flagami.
W każdą I-szą sobotę miesiąca Mszy św. o 18.30 w Kaplicy Matki Bożej przewodniczyć będzie inny polski biskup.
it / Jasna Góra
Już po raz siódmy odbędzie się 9 stycznia otwarty Turniej Szachowy, z którego całkowity dochód zostanie przeznaczony dla dzieci z RPA. W trakcie imprezy odbędzie się pojedynek szachowy pomiędzy biskupem Henrykiem Tomasikiem i prezydentem Radomia Andrzejem Kosztowniakiem. Organizatorem turnieju jest Kuria Diecezji Radomskiej i Duszpasterstwo Misyjne.
Turniej szachowy rozgrywany będzie systemem szwajcarskim 7 rund – tempo 15 minut dla zawodnika. Przewidziane są nagrody niespodzianki oraz dyplom i poczęstunek dla każdego uczestnika. Zwycięzca turnieju otrzyma Puchar Biskupa Radomskiego. Wpisowe traktowane są jako cegiełki, od dzieci 10 złotych, zaś dorosłych 30 zł. Imienne zgłoszenia przyjmowane będą do 9 stycznia lub listownie na adres: Kanclerz Kurii Diecezji Radomskiej, ul. Malczewskiego 1, 26-600 Radom, telefoniczne pod numerem 483406200, lub mailem: kuria@radom.opoka.org.pl
rm / Radom